Jak się zachowuje wasz tż po alkoholu?

[Roger11111]

Witam,jak w tytule jak się zachowuje wasz tż?

Do napisania tego wątku skłoniła mnie pewna sytuacja która zdarzyła się na imprezie.Pewien chłopak po "paru głębszych" diametralnie zmienił swoje zachowanie,zaczął wszystkich obrażać a co najgorsze wyzywał swoją dziewczynę i szarpał więc byliśmy zmuszeni go "postawić do pionu"

Znam też przypadek(na szczęście) że znajomy po alkoholu zmienia się w "przylepe" i się chcę tylko przytulać,wyznaje miłość itd(swojej narzeczonej).

Mi natomiast moja ex mówiła że jak zdarzyło mi się być "lekko podchmielonym"(rzadko pije) to pierniczyłem od rzeczy,przytulałem się i momentalnie usypiałem w ubraniu bo ze zdejmowaniem miałem problemy będąc pod wpływem.

Jak to wygląda u was?


P.S
Nie mogłem znaleźć podobnego tematu na forum więc jeśli jest już taki temat to po prostu usuńcie ten wątek i wyślijcie mi wiadomość z linkiem.

[Damayanti]

mojemu tz włącza się tzw. szwędacz - nie może usiedzieć na miejscu i łazi, łazi, łazi nie wiadomo za czym.
strasznie tego nie lubię.

[beznadziejny123]

Mi się włącza "love mode"; przytulam się do wszystkich i rozdaję buziaki w policzek

[rebel_]

Moj podobnie chodząca sie wlacza + kocha mnie najmocniej jak potrafi

[afrodytek]

Nie mam tż'ta ale mogę napisać o moim bracie. Jemu włącza się "miluśinski" do swojej dziewczyny mówi same komplementy i ogólnie mi mówi jaka to jestem najukochańsza siostra pod słoncem itp jest zabawny i nieszkodliwy

[ana909]

mojemu wlącza sie zazwyczaj agresor, zazwyczaj połączony z debilizmem i upierdliwością.
Nie cierpie tego, na szczescie agresor nigdy nie jest skierowany w moją strone, o tyle dobrze, ze nawet po pijaku mnie szanuje

[201803080934]

mojemu tż-towi w sumie nic się nie włącza, bardzo długo nie widać po jego zachowaniu, że coś pił.
jak się już napije za dużo, tak porządnie, to wtedy siedzi, oczki mu się kleją i w końcu stwierdza, że idzie spać - w ten sposób pije tylko w domu, kiedy wie, że może się potem walnąć spać
normalnie jak gdzieś jesteśmy, to w ogóle nie widać, że pił.

mi natomiast po alkoholu chce się tulić i przytulam się ze wszystkimi bliskimi znajomymi

nie mam natomiast ochoty się miziać, i całe szczęście, bo takie parki, które w towarzystwie się miziają, tulają, całują i cholera wie co jeszcze, strasznie działają mi na nerwy

[Bananalama]

Tak naprawdę pijanego to go nie widziałam jeszcze, bo on zazwyczaj 1-2 piwa max. A i to nie jakoś chętnie. Taka sytuacja była raptem 2 razy w wakacje

[Nuova]

Mój bardzo rzadko się upija, ale z reguły włącza mu się zakochana przylepa. Z tym, że w nim nie ma ani grama agresji, nawet złościć się nie umie, więc wątpię czy alkohol by w nim coś takiego mógł wyzwolić.

[cholernarejestracja]

Mój się robi miły, chce się przytulać i się klei. A jak wypije więcej (tj. on w ogóle ma słabą głowę, więc niewiele mu trzeba) to robi się strasznie senny i przysypia na krześle, ale jak go budzę i pytam, czy już idziemy spać bo widzę, że śpi, to mówi, że nie, on nie chce, chce jeszcze zostać bo jest super

Ogólnie lubię w nim to, że ma wbudowany jakiś system ostrzegawczy który zazwyczaj mówi mu, że ma przestać pić, bo inaczej przeholuje i potrafi wtedy nie pić przez np. godzinę albo dwie, mimo, że znajomi nas namawiają, aż nie poczuje się trzeźwiejszy.

Generalnie - nie mam zastrzeżeń, 10/10, polecam ten typ

[vouvray]

Po moim w ogóle nie widać tego, że jest trochę podchmielony, ja tam nigdy tego nie widzę, a on mnie na drugi dzień przeprasza, że się tak zrobił, a ja nigdy nie wiem, o co mu chodzi

Jednak jak już coś pijemy to po alkoholu włącza mu się potrójna czułość do mnie, a jak pije z kolegami to jakaś głupawka, nawet nie próbuje tego zrozumieć, co oni wtedy cudują. Na pewno nie jest agresywny, raczej taki przylepa, którego muszę utulić

[anjuta]

nie nadużywa
jak wyjątkowo przegnie to trzyma przez pół nocy kibel w objęciach

[201801191006]

a mojemu uruchamia się tryb superbohatera.
pytam go czy jest pijany (tzn wiem, że jest ale pytam żeby sprawdzić w jakim stopniu) i jeśli odpowiedź zaczyna się od "nieee, nie jestem pijany, mogę ci udowodnić..." i tu zaczyna się wymienianie miliona rzeczy, które może zrobić żeby mi pokazać, że jest trzeźwy. np. stanie na rękach, pompki, noszenie mnie na rękach, wyprawa do sklepu po jedzonko dla mnie itp.
oczywiście nigdy nic z tych rzeczy nie robi, jest typem siedzącego superbohatera siedzi i gada.
no i oczywiście love mode on.

[Majka1503]

Mój Tż po prostu przysypia i ciężko mu czasem utrzymać otwarte oczy

Mój brat natomiast ma syndrom najukochańszej i potrzebującej siostrzyczki. Czasem np. z imprezy dzwoni (mieszka za granicą ), że mnie bardzo kocha i zawsze jest ze mnie dumny i zaraz mi robi przelew na 100zł

[kasiapyra]

mój ględzi i nudzi i 50 razy to samo opowiada, identytcznie jak mój tata. Nie cierpie go wtedy ;p

[kisielova]

mój jest z tych, których trudno upić, bo ma bardzo mocną głowę. Przechodzi jednak kilka etapów. W którymś momencie włącza mu się śmieszek, ale nie trwa długo. Później robi się rozmowny, następny etap to przytulas i wielka miłość. Ostatni, tuż przed zaśnięciem to nieśmiertelność ( widziałam go w takim stanie dwa razy w ciągu całego naszego wspólnego życia) i pomysły najgłupsze z głupich (ostatni przykład- z kumplami nurkował w jeziorze a, że było zamarznięte, to trzeba sobie było najpierw dziurę zrobić.)

ja z kolei wiem, że nie mogę dużo pić, bo mam słaby żołądek (nie głowę, i to jest problem!), wiec nie robię tego za często jednak, kiedy już się zdarzy to zaczyna się od wielkiej radości, później "czy ja mówię niewyraźnie?", wielka miłość i ... sen.

[Madzialena7]

Mój TŻ robi się baaardzo wesolutki, normalnie dusza towarzystwa i cały czas się wygłupia oraz strasznie się do mnie klei...

[ana909]

Napisane przez cholernarejestracja

Mój się robi miły, chce się przytulać i się klei. A jak wypije więcej (tj. on w ogóle ma słabą głowę, więc niewiele mu trzeba) to robi się strasznie senny i przysypia na krześle, ale jak go budzę i pytam, czy już idziemy spać bo widzę, że śpi, to mówi, że nie, on nie chce, chce jeszcze zostać bo jest super

Ogólnie lubię w nim to, że ma wbudowany jakiś system ostrzegawczy który zazwyczaj mówi mu, że ma przestać pić, bo inaczej przeholuje i potrafi wtedy nie pić przez np. godzinę albo dwie, mimo, że znajomi nas namawiają, aż nie poczuje się trzeźwiejszy.

Generalnie - nie mam zastrzeżeń, 10/10, polecam ten typ

mojemu brakuje tego wewnętrznego systemu... nigdy nie odmawia kolegom, jak i nigdy nie potrafi przestac w odpowiednim momencie.
I wierzcie lub nie, znam go na tyle ze dla mnie juz po 1 piwie zachowuje sie calkowicie inaczej :P

Napisane przez Majka1503

Mój Tż po prostu przysypia i ciężko mu czasem utrzymać otwarte oczy

Mój brat natomiast ma syndrom najukochańszej i potrzebującej siostrzyczki. Czasem np. z imprezy dzwoni (mieszka za granicą ), że mnie bardzo kocha i zawsze jest ze mnie dumny i zaraz mi robi przelew na 100zł

szkoda, ze moj brat tak nie ma... hmm zaraz, ja nie mam brata

[linaya]

Mój TŻ robi się bardzo rozmowny i potrafi wieść dysputy do świtu. A potem idzie spać i strasznie głośno chrapie.

Pijanego, bełkoczącego czy zataczającego nie widziałam go nigdy. Jeden, jedyny raz raz procenty zaszkodziły mu na żołądek.

[SoBitterSoSweet]

Jeśli to jest impreza jakaś taneczna to zaczyna śpiewać i tańczyć

A tak w ogóle to po alko jest raczej jeszcze bardziej miluśny i przytulaśny

[niebieskie_oczko]

Mój najpierw udaje, że jest ok, że jest trzeźwy i ogarnia, a to że np. podsypia albo kładzie głowę na stole to nic Jak sie pytam, czy się zbieramy/czy się źle czuje, to oczywiście odp. "nieeeee, nie jestem pijany, nie znasz moich możliwości" A po 5 min słyszę "Proszę cię, chodźmy do domu", gdzie zasypia jak tylko głowa dotknie poduszki

Wolę jego zachowanie niż swoje. Ja bardzo rzadko się upijam i mi się wówczas włącza opcja "Johnniego Walkera" czyli po prostu poszłabym wszędzie pieszo, uciekłabym na spacer, mam ochotę chodzić, spacerować, najgorzej, że SAMA i jak ktoś chce iść i mnie przypilnować to wtedy się wkurzam.

[stk]

Mój, jak większość tutaj TŻtów przytula, całuje i mówi jak bardzo mnie kocha. Oprócz tego włącza mu się " Piosenkarz", a jego ulubioną piosenką jest zazwyczaj... "Hej z góry, z góry, jadą mazury"

[mogg]

mój ma opcje " i love you" i ogólnie jest kochany milusiński . Zero agresji.
Na szczęście na 5 lat związku widziałam go 2 razy naprawdę pijanego , tak to wie kiedy przestać

[linaya]

Napisane przez niebieskie_oczko

Ja bardzo rzadko się upijam i mi się wówczas włącza opcja "Johnniego Walkera" czyli po prostu poszłabym wszędzie pieszo, uciekłabym na spacer, mam ochotę chodzić, spacerować, najgorzej, że SAMA i jak ktoś chce iść i mnie przypilnować to wtedy się wkurzam.

O, mnie też coś takiego się zdarza (ostatnio rzadko, kilka lat temu - za każdym razem, gdy więcej wypiłam).
Pamiętam jak iks lat temu na wyjeździe włączył mi się motyw, że koniecznie muszę pobiegać i kolega wysłany, by mnie pilnować rad nie rad musiał biegać razem ze mną dookoła osiedla, bo mi się jogging zamarzył a potem kazałam mu się bujać na huśtawce stare czasy...

[niebieskie_oczko]

Napisane przez ana909

mojemu brakuje tego wewnętrznego systemu... nigdy nie odmawia kolegom, jak i nigdy nie potrafi przestac w odpowiednim momencie.

Mój jak jest z kolegami to czasami się zapomni. Raz odbierałam go z męskiego spędu i kurde każdy był nawalony, że szkoda gadać. I tak sobie myślałam, co to za radocha siedzieć w mieszkaniu i upijać się do takiego stanu... No i powiedziałam, że jak jest w takim stanie, to niech nie dzwoni do mnie, bo ja nie chcę na to patrzyć

Przy mnie się kontroluje. Zdarzyło mu się 2 razy tego nie zrobić na samym początku, ale od dłuższego czasu jest tak, że on dba o to, bym go nie widywała w takim okropnym stanie, umie odpuścić kolejkę lub kilka, jak czuje, że za dużo. I zawsze po imprezie pyta "Fajnie się zachowywałem?"

---------- Dopisano o 16:27 ---------- Poprzedni post napisano o 16:23 ----------

Napisane przez linaya

O, mnie też coś takiego się zdarza (ostatnio rzadko, kilka lat temu - za każdym razem, gdy więcej wypiłam).
Pamiętam jak iks lat temu na wyjeździe włączył mi się motyw, że koniecznie muszę pobiegać i kolega wysłany, by mnie pilnować rad nie rad musiał biegać razem ze mną dookoła osiedla, bo mi się jogging zamarzył a potem kazałam mu się bujać na huśtawce stare czasy...

Hahaha Jakbym widziała siebie.
Teraz się kontroluję i nie przeginam, ale parę lat do tyłu to sobie czasami krzywdę robiłam jak np. wpadłam na pomysł, że np. przeskoczę jakiś murek i w efekcie obdarłam łokcie i kolana. No i fakt - osoba, która musi jakoś taką osobę przypilnować ma kapę.
Ale z kolei ja nie lubię opiekować się tymi, co się rozklejają i płaczą.

[201803290936]

Mój ma włącznik pt. stop, więcej nie piję. Jak mu się raz, czy dwa zdarzyło się mocniej podchmielić, to był do mnie przylepno-całuśny, czego bardzo nie lubię, więc mnie wkurzał. Ale lepsze to, niż agresor, maruda, czy smutas.

[Zorzoli]

Napisane przez Grin

mojemu tż-towi w sumie nic się nie włącza, bardzo długo nie widać po jego zachowaniu, że coś pił.
jak się już napije za dużo, tak porządnie, to wtedy siedzi, oczki mu się kleją i w końcu stwierdza, że idzie spać - w ten sposób pije tylko w domu, kiedy wie, że może się potem walnąć spać
normalnie jak gdzieś jesteśmy, to w ogóle nie widać, że pił.

mi natomiast po alkoholu chce się tulić i przytulam się ze wszystkimi bliskimi znajomymi

nie mam natomiast ochoty się miziać, i całe szczęście, bo takie parki, które w towarzystwie się miziają, tulają, całują i cholera wie co jeszcze, strasznie działają mi na nerwy

U nas dokladnie to samo plus, ze u mnie oprocz przytulania mam wielki usmiech przez caly czas i wygladam jakbym wypalila jointa

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Podwójna czułość do mnie (ale i tak mnie pod tym względem nie przebija, ja zamieniam się w prawdziwie przylepnego lemura), wydurnianie się i dziwne rozmowy z kolegami, nic specjalnego, agresji zero, po prostu wesolutki się robi niesamowicie. Też długo niczego po nim nie widać. Ale zawsze zastanawiało mnie to, jak on potrafi zachować, mimo podchmielenia, opanowanie i kompletną świadomość, podczas gdy niektórzy po dwóch kolejkach potrafią się kiwać i zachowywać jak małpy - wraca na nogach od kolegów w jednym kawałku, dom otworzy, wykąpie się grzecznie, hałasu nie narobi i się grzecznie spać położy No i przede wszystkim, wie, kiedy sobie odpuścić i naprawdę pijanego widziałam go raz, niesamowicie grzeczny był, jak zwykle, ale lepił się do mnie tak, że skulaliśmy się do rowu, mało nie popłakałam się ze śmiechu. Ja natomiast, jak pisałam, mam "love mode on" do TŻ i jestem strasznie głośna, wesoła, towarzyska, mnóstwo pleplam, ale nie zachowuję się, jak zupełnie inna osoba, z parowaniem umizgów jakichś gości, czy unikaniem potencjalnie niebezpiecznych sytuacji problemów nie mam, choćbym nie wiem jak bardzo była pijana, jedyny problem to moje gadulstwo właśnie. Do tego szybko się upijam, w jednym momencie jestem trzeźwa, a za moment okrutnie pijana, no ale może to dlatego, że piję alkohol bardzo rzadko.

[Arasimka92]

Mój jak jest podchmielony to różnie się zachowuje...
Ogólnie jest nieszkodliwy, wręcz powala nas swoim poczuciem humoru
Jednak jak czasami ma jakiś zły humorek i przed tym jak wypije, pokłócimy się ze sobą jest dość opryskliwy i nie miły w stosunku do mnie
Natomiast jak jest podpity a jesteśmy sam na sam, wtedy jest całuśno-przytulaśny i straszny z niego komplemenciarz

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

mój ma fazę na "chcę zostać discopolowcem" i tak śpiewa to disco-polo "grając" palcami w powietrzu jak na keyboardzie ok przez chwilę to może śmieszyć ale później nagle gaśnie i potrafi usnąć byle gdzie byle jak nawet w gościach.. a jeszcze w między czasie jest dla mnie mega kochany i bardzo mnie kocha a i jeszcze ciągle wspomina że jutro będzie kac i że przegiął a później mnie przeprasza