Kiedy zostałyście przedstawione rodzicom?

[LittleCrow]

Witajcie dziewczęta

Mam pewną rozterkę, z której nie potrafie sama obiektywnie wybrnąć.

Chodzi o to, że spotykam się z moim TŻ od ok.5 tygodni, oboje jestesmy dorosłymi ludźmi i nie traktujemy tej znajomości przelotnie. Spotykamy się kilka razy w tygodniu, zostaję u niego na noc, przedstawił mnie wszystkim swoim najbliższym znajomym, nigdy nie ukrywa tego, że jesteśmy parą

Zastanawiam się tylko, kiedy powinnam oczekiwać spotkania z rodzicami? Od razu napiszę, ze on moich nie poznał, ale oboje mieszkamy dużo bliżej jego domu rodzinnego. Co niedzielę chodzi do rodziców na obiad, tak też dziś było. Obudziliśmy się rano, poleniuchowaliśmy i rozeszliśmy sie kolo południa, bo na 14 szedł do rodziców...

Mam nadzieję, że niepotrzebnie panikuję, ale czy to normalne, że On zawsze omija temat zapoznania mnie ze swoją rodziną? Nie wiem nawet, czy oni o mnie wiedzą

Jak to było z Wami, dziewczyny? Kiedy zostałyście przedstawione rodzinom swoich TŻ i jak to wyglądało? I oczywiście odwrotnie - kiedy WY przedstawiłyście JEGO swoim rodzicom?

[Lexie]

Ja jego rodziców poznałam gdzieś po pół roku - mieszkają 300 km od Warszawy, wizyta wiązała się ze spędzeniem tam 2-3 dni.
On moich poznał jeszcze zanim został moim chłopakiem

Moim zdaniem 5 tyg to niezbyt wiele, strasznie się spieszysz, raczej niepotrzebnie.

[rapifen]

Jakoś poznałam jego rodziców po trzech miesiącach, przypadkiem, akurat wcześniej wróciła do domu:P on moich poznał po 5 miesiącach, leżałam akurat chora, 39 stopni gorączki przyszedł dotrzymać mi towarzystwa.
Nie wiem 5 tygodni to krótko może dla niego dla mnie też

[grejpftutowa panna]

ja rodziców mojego R. poznałam po 7miesiącach. po prostu cos mu nagle w głowie strzeliło i zaprosił mnie na kolacje z nimi u nich w domu (!).
on mojej mamy jeszcze nie poznał, tzn.widział ale do poznania mu daleko.

jak dla mnie 5tyg to trochę za krótko żeby lecieć do rodziców od razu. don't worry .

[_Emi_]

Napisane przez LittleCrow

Witajcie dziewczęta

Mam pewną rozterkę, z której nie potrafie sama obiektywnie wybrnąć.

Chodzi o to, że spotykam się z moim TŻ od ok.5 tygodni, oboje jestesmy dorosłymi ludźmi i nie traktujemy tej znajomości przelotnie. Spotykamy się kilka razy w tygodniu, zostaję u niego na noc, przedstawił mnie wszystkim swoim najbliższym znajomym, nigdy nie ukrywa tego, że jesteśmy parą

Zastanawiam się tylko, kiedy powinnam oczekiwać spotkania z rodzicami? Od razu napiszę, ze on moich nie poznał, ale oboje mieszkamy dużo bliżej jego domu rodzinnego. Co niedzielę chodzi do rodziców na obiad, tak też dziś było. Obudziliśmy się rano, poleniuchowaliśmy i rozeszliśmy sie kolo południa, bo na 14 szedł do rodziców...

Mam nadzieję, że niepotrzebnie panikuję, ale czy to normalne, że On zawsze omija temat zapoznania mnie ze swoją rodziną? Nie wiem nawet, czy oni o mnie wiedzą

Jak to było z Wami, dziewczyny? Kiedy zostałyście przedstawione rodzinom swoich TŻ i jak to wyglądało? I oczywiście odwrotnie - kiedy WY przedstawiłyście JEGO swoim rodzicom?

5 tygodni to jest nic a Ty już chcesz poznawac jego rodziców? Daj mu czas na poważne myślenie.

[xxSHINeexx]

Ja poznalam tate mojego TZ wlasnie po czasie kilku tygodni lub jakis 2-3 miesiecy, przypadkiem

[madmuazelle]

Napisane przez LittleCrow

Witajcie dziewczęta

Mam pewną rozterkę, z której nie potrafie sama obiektywnie wybrnąć.

Chodzi o to, że spotykam się z moim TŻ od ok.5 tygodni, oboje jestesmy dorosłymi ludźmi i nie traktujemy tej znajomości przelotnie. Spotykamy się kilka razy w tygodniu, zostaję u niego na noc, przedstawił mnie wszystkim swoim najbliższym znajomym, nigdy nie ukrywa tego, że jesteśmy parą

Zastanawiam się tylko, kiedy powinnam oczekiwać spotkania z rodzicami? Od razu napiszę, ze on moich nie poznał, ale oboje mieszkamy dużo bliżej jego domu rodzinnego. Co niedzielę chodzi do rodziców na obiad, tak też dziś było. Obudziliśmy się rano, poleniuchowaliśmy i rozeszliśmy sie kolo południa, bo na 14 szedł do rodziców...

Mam nadzieję, że niepotrzebnie panikuję, ale czy to normalne, że On zawsze omija temat zapoznania mnie ze swoją rodziną? Nie wiem nawet, czy oni o mnie wiedzą

Jak to było z Wami, dziewczyny? Kiedy zostałyście przedstawione rodzinom swoich TŻ i jak to wyglądało? I oczywiście odwrotnie - kiedy WY przedstawiłyście JEGO swoim rodzicom?

No,ale ma się rozumieć że rozmawiałaś z nim już na ten temat??Czy nie,bo jak nie to lepiej z nim pogadać niż pytać kogoś na forum.



Ja poznałam rodzine tż-ta bardzo szybko. To jakoś po świętach było,a przed świętami dopiero co zaczynaliśmy być razem/zaczynał się nasz związek.

[LittleCrow]

zdaję sobie sprawę, że to bardzo szybko. Prawdę mówiąc bardzo by mnie to zaskoczyło, gdyby chciał już teraz mnie przedstawić...
Ale chciałabym usłyszeć chociaż krótkie "napomknięcie" tego tematu, np. "moja mama swietnie gotuje" lub "ojciec jest strasznie marudny" - zakończone wzykłym "sama się kiedyś przekonasz"

A może nie powinnam tego jeszcze oczekiwać.. Przecież to byłoby dla faceta swoistym zobowiązaniem ... Ehh, ci faceci

[aguciocfaniaczek]

ja rodziców mojego TŻ poznałam zanim byliśmy parą [wcześniej byliśmy znajomymi i zdarzyło mi się parę razy wpaść do niego z moimi przyjaciółmi], natomiast on moich po jakichś trzech miesiącach.
Nie martw się, pięć tygodni to naprawdę niewiele. Może on myśli, że dla Ciebie to jeszcze za wcześnie i nie chce wyskakiwać z takimi propozycjami?

[Lexie]

Nie "ci faceci", tylko raczej "te niecierpliwe dziewczyny"

[Brook]

moj poznal moich po 4 miesiac i 5 dniach a ja jego jeszcze wcale
jestesmy ze soba ponad 7 miesiecy
nie spiesz sie to wczesnie jeszcze

[mel89]

ja nie poznałam rodziców mojego TŻ. mama jest za granicą, a z ojcem nie utrzymuje kontaktów (bo zły człowiek jest). Za to mój TŻ poznał moich rodziców - tatę po jakimś roku, mamę też gdzieś tak. Teraz pierwszy raz jedziemy do moich dziadków - na wigilię.. o zgrozo, co siębędzie działo

[LittleCrow]

Napisane przez lexie

Nie "ci faceci", tylko raczej "te niecierpliwe dziewczyny"

I jak tu się nie zgodzić...

Napisane przez mel89

ja nie poznałam rodziców mojego TŻ. mama jest za granicą, a z ojcem nie utrzymuje kontaktów (bo zły człowiek jest). Za to mój TŻ poznał moich rodziców - tatę po jakimś roku, mamę też gdzieś tak. Teraz pierwszy raz jedziemy do moich dziadków - na wigilię.. o zgrozo, co siębędzie działo

na szczęście dziadkowie to zazwyczaj najbardziej przyjazne osoby na świecie, jestem pewna, że wszystko pójdzie jak po maśle

[Szarlotka7891]

5 tygodni to krótko jak dla mniewięc nie ma się czym martwic...
Ja rodziców mojego TŻ poznałam dosłownie parę dni po tym jak zaczęliśmy chodzić, ale on już dużo opowiadał o mnie swojej mamie, dodam ze mieszkamy 400km od siebie, on moich poznał jeszcze zanim zostalismy para, bardzo czesto odwiedzał mnie

[Fantasmagori]

Ja poznałam rodziców TŻ dwa tygodnie po naszym spotkaniu-zakochaniu Ale 5 tygodni to dość krótko, myślę ze nie masz się czym martwić na razie

[d0tkaaa]

ja jego mamuske znalam wczesniej niz samego TZ On moich rodzicow od samego poczatku .. co moze byc tez faktem ze nasi rodzice to znajomi ... i mieszka blok przedemna

[kennedy]

po pol roku nie znam jego rodzicow
on moich poznal niedawno bo do mnie przyjechal

Little crow po co ty sie tak spieszysz... po 5 tygodniach to chyba ledwo mozna powiedziec ze para jestescie...

[3a032fcd5bcbee239629acde3cc1a01c42f8ddce_607622724de4b]

poznałam ich chyba po 4-5 miesiącach, chociaż nie jestem pewna, bo nie czekałam na ten dzień jakoś specjalnie. on poznał moich rodziców dużo, dużo wcześniej, ale to tylko dlatego, że mieszkam z rodzicami, więc kiedy zaczęliśmy się spotykać i zaprosiłam go po jakimś czasie do siebie, poznał ich 'siłą rzeczy'.

5 tygodni to nie jest jakiś długi czas, jeśli chodzi o związek... więc nie musisz się obawiać w swoim czasie ich poznasz i jeszcze zdążysz mieć ich dosyć

[nice6irl]

Ja poznałam rodzinę tż (mamę, ojca, brata, dwie siostry i dwóch szwagrów) jakoś podczas 3 spotkania się z nim. Jeszcze nie byliśmy wtedy parą, ale zostałam zaproszona na obiad, bo ogólnie jego mama jest bardzo gościnna. Parą zostaliśmy za 3 miesiące, ale już wszyscy wiedzieli co się dzieje.
Moim zdaniem dużo zależy od tego czy tż mieszka sam czy z rodzicami, jak często się z nimi spotyka, jakie mają kontakty. 5 tygodni to krótki okres czasu, to jeszcze nic nie znaczy. Przyjdzie jeszcze odpowiedni dzień na takie spotkanie i poznanie się

[KochanaGadzinka]

Czy to takie ważne kiedy, która poznała/zapoznała rodziców/się rodzicami TŻ?? Przecież nie ma na to reguły, jak sama widzisz każda inaczej. Będziesz wyliczała średnią ?

[NiepozornaWampirka]

Rodziców mojego TŻ poznałam po niecalym miesiącu chodzenia

Myślę jednak ,że nie masz co panikować.

[wsiowy_gupek]

Mame mojego TŻa poznałam przyadkiem, po 2 mies. znajomości.
Po prostu spotkalismy sie z nią na mieście

A ojca TŻa poznałam troche pozniej, jak poszłam na kolacje z jego rodzinką, nie wiem z 4 miesiace już sie spotykalismy...

[rybkad]

Ja jestem z TŻ 4 lata i nie znam jeszcze niestety jego mamy (tata zmarł dawno temu)... więc nie płacz z powodu 5 tygodni

[visionAM]

Napisane przez rybkad

Ja jestem z TŻ 4 lata i nie znam jeszcze niestety jego mamy (tata zmarł dawno temu)... więc nie płacz z powodu 5 tygodni

rodziców TŻ poznałam po 1,5 miesiąca znajomości. Na początku strasznie się ich wstydziłam, teraz mamy super kontakt

[GothicLolita22]

Mamę TŻ poznałam po 4 miesiącach chodzenia. Ojciec siedzi za granicą i poznałam go z jakieś 4 miesiące temu na skype Mój chłopak poznał moich rodziców jeszcze zanim zaczęliśmy ze sobą być

[zagubiona89r]

On poznał moich rodziców po 2 miesiącach (szybciej się spotykaliśmy, a do domu przyprowadzam i przedstawiam rodzicom tylko tych facetów, z którymi już mnie coś łączy), a ja jego rodziców poznałam po 4 miesiącach.

Co do niedzielnego obiadu, bo pewnie do tego pijesz czemu Cię nie zabierze. Na obiad zapraszają rodzice. Tak przynajmniej jest u mnie w domu.

Pierwsze spotkanie z rodzicami pewnie będzie mniej "oficjalne" niż rodzinny obiad, ale jesteście razem dopiero 5 tygodni więc nie wiem gdzie się tak bardzo śpieszysz.

Co nie zmienia faktu, że możesz z nim o tym na spokojnie porozmawiać, czy chce poczekać, czy nie pomyślał o tym. To Twój partner, krótko się znacie, ale dobrą komunikacje w związku buduj od podstaw i od początku. Zaprocentuje w przyszłości.

[madzia2306]

Napisane przez LittleCrow

Witajcie dziewczęta

Mam pewną rozterkę, z której nie potrafie sama obiektywnie wybrnąć.

Chodzi o to, że spotykam się z moim TŻ od ok.5 tygodni, oboje jestesmy dorosłymi ludźmi i nie traktujemy tej znajomości przelotnie. Spotykamy się kilka razy w tygodniu, zostaję u niego na noc, przedstawił mnie wszystkim swoim najbliższym znajomym, nigdy nie ukrywa tego, że jesteśmy parą

Zastanawiam się tylko, kiedy powinnam oczekiwać spotkania z rodzicami? Od razu napiszę, ze on moich nie poznał, ale oboje mieszkamy dużo bliżej jego domu rodzinnego. Co niedzielę chodzi do rodziców na obiad, tak też dziś było. Obudziliśmy się rano, poleniuchowaliśmy i rozeszliśmy sie kolo południa, bo na 14 szedł do rodziców...

Mam nadzieję, że niepotrzebnie panikuję, ale czy to normalne, że On zawsze omija temat zapoznania mnie ze swoją rodziną? Nie wiem nawet, czy oni o mnie wiedzą

Jak to było z Wami, dziewczyny? Kiedy zostałyście przedstawione rodzinom swoich TŻ i jak to wyglądało? I oczywiście odwrotnie - kiedy WY przedstawiłyście JEGO swoim rodzicom?

moi rodzice poznali mojego tż po ok miesiącu chodzenia, ja zostałam jego rodzicom przedstawiona troszkę później bo po ok półtorej miesiąca chodzenia

[awia]

u nas bylo smiesznie, bo na samym prawie poczatku naszego randkowania dopadła nas kolejno angina ( w sensie go bezczelnie zaraziłam) wiec on moich rodziców poznał praktycznie od razu, ja jego mamę tydzien później, kiedy on chorował.ojca poznałam po 3 miesiacach kiedy wrócił zza granicy, U nas to w ogole wszytsko szybko i intensywnie przebiegało a związkiem jestesmy jak najbardziej powaznym

[lloo]

ja poznałam rodziców tż po niecałych czterech miesiącach na świętach, a on moich na początku spotykania się

[paula-zla]

Mój eks poznał moich rodziców po kilku tygodniach bycia ze sobą, a ja zostałam przedstawiona jego rodzicom po ok. dwóch albo trzech miesiącach.