![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 5
|
Wakacyjny problem starszych...
Zacznę standardowo - nowe konto zakładam.
Z TZ mamy już pod 40, razem prawie 14 lat. Mamy dzieci prawie 5 i 8. TZ jest DDA, więc różnie bywa. Nigdy nie lubił wakacyjnych wyjazdów. Nie potrafił się tym zająć, zaplanować, stresujące to dla niego. Ja odwrotnie, wyjazdy wszelkie lubię, organizować potrafię itp. "Odwieczna" kość niezgody. Prosiłam, żeby dał mi działać i przynajmniej nie marudził. I tak się jakoś toczyło, w wakacje dla mnie stres z jego narzekaniem itp, z problemami, ale bywaliśmy gdzieś. W tym roku jemu się pomieszało zawodowo. Nie wnikając w szczegóły, normalnego urlopu i normalnego wyjazdu on w te wakacje nie może mieć. Przez 3 (z rzędu) dni w tygodniu musi być w mieście zamieszkania. Wszelkie plany w łeb wzięło. Ale i do tego usiłowałam się dostosować. W końcu dzieciom trzeba coś na wakacje zapewnić, nie mogą cały czas 2 miesiące u babci bez nas. Przesunęłam swój urlop, wymyśliłam że mogę go spędzić z dziećmi w pobliżu miejsca zamieszkania, czyli nad jeziorem ok 100 km dalej. Dzięki temu jakby chciał, to mógłby nawet częściowo z nami być, np 4 dni z nami, a na te 3 jeździć do miasta. Może autem,a może pociągiem. Uznałam że jakoś się to da załatwić, w końcu to tylko 100 km. A już przynajmniej na początku mógłby nas "odwieźć", pomóc coś znaleźć na miejscu, rozpakować (mam problemy z kręgosłupem) itp, nawet jakby nie chciał później przyjeżdżać. A z jego strony...tylko marudzenie i opór. Ani konstruktywne "nie", ani żadna propozycja taka czy inna - co zrobić z wakacjami. Ogólnie tak, jakby go to całe zamieszanie zwolniło w ogóle z odpowiedzialności i "obowiązkòw" wakacyjnych względem rodziny. Ok, on nie może normalnie, ale moim zdaniem to nie powód by całkiem olać temat i trzymać dzieci w domu przez 3 tygodnie. Zwłaszcza że ja się zaoferowałam, że spędzę z nimi ten czas, wymagając jedynie trochę pomocy na początku i ewentualnie "odwiedzin". A ostatnio w odpowiedzi po raz n-ty usłyszałam burknięte pod nosem "czy naprawdę muszę tam jechać"....:-\ (dotyczy to oczywiście jego wyjazdu). Poczułam się bardzo zawiedziona i zostawiona na lodzie. No i nie wiem. Może przesadzam. Może normą jest że matka pakuje się w auto czy na inną wycieczkę z bagażem i 2 niezbyt dużych jeszcze dzieci i jedzie w nieznane... Jestem wściekła i chce mi się płakać. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Wakacyjny problem starszych...
Cytat:
Nie wydaje mi się to normalne, w sytuacji gdzie tatuś jest w domu, nigdzie nie wyjeżdża i normalnie angażuje się w inne aspekty życia rodzinnego. A czy twój TŻ inne sprawy dzieci/ życia rodzinnego też zostawia na twojej głowie - np. wozi do lekarza, załatwia problemy przedszkolne i szkolne?
__________________
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Wakacyjny problem starszych...
Cytat:
Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2015-07-16 o 14:01 Powód: Literówki |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Wakacyjny problem starszych...
Ja mysle ze to ty przesadzasz. Wakacje rok w rok to luksus. Nie mowie ze finansowo polakow nie stac ale ludzi jak twoj facet jest na peczki. Wiec nie histeryzuj. Nie musisz wyjezdzac zeby dzieciom wakacje zorganizowac. Starszy nadaje sie juz na kolonie albo polkolonie a mlodemu mozesz zorganizowac cos na miejscu. Ty pracujesz?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 468
|
Dot.: Wakacyjny problem starszych...
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Wakacyjny problem starszych...
No dokladnie. Dla niego wakacjami moze byc tydzien w ciszy i spokoju a nie szarpanie sie po wioskach. Facet mial stresujacy okres zawodowo. Bywa. I tak ze ty masz urlop to juz luksus.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
|
Dot.: Wakacyjny problem starszych...
Ja jestem jak ten facet, NIENAWIDZĘ wyjeżdzać.
2 tygodnie przed wyjazdem już jestem CHORA, już się "pakuję" przeżywam, nie śpię, stresuję się, zamęczam rodzinę, wywołuję awantury. Męka pańska dla całej rodziny. Potem trzeba jeszcze ten "stan " przeżyć w połowie wyjazdu bo ja się"pakuję" na powrót a potem po powrocie ja się przez tydzień rozpakowuję" (psychicznie głownie, bo walizy to naprawdę najmniejszy problem w tym całym" roz/pakowaniu się". Tym sposobem wszyscy jesteśmy umęczeni, zestresowani, skłóceni i mamy dość. Co gorsza z wiekiem mi się to pogłębia, wiec ja tam faceta rozumiem . Tyle ze ja mam ten luksus, że mąż też borsuk i dzięki Bogu nie doświadcza mnie wiecznym wyjeżdżaniem "na wakacje" Najlepiej odpoczywam w domu- tu mam wszystko co lubię: swoje sprawy, swoje rzeczy, swoje miejsca, swoje zajęcia. I w tym roku piernicze, nigdzie nie jadę , chcę odpocząć.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 468
|
Dot.: Wakacyjny problem starszych...
Cytat:
O rany, masz całkiem jak moja matka ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
|
Dot.: Wakacyjny problem starszych...
Cytat:
A to Twoja matka, ma jak moja matka. ![]() Czy się jedzie, czy nie jedzie- będzie dym.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Wakacyjny problem starszych...
Cava jestes mna;p
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 1 181
|
Dot.: Wakacyjny problem starszych...
Juz myslalam,ze tu problem z cyklu - gdzie sa najfajniejsze rozrywki dla ludzi w tym czy tamtym wieku? Aczkolwiek i tak uwazam,ze rozrywki dostosowuje sie do charakteru czleka , a nie wieku.
A tu problem z cyklu - on nie lubi,a ja tak. Eh. Jedz sama. Przeciez nie od dzis wiadomo Ci,ze on nie lubi. ---------- Dopisano o 15:00 ---------- Poprzedni post napisano o 14:59 ---------- A on niech wymysli dla dzieciakow fajna kolonie. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Łóżeczko - moje ulbione miejsce
Wiadomości: 1 003
|
Dot.: Wakacyjny problem starszych...
A co ma DDA do tego całego Waszego niezrozumienia małżeńskiego? Bo sposób spędzania urlopu to indywidualna sprawa każdego człowieka i Twój mąż ma prawo do takiego odpoczynku, jaki lubi, chociaż powinien w swoich planach uwzględnić oczekiwania reszty rodziny. Bo przecież nie jest sam na tym świecie. Ja sądzę, że wtrąciłaś określenie DDA, żeby opisać w skrócie całokształt stosunków jakie panują w Waszej rodzinie. Po prostu wszystko zwala się na ten stan i też wszystko się tym usprawiedliwia. I tyle, ale niestety nikt pewnie nie wspomina o Waszym niedopasowaniu, o Twoim nadmiernym obciążeniu obowiązkami rodzinnymi, o nieodpowiedzialności i niedojrzałości Twojego męża. I o tym, że w kwestii partnerstwa i wzajemnego zrozumienia Wasz związek leży i kwiczy na całej linii. Oczywiście, że pewne cechy Twojego męża nabyte w trakcie jego dzieciństwa i młodości miały na niego taki, a nie inny wpływ, ale wg mnie to jakim jest człowiekiem, mężem, ojcem i partnerem w ogóle nie usprawiedliwia ani DDA, ani żadne inne słowo klucz. Może jestem inna, ale dostaję piany na ustach, kiedy słyszę tłumaczenia, że ktoś robi to co mu się podoba i ma w nosie uczucia innych, bo miał trudne dzieciństwo i młodość. I teraz na przykład pije, ćpa, bije, bo nie może sobie poradzić sam ze sobą. Dla mnie droga jest prosta: miałeś pod górkę w życiu, to walę do psychologa, psychanaliktyka, czy innego specjalisty i szukam oraz analizuję co jest nie tak. A potem leczę chorą duszę, emocje, po prostu uczę się na nowo żyć. Ale na boga nie terroryzuję innych za to, że mnie pokochali i postanowili spędzić ze mną życie, bo tak jest najprościej. I nie oczekuję, że ktoś mnie zbawi bez absolutnie żadnego mojego wkładu i zaangażowania. To da się przerobić i naprawić, tylko trzeba chcieć. A Wy macie jeszcze jeden poważny powód, żeby zmierzyć się z problemami: dzieci, któr wszystko widzą, obserwują i uczą się Waszych chorych zachowań i emocji. Pomyśl o tym, a nie skupiaj się na pojedynczym, doraźnym problemie z wakacjami. To tylko czubek góry lodowej, na której Wasza rodzina balansuje, to tylko objaw, podczas, gdy choroba rozwija się u podstaw. Powodzenia.
Edytowane przez green way Czas edycji: 2015-07-16 o 15:55 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Wakacyjny problem starszych...
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 468
|
Dot.: Wakacyjny problem starszych...
Cytat:
Jego oczekiwania również powinny zostać uwzględnione, nie tylko reszty rodziny. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 | ||||||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 5
|
Dot.: Wakacyjny problem starszych...
Dzięki za odpowiedzi. Widzę że zdania podzielone.
Cytat:
![]() Mogę na niego na codzień liczyć i na nim polegać, ale nie w kwestii inicjatywy. Cytat:
![]() Mówiłam. I jestem wściekła. On mi odpowiada że nie ma pomysłów i koniec gadki :-/ Cytat:
![]() I po prostu całokształt tych "wakacyjnych planów" spada na mnie, wraz z ogranizacją - co roku. Wystarczyłoby żeby TŻ nie marudził i ich nie podważał i chociaż pomógł jak poproszę (np z dotarciem na miejsce i wyborem czegoś na miejscu w tym roku). Toteż właśnie tak planuję zrobić. Jeśli nie podoba mu się ani wyjeżdżać, ani spędzać czasu z rodziną, sama się za to zabiorę. Mam tylko żal, że nie chciał mi w tym pomóc nawet. Nie uważam samodzielnego wyjazdu z 2 dzieci i bagażami za lekki i przyjemny. I niestety, nie sądzę że TZ podjąby się czegoś takiego żeby mnie odciążyć, gdybym to ja miała jakieś zawirowania losowe. Cytat:
![]() Cytat:
Jest odpowiedzialny, jest przesadnie odpowiedzialny czasem właśnie. Nie potrafi się bawić. Stąd problemem wakacje, spędzanie czasu z dziećmi itp. Cytat:
![]() Prawdę mówiąc gdybym nalegała to byłabym w stanie wymusić tą pomoc. TYlko się honorem uniosłam i jak mnie to dotknęło po raz n-ty to stwierdziłąm że nie to nie, poradzę sobie. Tylko jest mi tak cholernie przykro i czuję się taka zawiedziona ![]() |
||||||
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#16 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Wakacyjny problem starszych...
Cytat:
luksus to nie jest wakacje co rok na bora bora. luksus to są wakacje CO ROK, nawet na wsi. nie zdajesz sobie sprawy jak wiele osób może pomarzyć o czymś takim jak wakacje w lipcu i sierpniu. serio, trochę ci za dobrze w obecnej robocie ![]() poza tym, ja pisałam, 8 lat to nie jest za małe dziecko na kolonie. a na półkolonie tym bardziej. młodszego można wysłać na dwa dni do babci na miejscu mnu coś zorganizować. tylko ci się nie chce. dla ciebie samą atrakcją będzie spanie poza domem a reszta zrobi si,ę sama. czego twój mąż nie lubi. skoro masz dużo więcej wolnego, logiczne jest że na ciebie spada więcej obowiązków zwłaszcza jeśli chodzi o organizacje czasu dzieciom. takie kurde jest życie, że nie ma po równo i każdemu nie dogodzisz. taki lajf, że na ciebie spada organizacja. na twojego faceta spada podejrzewam że utrzymanie domu (jak zarabiasz więcej - popraw mnie), a na ciebie organizacja wakacji. naprawdę to jest taka męka dla ciebie? ![]() serio dla mnie dramatyzujesz bez sensu. zarobiony chłop ktory jest w plecy z robotą a ty mu każesz latać po 100 km w te i wewte bo masz ciśnienie na wakacje z dziećmi. odpuść. zrób mu tę przyjemność i odpuść, weź dzieci, żeby odpoczął a ty baw się dobrze skoro sprawia ci to przyjemność. ---------- Dopisano o 16:43 ---------- Poprzedni post napisano o 16:42 ---------- Cytat:
![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 1 181
|
Dot.: Wakacyjny problem starszych...
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Wakacyjny problem starszych...
Tak, zażadałabym, że ma mnie zawieźć, przywieźć, pomóc z bagażami.
Gdyby kombinował wakacje od rodziny i nie chciał wpaść z odwiedzinami zapytałabym z jakiej bańki jemu wolno odpoczywać od obowiązków rodzinnych przez 3 tygodnie po 4 dni, a mnie nie. Powiedziałabym ok, 1szy likend Ty siedzisz sam, w następny przyjeżdżasz, siedzisz z dziećmi, a ja jadę leżeć do góry pępem przez pół tygodnia sama. I zastanowiłabym się nad tym co nas jeszcze łączy i ewentualnym rozwodem. ---------- Dopisano o 17:25 ---------- Poprzedni post napisano o 17:20 ---------- Cytat:
Nie chce jechać, nie podoba mu się małżeństwo, proszę bardzo, nic na siłę, ale obowiązki względem dzieci ma i jego obowiązkiem jest Tobie pomagać. Złe słowo. Zajmować się nimi razem z Tobą. Jak jesteś na tyle niemądra, że wolisz pokazywać jaka to Ty jesteś dzielna i zaradna to baw się tak dalej, szacunku to go tym do siebie na pewno nie nauczysz. Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2015-07-16 o 16:26 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 1 296
|
Dot.: Wakacyjny problem starszych...
Rozumiem Cię Autorko - Twój TŻ jest taki sam jak mój. Rzadko wykazuje inicjatywę, jest poważny (aż za poważny) i odpowiedzialny (aż za odpowiedzialny), nie umie się wyluzować. Też zwala na mnie organizację. Tyle, że ja lubię mieć wszystko pod kontrolą. Grunt to znaleźć takie formy wypoczynku, które lubimy razem, np. wyjazd nad morze: doskonale wiem, że TŻ nie lubi plaży i opalania - wybieramy spacery po plaży o zmroku, wypady na lody, wydmy, latarnie, itp. Mam ochotę się poopalać - idę sama. Nie ma sensu go zmuszać do czegoś, czego nie lubi. Budzi to tylko niepotrzebne rozgoryczenie i żal. TŻ mi tłumaczył, że to jest tak, jakbym nie lubiła szpinaku, a ktoś mi go usilnie wciskał. Miłe to nie jest, fakt. Więc ja odpuściłam i mamy taki system. Ale coś mi się wydaje Autorko, że problem jest u Was głębszy i że wcale nie chodzi o te wyjazdy, a o brak inicjatywy ze strony męża w innych dziedzinach życia. I dlatego uczepiłaś się takiej błahostki, by dać upust swojemu rozgoryczeniu wobec TŻ.
__________________
![]() W radości i w smutku mój dom jest w Twoich ramionach ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#20 | |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Wakacyjny problem starszych...
Cytat:
__________________
-27,9 kg ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 | |||
and cigarettes
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 6 965
|
Dot.: Wakacyjny problem starszych...
Jakby ktoś mi kazał jeździł w kółko, gdy mam zapieprz w pracy, pełno stresu i w dodatku jeździć po to, by robić coś, czego nienawidzę, to zanim bym się zgodziła, musiałabym uderzyć główką w ścianę.
Wyobraź sobie, autorko, że mąż Ci teraz każe siedzieć w domu, nigdzie nie wychodzić i oglądać w kółko prognozę pogody. Zgaduję, że to nie jest dla Ciebie najlepszy sposób na spędzanie urlopu. Zgodziłabyś się, tylko dlatego, że mąż tak chce? Czy może stwierdziłabyś "jak chcesz to sobie siedź, ja idę na lody i spacer"? Cytat:
Gdzie tu jest to "trochę sobie" Twojego faceta? Gdzie jest Twoje "trochę dla reszty (czyli męża)"? Cytat:
Zgadzam się z drabineczką. Przesadzasz bardzo. ---------- Dopisano o 17:40 ---------- Poprzedni post napisano o 17:38 ---------- Cytat:
![]() ![]() |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Wakacyjny problem starszych...
no tak, wielka tragedia, żeby pan mąż wziął dupę w troki i odwiózł swoją rodzinę na miejsce wypoczynku. nie wiem, gdzie wy mieszkacie, ale 100km jak się ma samochód to nie jest zabójcza odległość.
__________________
-27,9 kg ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Wakacyjny problem starszych...
skazana na bluesa - dla kogoś kto jest zajechany robotą, to niekoniecznie jest idealny pomysł na spędzanie dnia wolnego
pomijam fakt ze te jego wyjazdy to nie są ot takie proste. on musi być na miejscsu i nie wiadomo na ile musi się nakombinowac zeby wyjsc na ten weekend z zona |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
|
Dot.: Wakacyjny problem starszych...
I niedojrzała. I nawet nie mam jak się DDA wytłumaczyć.
Mąz powinien się ze mną expresowo rozwieśc bo mu zycie marnuję tym, że wolę w domu posiedzieć niż 100 km od domu z tobołąmi i dzeićmi jechać żeby siedzieć w miejscu gdzie ze wszytkim jest mniej wygodnie. ![]() A serio. Nie ogarniam dlaczegóż to, dzieci w tym wieku nie moga pojechac na te 2 tygodnie do babci, skoro babcia chce wnuki goscić? (żeby nie było że nie ogarniam grozy sytuacji z dziećmi w tym wieku- mam 40+ lat i 2 dzieci - no starszych, ale sklerozy jeszcze nie mam. Wiem jaki to luksus pobyć sam na sam z męzem bez dzieci!!!!) A wtedy autorka watku mogłaby się te 2 tygodnie pobyczyć w domu z męzem który miałby tez te parę dni z przerwami na pobycie z nią sam na sam? Albo tydzień z męzem w domu, tydzień sobie gdzieś pojechać. Wszyscy by mieli okazję odpoczac tak ogólnie, oraz odpocząc od siebie- rodzice od dzieci, dzieci od rodziców (tak, tez się zdieciom w tym wieku juz przydaje taki odech od mamuni i tatunia), dzieci by się zzyły z babcią, babcia nacieszyła wnukami, a żona męzem i maz zoną. Pewnie by to o wiele lepiej _wszytkim_ zrobiło niz to koczowanie na siłę z dziećmi i robienie kasów w rodzinie . :/ Autorko watku, czy naprawde nie masz potrezby tak zorganizowac tego czasu, zeby sobie sam na sam z męzem posiedzieć, od dzieci odpocząć, z męzem się na luzaku pokochać bez zastanawiania się czy dzieci spią, czy nie, czy mozna sobie na golasa po wszystkim do lodówki zejśc coś zjeśc wygrzebać? Przeciez masz te dzieci na sobie cały rok 24/24.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Wakacyjny problem starszych...
zgadzam sie z cava.
ps, rozwód jak nic gdyby to były moje dzieci ![]() pojechałyby na 2 tyg do babci, ja bym spędziła czas z mężem. potem wysłałabym je na półkolonie. albo chociaż starszego a młodemu zapewniła rozrywkę w postaci spacerów basenu roweru czy odpoczynku ![]() tadadada. i już ponad połowa wakacji minie. po co sie szarpać z tobołami. po co ci te spięcia. NO PO CO. poluzuj gumę bo masz parce na coś co tak naprawdę nikomu nie jest na rękę. a dzieci wolałyby mieć zgodnych rodziców niż 2 tygodnie nad jeziorem bez ojca ;p |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Wakacyjny problem starszych...
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 9 549
|
Dot.: Wakacyjny problem starszych...
Czyli rozumiem
, że autorka ma już zapomnieć o wakacjach w swoim życiu bo pan tata wyjazdów nie lubi? |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#28 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Wakacyjny problem starszych...
dramat
w 2015 roku nie pojadą razem na wakacje DRAMAT pochlastać się tylko idzie ![]() ![]() ech,te rodziny gdzie ojciec ma własną działalność albo wykonują dość odpowiedzialną pracę i dwa tygodnie urlopu w wakacje w tym samym terminie brzmi jak abstrakcja <3 jak one dają radę, z tym że zdarzy im się nie pojechać? ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Wakacyjny problem starszych...
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 9 549
|
Dot.: Wakacyjny problem starszych...
No dramat to nie. Ale tu nie jest problemem rok 2015 tylko to, że on nigdy nie chce nigdzie jechac.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:48.