Wstydzę się swojego chłopaka

[Parakselia]

Wiem, że tytuł wątku może wydawać się idiotyczny, ale tak jest - wstydzę się swojego chłopaka. Oboje mamy 18 lat, jesteśmy ze sobą od dwóch miesięcy. Poznaliśmy się przez wspólnych znajomych, od razu się sobie spodobaliśmy, nawet szybko weszliśmy w bliższe relacje, chociaż należymy do osób nieśmiałych. To jest mój pierwszy chłopak, ja również jestem jego pierwszą dziewczyną. Widzę, że bardzo mu się podobam (w innym wypadku raczej by ze mną nie był), ale ja jakoś nie mogę się przy nim całkowicie otworzyć, wyluzować. To przez moje kompleksy. Czasami wstydzę się go pocałować, nawet tak w policzek Ciągle zastanawiam się, czy dobrze wyglądam, czy naprawdę mu się podobam, porównuję się do innych dziewczyn... Wstydzę się swojego ciała, a konkretnie tego, że jestem totalnie płaska Nie wyobrażam sobie np. pójścia z nim na basen. Nie lubię też swoich nóg. On jest naprawdę przystojnym chłopakiem i czasami wydaje mi się, że do niego nie pasuję. Chciałabym zmienić swoje myślenie, pracuję nad tym, ale jak na razie nie wychodzi mi to...

[201607040940]

Napisane przez Parakselia

Wiem, że tytuł wątku może wydawać się idiotyczny, ale tak jest - wstydzę się swojego chłopaka. Oboje mamy 18 lat, jesteśmy ze sobą od dwóch miesięcy. Poznaliśmy się przez wspólnych znajomych, od razu się sobie spodobaliśmy, nawet szybko weszliśmy w bliższe relacje, chociaż należymy do osób nieśmiałych. To jest mój pierwszy chłopak, ja również jestem jego pierwszą dziewczyną. Widzę, że bardzo mu się podobam (w innym wypadku raczej by ze mną nie był), ale ja jakoś nie mogę się przy nim całkowicie otworzyć, wyluzować. To przez moje kompleksy. Czasami wstydzę się go pocałować, nawet tak w policzek Ciągle zastanawiam się, czy dobrze wyglądam, czy naprawdę mu się podobam, porównuję się do innych dziewczyn... Wstydzę się swojego ciała, a konkretnie tego, że jestem totalnie płaska Nie wyobrażam sobie np. pójścia z nim na basen. Nie lubię też swoich nóg. On jest naprawdę przystojnym chłopakiem i czasami wydaje mi się, że do niego nie pasuję. Chciałabym zmienić swoje myślenie, pracuję nad tym, ale jak na razie nie wychodzi mi to...

jak czytałam tytuł - myślałam że wstydzisz się go przed znajomymi

To o czym piszesz jest normalne i naturalne. Jesteś skrępowana, zażenowana. Z czasem przyjdzie zażyłość. I będzie ok.
Nie zastanawiaj się nad tym że Ty uważasz go za przystojnego. On może się za przystojnego nie uważać. A jest z Tobą bo mu się podobasz. I tego się trzymaj.

[kassate1203]

To że się wstydzisz,to jest normalne, każda dziewczyna porównuje się do innych pod względem figury, wyglądu itd. Ale nie powinnaś wmawiać sobie, że jesteś gorsza, czy nie zasługujesz na tego chłopaka.

[normalnyFacet]

Pomyśl logicznie....

Jest z Tobą = akceptuje Cię + podobasz mu się.
W innym wypadku nie zadawałby się z Tobą.

[818b6f2de5dfa79adb4775de183f054ac63b96e9_6594a3faefca2]

Jak to przystojny chłopak to za kilka lat na jakimś spotkaniu z ludźmi z czasów licealnych dowiesz się że kochało się w Tobie pół szkoły i pomyślisz? eeee? niemożliwe! A jednak, niejedna już to przeżyła, serio

To dopiero początki, także wszytko jest normalne. Każdy ma kompleksy, ale warto siebie polubić

[paulinika]

Napisane przez normalnyFacet

Pomyśl logicznie....

Jest z Tobą = akceptuje Cię + podobasz mu się.
W innym wypadku nie zadawałby się z Tobą.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[anikaes]

Wszystko w normie Na początku relacji często strasznie się spinamy, bo chcemy wypaść przed drugą osobą jak najlepiej. Ujawniają się nasze kompleksy, wstydzimy się niedoskonałości w zachowaniu, wyglądzie, charakterze... Jeśli związek się rozwinie to z czasem poczujesz się przy nim pewniej. Poza tym zgadzam się z dziewczynami- nie ważne jest to czy on jest przystojny czy nie, nie ważne jest nawet czy Ty jesteś ładna (zresztą takie określenia są zawsze bardzo subiektywne). Jeśli Ty mu się podobasz, a on Tobie to znaczy, że wszystko jest ok. A i nie musisz od razu iść z nim na basen. Niedługo zacznie się np. sezon na łyżwy

[201708160953]

Na początku związku zawsze idealizujemy drugie połowy Tak jak Ty teraz uważasz, że on jest mega przystojny tak on uważa, że Ty jesteś mega ładna. Facet nie jest też ślepy i widzi jak wyglądasz. Jak spędzasz z nim dużo czasu to on już dokładnie Cię obejrzał Nie wstydź się rozmiaru piersi i wyglądu swoich nóg. Chłopak już dokładnie ocenił Twoje piersi i nogi. Chyba, ze sobie stanik skarpetkami wypychasz to faktycznie na basenie może być problem, jak nie to luz.
Tak na marginesie to nie rób problemu ze swoich niedoskonałości przy facecie, nie pokazuj mu, że tu i tu nie jest idealnie. Faceci nie są tacy wrażliwi na 1 gram tłuszczu za dużo jak my To, że widzisz kupę tłuszczu na sobie nie oznacza, że facet też ten tłuszcz widzi. Nie doprowadź do sytuacji jak żona mojego kolegi z celulitem. Tak mu gadała, że ma celulit, że kiedyś słysząc babską rozmowę powiedział "moja też mówi, że toto ma.... a tak właściwie to powiedzcie mi dziewczyny jak ten celulicoś wygląda"

[alexandraa13]

Myślałam, że się go wstydzisz przed kimś, wtedy byłby problem

Zapewniam Cie, że nawet jak nie byliście na basenie, to on ma rozeznanie, jak duże są Twoje piersi więc szoku nie będzie. Podobasz mu się i wyłączając jakieś drastyczne przypadki nic tego nie zmieni. Dla Ciebie on jest przystojny i teraz pomyśl sobie, jak np. zobaczyłabyś go na tym basenie i by się okazało, że ma mocno nieproporcjonalnie rozrośnięte łydki albo lekki brzuszek, to przestałby Ci się podobać? No właśnie

Zapewne on tez nie jest ideałem i można by w nim zmienić kilka rzeczy. Ale co z tego? Gdyby szukał idealnego ciała to pewnie nie był by z Tobą i z żadną inną dziewczyną (bo dla tych idealnych on by był nie dość atrakcyjny). On chce być z Tobą, CAŁĄ

[Higurashi]

Napisane przez alexandraa13

Myślałam, że się go wstydzisz przed kimś, wtedy byłby problem

Zapewniam Cie, że nawet jak nie byliście na basenie, to on ma rozeznanie, jak duże są Twoje piersi więc szoku nie będzie. Podobasz mu się i wyłączając jakieś drastyczne przypadki nic tego nie zmieni. Dla Ciebie on jest przystojny i teraz pomyśl sobie, jak np. zobaczyłabyś go na tym basenie i by się okazało, że ma mocno nieproporcjonalnie rozrośnięte łydki albo lekki brzuszek, to przestałby Ci się podobać? No właśnie

Zapewne on tez nie jest ideałem i można by w nim zmienić kilka rzeczy. Ale co z tego? Gdyby szukał idealnego ciała to pewnie nie był by z Tobą i z żadną inną dziewczyną (bo dla tych idealnych on by był nie dość atrakcyjny). On chce być z Tobą, CAŁĄ

To samo myślę. A ostatnie zdanie... Pod nim podpisuję się CAŁA! Też miałam staszne kompleksy, bałam się, że coś będzie nie tak... Ale chłopak naprawdę nie przejmuje się małymi piersiami na przykład. Niektórzy takie lubią i już To my zawsze wyolbrzymiamy problemy. Nie martw się na zapas. Nie ma czym. Ciesz się spędzanym wspólnie czasem, niech nerwy tego nie popsują. Przeżyłam to samo, na pewno nie tylko ja, więc trzymam za Ciebie kciuki. Więcej wiary w siebie! Dla swojego chłopaka jesteś piękna i to się liczy

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Parakselia]

Dzięki dziewczyny Przemówiłyście mi do rozumu

[Higurashi]

Napisane przez Parakselia

Dzięki dziewczyny Przemówiłyście mi do rozumu

To dobrze! W takim razie pozostaje mi tylko powiedzieć: tak trzymaj!
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.