Skończyło się zanim jeszcze się zaczęło? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-11-09, 23:12   #1
Holly7
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 2

Skończyło się zanim jeszcze się zaczęło?


Piszę bo jestem w rozterce.

Od trochę ponad dwóch miesięcy spotykam się z pewnym chłopakiem. Jak do tej pory było bajkowo, facet się starał niesamowicie, randki, kwiatki, czekoladki, setki smsów i telefonów... Aż czułam się tym nieco przytłoczona, bo ja na samiutkim początku znajomości tak wylewna nie jestem. Ale w końcu serduszko zabiło mi mocniej i ja też zaczęłam się angażować i wykazywać inicjatywę. Dogadywaliśmy się dobrze, mimo dość ciężkiego charakteru mojego wybranka.

Ponad tydzień temu spotkała go pewna przykrość, a mianowicie odszedł jego dobry kolega, właściwie przyjaciel. Rozumiem, że w obliczu śmierci bliskich osób ludzie różnie reagują, ale on jakby zupełnie się ode mnie odizolował. Nie naciskam na kontakt, staram się być delikatna i wyrozumiała, ale mam wrażenie że zupełnie przestałam dla niego istnieć. Gdyby nie to, że co dwa-trzy dni napiszę do niego z pytaniem co u niego słychać i zapewnię o tym, że zawsze jestem do jego dyspozycji, gdyby tylko mnie potrzebował, to pewnie nie odzywalibyśmy się do siebie w ogóle... Co prawda odpisuje mi zawsze z uśmiechem, ale mam wrażenie, że to nie tak powinno być. Nawet myślałam, czy to nie próżność przeze mnie przemawia, w końcu wcześniej byłam w absolutnym centrum uwagi, a teraz są inne zmartwienia, dużo pracy itd., ale ja nie wymagam, żeby mi nadskakiwał całymi dniami, tylko żeby czasem dał znać co u niego, tak zwyczajnie po ludzku.

Czy to naprawdę możliwe, żeby jedno wydarzenie aż tak go zmieniło? Potrzebuje czasu? A może to tylko pretekst, żeby zakończyć tę znajomość? Albo ja sobie wkręcam nie wiadomo co?

Nie wiem jak mam się dalej zachowywać, czy ciągnąć ten kontakt z nim, czy też zamilknąć, czy nalegać na jakieś wyjaśnienia? Pracujemy razem (w jednej firmie) więc chciałabym to jakoś "z twarzą" załatwić. A poza tym, co tu dużo mówić, zaczęło mi zależeć.
Holly7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-09, 23:18   #2
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
Dot.: Skończyło się zanim jeszcze się zaczęło?

Cytat:
Napisane przez Holly7 Pokaż wiadomość
Piszę bo jestem w rozterce.

Od trochę ponad dwóch miesięcy spotykam się z pewnym chłopakiem. Jak do tej pory było bajkowo, facet się starał niesamowicie, randki, kwiatki, czekoladki, setki smsów i telefonów... Aż czułam się tym nieco przytłoczona, bo ja na samiutkim początku znajomości tak wylewna nie jestem. Ale w końcu serduszko zabiło mi mocniej i ja też zaczęłam się angażować i wykazywać inicjatywę. Dogadywaliśmy się dobrze, mimo dość ciężkiego charakteru mojego wybranka.

Ponad tydzień temu spotkała go pewna przykrość, a mianowicie odszedł jego dobry kolega, właściwie przyjaciel. Rozumiem, że w obliczu śmierci bliskich osób ludzie różnie reagują, ale on jakby zupełnie się ode mnie odizolował. Nie naciskam na kontakt, staram się być delikatna i wyrozumiała, ale mam wrażenie że zupełnie przestałam dla niego istnieć. Gdyby nie to, że co dwa-trzy dni napiszę do niego z pytaniem co u niego słychać i zapewnię o tym, że zawsze jestem do jego dyspozycji, gdyby tylko mnie potrzebował, to pewnie nie odzywalibyśmy się do siebie w ogóle... Co prawda odpisuje mi zawsze z uśmiechem, ale mam wrażenie, że to nie tak powinno być. Nawet myślałam, czy to nie próżność przeze mnie przemawia, w końcu wcześniej byłam w absolutnym centrum uwagi, a teraz są inne zmartwienia, dużo pracy itd., ale ja nie wymagam, żeby mi nadskakiwał całymi dniami, tylko żeby czasem dał znać co u niego, tak zwyczajnie po ludzku.

Czy to naprawdę możliwe, żeby jedno wydarzenie aż tak go zmieniło? Potrzebuje czasu? A może to tylko pretekst, żeby zakończyć tę znajomość? Albo ja sobie wkręcam nie wiadomo co?

Nie wiem jak mam się dalej zachowywać, czy ciągnąć ten kontakt z nim, czy też zamilknąć, czy nalegać na jakieś wyjaśnienia? Pracujemy razem (w jednej firmie) więc chciałabym to jakoś "z twarzą" załatwić. A poza tym, co tu dużo mówić, zaczęło mi zależeć.
Rozumiem że jesteś w rozterce, ale nie ma według mnie co panikować, bo od śmierci jego przyjaciela minęło naprawdę niewiele czasu - tydzień, czy troszkę ponad tydzień, to krótko. Skoro miło odpisuje Ci na wiadomości, ale sam nie wykazuje inicjatywy, to być może po prostu potrzebuje teraz głównie czasu dla siebie, być może nie jest typem człowieka który swój ból przeżywa razem z innymi ludźmi. Wydaje mi się, że najrozsądniej byłoby powiedzieć mu, żeby odezwał się do Ciebie jeśli będzie miał ochotę porozmawiać albo się spotkać, i po prostu zaniechać kontaktu aż sam się nie "zgłosi". Wtedy ocenisz, czy okres w którym nie rozmawiacie Ci odpowiada, czy jest akceptowalny, czy facet po prostu nie odpuścił.
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-09, 23:18   #3
201605161428
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 5 219
Dot.: Skończyło się zanim jeszcze się zaczęło?

Znasz go ledwie ponad dwa miesiace. To zupelnie normalne, ze nie nalezysz jeszcze do tego najblizszego grona z ktorym przezywa sie zalobe.
Jesli to byl dobry przyjaciel i minal zaledwie tydzien: wybacz, ale wkurzaloby mnie gdyby znajomy nawet blizszy, trul mi z uporem maniaka tylek, kiedy chce w spokoju przezyc zalobe. To bliska mu osoba, szczegolnie jesli odeszla niespodziewanie byl to cios. Dla mnie przemyslenia o facecie poznanym 2 miesiace wczesniej bylyby na samiutenkim koncu w momencie takich wydarzen. Innymi slowy: histeryzujesz.
201605161428 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-10, 07:41   #4
Adrianna_8
Zakorzenienie
 
Avatar Adrianna_8
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
Dot.: Skończyło się zanim jeszcze się zaczęło?

Postaw się w jego sytuacji. Gdyby to Tobie zmarła przyjaciółka. Z chęcią poszłabyś na randkę/do kina/na kolację? Wątpię. Oczywiście jako kobieta zachowałabyś się inaczej, ale myślę, że mężczyźni inaczej podchodzą do tych spraw i jest im mimo wszystko ciężej (podobno) w obliczu takiej tragedii. W każdym razie powinnaś dać mu spokój na jakiś czas. Musi się sam uporać ze śmiercią kolegi, ze stratą i jakoś stanąć na nogi. Jeśli mu naprawdę zależało to odezwie się do Ciebie i będzie mu zależało na ponownym ociepleniu stosunków .
Adrianna_8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-10, 19:35   #5
mpt
Zakorzenienie
 
Avatar mpt
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
Dot.: Skończyło się zanim jeszcze się zaczęło?

Cytat:
Napisane przez TheUnlike Pokaż wiadomość
Znasz go ledwie ponad dwa miesiace. To zupelnie normalne, ze nie nalezysz jeszcze do tego najblizszego grona z ktorym przezywa sie zalobe. [...]
Dokładnie tak, Autorko, nie jesteś osobą, z którą on chce przeżywać żałobę. Możliwe, że denerwuje go to, że piszesz, bo widzi cheć utwierdzenia się w przekonaniu, że między Wami jest ok, a nie rzeczywistą troskę. Zwolnij - i może zadzwoń, zamiast pisać. To jakby bardziej na miejscu.
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem
mpt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-10, 19:45   #6
liselotta
lise-kotta
 
Avatar liselotta
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 10 219
Dot.: Skończyło się zanim jeszcze się zaczęło?

już widzę jak po tygodniu od śmierci przyjaciółki z uśmiechem na ustach proponujesz kolesiowi, którego znasz 2 miesiące radosne spędzanie czasu
trochę empatii, dziewczyno! jak będziesz za nim latać po firmie żądając "wyjaśnień" czemu śmierć jego przyjaciela sprawiła, że nie czuje się na siłach adorować jaśnie pani księżniczki, to lepiej ugryź się dwa razy w język. serio.
__________________
Cytat:
Napisane przez cukier_bialy2 Pokaż wiadomość
W skrócie: jeśli są jakieś granice desperacji, to już je przekroczyłaś i jesteś zagranico.
liselotta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-10, 19:47   #7
chwast
Zakorzenienie
 
Avatar chwast
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 367
Dot.: Skończyło się zanim jeszcze się zaczęło?

Przeżywa teraz coś strasznego a ty znasz go krótko i widocznie nie jesteś mu na tyle bliska emocjonalnie żeby dzielił się tym z tobą. Dwa miesiące to jest nic. Zamiast do niego wiecznie pisać to porozmawiaj jak to ma dalej wyglądać no kurde nie będę ci pytań i tematów wymyślać.
Z resztą powinnaś pokazać, że jesteś jego przyjaciółką a nie tylko dziewczyną, aczkolwiek skoro sam się do ciebie w tej sytuacji nie zwraca no to chyba jednak nie ma co.

Ok napiszę luźno i konkretnie - po prostu daj mu czas przeżyć to w spokoju.
chwast jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-10, 21:08   #8
Niebieskooka arystokratka
Marszałkini II RP
 
Avatar Niebieskooka arystokratka
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 547
Dot.: Skończyło się zanim jeszcze się zaczęło?

Cytat:
Napisane przez liselotta Pokaż wiadomość
już widzę jak po tygodniu od śmierci przyjaciółki z uśmiechem na ustach proponujesz kolesiowi, którego znasz 2 miesiące radosne spędzanie czasu
trochę empatii, dziewczyno! jak będziesz za nim latać po firmie żądając "wyjaśnień" czemu śmierć jego przyjaciela sprawiła, że nie czuje się na siłach adorować jaśnie pani księżniczki, to lepiej ugryź się dwa razy w język. serio.

Dokładnie. Poza tym Twoja postawa dałaby mi dużo do myślenia - stracił przyjaciela, a chcesz być na pierwszym miejscu. Postaw się w jego sytuacji i pomyśl co najbardziej byłoby Ci potrzebne w takiej sytuacji.
Niebieskooka arystokratka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-10, 23:01   #9
Holly7
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 2
Dot.: Skończyło się zanim jeszcze się zaczęło?

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi


Nie wiem dlaczego, może to przez nieprecyzyjność, ale wyszło na to, że ja go zadręczam smsami, narzucając swoje wsparcie, kiedy przez około tydzień (10 dni dokładnie) napisałam do niego całe trzy wiadomości: z pytaniem jak się trzyma i odpowiedzią na to co odpisał, trzecią zaś z odpowiedzią na jego wiadomosć, którą wysłał jako pierwszy. Nie dzwoniłam, bo poznałam go już na tyle żeby wiedzieć, że czułby się w tej sytuacji zdecydowanie bardziej skrępowany jakąkolwiek rozmową telefoniczną niż smsem. Poza tym, mnie w podobnej sytuacji właśnie w ten sposób wspierało wielu znajomych i przyjaciół, dlatego taki rodzaj komunikacji wydał mi się najlepszy - najmniej przytłaczający.


A co do moich wątpliwości – pierwszy raz mam do czynienia z człowiekiem o tak odmiennym charakterze od mojego i najzwyczajniej poczułam się zagubiona. Jak zauważyłyście, znamy się krótko, dopiero się go uczę, a sytuacja jest delikatna. Nie chcę ani się narzucać, ani dać do zrozumienia, że mam jego przeżycia gdzieś. I nie, absolutnie nie oczekuję, żeby biegał teraz na randki ze mną, czy mnie adorował. Po prostu dawno temu, z poprzednim partnerem, podobną sytuację przeżywaliśmy zupełnie inaczej, tamten człowiek sam z siebie potrzebował towarzystwa innych, w tym mojego, cały czas, byle tylko odwrócić myśli od tego co się stało. Stąd moje pytania jak się zachować. Tak jak radzicie, pozostanę na boku, niech przeżyje to wszystko po swojemu, tak jak tego potrzebuje. W razie czego już wie, że może się do mnie zawsze zwrócić, a czy zrobi to za tydzień, czy za miesiąc, to już zależy od jego potrzeb.
Holly7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-11, 09:19   #10
liselotta
lise-kotta
 
Avatar liselotta
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 10 219
Dot.: Skończyło się zanim jeszcze się zaczęło?

Cytat:
Napisane przez Holly7 Pokaż wiadomość
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi


Nie wiem dlaczego, może to przez nieprecyzyjność, ale wyszło na to, że ja go zadręczam smsami, narzucając swoje wsparcie, kiedy przez około tydzień (10 dni dokładnie) napisałam do niego całe trzy wiadomości: z pytaniem jak się trzyma i odpowiedzią na to co odpisał, trzecią zaś z odpowiedzią na jego wiadomosć, którą wysłał jako pierwszy. Nie dzwoniłam, bo poznałam go już na tyle żeby wiedzieć, że czułby się w tej sytuacji zdecydowanie bardziej skrępowany jakąkolwiek rozmową telefoniczną niż smsem. Poza tym, mnie w podobnej sytuacji właśnie w ten sposób wspierało wielu znajomych i przyjaciół, dlatego taki rodzaj komunikacji wydał mi się najlepszy - najmniej przytłaczający.


A co do moich wątpliwości – pierwszy raz mam do czynienia z człowiekiem o tak odmiennym charakterze od mojego i najzwyczajniej poczułam się zagubiona. Jak zauważyłyście, znamy się krótko, dopiero się go uczę, a sytuacja jest delikatna. Nie chcę ani się narzucać, ani dać do zrozumienia, że mam jego przeżycia gdzieś. I nie, absolutnie nie oczekuję, żeby biegał teraz na randki ze mną, czy mnie adorował. Po prostu dawno temu, z poprzednim partnerem, podobną sytuację przeżywaliśmy zupełnie inaczej, tamten człowiek sam z siebie potrzebował towarzystwa innych, w tym mojego, cały czas, byle tylko odwrócić myśli od tego co się stało. Stąd moje pytania jak się zachować. Tak jak radzicie, pozostanę na boku, niech przeżyje to wszystko po swojemu, tak jak tego potrzebuje. W razie czego już wie, że może się do mnie zawsze zwrócić, a czy zrobi to za tydzień, czy za miesiąc, to już zależy od jego potrzeb.


zakomunikowałaś jasno swoje intencje i zaoferowałaś wsparcie. teraz pozostaje ci tylko czekać, co niestety jest frustrujące. w tym czasie postaraj się nie brać jego braku kontaktu do siebie.

ja też w takiej sytuacji nie zwróciłabym się do mężczyzny z którym się spotykam dwa miesiące z wielu powodów:

- szukałabym wsparcia osób bliskich i sprawdzonych przy których mogę być totalnie sobą i okazać słabość

- nie chciałabym obarczać nowopoznanego chłopaka takim ciężarem zaraz na początku znajomości

on może myśleć że ty się wystraszysz oraz może nie chcieć pokazywać ci się w chwili słabości. nie oznacza to że uważa cię za złego człowieka.
__________________
Cytat:
Napisane przez cukier_bialy2 Pokaż wiadomość
W skrócie: jeśli są jakieś granice desperacji, to już je przekroczyłaś i jesteś zagranico.
liselotta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-11, 09:31   #11
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Skończyło się zanim jeszcze się zaczęło?

A mnie takie zachowanie by wcale nie wydało się normalne i oczywiste. 2 miesiące czy pół roku, każdemu się według mnie należy informacja czego oczekiwać. Ja też nie należę do dziko wylewnych w obliczu tragedii, ale jednak parę dni już minęło, uważałabym że partnerowi, nawet "świeżemu", należy się informacja o moim stanie psychicznym i o tym czy zamierzam wrócić do normalności i kiedy.

Cytat:
Napisane przez mary_poppins Pokaż wiadomość
Wydaje mi się, że najrozsądniej byłoby powiedzieć mu, żeby odezwał się do Ciebie jeśli będzie miał ochotę porozmawiać albo się spotkać, i po prostu zaniechać kontaktu aż sam się nie "zgłosi". Wtedy ocenisz, czy okres w którym nie rozmawiacie Ci odpowiada, czy jest akceptowalny, czy facet po prostu nie odpuścił.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-11-11 10:31:49


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:22.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.