Obaj mnie kochają - jestem bezradna - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-09-08, 18:57   #1
Focus33
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 18

Obaj mnie kochają - jestem bezradna


Jak nie urok to sraczka jak mawiała moja babcia W sumie nie wiem po co piszę, może żeby to wylac z siebie bo nikomu za bardzo nie moge. Jestem na tym forum pod innym nickiem, ale w tym przypadku po prostu mam ochote sie schowac do mysiej dziury... Nie jestem nastolatką. Swoje przeszłam, kilku mezczyzn w moim zyciu było. Popapranych bardziej lub mniej. Uczyłam sie na błedach. Nie sadzilam ze cos mnie jeszcze zaskoczy

Sprawa będzie dotyczyła dwóch. Jedynych dwóch normalnych w tym rąbniętym świecie. Jeden to wieloletni Przyjaciel. Dawniej kumpel, ale po 8 latach znajomosci we wspolnej paczce uzyskal to miano, a ja łatwo łatki przyjaciela nie przyklejam. Jedyny czlowiek-facet w moim zyciu przy ktorym moge sie schlac do nieprzytomosci, zrobic cos glupiego a wiem ze zadna krzywda mi sie nie stanie. Glupie porownanie ale cos jak aniol stróż. Jako jeden z niewielu ma moj pelny szacunek jako czlowiek. Uczciwy do pozygania, opanowany, full empatia do innych ludzi, zero osadzania, szufladkowania. Mega inteligentny, olbrzymia wiedza. Ciepły, serdeczny. Za przyjaciół da sie pokroic. Zna mnie na wylot, lepiej niz moja matka czy bracia. Lepiej niż narzeczony. Zna wszystkie moje brudy. Kiedyś darzyłam go dośc silnym uczuciem, ale nic nie dalam poznac bo uwazalam, ze za glupia dla niego jestem. Po prostu...
Za 8 miesięcy wychodzę za mąż za mój ideał faceta. Niemal ideał bo takowych nie ma. Mój Narzeczony to facet z krwi i kości. Przystojny, obrotny, odpowiedzialny, dobre serce, uczciwy, z fajnej rodziny - ma dobre wzorce, wariat ale w takim pozytywnym sensie - zawsze mnie rozbawi, doskonały kochanek. Z wadami jak każdy, ale je akceptuję. Są drobnostkami tak naprawdę. Wyjechałam z nim z kraju. Poznalismy fajnych ludzi, mamy dom, pracę, czas wolny. Niczego nam nie brakuje. Pełnia szczęścia. Sciągnęlismy tego naszego Przyjaciela. Mieszka z nami, dobrze nam tak bo znamy się jak łyse konie. Minelo kilka miesiecy, nic nie zapowiadalo zadnych problemów.
Narzeczony dostal prace kilkaset km od miejsca zamieszkania. Postanowilismy ze pojedzie - spróbuje. Jesli bedzie dobrze to pojade za nim. Zostalismy z Przyjacielem na domu we dwoje. Było i jest do kogo gębe otworzyc. Jego obecnośc w domu stala się tak naturalna. Dawała poczucie bezpieczenstwa. Zżyliśmy się. Któregoś dnia z przyjaciółmi poimprezowaliśmy. Alkohol, muzyka, ale zadnych przegiec. Po prostu wrzucone na luz w granicach rozsądku. Wrocilismy do domu, siedzielismy jeszcze pare godzin gadajac i smiejac sie. No i bach... wysypał się ze bardzo mu sie podobam. Jakos super się nie przejelam bo pomyslalam od razu ze jest pijany i glupi trybik mu sie włączył. Przybiłam żółwika, że jest ok i chwile potem poszlam spac. Tak naprawdę, rano do mnie dotarło co palnał. Jego zachowanie wskazywało ze przez alkohol mial chwile szczerosci. Byl przerazony, zawstydzony. Zaczelam sie zastanawiac. Cały dzien bylam zamyslona, troszke zdziwiona jego zachowaniem. Po pracy juz widzialam ze będzie rozmowa. Byl zdeterminowany. Stwierdzil ze jest dupa nie facet jak mi wreszcie nie powie. WRESZCIE ???? No i wyszło, że on tak już od 7 lat... po cichu. Raz bardziej raz mniej, ale odkąd razem mieszkamy to tylko przybiera na sile. Do jasnej cholery ja go przez te wszystkie lata z żadną kobietą nie widziałam ! Sygnału żadnego nie dał, bo ciagle zajeta byłam więc nie chciał bruzdzic. A ja myslalam ze jestem dla niego za glupia, ze nawet kobiety we mnie nie widzi Niby nic sie nie stało. Powiedział, wygadał się, poczuł się lepiej. W czym problem ? W mojej głowie problem. Kiedy wszystko do mnie dotarło w jednej chwili runeło wszystko czego byłam pewna. Załamałam się. Przestałam spac, wymiotowalam, wyłam jak pies do poduszki. Z żalu. Z żalu że się wcześniej nie odezwał. Że jest za późno. Za 8 miesięcy mój ślub, kocham Narzeczonego, w zyciu go nie skrzywdzę, a jednek w przeciągu jednej durnej chwili wszystkie uczucia do Przyjaciela wróciły. Był i jest na wyciagniecie ręki, wie co sie ze mna dzieje. Wściekły na siebie ze sie wygadał i mi "krzywde zrobił". Spodziewał się zmycia głowy, solidnego ochrzanu i na to był gotowy. Nie był gotowy na to co się ze mną teraz dzieje. Przegadaliśmy wiele wieczorów, takie godzinki szczerości. Miały byc oczyszczające. Jeszcze nas bardziej zbliżyły. W chwili słabości poprosiłam o jeden pocałunek zanim ogarne co dalej. Błąd... Teraz w dodatku zrobiłam mu krzywde i ma nadzieję. Ledwo sie powstrzymuje zeby nie wejsc do jego sypialni, pragne go jak cholera, kradne bluzę z zapachem jak jakas kretyńska nastolatka. Całe szczęscie pojechal na tydzien do kraju i zostalam sama.
Widzialam sie z narzeczonym cały weekend. Kochalismy się, potem ryczałam tak zeby nie widział. Uwielbiam go, tesknie za nim, ale łzy popłyneły same. Czuje sie winna. Dlaczego w jednym momencie wszystko sie rozsypało. Jak sie pozbierac do kupy. CO SIĘ ZE MNĄ DO DIABŁA DZIEJE

Edytowane przez Focus33
Czas edycji: 2014-09-09 o 20:26
Focus33 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 19:06   #2
MistrzyniDrugiegoPlanu
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 907
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Nie przeczytałam do końca, bo nie mam już czasu, jak wrócę przeczytam do końca te kilka zdań.

Ale... jakby twój narzeczony to był "ten", to byś to wiedziała i tyle. I nie byłoby żadnych rozterek. Amen. Nie można z kimś brać ślubu nie mając tego poczucia, tego głosu intuicji, że "to ten" i kropka, bo: "ja wiem, bo wiem, bo WIEM" i już.

Nie patrz na to, że "to tylko 8 miesięcy do ślubu" itp. Matko, jak ja bym miała 1 dzień do ślubu, a bym wyraźnie poczuła, że to nie ten, to bym zwiała i przeprosiła, choć wyglądałoby to głupio. Weź w ogóle nawet nie bierz tego czasu pod uwagę, to Ci tylko zaciemni obraz. Tu najważniejsza jest szczerość. Jak nie będziesz szczera, to co z tego, że dotrzymasz obietnicy. Skrzywdzisz wszystkich bardziej, niż gdybyś zwiała ten jeden dzień przed.

Wniosek z moich wypocin: bądź ze sobą szczera. Skoro kochasz przyjaciela, to kochasz przyjaciela. Obejrzyj sobie film: 'One Day'.
MistrzyniDrugiegoPlanu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 19:11   #3
AlaZala
Zadomowienie
 
Avatar AlaZala
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 1 939
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

A Ty kogo kochasz?
Przyjaciela opisałaś w dużo cieplejszych (w moim odczuciu) słowach, niż narzeczonego.
AlaZala jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 19:12   #4
Karusia123
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 14
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Nie rob nic pochopnie. Byc moze potrzebujesz odizolowania od obydwu...
__________________
Karusia123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 19:18   #5
marmera
Raczkowanie
 
Avatar marmera
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 91
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Powiem Ci, że czytałam to z zapartym tchem.... :O

Z jednej strony tez bym nie wiedziała co robić, ale no przykro mi mówić, zdradziłaś swojego narzeczonego.... Może to tylko ja tak uważam, ale jak jesteś z kimś i ten ktoś ma być Twoim MĘŻEM, to pragniesz tylko jego, a Ty jak opisujesz swoje zachowania, to jest trochę inaczej...

Nie mam pojęcia, co Ci poradzić, zastanów się, z kim chcesz być, ale też ten twój kumpel... Szybko Ci powiedział, co czuje nie wiem po co, bo naprawdę krzywdę Ci zrobił...

Poukładaj sobie myśli w głowie, może to średnia rada, ale to wszystko od Ciebie zależy...
marmera jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 19:33   #6
mogg
Zakorzenienie
 
Avatar mogg
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 5 080
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Cytat:
Napisane przez marmera Pokaż wiadomość
Powiem Ci, że czytałam to z zapartym tchem.... :O

Z jednej strony tez bym nie wiedziała co robić, ale no przykro mi mówić, zdradziłaś swojego narzeczonego.... Może to tylko ja tak uważam, ale jak jesteś z kimś i ten ktoś ma być Twoim MĘŻEM, to pragniesz tylko jego, a Ty jak opisujesz swoje zachowania, to jest trochę inaczej...

Nie mam pojęcia, co Ci poradzić, zastanów się, z kim chcesz być, ale też ten twój kumpel... Szybko Ci powiedział, co czuje nie wiem po co, bo naprawdę krzywdę Ci zrobił...

Poukładaj sobie myśli w głowie, może to średnia rada, ale to wszystko od Ciebie zależy...
to nie jest dobry czas aby wyjść za mąż ani dobry czas na pchanie się w związek z przyjacielem.
W zależności którego wybierzesz - drugiego straisz bezpowrotnie.
mogg jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 19:36   #7
Focus33
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 18
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Cytat:
Napisane przez AlaZala Pokaż wiadomość
A Ty kogo kochasz?
Przyjaciela opisałaś w dużo cieplejszych (w moim odczuciu) słowach, niż narzeczonego.
Byc moze akurat teraz skupilam sie w opisie bardziej na Przyjacielu i stąd takie odczucie. Kiedy poznałam Narzeczonego to bylo jak to sie mówi - od pierwszego wejrzenia. Czekałam 3 lata na niego. Rok nie wierzyłam że naprawdę jest mój, a kiedy poprosił mnie o rękę myslałam że oszaleję z radości. Ani razu przez cały ten czas nie patrzyłam na Przyjaciela jak na potencjalnego partnera. Ba, pomagalam mu tworzyc opis na profil randkowy. Wsciekałam się kiedy widziałam jak się niedocenia. Dawne uczucia wygasły i przeszłam na relacje kumpelskie. Jeszcze tydzien temu 100% mojej uwagi i uczuc było w stronę Narzeczonego. I co... tak nagle sruuuu ? Przyjaciel mówi że odebral kilka sygnałów... Ja nie mam pojęcia jakich! Mozliwe żebym bezwiednie coś komunikowała ?
Focus33 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 19:41   #8
wiekanka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 055
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

A nawet ,zeby cie kochal caly pluton no i co z tego??

Ty nie mozesz miec watpliwosci,ze tego 1-EGO kochasz w 10o%
wiekanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 19:44   #9
201607040940
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 560
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Cytat:
Napisane przez Focus33 Pokaż wiadomość
Byc moze akurat teraz skupilam sie w opisie bardziej na Przyjacielu i stąd takie odczucie. Kiedy poznałam Narzeczonego to bylo jak to sie mówi - od pierwszego wejrzenia. Czekałam 3 lata na niego. Rok nie wierzyłam że naprawdę jest mój, a kiedy poprosił mnie o rękę myslałam że oszaleję z radości. Ani razu przez cały ten czas nie patrzyłam na Przyjaciela jak na potencjalnego partnera. Ba, pomagalam mu tworzyc opis na profil randkowy. Wsciekałam się kiedy widziałam jak się niedocenia. Dawne uczucia wygasły i przeszłam na relacje kumpelskie. Jeszcze tydzien temu 100% mojej uwagi i uczuc było w stronę Narzeczonego. I co... tak nagle sruuuu ? Przyjaciel mówi że odebral kilka sygnałów... Ja nie mam pojęcia jakich! Mozliwe żebym bezwiednie coś komunikowała ?
A może to wynik stresu przedślubnego? Bo podobno przed ślubem dopadają wątpliwości. A tutaj dostajesz na tacy coś(kogoś) kogo przez kilka lat pragnęłaś.
201607040940 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 19:47   #10
201705230905
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 3 042
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Jak przez siedem lat facet nie miał jaj, żeby Ci powiedzieć, co do Ciebie czuje, to myślisz, że teraz mu nagle urosły?

Ja bym nie chciała ranić narzeczonego i bym od niego odeszła, bo potem będzie jeszcze gorzej, skoro piszesz ten wątek, to znaczy, że Twoje uczucia do niego nie są super mocne, jeśli w ogóle można o takowych pisać.
201705230905 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 19:49   #11
Minna
Zielona Driada
 
Avatar Minna
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 514
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Podstawowa sprawa musisz wiedzieć, którego Ty kochasz i z którym chcesz być na zawsze. To, że oni obaj Cię kochają nie ma tu znaczenia, nie możesz mieć ich obu. Przyjaciela dawniej darzyłaś silnym uczuciem, ale nie wierząc w siebie i swoją wartość odpuściłaś, a teraz wszystko wróciło ze zdwojoną siłą.

Rada moja taka, powinnaś wyjechać gdzieś sama, odseparować się od nich obu na jakiś czas i wszystko dobrze przemyśleć. Przebywając raz z jednym, raz z drugim nie dojdziesz do równowagi, a jak narzeczony wróci i będą obaj obok Ciebie wszystko się sypnie.
__________________



"To fakt. A fakty to najbardziej uparta rzecz pod słońcem."
Minna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 19:49   #12
201607111028
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 904
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Miał siedem lat, żeby to wyznać i zrobił to niedługo przed Twoim ślubem? Wspaniale, wspaniale.
Nic tylko mu brawo bić

Edytowane przez 201607111028
Czas edycji: 2014-09-10 o 01:28
201607111028 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 19:50   #13
Focus33
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 18
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Cytat:
Napisane przez marmera Pokaż wiadomość
Powiem Ci, że czytałam to z zapartym tchem.... :O

Z jednej strony tez bym nie wiedziała co robić, ale no przykro mi mówić, zdradziłaś swojego narzeczonego.... Może to tylko ja tak uważam, ale jak jesteś z kimś i ten ktoś ma być Twoim MĘŻEM, to pragniesz tylko jego, a Ty jak opisujesz swoje zachowania, to jest trochę inaczej...

Nie mam pojęcia, co Ci poradzić, zastanów się, z kim chcesz być, ale też ten twój kumpel... Szybko Ci powiedział, co czuje nie wiem po co, bo naprawdę krzywdę Ci zrobił...

Poukładaj sobie myśli w głowie, może to średnia rada, ale to wszystko od Ciebie zależy...
Moze to roznice w pojeciu zdrady... dla mnie emocje nad ktorymi sie nie panuje to nie zdrada. Gdyby narzeczony sie zakochal w innej kobiecie ale ZIGNOROWAL TO i PRZECZEKAŁ az minie nie uznalabym tego za zdradę. Sama mialam w zyciu ze 2 sytuacje ze bedac z kims zadurzylam sie. I za kazdym razem wychodzilam z tej proby zwyciesko. Przeczekalam, mineło. Dla mnie takie sytuacje to proba na ile silny jest związek. Ale w tej chwili jestem ogłupiała. Zarzucam sobie pocałunek. To już duża fizyczna bliskośc, przekroczenie granicy przyjaźni. Na szczęście na powstrzymywanie kolejnych kroków jestem wystarczająco silna.
Szybko mi powiedział co czuje ? Po 7 latach to szybko ? W sumie ciesze sie ze teraz a nie np podczas slubu w kosciele. Taki czarny humor...
Focus33 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 19:51   #14
dziuba85
Zakorzenienie
 
Avatar dziuba85
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 6 832
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Narzeczonego nie było, bo wyjechał, brakowało Ci bliskości, Przyjaciel wyczuł to - wygadał Ci co czuje, namieszał.

Czytając Twojego pierwszego posta, poczułam się, jakbym brała udział w jakiejś romantycznej, do tego tragicznej historii.
Po ochłonięciu - bo przecież każda z Nas, jak księżniczka chciałaby przeżyć taką historię. Dawna miłość, narzeczony - książę z bajki, i ten mętlik.
Tylko pomyśl teraz rozsądnie - czego Ty chcesz???
__________________
10.08.2008
28.04.2012

Córcia 21.04.2018 <3

dziuba85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 19:52   #15
AlaZala
Zadomowienie
 
Avatar AlaZala
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 1 939
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Wydaje mi się, że przyjaciel, jeśli jest prawdziwym przyjacielem, a tylko przypadkiem powiedział o jedno słowo za dużo, powinien teraz na jakiś czas zniknąć z Twojego życia, świadomie obniżywszy najpierw swoją atrakcyjność w Twoich oczach, pozwolić Ci na odbudowanie Twojej relacji z narzeczonym lub podjęcie innej decyzji, a potem postarać się odbudować Wasze przyjacielskie relacje.

Jeśli tak nie zrobi, to nie określałabym Waszej relacji mianem przyjaźni. W przyjaźni może zawsze pojawić się zauroczenie, ale należy nim tak zarządzić, by nie miało ono żadnych negatywnych skutków dla przyjaciela lub przyjaciółki, czego Twój przyjaciel niestety nie potrafił zrobić.
AlaZala jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 19:53   #16
Minna
Zielona Driada
 
Avatar Minna
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 514
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Cytat:
Napisane przez Focus33 Pokaż wiadomość
Moze to roznice w pojeciu zdrady... dla mnie emocje nad ktorymi sie nie panuje to nie zdrada. Gdyby narzeczony sie zakochal w innej kobiecie ale ZIGNOROWAL TO i PRZECZEKAŁ az minie nie uznalabym tego za zdradę. Sama mialam w zyciu ze 2 sytuacje ze bedac z kims zadurzylam sie. I za kazdym razem wychodzilam z tej proby zwyciesko. Przeczekalam, mineło. Dla mnie takie sytuacje to proba na ile silny jest związek. Ale w tej chwili jestem ogłupiała. Zarzucam sobie pocałunek. To już duża fizyczna bliskośc, przekroczenie granicy przyjaźni. Na szczęście na powstrzymywanie kolejnych kroków jestem wystarczająco silna.
Szybko mi powiedział co czuje ? Po 7 latach to szybko ? W sumie ciesze sie ze teraz a nie np podczas slubu w kosciele. Taki czarny humor...
A dla mnie przyjaciel postąpił egoistycznie, widział, bo był bezpośrednim świadkiem Twojego szczęścia, jak piszesz wielkiego, więc nie powinien się odzywać. Co innego, gdyby dostrzegł, że jesteś nieszczęśliwa w związku, ale przecież tak nie było.
__________________



"To fakt. A fakty to najbardziej uparta rzecz pod słońcem."
Minna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 19:54   #17
Focus33
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 18
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Cytat:
Napisane przez wiekanka Pokaż wiadomość
A nawet ,zeby cie kochal caly pluton no i co z tego??

Ty nie mozesz miec watpliwosci,ze tego 1-EGO kochasz w 10o%
Wiem ze nie moge. Wiem !
Focus33 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 19:54   #18
201607111028
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 904
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Kurczę, teraz doczytałam. On przez siedem lat w ogóle się nie całował, nie próbował być z inną kobietą, tylko na Ciebie CZEKAŁ? Przez siedem lat TYLKO czekał? Nie no, nie mieści mi się to w głowie...
201607111028 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 20:05   #19
Focus33
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 18
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Cytat:
Napisane przez AlaZala Pokaż wiadomość
Wydaje mi się, że przyjaciel, jeśli jest prawdziwym przyjacielem, a tylko przypadkiem powiedział o jedno słowo za dużo, powinien teraz na jakiś czas zniknąć z Twojego życia, świadomie obniżywszy najpierw swoją atrakcyjność w Twoich oczach, pozwolić Ci na odbudowanie Twojej relacji z narzeczonym lub podjęcie innej decyzji, a potem postarać się odbudować Wasze przyjacielskie relacje.

Jeśli tak nie zrobi, to nie określałabym Waszej relacji mianem przyjaźni. W przyjaźni może zawsze pojawić się zauroczenie, ale należy nim tak zarządzić, by nie miało ono żadnych negatywnych skutków dla przyjaciela lub przyjaciółki, czego Twój przyjaciel niestety nie potrafił zrobić.
Wyjechał mówiąc "Zrób tak żebyś była szczęśliwa. Jakąkolwiek dycyzje podejmiesz będę Cie wspierał tak jak zawsze."

---------- Dopisano o 19:05 ---------- Poprzedni post napisano o 19:00 ----------

Cytat:
Napisane przez carolina662 Pokaż wiadomość
Kurczę, teraz doczytałam. On przez siedem lat w ogóle się nie całował, nie próbował być z inną kobietą, tylko na Ciebie CZEKAŁ? Przez siedem lat TYLKO czekał? Nie no, nie mieści mi się to w głowie...
Mnie też nie. Moze się tam i calował raz czy dwa. Nie wierzyłam dopóki nie sprawdziłam. To jest intuicyjne, jak ktos to robil w zyciu iles tam razy to nie zapomina.
Focus33 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 20:08   #20
201607111028
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 904
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Cytat:
Napisane przez Focus33 Pokaż wiadomość
Wyjechał mówiąc "Zrób tak żebyś była szczęśliwa. Jakąkolwiek dycyzje podejmiesz będę Cie wspierał tak jak zawsze."

---------- Dopisano o 19:05 ---------- Poprzedni post napisano o 19:00 ----------


Mnie też nie. Moze się tam i calował raz czy dwa. Nie wierzyłam dopóki nie sprawdziłam. To jest intuicyjne, jak ktos to robil w zyciu iles tam razy to nie zapomina.
No cóż, moim zdaniem to w ogóle jest intuicyjne i nie zależy od tego, ile razy ktoś to robił. Mniejsza o to. Mnie się zachowanie przyjaciela naprawdę we łbie nie mieści. Siedem lat - cisza, osiem miesięcy przed ślubem - nagłe wyznanie. Fantastyczna przyjaźń...
201607111028 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 20:15   #21
jessy86
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Zgierz
Wiadomości: 141
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Znam jeden taki przypadek, gdzie facet znal dziewczyne 10 lat. Na poczatku znajomosci byli jakis czas razem. Potem on nie mial chyba nikogo, ona paru facetow ale byli caly czas bliskimi przyjaciolmi. Niedawno wyznal jej, ze ja kocha. Fajny i poukladany facet. Zeszli sie znowu i po 3 miesiacach rozstali... bo kazde mialo inne wyobrazenie o zwiazku.
Nie wiem, czy to w czyms pomoze Ja osobiscie nie wchodzilabym w zwiazek z innym majac kogos kogo kocham i planuje z nim przyszlosc.
jessy86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 20:17   #22
Focus33
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 18
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Cytat:
Napisane przez Gosiaczek1969 Pokaż wiadomość
A może to wynik stresu przedślubnego? Bo podobno przed ślubem dopadają wątpliwości. A tutaj dostajesz na tacy coś(kogoś) kogo przez kilka lat pragnęłaś.
Nie wiem co to jest stres przedslubny. Bylam szczesliwa jak przysłowiowy pijany zajac w kapuscie. Owszem, nie znosze wesel ktore Nrzeczony uwielbia. Cholera mnie czasem bierze jak pomysle ze mamy tyrac caly rok na 1 noc zabawy. No ale to nie stres przedslubny
Focus33 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 20:18   #23
AlaZala
Zadomowienie
 
Avatar AlaZala
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 1 939
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Cytat:
Napisane przez Focus33 Pokaż wiadomość
Wyjechał mówiąc "Zrób tak żebyś była szczęśliwa. Jakąkolwiek dycyzje podejmiesz będę Cie wspierał tak jak zawsze."
Nie jest więc pewnie prawdą stwierdzenie mogg, że "w zależności którego wybierzesz - drugiego stracisz bezpowrotnie." Przynajmniej ja, choć przyznaję, że jestem naiwna, wierzyłabym w zapewnienie Twojego przyjaciela. Nie potrafię jednoznacznie ocenić jego postępowania na podstawie przedstawionych przez Ciebie informacji.

Zgadzam się z propozycjami mówiącymi, że powinnaś wyjechać gdzieś sama i zastanowić się, czy naprawdę chcesz brać ślub. Może Twój narzeczony nie miałby nic przeciwko przełożeniu ślubu o kilka miesięcy, aby mieć więcej czasu na ostateczną decyzję?

A może Twój przyjaciel naprawdę nie chce związku z Tobą, a tylko zapewnienia, że w Waszej relacji nic nie zmieni się po Twoim ślubie?
AlaZala jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 20:21   #24
Focus33
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 18
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Cytat:
Napisane przez jessy86 Pokaż wiadomość
Znam jeden taki przypadek, gdzie facet znal dziewczyne 10 lat. Na poczatku znajomosci byli jakis czas razem. Potem on nie mial chyba nikogo, ona paru facetow ale byli caly czas bliskimi przyjaciolmi. Niedawno wyznal jej, ze ja kocha. Fajny i poukladany facet. Zeszli sie znowu i po 3 miesiacach rozstali... bo kazde mialo inne wyobrazenie o zwiazku.
Nie wiem, czy to w czyms pomoze Ja osobiscie nie wchodzilabym w zwiazek z innym majac kogos kogo kocham i planuje z nim przyszlosc.
Ja w żaden nowy zwiazek nie wchodze. Jeszcze mam resztki rozumu. Prawdopodobnie wlacze trybik - przeczekac. Oby zadziałało bo na razie boli okropnie.
Focus33 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 20:21   #25
201607111028
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 904
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Cytat:
Napisane przez Focus33 Pokaż wiadomość
Nie wiem co to jest stres przedslubny. Bylam szczesliwa jak przysłowiowy pijany zajac w kapuscie. Owszem, nie znosze wesel ktore Nrzeczony uwielbia. Cholera mnie czasem bierze jak pomysle ze mamy tyrac caly rok na 1 noc zabawy. No ale to nie stres przedslubny
Skoro byłaś taka szczęśliwa, to ja naprawdę nie rozumiem. Teraz tak bardzo pragniesz przyjaciela? Nie wiem, nie ogarniam. Jest wielka miłość, wielkie, ogromne szczęście i TRACH - jednak teraz chcę przyjaciela?
Naprawdę wcześniej nie miałaś ŻADNYCH wątpliwości, ani przez chwilę nie pomyślałaś, że coś czujesz do tego drugiego? Wielkie szczęście, radość, radość, wyznanie przyjaciela i BUM - uczucie niezdecydowania?

Edytowane przez 201607111028
Czas edycji: 2014-09-08 o 20:24
201607111028 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 20:22   #26
201607040946
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 469
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Na twoim miejscu wybiłabym sobie z głowy takie myśli o przyjacielu. Facet milczał 7 lat, więc dla mnie byłby skreślony. Ty układasz sobie zycie, masz ukochanego, a on namieszał i teraz jesteś... zmieszana no Było minęło, tylko się z nim nie bzyknij niech zostanie tylko przyjacielem, a jeśli tak się nie da, cóż... A że cię kocha, cóż... zdarza się.
Powiem tak: to, co czujesz, na pewno nie jest miłością. To żal zmieszany z litością i sympatią. On ci wyznał, ty czujesz się winna, że nie możesz mu odpowiedzieć tym samym. Nie zadręczaj się, nie jestes Matka Teresa
201607040946 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 20:23   #27
annic
Wtajemniczenie
 
Avatar annic
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 088
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Cytat:
Napisane przez dziuba85 Pokaż wiadomość
Po ochłonięciu - bo przecież każda z Nas, jak księżniczka chciałaby przeżyć taką historię. Dawna miłość, narzeczony - książę z bajki, i ten mętlik.
Serio, każda by chciała być w czarnej d.upie jak teraz autorka? Emocjonalna karuzela i katowanie się. Nie ma co. Bajka.

Autorko - dobrze przyjaciel zrobił, że wyjechał. Ja myślę, że dokuczyła ci samotność przez brak narzeczonego. Kiedyś tam coś czułaś do przyjaciela, ale jak mówisz - narzeczony to było to, miłość od pierwszego wejrzenia, szalałaś z miłości.
Jednego z nich stracisz na pewno. Jeśli wybierzesz przyjaciela narzeczony nie będzie chciał kontaktu. Jeśli weźmiesz ślub - nawet jeśli przyjaciel będzie chciał kontaktu to i tak się urwie, bo nie sądzę żeby to co się stalo do was nie wracało i nie mąciło ci w głowie.
Zadaj sobie pytanie którego zatem będzie ci bardziej brakować jeśli byś już nigdy miała go w życiu nie zobaczyć. Za kim byś bardziej tęskniła?
annic jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 20:25   #28
Minna
Zielona Driada
 
Avatar Minna
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 514
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Cytat:
Napisane przez Focus33 Pokaż wiadomość
Nie wiem co to jest stres przedslubny. Bylam szczesliwa jak przysłowiowy pijany zajac w kapuscie. Owszem, nie znosze wesel ktore Nrzeczony uwielbia. Cholera mnie czasem bierze jak pomysle ze mamy tyrac caly rok na 1 noc zabawy. No ale to nie stres przedslubny
Skoro byłaś tak obłędnie szczęśliwa nie rozumiem skąd te dylematy jedno wyznanie przyjaciela wystarczyło, by wywrócić Twój świat do góry nogami?? A może nie jesteś szczera sama ze sobą i kochałaś przyjaciela na równi z narzeczonym, tylko nie było otwartej furtki, więc położyłaś na tym kreskę?
__________________



"To fakt. A fakty to najbardziej uparta rzecz pod słońcem."
Minna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 20:26   #29
Villga
Zadomowienie
 
Avatar Villga
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 699
Mieszkaliscie we trójkę pod jednym dachem więc rozumiem, że przyjaciel i narzeczony się lubia? To jak się ma ta opisywana przez Ciebie uczciwość przyjaciela do podbierania kobiety kumplowi? ... Tak tylko pytam bo w sumie chodzi tylko o to co Ty czujesz.
Zgadzam się z dziewczynami, że najlepiej będzie odseparowac się od obu i to dogłębnie przemyśleć. ..

Edytowane przez Villga
Czas edycji: 2014-09-08 o 20:27
Villga jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 20:31   #30
coffee
and cigarettes
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 6 963
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Jakby mi "przyjaciel" wyznał miłość po 7 latach znajomości, 8 miesięcy przed moim ślubem - poprosiłabym go, by się wyprowadził i żeby więcej się ze mną nie kontaktował. Bo to żadna przyjaźń.
Tym bardziej, że i z Twojej strony to nie jest przyjaźń - całujesz się z nim i masz ochotę wskoczyć mu do łóżka.

Cytat:
kocham Narzeczonego, w zyciu go nie skrzywdzę
I dlatego go zdradzasz? Bez jaj... Myślisz, że zdradą go nie krzywdzisz? Serio?
Zerwij zaręczyny, zacznij związek z kolegą, może jego uda Ci się nie zdradzić.
coffee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-10-08 15:38:02


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:56.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.