czy to w ogóle ma sens?

[Miss_Sissi]

Poznalam jakis czas temu fajnego faceta.Nie jest to moze "wow" gdyz nie jest do konca w moim typie, chociaz absolutnie nie chodzi o to, ze jest brzydki itd
W kazdym razie jest sympatyczny, baaardzo inteligentny i naprawde go lubie.Dosyc dlugo zabiegal o spotkanie ze mna, a po 1 chcial spotykac sie znowu i kontynuujemy ta znajomosc.Ja mam mniej czasu od niego, wiec sporo spotkan przekladam ale jakos sie nie zraza.
Problem jest w tym, ze nie chce zaczac z nim dziwnej rozmowy zeby nie wyjsc na idiotke, nie wiem do konca jak on mnie traktuje, za krotko sie znamy ale ja go troche trzymam na dystans a z tego co mowil mozna wywnioskowac ze nie szuka przygod.Pierwsze nasze spotkanie potraktowalam jako czysto kolezenskie, on mowil ze to randka ( ok kwestia moze nazewnictwa wylacznie, gadal mi ze jest w takim wieku, ze chce sie ustatkowac i miec dzieci) Problem jest taki, ze nie wiem czy mam sie w to angazowac, on nie jest stad, jest cudzoziemcem, cala rodzine ma w swoim kraju , tak samo przyjaciol.Ma tu jakis kontrakt i sam nie wyk;lucza zostania ale tez nie wyklucza powrotu.I co ja wtedy zrobie jesli sie zaangazuje, zakocham itd a on stwierdzi, ze wraca do siebie? Mimo zebym chciala nie widze sie tam jednak z kilku przyczyn
Wiem, ze moze zbyt daleko w przyszlosc wychodze, ale wole teraz niz jak sie to za bardzo rozwinie

[Devon_rose]

A rozważasz wyjazd do jego kraju?

[Miss_Sissi]

staram sie byc realistka, uwazam ze za wczesnie na takie dywagacje, bo raczej na razie trzymam go na dystans, za miesiac moze wyjsc ze sie mna znudzi i bedzie sie spotykac z inna.Tak czysto teoretycznie nie mam nic do jego kraju, jako nastolatka marzylam zeby tam mieszkac, ale nastolatki sa naiwne, teraz patrze na to z innej perspektywy.