|
|
#1 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 7
|
Mama niszczy mi życie
Witajcie,
chciałabym prosić Was o radę, opinię osób postronnych czy to ja jestem złą córką, czy jednak moja mama zbyt wiele ode mnie wymaga. Mam 26 lat, jestem jedynaczką, mój tata zmarł jak miałam 12 lat i zostałyśmy z mamą same. Problemy zaczęły się jak poszłam do liceum i zaczęłam spotykać się z chłopakami. Nikt jej nie pasował, czepiała się głupot typu: chłopak nie chodzi do najlepszego liceum w mieście jak ja, ma krótko ścięte włosy, przyszedł do mnie w krótkich spodenkach (środek lata, upał) a przecież nie wypada. Byłam wtedy w jednym dłuższym związku, na początku mama lubiła TŻ po czym coś jej się odwidziało i zaczeły się jazdy, do tego stopnia że dla świętego spokoju powiedziałam że nie jesteśmy razem. Tak naprawdę spotykaliśmy się, ale poza moim domem. Całe liceum było męczarnią z ciągłymi kłótniami. W końcu dostałam się na wymarzone studia i wyprowadziłam z domu. Początkowo byłam na utrzymaniu mamy, ciągle mnie szantażowała np. jak nie przyjadę na weekend do nie da mi pieniędzy na akademik, jak nie rzucę TŻ to nie dostanę ani grosza. W końcu rozstałam się z TŻ (nie z powodu mamy). Na drugim roku studiów zaczęłam dostawać stypendium, poszłam do pracy i zaczęłam samodzielnie sie utrzymywać. Skończyły się szantaże, ale zaczęły się "choroby" mamy. A to ciśnienie, a to ból głowy, serca czy inne dolegliwości niepotwierdzone przez lekarzy. Telefony miałam kilka razy dziennie, mama nie rozumiała że np jestem w kinie, bo jak mogę spokojnie spędzać czas ze znajomymi jak ona jest chora. Poznałam mojego obecnego TŻ. Mama od początku go znienawidziła, bo przyszedł do mnie w normalnej bluzie a nie w koszuli, ponad to skończył kierunek humanistyczny a nie medycynę lub prawo. Nie obchodziło jej, że jestem szczęśliwa, dogadujemy się i w końcu mi się układa. Nie akceptowała mojego TŻ do tego stopnia, że jak przychodził do mnie to nie odpowiadała mu "dzień dobry" (w ogóle nigdy nie zamieniła z nim ani słowa a jesteśmy razem 4 lata). TŻ wkurzał się na to że pozwalam mamie na zbyt wiele, ukrywam nasze wyjazdy aby jej nie wkurzać (jest bardzo "pobożna" i spanie z TŻ byłoby końcem świata). W końcu zaczęłam stawiać na swoim, mówiłam jak gdzieś jechaliśmy. Postanowiliśmy zamieszkać razem, jak powiedziałam o tym mamie rozpętało się piekło. Dodatkowo mama złamała nogę w biodrze, miała poważną operację. Przez długi czas przyjeżdżałam do niej na każdy weekend (400 km w jedną stronę), robiłam zakupy bo sama nie wychodziła z domu, pochłaniało to mnóstwo czasu i pieniędzy. Jednak to moja mama, więc muszę jej pomagać. Mijały miesiące, a mama coraz bardziej mnie wykorzystywała, jak mam wolne dzwoni co 20 minut, mówiąc jakie ma ciśnienie ( mierzy je kilkanaście razy dziennie, na przemian z pomiarami temperatury). Potrafi w sobotę o 6 rano zadzwonić mówiąc że boli ją głowa i jaki ma proszek wziąć. Przestałam jeździć do domu na każdy weekend, zaczęły się szantaże że popełni samobójstwo, nie ma dla kogo żyć. Wymusza abym rzuciła TŻ i wróciła do niej (bardzo małe miasto bez szansy na rozwój) bo pójdzie do domu starców i narobi mi wstydu. Co jakiś czas wymyśla nowe choroby, nowe powody aby uprzykrzyć mi życie. Teraz faktycznie ma kolejny problem zdrowotny (potwierdził to lekarz) i znowu muszę zawalać swoje życie i co weekend jeździć do domu. Chciałabym np. majówkę spędzić z TŻ, na co mama obraziła się, bo jak mogę mieć tyle wolnego i nie przyjechać do niej... Ostatnio rozmawiałam na ten temat z TŻ, gdyż zaczynamy myśleć o ślubie. Powiedział on, że nie wyobraża sobie mieć normalnej relacji z moją mamą po tym jak traktuje mnie i jakie zdanie ma o nim tak naprawdę bez jakiejkolwiek rozmowy. Jak będziemy małżeństwem to nie będzie chodził do mojej mamy na święta, wolałby aby nie było jej na naszym ślubie (sama pewnie i tak nie przyjdzie bo już o tym mówiła). Jestem załamana, czuję się rozdarta. Nie wspominałam o rodzinie i znajomych. Początkowo rodzina pomagała mamie, odwiedzali ją, robili zakupy. Po pewnym czasie sami zaczęli mieć jej dość. Np. jej siostra codziennie do niej dzwoniła, jednego dnia tego nie zrobiła to była mega awantura i obrażanie. W końcu wszyscy się od niej odwrócili, wiedzą jak mnie traktuje, stają w mojej obronie i przez to mama ich również odtrąciła. Pozostają jedynie znajome, którym mama przedstawia swoją wersję jaka jest chora a ja jej nie pomagam. Dziewczyny pomóżcie, sama już nie daję rady. Nie wiem czy ja jestem zła czy matka... |
|
|
|
|
#2 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: Cracovia
Wiadomości: 71
|
Dot.: Mama niszczy mi życie
Z tego co tu napisałaś od razu widać, że Twoja mama bardzo przeżyła śmierć taty. Rozumiem jak bardzo upierdliwe jest jej zachowanie, ale popatrz na to też z tego punktu, że zapewne twoja mama nie jest już pierwszej młodości, mieszka sama bo ty wyprowadziłaś się prawie 500 km od niej. Jej mąż zmarł 12 lat temu. Została sama. Nie ma na codzień nikogo, kto zatroszczył by się o nią. Może po prostu się boi? Dlatego tak lgnie do ciebie i innych osób? Nie chcę jej usprawiedliwiać bo manipuluje tobą i nie zachowuje się fair, ale okaż jej trochę uczucia. Powiedz, że jej nie zostawisz, nawet jeśli zachowuje się jak ostatnia zołza.
Jeśli chodzi o twoich chłopaków; nie jest może tak, że mama wie jak ciężko jest wychowywać samej dziecko ? Pewnie dlatego tak zależy jej na tym, żeby twój facet był "idealny". Powiedz jej, że masz 26 lat, kiedyś i tak musisz się ustatkować i to TY, a nie ONA spędzi z tym chłopakiem życie, że mu ufasz i wiesz że nie zrobiłby ci krzywdy. Twoja mama zachowuje się okropnie i nie chcę jej bronić, ale tak jak pisałam powyżej ma swoje powody. Spróbuj ją zrozumieć i zapewniać o tym, że nigdy nie zostawisz jej samej. W końcu ona poświęciła ci całe życie, i nadal się o ciebie troszczy na swój własny sposób.
__________________
Codziennie szukam lepszego sposobu by wstać z łóżka.
|
|
|
|
|
#3 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 977
|
Dot.: Mama niszczy mi życie
Mama potrzebuje pomocy może i psychologa.
__________________
Facet jest jak burak cukrowy co z tego że słodki jak i tak burak http://jzabawa11.blogspot.com/ |
|
|
|
|
#4 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: Cracovia
Wiadomości: 71
|
Dot.: Mama niszczy mi życie
Nie róbmy wariatki z osoby, która po prostu jest samotna.
__________________
Codziennie szukam lepszego sposobu by wstać z łóżka.
|
|
|
|
|
#5 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 7
|
Dot.: Mama niszczy mi życie
Rok temu za namową rodziny poszła do psychologa, od razu dostała skierowanie do psychiatry, psychiatra stwierdził że jest chora, dał tabletki ale mama nie brała ich bo lekarz się nie zna i nic jej nie jest.
Staram się jej pomóc, tłumaczę aby przeprowadziła się do mojego miasta, wynajęła coś albo kupiła, ale ona nie chce, twierdząc że tam nie ma rodziny a ja mam TŻ i jego rodzinę. Moja mama nie lgnie do innych, każdego odstrasza. Namawiałam ją na wynajem opiekunki na kilka godzin tygodniowo-odpada. Nie wiem już jak mam się w tej sytuacji zachować Edytowane przez 0_luska Czas edycji: 2014-04-21 o 12:16 |
|
|
|
|
#6 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
|
Dot.: Mama niszczy mi życie
Cytat:
Masz szansę od niej się odciąć. I zrób to. Masz szansę normalnie żyć. Zrób to. Nie oglądaj się na nic bo ockniesz się w wieku 45 lat, na bezrobociu, bez szansy na jakiekolwiek zatrudnienie, samotna i zgorzkniała. Porozmawiaj ze swoja ciotką żeby odwiedzała mamę raz w tygodniu. Zacznij jeździć do mamy 1 w miesiącu. Dzwoń do niej co 2 dni. Zmień nr telefonu i aktualny numer używaj tylko do rozmów z matką. To że jesteś na każde jej wezwanie powoduje że nie szuka innych kontaktów bo ma Ciebie. Takie odcięcie może spowoduje że będzie bardziej samodzielna. Wyjdzie do ludzi, będzie chciała coś zmienić.... |
|
|
|
|
|
#7 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 7 982
|
Dot.: Mama niszczy mi życie
|
|
|
|
|
#8 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 484
|
Dot.: Mama niszczy mi życie
Psycholog nie jest dla wariatów.
Samotność samotnością, ale to normalne, że w pewnym wieku dzieci wyprowadzają się od rodziców, to normalna kolej rzeczy. To jak zachowuje się mama autorki, jest już chorą zaborczością i psycholog to dobry pomysł.
__________________
IT - programuj, dziewczyno! |
|
|
|
|
#9 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
|
Dot.: Mama niszczy mi życie
Mama jest toksyczna a nie samotna.
Edytowane przez 201607040940 Czas edycji: 2014-04-21 o 12:53 Powód: , |
|
|
|
|
#10 |
|
Rotmistrz
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: Köln
Wiadomości: 2 530
|
Dot.: Mama niszczy mi życie
Znam historie w bardzo podobnym stylu. Moja(teraz juz byla) sasiadka tak samo zostala okrutnie stlamszona przez matke. Teraz, majac 50 lat zostala sama jak palec(mamusia umarla),bez jakichkolwiek dochodow, bez wyksztalcenia, szans na prace, zyje tyle co jej opieka pomoze I ludzie. Jest schorowana, a nerwice ma do teraz taka, ze jak ktos niewie dlaczego, to sie z niej smieje, ze wariatka, lata jak na jakis prochach. Uciekaj dziewczyno od tej matki, ona I tak Cie nigdy niedoceni I tak twierdzi, ze jestes zla.
|
|
|
|
|
#11 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 853
|
Dot.: Mama niszczy mi życie
Cytat:
__________________
samica leniwca _______________________ *projekt denko. *o włosy dbam i zapuszczam! |
|
|
|
|
|
#12 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 954
|
Dot.: Mama niszczy mi życie
I właśnie przez takie głupie teksty mnóstwo osób męczy się latami i nie szuka pomocy bo "co ludzie powiedzą"...
Rodzice nie wychowują dzieci dla siebie. Czy Twoja mama naprawdę oczekuje, że nie ułożysz sobie życia? Mimo wszystko próbowałabym jakoś namówić ją na terapię i leki, może zorganizowała jakiś wyjazd na urlop (sanatorium?), żeby mama na chwilę zmieniła otoczenie. Ona musi mieć własne życie, co najwyraźniej zaniedbała po śmierci Twojego taty. |
|
|
|
|
#13 |
|
Obcy 8 pasażer Nostromo
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa/Gdańsk
Wiadomości: 19 672
|
Dot.: Mama niszczy mi życie
Nie jesteś zła. Twojej mamy, z tego, co piszesz, też bym tak nie nazwała... Myślę, że raczej jest osobą samotną, zaburzoną, głęboko nieszczęśliwą
i co najgorsze ( ale powszechne) nie zdaje sobie z tego sprawy...Współczuję. Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
|
|
|
#14 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 889
|
Dot.: Mama niszczy mi życie
Twoja mama to bluszcz, który zatruwa wszystkim życie. Jest zaborcza, egoistyczna, niszczy Ci życie. Twoja wina polega na tym, że jej na to pozwalasz.
Wiem, że to piekielnie trudne, ale musisz zerwać z nią kontakt, ewentualnie zmusić do terapii. Jako córka powinnaś jej pomagać, ale ona jak matka powinna Cię wspierać, troszczyć się o Ciebie, a nie robi tego. To toksyczna relacja, której sama nie naprawisz - Twoja matka musi wykazać się dobrą wolą. Jeśli tego nie zrobi, pozostaje Ci jedno wyjście, o którym napisałam powyżej. ---------- Dopisano o 17:09 ---------- Poprzedni post napisano o 17:01 ---------- No dobrze, ale ta osoba ma niszczyć życie autorce i jej przyszłemu mężowi, bo "po prostu jest samotna"? Traktować wszystkich wokół jak śmieci, być skrajną egoistką, a autorka ma jej przytakiwać i poświęcać własne szczęście dla niej, bo ona "po prostu jest samotna" i ma potrzebę uprzykrzania życia wszystkim swoim bliskim? Kocham swoją mamę nad życie i wiele bym dla niej zrobiła, ale ona nie szantażowała mnie pieniędzmi, nie wykorzystywała i nie separowała od ważnych dla mnie ludzi. Po prostu, nie była nigdy bluszczem, a nasza relacja jest normalna, nie toksyczna. Gdyby traktowała mnie jak śmiecia, nie uważałabym jej za matkę. Edytowane przez 201607111042 Czas edycji: 2014-04-21 o 17:10 |
|
|
|
|
#15 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 7
|
Dot.: Mama niszczy mi życie
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Macie racje, że moja mama jest toksyczna. Wiem, że też źle robię pozwalając jej na takie traktowanie, ale właśnie tłumaczę to tym, że jest ona sama, chora, ma tylko mnie, matkę ma się jedną. Jednak dłużej już tego nie zniosę. Coraz częściej kłócimy się o to wszystko z TŻ. Nie wyobrażam sobie jak to wszystko się ułoży. Potrafię nie odzywać się do niej tydzień, ale po tym czasie zawsze pękam i dzwonię. Nie wiem jak nabrać dystansu. Chciałabym mieć taką mamę jak np mój TŻ, nawet ona mnie wspiera w tym chorym układzie. Jest mi cholernie wstyd. Nie wiem co się stanie jak za X lat faktycznie nie będzie w stanie nic przy sobie zrobić, gdzie wtedy pójdzie... Jestem strasznie zmęczona. Co będzie jak zaczniemy z TŻ konkretne plany odnośnie ślubu, o ile do niego dojdzie bo TŻ też ma jej serdecznie dość a widząc że ja nic nie robie aby zmienić jej nastawienie zniechęca się.
|
|
|
|
|
#16 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
|
Dot.: Mama niszczy mi życie
Cytat:
Edytowane przez 201605300922 Czas edycji: 2014-04-21 o 22:30 |
|
|
|
|
|
#17 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 889
|
Dot.: Mama niszczy mi życie
Cytat:
Dziwi Cię to? Musisz postawić granice, inaczej stracisz wszystko, a zostanie Ci tylko toksyczna relacja z matką. |
|
|
|
|
|
#18 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Mama niszczy mi życie
Cytat:
I dalej - jesteś w tym układzie dzieckiem. Szantażowanym i manipulowanym dzieckiem. Nie odpowiadasz za to, czy i jak Twoja mama poradziła sobie ze śmiercią ojca, nie masz zastąpić jej życiowego partnera, znajomych i rodziny. Możesz jej, w miarę możliwości i bez szkody dla swojego życia, pomóc. Nie masz natomiast przejmować odpowiedzialności za jej nastroje i dobre samopoczucie - to ona za nie odpowiada. Masz swoje życie - i dopóki nie zaczniesz myśleć o nim jako o priorytecie, to będziesz siedzieć w tym cyrku. Masz prawo żyć po swojemu, dokonywać swoich wyborów i przyjmować swoje wartości. Tego nie przyjmuje do wiadomości Twoja matka, która próbuje uwiązać Cię do siebie, w pewnym sensie odwracając waszą relację. Ty, odbierając te miliony telefonów, pędząc do niej w każde wolne i pielęgnując wyrzuty sumienia na okoliczność ewentualnego jej marnego losu, ułatwiasz jej to toksyczne ustawienie Cię w roli rodzica. Przestań, po prostu przestań. Zacznij te kontakty realizować na swoich warunkach, a najlepiej po prostu ich zaprzestań. Serio. Ona Cię szantażuje samobójstwem - to naprawdę bardzo obrzydliwy szantaż, za ten jeden numer zasługuje na to, żeby zerwać z nią kontakty. |
|
|
|
|
|
#19 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 10 444
|
Dot.: Mama niszczy mi życie
:mdleje, Cytat:
Halo, tu ziemia. Do psychologa chodza nie tylko wariaci. Otoz to. Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
|
|
|
|
#20 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 7
|
Dot.: Mama niszczy mi życie
Macie rację, muszę coś z tym zrobić. Na początek przestanę codziennie rozmawiać z nią przez telefon i jeździć co tydzień do niej. Najbardziej wkurza mnie to, że opowiada bzdury na mój temat i wszyscy uważają że to ja jestem ta zła i okropna. Muszę się ogarnąć bo w przeciwnym razie stracę też TŻ, a zależy mi na nim
|
|
|
|
|
#21 |
|
Rotmistrz
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: Köln
Wiadomości: 2 530
|
Dot.: Mama niszczy mi życie
Rob, rob cos z tym I to szybko. Nie niszcz sobie zycia. Zrobilas dla mamy co moglas. I niemiej wyrzutow sumienia, bo to nie Twoja wina, ze sie starasz, a ona I tak Cie gnebi. Trzymam kciuki, zycze szczescia, pewnie nietylko ja.
|
|
|
|
|
#22 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
|
Dot.: Mama niszczy mi życie
Cytat:
napisz na kartce jak często chcesz z mamą się kontaktować np rozmawiać 1 w tygodniu w poniedziałek, wizyta 1 na 2mce. I porozmawiaj z chłopakiem na ten temat. Z Twoich postów wynika że Cię wpiera. I przygotuj się na to że ze złości, z nerwów mama wyląduje w szpitalu. Absolutnie do niej natychmiast nie jedź. Bo utwierdzisz ją w przekonaniu ze taka strategia jest skuteczna i będzie Ci fundowała takie jazdy co miesiąc. Bardzo Cię proszę nie daj sobie zniszczyć życia. Może idź na terapię? Trzymam kciuki. |
|
|
|
|
|
#23 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 7
|
Dot.: Mama niszczy mi życie
Cytat:
TŻ bardzo mnie wspierał, ale ostatnio też już nie może znieść zachowania mojej mamy i coraz częściej wynikają niepotrzebne sprzeczki. |
|
|
|
|
|
#24 | |
|
Rotmistrz
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: Köln
Wiadomości: 2 530
|
Dot.: Mama niszczy mi życie
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#25 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Warszawa/Katowice
Wiadomości: 639
|
Dot.: Mama niszczy mi życie
|
|
|
|
|
#26 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
|
Dot.: Mama niszczy mi życie
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#27 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 7
|
Dot.: Mama niszczy mi życie
Tak jak radziłyście zapisałam się do psychologa i czekam na wizytę. Nie odzywałam się do mamy ponad tydzień, dziś zadzwoniłam i znowu się zaczęło. Pretensja o wszystko, że nie ma co jeść, ma tylko suchy chleb, głoduje i to wszystko przeze mnie bo nie przyjechałam zrobić jej zakupów. Nie mogłam tego słuchać, więc zakończyłam rozmowę, po czy oddzwoniła informując mnie że poda mnie do sądu o alimenty. Orientujecie się jak to wygląda? Nie zarabiam kokosów, przeciętna pensja, mama ma dość spore oszczędności na koncie, tylko jest strasznie skąpa i na wszystkim oszczędza.
Znowu jestem w rozsypce
|
|
|
|
|
#28 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Mama niszczy mi życie
A Mama rzeczywiście nie jest w stanie sama iść po zakupy?
Może skontaktuj się z tymi znajomymi które do niej wpadają, żeby się dowiadywać o stan Mamy. I może poproś żeby jej robiły zakupy, Ty będziesz oddawała koszty. No i czy powiedziałaś Mamie dokładnie co czujesz w związku z jej zachowaniem? I że masz prawo do własnego życia? |
|
|
|
|
#29 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 7
|
Dot.: Mama niszczy mi życie
Cytat:
Mówiłam mamie nie raz, rodzina jej powtarza że mam 26 lat i w tym wieku kobiety mają mężów i dzieci a ona dalej traktuje mnie jak swoją własność na każde zawołanie. |
|
|
|
|
|
#30 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
|
Dot.: Mama niszczy mi życie
Cytat:
Nie jesteś w stanie wpłynąć na jej zachowanie - tylko na własne. Bądź nieugięta w swoich zachowaniach. Może idź do prawnika - opłata nie będzie chyba duża. Niech Ci podpowie na co zwracać uwagę, i czy faktycznie groźba alimentów jest realna. |
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
| Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:17.











i co najgorsze ( ale powszechne) nie zdaje sobie z tego sprawy...
--> 
