lotion przyciemniający skórę

[gohnia]

znalazłam przepis na lotion przyciemniający skóre. Mam jednak pytanie do bardziej doświadczonych Wizażanek : czy orzech włoski nie podrażnia skóry


Oto przepis:

garść drobno posiekanych liści orzecha włoskiego
200 ml odmineralizowanej wody
50 ml wody z hamamelisu

Liście orzecha przez 30 min. gotować w wodzie odminer., wywar odcedzić, przestudzić i połączyć z wodą z hamamelisu.
Lotion uelastycznia, oczyszcza i nadaje bladej skórze lekko brązowy odcień.

Do skóry tłustej i zanieczyszczonej.

Może Wy też spróbujecie i będziemy mogły podzielić się spostrzeżeniami

Czekam teraz aż orzech koło bloku wypuśći listki, a wtedy ( najlepiej po ciemku ) go... oskubię

[mentha]

Czekam teraz aż orzech koło bloku wypuśći listki, a wtedy ( najlepiej po ciemku ) go... oskubię

Nieeeeeeee!!!!!!!!!!


Nie rób krzywdy orzechowi

Po pierwsze, to drzewo rosnące w mieście, a więc w jego tkankach od wielu lat odkładają się zanieczyszczenia.
Po drugie, liście orzecha włoskiego pozyskuje się w okresie zawiązywania owoców, czyli gdzieś na początku czerwca. W młodych listkach są niewielkie ilości garbników, soli mineralnych, olejku eterycznego, no i co najważniejsze – juglonu.
Po trzecie, możesz użyć pełnowartościowego surowca zielarskiego, pozyskanego w czystych rejonach kraju, z zachowaniem wszelkich zasad, dotyczących zbioru, suszenia i przechowywania ziół, dostępnego teraz, zaraz, już (liście orzecha są chyba nawet tańsze od koszyczka rumianku)
Po czwarte, jeśli Wizażanki podchwycą Twój pomysł, to wiele orzechów, ocieniających piaskownice, place zabaw, ustronne ławeczki, na których przesiadują matki z dziećmi, starsze panie z robótkami ręcznymi i prasą kolorową w rodzaju "Tiny", "Pani domu" i "Przyjaciółki" oraz mniej kolorowym "Naszym Dziennikiem", zostanie ogołoconych z liści. I co wtedy? Gdzie się podzieją starsze panie i ich wnuczęta?


Nie spotkałam się z żadnymi informacjami o właściwościach drażniących orzecha, bardziej obawiałabym się tej wody oczarowej.
Przepis jest ciekawy i bajecznie prosty, jestem ciekawa efektów. Sama raczej z niego nie skorzystam - używam toniku orzechowego Bielendy.

[gohnia]

wow chylę czoła przed Twoją wiedzą

Garść listków to nie tak znowu dużo...tak mi się wydaje


[quote=mentha]
Po trzecie, możesz użyć pełnowartościowego surowca zielarskiego, pozyskanego w czystych rejonach kraju, z zachowaniem wszelkich zasad, dotyczących zbioru, suszenia i przechowywania ziół, dostępnego teraz, zaraz, już (liście orzecha są chyba nawet tańsze od koszyczka rumianku)
quote]

ale czy można świeże liście zastąpić suszonymi

[mentha]

Eeee tam, moja wiedza jest zupełnie przeciętna.
Jestem pełna dla podziwu sił natury i ciągle odkrywam coś nowego.


Wydaje mi się, że można użyć liści suszonych. Zetknęłam się z kilkoma przepisami na kąpiele brązujące, w których używano właśnie suszu. Poza tym, właściwości rośliny, po ususzeniu (o ile, oczywiście, było ono przeprowadzone w sposób właściwy) nie powinny ulec większym zmianom.
Właściwości przyciemniające skórę ma juglon, barwnik, zawarty w łupinach i liściach orzecha. W pąkach i młodych listkach jest go niewiele

[gohnia]

no widzisz...gdybym się nie spytała to użyłabym nie dość że zanieczyszczonych to jeszcze mało skutecznych listków

dzięki dzięki za wyjaśnienia