|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 13
|
Nigdy nie byłam lubiana
Cześć. Nie chcę się jakoś bardzo użalać nad sobą, ale ja naprawdę źle się czuję w takiej sytuacji i sama nie wiem jak (i czy da się) to zmienić.
Chodzi o to, że mam takie wrażenie, że ludzie mnie nie lubią, olewają, nie traktują jako osoby w porządku, którą można zaprosić na urodziny, na jakieś wyjście. Po prostu czuję się taka "denna" i nic nie warta. Wiecie, gdyby to było tak, że mam chociaż jedną bliską osobę, a cała reszta ma mnie gdzieś to bym przezyła, bo nie chcę mieć wielu znajomych, wystarczy mi garstka zaufanych. A ja nie mam autentycznie nikogo, nie mam z kim jechać na koncert, do klubu, kina a chciałabym bardzo. O chłopaku narazie nie myślę, bo najpierw chciałabym mieć chociaż jedną bliską koleżankę. Tak sobie myślałam, że każdy człowiek jest inny, jeden nieśmiały, jeden wredny, zadziorny, dwulicowy, ale każdy z tych moich znajomych posiadający te cechy nigdy nie był sam, ludzie go akceptują, szanują, ma kolegów. Jaka jestem? Na pewno nie pewna siebie i wygadana, raczej spięta. Nie chodzi może o nieśmiałość, bo ją w jakiś sposób opanowałam, ale o to, że nie umiem być naturalna? Zastanawiam się co powiedzieć, co będzie śmieszne, na miejscu, co rozbawi moich znajomych. A dla tych, których znam dobrze jestem wygadana, otwarta, proponowałam im jakieś wyjścia na piwo, ale nic z tego nie wyszło, bo oni po prostu nie chcieli. A ja już miałam dość ciągłego narzucania się. Ludzie mnie nie chcą, nie zapraszają, ja to robię, oni się zawsze wymigują, więc co mogę jeszcze? Zrobiłam się przez to chyba trochę zgorzkniała, już nie lubię ludzi, bo to naprawdę przykre, kiedy wydawałoby się dobry kolega zaprasza prawie ze wszystkich na urodziny oprócz ciebie, a potem udaje, ze sie nic nie stało. Ja naprawdę, nie jestem tak złą, zawistną osobą, której nawet jedna osoba przez 19 lat nie jest w stanie polubić, naprawdę nie robię nikomu nic złego. Chodzę do psychologa, ale jest mi bardzo ciężko przestawić myślenie o sobie- ja po prostu wierzę (wiem, to glupie) w takie moje fatum- że jestem tak parszywą osobą, że nikt mnie nie polubi. Proszę, poradźcie mi coś. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
|
Dot.: Nigdy nie byłam lubiana
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: Piernikowo
Wiadomości: 990
|
Dot.: Nigdy nie byłam lubiana
Miałam to samo w liceum. Owszem, zapraszano mnie na 18. Ale na takie imprezy spontaniczne raczej nie
![]() ![]() ![]()
__________________
W poszukiwaniu życiowej drogi. ![]() 12.02.19 ![]() 'Świat podobny jest do amatorskiego teatru; więc nieprzyzwoicie jest pchać się w nim do ról pierwszych, a odrzucać podrzędne. Wreszcie, każda rola jest dobra, byle grać ją z artyzmem i nie brać jej zbyt poważnie.' - Bolesław Prus, Lalka |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 3 659
|
Dot.: Nigdy nie byłam lubiana
Mam to samo. Zawsze byłam i jestem pomijana. Pamiętam, że np. Znajoma z klasy w lo zaprosila na urodziny kazdego poza mną, a ja nawet nie wiedziałam dlaczego. Od podstawówki cierpię na samotność i wydaje mi się, że musi być we mnie coś odpychającego skoro nikt nie daży mnie sympatią.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 13
|
Dot.: Nigdy nie byłam lubiana
nie, tak otwarcie to nikt mi nigdu nie powiedzial, co jest nie tak. Tylko ja sama ciagle wyszukuje moich wad, ze nudna, ze dziwna itp. Moze oni po prostu maja bardziej neutralny stosunek do mnie.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 72
|
Dot.: Nigdy nie byłam lubiana
Miałam kiedyś ten sam problem-w każdej szkole byłam ofiarą,nie miałam koleżanek ani kolegów,a jak już ktoś się pojawił to zawsze miał jakiś interes. Byłam nękana,wyśmiewana i upokarzana-koszmar jednym słowem.
Mama mnie ciągała po psychologach i poradniach do 17 roku życia. W końcu po fazie 'nikt mnie nie lubi,nikt mnie nie chce,po co ja tu jestem' ogarnął mnie gniew-zaczęłam mieć wszystkich w...pupie ![]() Uznałam że te wiele lat kiedy byłam przez innych traktowana jak powietrze,olewana i wyśmiewana to był czas który pokazał mi że warto skupić się przede wszystkim na sobie. To był kop dzięki któremu wiele osiągnęłam,a jestem jeszcze młodą osobą. Dzisiaj mam męża,własną firmę i o wiele twardszy tyłek niż kiedyś-teraz to ja traktuję jak powietrze tych którzy kiedyś traktowali tak mnie. Trzeba tylko umieć się ogarnąć i nie poddawać ![]() ---------- Dopisano o 02:22 ---------- Poprzedni post napisano o 02:11 ---------- i uważam też że fajną rzeczą jest zrobienie sobie listy swoich wad i zalet-można popracować nad wadami i postarać się zmienić coś co faktycznie może innym przeszkadzać,a dzięki zaletom naładować się pozytywnie i pokochać samą siebie ![]() Trzeba żyć pozytywnie,bo życie mamy tylko jedno dziewczyny ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 228
|
Dot.: Nigdy nie byłam lubiana
A ile masz lat? Wiesz tez bylam kiedys wlasnie taka jak Ty. Na poczatku przechodzilam przez okres niesmialosci. To bylo w podstawowce 1-3 . Poznalam kolezanke taka strasznie odwazna wygadana, zapisalam sie na kolo teatralne i stalam sie bardziej otwarta. Ale w stosunku do nowo poznanych osob. Z tymi ktore juz znalam w klasie ciezko bylo mi sie zakumplowac. Po prostu uwazalam ze to dziwne, ze bedzie to wygladalo tak jakbym nagle chciala sie wbic w ich towarzystwo. Pozniej bylo gimnazjum. Tam bylam otwarta, zapraszana na uro, raczej lubiana. Pozniej w LO przepisalam sie do innej szkoly po roku i tez nie potrafilam tam sie odnalezc. Zapewne stalo sie tak dlatego ze przechodzilam ciezki okres w zyciu, problemy osobiste. Stalam sie znow bardziej niesmiala itp. Balam sie ze tak bedzie juz zawsze. Przed studiami balam sie ze sie nie odnajde tam. Ze zmienilam swoja osobowosc na zawszs. Ze nikt mnie nie polubi albo bede nudna. Ale poczytalam troche na temat poznawanis nowych ludzi. I zastosowalam sie do tych rad. Poszlam na studia wyprostowana usmiechnieta. Sluchalam uwaznie dziewczyn zawsze sama wychodzilam z inicjatywa zapoznania sie. I tak poznalam 5 cudownych dziewczyn. Wesola paczka. Kazdy mowi mi ze jestem taka wesola i odwazna. I taka jedna kumpela z grupy przyjazni sie z kolezanka z LO. I rozmawialy o mnie i podobno tamta kolezanka az niedowierzala ze az tak sie zmienilam. Takze jak sie chce to sie potrsfi. Najwazniejszy jest poczatek. Pierwsze dobre wrazenie.
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
![]() |
#8 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 72
|
Dot.: Nigdy nie byłam lubiana
avney-mam 23 lata
![]() Zgadzam się z Tobą całkowicie-pierwsze wrażenie jest najważniejsze,jak inni zobaczą w nas szarą myszkę nie mającą nic ciekawego do powiedzenia to nawet nie pofatygują się by poznać nas lepiej. Z góry powiedzą 'nudziara' i tyle. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 228
|
Dot.: Nigdy nie byłam lubiana
[1=b9a655abaae5a95da59d0a2 183980e5768c86655_6240efc edf252;49495349]avney-mam 23 lata
![]() Zgadzam się z Tobą całkowicie-pierwsze wrażenie jest najważniejsze,jak inni zobaczą w nas szarą myszkę nie mającą nic ciekawego do powiedzenia to nawet nie pofatygują się by poznać nas lepiej. Z góry powiedzą 'nudziara' i tyle.[/QUOTE] Pewnie. Dlatego warto sie postarac. A ja nie zrobilam nic wielkiego. Po prostu bylam soba, usmiechalam sie i bylam mila. A gdybym poszla przerazona i nie rozpoczela rozmow z nikim to pewnie byloby kiepsko ;p ale jakbym poszla teraz zapewne gdzies do ludzi ktorzy sie juz znaja mialabym ten problem |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 635
|
Nigdy nie byłam lubiana
Autorko, nie Ty jedna przechodzisz przez taki czas. Na pociechę dodam, że w większości takich "dziwnych przypadków" to mija z wiekiem
![]() Też byłam w szkole dziwadłem, ciężko było mi zintegrować się z grupą, choć oczywiście bardzo o tym marzyłam. Klasa w szkole czy nawet grupa na studiach jest ograniczoną liczebnie i przypadkową zbieraniną ludzi. Z czasem będziesz poznawać ich coraz więcej (jeśli będziesz robić coś poza chodzeniem do szkoły ![]() Martwiłam się kiedyś tak jak Ty teraz, a po latach mam spore grono znajomych, paru przyjaciół, bliskie osoby. 80% z nich ma podobne wspomnienia z czasów szkolnych. Swój na swego w końcu trafi ![]() Staraj się przełamywać brak pewności siebie i popracuj nad samooceną, znajdź sobie coś, w czym będziesz coraz lepsza, to przyciąga innych. Masz jakieś zainteresowania? Co robisz poza zajęciami na studiach? Edytowane przez 201705080934 Czas edycji: 2014-12-29 o 11:08 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:42.