![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 16
|
Życie towarzyszkie "biedaków".
Cześć.
Chciałbym zapytać, czy Waszym zdaniem "biedni" mają szanse na udane życie towarzyskie? Opiszę to na swoim przykładzie i oczywiście nie chce by to wyszło, że moje nieudane życie prywatne to wina tylko pieniędzy. Zawsze byłem po prostu z tych biedniejszych, to znaczy jeść miałem/ mam, ubrania może nie markowe, ale były. Nigdy natomiast nie było pieniędzy na jakieś kino (no może czasem), McDonaldy czy kfc. Czasami nie miałem kasy nawet na bilety, by na miasto pojechać. Tak było do końca gimnazjum praktycznie. Teraz w liceum (3) na wyjazdu mnie stać, bo mam bilet miesięczny ![]() ![]() ![]() ![]() Jak sądzicie, jakie jest Wasze zdanie? Doskwiera mi samotność i chciałbym to zmienić, chciałbym nauczyć się poznawać nowych ludzi, ale paradoksalnie gdy mam okazje to się wycofuję. Pozdrawiam. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Życie towarzyszkie "biedaków".
do roboty chłopie ;p z nieba nie spadnie ;p
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 | ||
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
|
Dot.: Życie towarzyszkie "biedaków".
Cytat:
![]() Co do Twojego przypadku - wydaje mi się, że duża rolę odgrywa jednak Twoja nieśmiałość. Kolega mówi Ci że chce po prostu żebyś był na jego imprezie, a Ty masz wątpliwości. Pozbądź się ich i spróbuj chociaż raz wyjść i się rozerwać - może okaże się, że wcale nie musisz szastać hajsem, żeby ludzie Cię lubili i żeby dobrze spędzić czas.
__________________
Cytat:
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 16
|
Dot.: Życie towarzyszkie "biedaków".
Może cały sęk w tym, że obawiam się iż będę po prostu sztywny? Ogólnie osób ma być ponad 20, będę znał z dwie? Skończy się na tym, że wszyscy będą się bawić, a ja w kącie siedział. Nie umiem się po prostu bawić, a nie chce też zanudzać. Teraz wiadomo - trzeba się nauczyć, ale jak można dostrzec - dla mnie to zamknięte koło.
Chce się pobawić > mam szanse > dużo ludzi > stres, obawy, za dużo myśli > odmawiam > Chce się pobawić (...). ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
and cigarettes
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 6 965
|
Dot.: Życie towarzyszkie "biedaków".
Cytat:
No, może pomogą. Jeśli wydasz je na wizytę u psychoterapeuty. Chcesz się bawić, ale nie umiesz się bawić. Fcuk logic. Wytłumacz może, czego chcesz (chodzi mi o to bawienie się, którego nie umiesz, a chcesz), bo niewiele rozumiem. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 16
|
Dot.: Życie towarzyszkie "biedaków".
Tak się zastanawiam co jest nielogicznego w tym co napisałem - chce się bawić, ale nie umiem. Przez co wywiązuje się taka reakcja, że się zniechęcam. A jak to jeszcze prościej dla co poniektórych wyjaśnić? Pewnie fajnie by było potańczyć, powygłupiwać się, ale po prostu czuję, że nie potrafie, bo zawsze mnie blokuje coś. Tak samo z poznawaniem nowych ludzi.. Setki pytań - o czym będę rozmawiał, co będę robił? A pytam się tutaj, bo dziewczyny to raczej takie bardziej rozrywkowe z tego co zauważam, to może jakąś sugestie podłapie, czy cuś..
A ta o psychoterapeucie... Nie jest zła ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 937
|
Dot.: Życie towarzyszkie "biedaków".
Idź. Jak będziesz się bardzo źle bawił, zawsze możesz wrócić, a solenizantowi i tak będzie przyjemnie, że się pojawiłeś
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 2 343
|
Dot.: Życie towarzyszkie "biedaków".
Spokojnie. Ośmiel się.
Sam podchodź do ludzi. Nikt nie przyjdzie i cię nie wyciągnie na tej imprezie. Sam poznawaj nowych ludzi, są szanse, że będzie super - jeśli na jedną noc zapomnisz o wstydzie, nieśmiałości.
__________________
Nie istnieje nic poza tym, co czujesz -7kg ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
and cigarettes
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 6 965
|
Dot.: Życie towarzyszkie "biedaków".
Cytat:
Dlaczego uważasz, że robienie z siebie idioty, to to, czego Ci brakuje? Dlaczego uważasz, że na imprezach, w klubach wszyscy umieją tańczyć, skoro nigdy nie byłeś? Masz kolegów, koleżanki? Rozmawiasz z nimi na jakieś tematy? Zachowujesz się obok nich normalnie? Dlaczego uważasz, że jeśli poznasz kogoś nowego, to rozmowa i zachowanie będzie strasznym wyzwaniem, nieosiągalnym wręcz? To też ludzie, co z tego, że nie znasz ich nazwisk czy numeru buta. Każdy ma poglądy, opinie, przygody, które w rozmowie może poruszyć. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 367
|
Dot.: Życie towarzyszkie "biedaków".
Zależy co uważasz za życie towarzyskie. Ja np swego czasu miałam niezwykle bogate, a nie miałam nawet 60gr na fajkę na sztuki ;p
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Życie towarzyszkie "biedaków".
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 16
|
Dot.: Życie towarzyszkie "biedaków".
Nie wyobrazam sobie podejsc do kogos, na imprezie, i zaczac tak normalnie po prostu rozmawiac
![]() ![]() Zniecheca mnie to, ze potem ludzie pomysla, ze jestem dziwak, czy cokolwiek i sie spale na starcie. Pewnie glupie, tak wiem, ale jestem chyba za bardzo delikatusny. Sam nie wiem. No chyba po prostu pojde, no. Sprobuje jakos pieniadze na jakis prezent zorganizowac i wio. Inaczej chyba zawsze bede siedzial w domu i sie uzalal ![]() Dzieki za odpowiedzi i wybaczcie. Dosc banalny problem, jednak dla mnie istotny.. Zwlaszcza, ze przez to siedze prawie non stop w domu. Pozdrawiam. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 7 367
|
Dot.: Życie towarzyszkie "biedaków".
Co do prezentów na 18., to ja dawałam tylko najbliższym koleżankom/przyjaciółkom. Jak organizował imprezę ktoś z klasy/szkoły i robił ją w klubie, do którego przychodziło pół miasta, to nic nie dawałam. Inni zresztą tak samo.
Ta ''Twoja'' 18'stka nie ma takiego rozmachu, ale i tak nikt z postronnych nie zauważy, że nie przyniosłeś prezentu, a kolega sam powiedział, że liczy się Twoja obecność ![]() Co do przełamania nieśmiałości, to póki nie zaczniesz ''bywać'', to Ci się nie uda. Masz teraz najlepszą okazję, żeby coś z tym zrobić. Idź, na początku rozmawiaj z tymi 2 osobami, które znasz. One pewnie też kogoś tam znają, więc i Ty poznasz. Potem pójdzie z górki ![]() W najgorszym razie Ci się nie spodoba i wrócisz do domu.
__________________
Najtrudniejszy jest koniec miesiąca. Zwłaszcza 30 ostatnich dni.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 937
|
Dot.: Życie towarzyszkie "biedaków".
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 7 367
|
Dot.: Życie towarzyszkie "biedaków".
Dodam jeszcze, że np. w klasie miałam kilka osób, które też nie miały kasy i jakoś normalnie się spotykali, imprezowali (w domach, na działkach itp.). Kwestia pieniędzy nie jest tu chyba największym problemem
![]()
__________________
Najtrudniejszy jest koniec miesiąca. Zwłaszcza 30 ostatnich dni.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 | ||
and cigarettes
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 6 965
|
Dot.: Życie towarzyszkie "biedaków".
Cytat:
Z takim podejściem to wiesz, ciężko będzie. Wyluzuj. Skoro nikogo nie znasz, to ich zapewne bardzo nie obchodzisz. Cytat:
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 1 295
|
Dot.: Życie towarzyszkie "biedaków".
Kup pół litra i starczy
![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Obywatel Świata ;)
Wiadomości: 3 016
|
Dot.: Życie towarzyszkie "biedaków".
Cytat:
![]() A na poważnie, skoro jesteś taki skromny, cichy i wiecznie pomimo zaproszeń nie wychodzisz, to myślisz, że jakbyś teraz dostał miliony na koncie to zostałbyś duszą towarzystwa? To tak trochę nie działa...
__________________
And we danced And we cried And we laughed And had a really, really, really good time Take my hand, let's have a blast And remember this moment for the rest of our lives |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Życie towarzyszkie "biedaków".
dokładnie xd
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 937
|
Dot.: Życie towarzyszkie "biedaków".
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 61
|
Dot.: Życie towarzyszkie "biedaków".
Cytat:
---------- Dopisano o 00:06 ---------- Poprzedni post napisano o 00:00 ---------- A wiesz że na takiej imprezie może być więcej osób niż Ci się wydaje które też się mogą wstydzić tak jak ty i nie koniecznie umiejący tańczyć? Nie uznają Cię za dziwaka na imprezie,ale mogą Cię uznać za dziwaka jak będziesz siedzieć w domu Edytowane przez jasminowa dziewczyna Czas edycji: 2014-10-20 o 23:11 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: całe życie na walizkach ;-)
Wiadomości: 6 298
|
Dot.: Życie towarzyszkie "biedaków".
Ojjjj ile to się 18-nastek przeżyło bez grosza w kieszeni
![]() Przecież nie o to też chodzi, by mieć dużo hajsu, kupować mega drogie prezenty itp. Nie wiem, jak jest teraz, ale za moich czasów (jak to brzmi ![]() ![]() Problemem u ciebie jest raczej komunikacja z ludźmi. W czasach lo nie przelewało mi się w kwestii kasy, a mimo to nie unikałam ludzi i nie czułam wstydu, by powiedzieć "kurde, nie mam kasy". Można też poszukać zajęcia jakiegoś, by trochę sobie dorobić. Idź na tę imprezę, odważ się, bo stracisz świetne lata swojego życia.
__________________
Postanowienie: jeździć, latać, zwiedzać za grosze! ![]() 2016: Berlin, Monachium, Erfurt, Budapeszt, Chicago, Nowy Jork Podróże 2015: Praga, Bolonia, Oslo, Rodos, Kijów, Kos Podróże 2014: Wiedeń, Bratysława, Londyn, Lwów, Budapeszt, Ostrava, Berlin, Budva, Paryż K&K
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 1 288
|
Dot.: Życie towarzyszkie "biedaków".
Też uważam, że problem nie leży w braku kasy tylko w nieśmiałości. Ja też kiedyś narzekałam na brak towarzystwa, ale najważniejsze to, żeby po prostu zacząć gdzieś wychodzić. Bez kasy też można mieć bogate życie towarzyskie: spotkania w domu, spacer (no może bardziej dziewczyny lubią spacerować
![]() ![]() Ta 18-stka to idealna możliwość, żeby po prostu pobyć trochę z ludźmi. Nikt nie każe Ci brylować w towarzystwie. Wystarczy, że tam pójdziesz, przywitasz się i jakoś zleci ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#24 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 9 280
|
Dot.: Życie towarzyszkie "biedaków".
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
|
Dot.: Życie towarzyszkie "biedaków".
Cytat:
Idź na imprezę, nie musisz brylować w towarzystwie, ale pogadaj z kimś, nie musisz od razu z wszystkimi, daj sobie na cel poznać np 3-5 nowych osób i chwilę z każdą porozmawiaj. Nie wiem jak teraz imprezy wyglądają, bo ja z tych bawiących się grzecznie ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Życie towarzyszkie "biedaków".
Twoim problemem nie jest kasa, tylko nieśmiałość i wycofanie.
Jedyną radą na zwalczanie tego jest przełamywać się i tyle, po jakimś czasie człowiek się otrzaska i już go nie paraliżuje wizja rozmowy z obcymi ludźmi. Kasy używasz jako wymówki, spójrz na to z dystansem i szczerze, uczciwie wobec samego siebie sobie odpowiedz na pytanie, czy gdyby nagle na Twoim koncie pojawiło się 5000 zl, nagle stałbyś się towarzyski. Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2014-10-21 o 12:19 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Życie towarzyszkie "biedaków".
Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 13:15 ---------- Poprzedni post napisano o 13:14 ---------- Cytat:
![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 904
|
Dot.: Życie towarzyszkie "biedaków".
Oj, no. W miastach studenckich co jakiś czas organizowane są imprezy typu "jeden bilet ileśtam klubów", czy coś w tym stylu. Naprawdę czasami da się pobawić, kiedy się chce. Kluby to nie do końca moja bajka, chodzę tylko raz za czas, więc w sumie Ci nie doradzę.
Zresztą, pieniądze wcale nie są Twoim problemem. Niby chcesz się bawić, niby chciałbyś przekonać do siebie ludzi, ale wygląda to tak, jakbyś z góry zakładał, że się do tego nie nadajesz. Zdecyduj się. Chcesz czegoś - działaj, głęboka woda. No innego wyjścia naprawdę nie ma. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 4
|
Dot.: Życie towarzyszkie "biedaków".
Wiekszosc tu wypowiadajacych sie niestety nie ma pojecia o doroslym zyciu czlowieka i mamy ☠☠☠☠☠☠☠bzdury totalne. Przede wszystkim biedny czlowiek zazwyczaj posiada slaba prace a jednoczesnie mocno meczaca - zmianową i tu juz jest pierwszy problem. Nie mozna zatem rozwinac prawidlowej relacji z drugim czlowiekiem przy niedyspozycji czasowej a gdy polaczymy to z niskim budzetem mamy uklad zamkniety.
Edytowane przez skalak30 Czas edycji: 2014-10-21 o 22:14 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 29
|
Dot.: Życie towarzyszkie "biedaków".
To nie kwestia kasy, tylko pewnosci siebie, naprawde trzeba byc troszkę niedojrzalym zeby wiazac swoje zycie towarzyskie z posiadaniem pieniedzy. Po prostu Twoim problemem jest niesmialosc a unikanie imprez nie pomaga. A co do pieniedzy mozesz pracowac choc przez miesiac w call center, elastyczne godziny lub w tygodniu. Ja tak robilam i mialam na drobne wydatki. Tylko zeby Ci sie udalo to polaczyc z nauka bo w maturalnej moze byc ciezko. Oby Ci sie udalo otworzyc na ludzi, chociaz latwo nie bedzie z pewnością
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:34.