Ile wydacie na święta?

[AshtrayGirl86]

Taki luźny wątek społeczno-ekonomiczny, założony z czystej ciekawości po przeczytaniu ostatnich stron wątku o szlachetnej paczce Ile wydacie na święta w tym roku?

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Ja wydam tyle co na bilet na PKSa, żeby odwiedzić rodziców. Jakieś ~60zł

[Midnight___]

Tylko tyle co na prezenty, w tysiaku wszystko się zamknie.

[2016050952]

Miliony monet

[Motylek Truskawkowy]

Niestety tylko tyle co na bilet do domu i na pokrycie własnych niezbędnych potrzeb (czyli święta dla mnie finansowo nie będą się różniły od pozostałych dni).
Myślę, że w grudniu to będzie 500-550 zł.

[levana]

Nic

[Niebieskooka arystokratka]

Rodzice urządzają święta w sensie jedzenia, choinki, a ja wydaję tylko (albo aż) na prezenty dla nich i dla innych bliskich mi osób. W tym roku będzie to około półtora tysiąca złotych.

[ZamyslonaRoztargniona]

W moim budżecie nie ma takiej pozycji jak święta, bo by się nie domknął.
Na te dni kupię inne produkty niż na co dzień, ale finansowo musi wyjść tyle co zwykły dzień.
Prezentów nie będzie. Starsze dziecko dostanie w żłobku (ze składki którą opłacam co miesiąc). Jeśli opiekunki naopowiadają dzieciom że w domu też dostaną prezenty to wyciągnę coś z mojej tajemnej szafy, gdzie mam kupione w lepszych czasach prezenty na wyrost. Wtedy młodsze dziecko dostanie jakąś zapomnianą przez dzieci zabawkę.

Choinkę, obrus mam, wiec ten wydatek odpada. Święta spędzamy w naszym rodzinnym gronie.

[Wenress]

Mieszkam z rodzicami więc tylko zrzuta z rodzeństwem na prezenty dla mamy, taty i babci W okolicach 100zł pewnie.
Może coś ekstra do jedzenia o ile nie będziemy dużo pichcić z mamą, ale pewnie będziemy
Od niedawna dorabiam sobie i jak mi coś wpadnie w oko (nie dla mnie) to nie będę się zastanawiać ale póki co nie mam ani czasu ani weny na takie rzeczy niestety
Wątek pewnie dotyczy organizacji świąt, myślę, że rodzice trochę wydadzą na prezenty, jedzenia nie mamy jakiegoś szałowego ani w w wielkich ilościach bo na 6 osób, z drogich rzeczy jedynie sporo łososia, dadzą radę

[Hedonistka]

W tym roku wydam jedynie gotówkę na prezenty. Około 400zł łącznie.

[annic]

W tym roku na prezenty dla rodziców, brata i teściów plus jakieś drobne upominki dla reszty. Pewnie zmieścimy się w 300-400 zł. Jedzenia jako takiego na wigilię nie robię bo u nas aż za dużo chętnych na to. Z mojej strony będą tylko pierniczki (masa pierniczków ) i likiery piernikowe Może pójdzie też trochę pieniędzy na choinkę i ozdoby, bo jeszcze się ich z mężem nie dorobiliśmy.

[ama]

Jak na razie wydałam 40 zł na choinkę sztuczną, bo nie miałam (tak, mam już ubraną). Wydam ok. 50 zł na prezent dla rodziców i 100 zł na bilet do domu. Jedzenia u nas prawie się nie robi, bo i tak nie ma kto tego jeść. Jakieś ciasto upieczemy, karpia zrobimy, paszteciki upieczemy, poza tym będziemy żerować na cioci. Choinkę prawdziwą w domu kupią rodzice. U mnie w domu nie ma szaleństw ze świętami, nigdy nie wydawaliśmy dużych pieniędzy na nie.

[Kle_oo]

U nas same prezenty to wydatek przynajmniej 600 zł- choć nie wszystko jeszcze kupione więc nie wiem czy nie wyjdzie więcej.
Jedzenie to kolejne przynajmniej 500-600 zł (na trzy osoby), ale my nic z "gotowców" nie kupujemy wszystko gotowane/pieczone w domu więc pewnie dużo taniej wyjdzie niż "kupne" (choćby ciasta). Z drugiej strony to takie bardzo wstępne wyliczenia, ile naprawdę wydamy okaże się tuż przed świętami.

[laisla]

Prezenty gromadzę od stycznia więc wydatek się rozkłada na wiele miesięcy W grudniu wydam na choinkę i coś ciekawszego niż na co dzień do jedzenia, nie będzie to więc zawrotna kwota. Może w takim razie zrobię sobie jakiś prezent w nagrodę za gospodarność

[Mijanou]

Niewiele. Nie mam w tym roku ani nastroju, ani chęci do świętowania. Zresztą nigdy nie byłam rozrzutna. Kupię zapewne taką samą ilość żywności, co na długi weekend- tylko nieco lepszej. Zawsze mnie dziwią te wyładowane z górą wózki jedzenia w supermarketach przy kasach. Przecież święta nie trwają miesiąc. Po świętach widuję tony nieprzejedzonej żywności w śmietniku a to mnie drażni w kontekście głodujących dzieci w Afryce.

Postaram się nie przeryczeć całych świąt.

[201803290936]

To zależy jak na to spojrzeć. Przy okazji świąt i tego, że człowiek czuje mniejsze wyrzuty sumienia, że na coś wyda, kupiliśmy z TŻ nieco rzeczy do domu - wymieniliśmy przechodzony stół i krzesła, pościel, jakaś nowa suszarka do ubrań itd. Ale wiadomo - to nie zniknie po świętach, tylko jest wydatkiem do domu. Natomiast na święta nie przewiduję wydać więcej kasy na jedzenie, niż zwykle. Awaryjnie zakładam max 200 zł, jakby nie wyszło. Prezenty to z mojej strony kwestia około 500-600 zł na TŻ (kupowałam stopniowo już od jesieni, więc nie że na raz wydaję taką kwotę), nieco ponad 100 zł na zwierzątka w potrzebie, no i przyłączyłam się do Jest Robótka i obdaruję paczkami podopiecznych ośrodka (ok. 200 zł na pewno wydam plus koszt przesyłki).

[lza_slonca]

prezenty dla syna=> monitor za ok 700zł plus klocki lego za ok 300zł i dla 5 członków rodziny koperty z 50zł w środku zamiast głupiej pierdoły. Szaleję bo dostałam odszkodowanie. Bez tego może mały by dostał klocki za ok 100zł.

Z dokładki do jedzenia itp wybrałam opłacenie rachunku za ok 400zł.

[suszarka]

nie mam pojęcia, bo od zeszłego roku zaczeliśmy praktykować święta składkowe - każdy przynosi po dwie, trzy potrawy wiec na jedzenie wychodzą grosze. Co do prezentów to juz inna sprawa, czasem mnie ponosi i wywalam na nie nieprzyzwoitą kasę ale w tym roku mamy inne dość spore wydatki więc na to przerzucimy kasę ale też będą to zakupy w formie prezentów.


co do wydawania kasy jeszcze - ostatnio zablokowałam sobie konto bankowe on line i dzwoniłam na infolinie aby mi je odblokowali - to jak byłam namawiana, żeby wziąć kredyt na święta, żeby spełnić swoje albo czyjeś marzenie jest po prostu obrzydliwe.

[kalincia]

Nie wiem ile tego wyjdzie, ale nie zamierzam się oszczędzać. Musi być dobre jedzenie i picie i fajne prezenty.

[ellish]

na same prezenty okolo 1500zl wydajemy.
Wigilie spedzamy poza domem, ale 1 i 2 dzien swiat juz u nas, wiec jedzenie, ciasta musza byc. Byc moze beda i goscie.
W tamtym roku wydalismy poza prezentami okolo 600zl na jedzenie na 2 dni. W tym roku mam nadzieje, ze bedzie mniej. Chociaz nie, bo i choinke trzeba kupic a sama choinka to okolo 200zl. O matko...

[LuckyJane]

My ograniczamy się w tym roku, jeśli chodzi o prezenty. Chcę wydać w sumie maksymalnie 200 euro. W zeszłym roku za bardzo poszaleliśmy. Po za tym jedziemy do rodziny, pewnie upiekę jeszcze ciasto i ciasteczka, które weźmiemy ze sobą. Razem z kosztami podróży to wszystko w sumie i tak sporo wyjdzie .

[LadySith]

Napisane przez Mijanou

Po świętach widuję tony nieprzejedzonej żywności w śmietniku a to mnie drażni w kontekście głodujących dzieci w Afryce.
.

nie generalizuj.
u mnie tez będzie "wyładowany wózek", a nie wyrzucam jedzenia. co sie nie zje, to zamrozi [z krotkoterminowych]

kasy pewnie dużo zejdzie, ale nigdy tego nie liczę. oboje z mężem dostajemy barbórki i bony w pracy więc jakiś zastrzyk finansowy jest. myślę ze łącznie z prezentami koło 1-1,5 tys..

[linaya]

U mnie grudzień jest jednym z dwóch najbardziej wydatkowych miesięcy w roku, bo po pierwsze - większe niż w innych miesiącach rachunki (za pół roku za wodę + pierwszy rachunek za gaz w sezonie grzewczym ), a po drugie - spiętrzenie świąt rodzinnych, a co za tym idzie - więcej prezentów do kupienia (imieniny taty, teścia, mamy, TŻ, no i prezenty gwiazdkowe).

Jeśli chodzi o jedzenie, nie wydam wcale więcej, bo wigilię od paru lat robimy składkową - każdy coś przynosi.

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

My w tym roku robimy sobie raczej skromne prezenty z facetem, wiec 70-80 funtow na osobe to maks+jakies jedzenie, bo idziemy do znajomych. Mysle, ze jak podliczyc koszta obu prezentow+jedzenie, to zamkniemy sie w 220 funtach, do tego choinka + ozdoby 30, wiec 250 funtow.

[oliwialaura]

Ja w tym roku mam pierwsze święta z mężem. Właśnie nie wiem jak to rozplanować, bo idziemy do jednych i drugich rodziców. Pewnie coś upiekę i coś obiadowego zrobię do jednych i drugich. Na jedzenie więc nie będzie jakichś kolosalnych kosztów. Jedynie jakaś suma pójdzie na prezenty dla rodziców, rodzeństwa i dziadków. Do tego udekorowanie naszego mieszkanka.

[Wieszczka]

Jadę do rodziców, co roku robimy wigilię z dziadkami - czyli na 5 osób łącznie ze mną. Nie kupujemy choinki, ja czasem ubieram taką miniaturową sztuczną. Robimy tylko kilka potraw i symboliczne prezenty (głównie ja dostaję paczkę słodyczy i jakieś banknoty od dziadków). Nigdy nie liczyłam ile na to wydajemy, ale w porównaniu z innymi na pewno znacznie mniej, bo nigdy u mnie w domu nie było tradycji szumnego celebrowania świąt w dużym gronie.

[oliwialaura]

Wieszczka, skromnie też może być super!

[paula78]

Napisane przez Mijanou

Niewiele. Nie mam w tym roku ani nastroju, ani chęci do świętowania. Zresztą nigdy nie byłam rozrzutna. Kupię zapewne taką samą ilość żywności, co na długi weekend- tylko nieco lepszej. Zawsze mnie dziwią te wyładowane z górą wózki jedzenia w supermarketach przy kasach. Przecież święta nie trwają miesiąc. Po świętach widuję tony nieprzejedzonej żywności w śmietniku a to mnie drażni w kontekście głodujących dzieci w Afryce.

Postaram się nie przeryczeć całych świąt.

Ja na co dzień mam wyładowany wózek wiec nie wiem skad zdziwienie.
dwa- do niektorych moze przyjezdzac rodzina przeciez i wtedy przez te 2-3 dni nie zaspokoją głodu bochenkiem chleba i smalcem, prawda?
trzy- widac mało widzisz dookola siebie, idż co wieczór pod markety i zobacz ile dobrej zywnosci wyrzucaja dzień w dzień- przeciwko temu protestuj i to powinno nas boleć.

[mabi27]

Największy wydatek to będą prezenty, chociaż nie zamierzam kupować drogich rzeczy, ale nawet z tych drobniejszych się uzbiera suma. Ponadto choinka (żywa) i więcej produktów na typowo świąteczne potrawy.

[kalincia]

Napisane przez oliwialaura

Ja w tym roku mam pierwsze święta z mężem. Właśnie nie wiem jak to rozplanować, bo idziemy do jednych i drugich rodziców. Pewnie coś upiekę i coś obiadowego zrobię do jednych i drugich. Na jedzenie więc nie będzie jakichś kolosalnych kosztów. Jedynie jakaś suma pójdzie na prezenty dla rodziców, rodzeństwa i dziadków. Do tego udekorowanie naszego mieszkanka.

My w zeszłym roku mieliśmy z narzeczonym pierwsze święta we wspólnym mieszkaniu. Ależ szaleliśmy z ozdobami i potrawami! W tym roku będzie mniej, ale obficie. Wigilia z mamą u nas.