|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 2
|
Skończyło się zanim jeszcze się zaczęło?
Piszę bo jestem w rozterce.
Od trochę ponad dwóch miesięcy spotykam się z pewnym chłopakiem. Jak do tej pory było bajkowo, facet się starał niesamowicie, randki, kwiatki, czekoladki, setki smsów i telefonów... Aż czułam się tym nieco przytłoczona, bo ja na samiutkim początku znajomości tak wylewna nie jestem. Ale w końcu serduszko zabiło mi mocniej i ja też zaczęłam się angażować i wykazywać inicjatywę. Dogadywaliśmy się dobrze, mimo dość ciężkiego charakteru mojego wybranka. Ponad tydzień temu spotkała go pewna przykrość, a mianowicie odszedł jego dobry kolega, właściwie przyjaciel. Rozumiem, że w obliczu śmierci bliskich osób ludzie różnie reagują, ale on jakby zupełnie się ode mnie odizolował. Nie naciskam na kontakt, staram się być delikatna i wyrozumiała, ale mam wrażenie że zupełnie przestałam dla niego istnieć. Gdyby nie to, że co dwa-trzy dni napiszę do niego z pytaniem co u niego słychać i zapewnię o tym, że zawsze jestem do jego dyspozycji, gdyby tylko mnie potrzebował, to pewnie nie odzywalibyśmy się do siebie w ogóle... Co prawda odpisuje mi zawsze z uśmiechem, ale mam wrażenie, że to nie tak powinno być. Nawet myślałam, czy to nie próżność przeze mnie przemawia, w końcu wcześniej byłam w absolutnym centrum uwagi, a teraz są inne zmartwienia, dużo pracy itd., ale ja nie wymagam, żeby mi nadskakiwał całymi dniami, tylko żeby czasem dał znać co u niego, tak zwyczajnie po ludzku. Czy to naprawdę możliwe, żeby jedno wydarzenie aż tak go zmieniło? Potrzebuje czasu? A może to tylko pretekst, żeby zakończyć tę znajomość? Albo ja sobie wkręcam nie wiadomo co? Nie wiem jak mam się dalej zachowywać, czy ciągnąć ten kontakt z nim, czy też zamilknąć, czy nalegać na jakieś wyjaśnienia? Pracujemy razem (w jednej firmie) więc chciałabym to jakoś "z twarzą" załatwić. A poza tym, co tu dużo mówić, zaczęło mi zależeć. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 | ||
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
|
Dot.: Skończyło się zanim jeszcze się zaczęło?
Cytat:
__________________
Cytat:
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 5 219
|
Dot.: Skończyło się zanim jeszcze się zaczęło?
Znasz go ledwie ponad dwa miesiace. To zupelnie normalne, ze nie nalezysz jeszcze do tego najblizszego grona z ktorym przezywa sie zalobe.
Jesli to byl dobry przyjaciel i minal zaledwie tydzien: wybacz, ale wkurzaloby mnie gdyby znajomy nawet blizszy, trul mi z uporem maniaka tylek, kiedy chce w spokoju przezyc zalobe. To bliska mu osoba, szczegolnie jesli odeszla niespodziewanie byl to cios. Dla mnie przemyslenia o facecie poznanym 2 miesiace wczesniej bylyby na samiutenkim koncu w momencie takich wydarzen. Innymi slowy: histeryzujesz. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
|
Dot.: Skończyło się zanim jeszcze się zaczęło?
Postaw się w jego sytuacji. Gdyby to Tobie zmarła przyjaciółka. Z chęcią poszłabyś na randkę/do kina/na kolację? Wątpię. Oczywiście jako kobieta zachowałabyś się inaczej, ale myślę, że mężczyźni inaczej podchodzą do tych spraw i jest im mimo wszystko ciężej (podobno) w obliczu takiej tragedii. W każdym razie powinnaś dać mu spokój na jakiś czas. Musi się sam uporać ze śmiercią kolegi, ze stratą i jakoś stanąć na nogi. Jeśli mu naprawdę zależało to odezwie się do Ciebie i będzie mu zależało na ponownym ociepleniu stosunków
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
|
Dot.: Skończyło się zanim jeszcze się zaczęło?
Dokładnie tak, Autorko, nie jesteś osobą, z którą on chce przeżywać żałobę. Możliwe, że denerwuje go to, że piszesz, bo widzi cheć utwierdzenia się w przekonaniu, że między Wami jest ok, a nie rzeczywistą troskę. Zwolnij - i może zadzwoń, zamiast pisać. To jakby bardziej na miejscu.
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
lise-kotta
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 10 219
|
Dot.: Skończyło się zanim jeszcze się zaczęło?
już widzę jak po tygodniu od śmierci przyjaciółki z uśmiechem na ustach proponujesz kolesiowi, którego znasz 2 miesiące radosne spędzanie czasu
![]() trochę empatii, dziewczyno! jak będziesz za nim latać po firmie żądając "wyjaśnień" czemu śmierć jego przyjaciela sprawiła, że nie czuje się na siłach adorować jaśnie pani księżniczki, to lepiej ugryź się dwa razy w język. serio. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 367
|
Dot.: Skończyło się zanim jeszcze się zaczęło?
Przeżywa teraz coś strasznego a ty znasz go krótko i widocznie nie jesteś mu na tyle bliska emocjonalnie żeby dzielił się tym z tobą. Dwa miesiące to jest nic. Zamiast do niego wiecznie pisać to porozmawiaj jak to ma dalej wyglądać no kurde nie będę ci pytań i tematów wymyślać.
Z resztą powinnaś pokazać, że jesteś jego przyjaciółką a nie tylko dziewczyną, aczkolwiek skoro sam się do ciebie w tej sytuacji nie zwraca no to chyba jednak nie ma co. Ok napiszę luźno i konkretnie - po prostu daj mu czas przeżyć to w spokoju. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 | |
Marszałkini II RP
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 547
|
Dot.: Skończyło się zanim jeszcze się zaczęło?
Cytat:
Dokładnie. Poza tym Twoja postawa dałaby mi dużo do myślenia - stracił przyjaciela, a chcesz być na pierwszym miejscu. Postaw się w jego sytuacji i pomyśl co najbardziej byłoby Ci potrzebne w takiej sytuacji. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 2
|
Dot.: Skończyło się zanim jeszcze się zaczęło?
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi
![]() Nie wiem dlaczego, może to przez nieprecyzyjność, ale wyszło na to, że ja go zadręczam smsami, narzucając swoje wsparcie, kiedy przez około tydzień (10 dni dokładnie) napisałam do niego całe trzy wiadomości: z pytaniem jak się trzyma i odpowiedzią na to co odpisał, trzecią zaś z odpowiedzią na jego wiadomosć, którą wysłał jako pierwszy. Nie dzwoniłam, bo poznałam go już na tyle żeby wiedzieć, że czułby się w tej sytuacji zdecydowanie bardziej skrępowany jakąkolwiek rozmową telefoniczną niż smsem. Poza tym, mnie w podobnej sytuacji właśnie w ten sposób wspierało wielu znajomych i przyjaciół, dlatego taki rodzaj komunikacji wydał mi się najlepszy - najmniej przytłaczający. A co do moich wątpliwości – pierwszy raz mam do czynienia z człowiekiem o tak odmiennym charakterze od mojego i najzwyczajniej poczułam się zagubiona. Jak zauważyłyście, znamy się krótko, dopiero się go uczę, a sytuacja jest delikatna. Nie chcę ani się narzucać, ani dać do zrozumienia, że mam jego przeżycia gdzieś. I nie, absolutnie nie oczekuję, żeby biegał teraz na randki ze mną, czy mnie adorował. Po prostu dawno temu, z poprzednim partnerem, podobną sytuację przeżywaliśmy zupełnie inaczej, tamten człowiek sam z siebie potrzebował towarzystwa innych, w tym mojego, cały czas, byle tylko odwrócić myśli od tego co się stało. Stąd moje pytania jak się zachować. Tak jak radzicie, pozostanę na boku, niech przeżyje to wszystko po swojemu, tak jak tego potrzebuje. W razie czego już wie, że może się do mnie zawsze zwrócić, a czy zrobi to za tydzień, czy za miesiąc, to już zależy od jego potrzeb. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 | |
lise-kotta
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 10 219
|
Dot.: Skończyło się zanim jeszcze się zaczęło?
Cytat:
zakomunikowałaś jasno swoje intencje i zaoferowałaś wsparcie. teraz pozostaje ci tylko czekać, co niestety jest frustrujące. w tym czasie postaraj się nie brać jego braku kontaktu do siebie. ja też w takiej sytuacji nie zwróciłabym się do mężczyzny z którym się spotykam dwa miesiące z wielu powodów: - szukałabym wsparcia osób bliskich i sprawdzonych przy których mogę być totalnie sobą i okazać słabość - nie chciałabym obarczać nowopoznanego chłopaka takim ciężarem zaraz na początku znajomości on może myśleć że ty się wystraszysz oraz może nie chcieć pokazywać ci się w chwili słabości. nie oznacza to że uważa cię za złego człowieka. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Skończyło się zanim jeszcze się zaczęło?
A mnie takie zachowanie by wcale nie wydało się normalne i oczywiste. 2 miesiące czy pół roku, każdemu się według mnie należy informacja czego oczekiwać. Ja też nie należę do dziko wylewnych w obliczu tragedii, ale jednak parę dni już minęło, uważałabym że partnerowi, nawet "świeżemu", należy się informacja o moim stanie psychicznym i o tym czy zamierzam wrócić do normalności i kiedy.
Cytat:
![]()
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:22.