Kamery w pracy sklepu odzieżowego i monitoring

[cichyglos]

Witam,
nie znalazłam podobnego wątku więc piszę.
Pracuje od jakiegoś czasu w sklepie odzieżowym, który ma parę placówek w Polsce.
Niedawno padło hasło, że "góra" montuje nam w placówce kamery, rzekomo, aby wzmocnić bezpieczeństwo sklepu. (Sklep niestety nie posiada bramek alarmujących)
I od tej pory się zaczęło.
Co chwila telefony, e-maile i ogólnie wizyty "góry".
Pracownicy dostają opier**l za byle co. Okazuje się, że szef sobie nagrywa i przegląda nagrania, a potem komentuję i ocenia naszą obsługę. Wpada do nas i dostajemy ochrzan chociażby za to, że nie chodzimy gęsiego za ludźmi wchodzącymi do sklepu. Czasem dzwoni w danym momencie i oświadcza, że mamy zrobić porządek na sekcji ze spodniami, bo są źle poukładane itp.

Chciałabym się dowiedzieć czy taki "monitoring" jest dozwolony?
Czytałam trochę o tym na internecie, jednak dowiedziałam się tylko, że nie można wstawiać kamer w szatnie i łazienki.
Inne wypowiedzi na ten temat są sprzed 2-3 lat czasami więc może coś się zmieniło od tamtej pory.

Będzie super jak mi ktoś w tym temacie pomoże. Najlepiej radząc co zrobić w takiej sytuacji.

Pozdrawiam

[Śniegowa]

Napisane przez cichyglos

Witam,
nie znalazłam podobnego wątku więc piszę.
Pracuje od jakiegoś czasu w sklepie odzieżowym, który ma parę placówek w Polsce.
Niedawno padło hasło, że "góra" montuje nam w placówce kamery, rzekomo, aby wzmocnić bezpieczeństwo sklepu. (Sklep niestety nie posiada bramek alarmujących)
I od tej pory się zaczęło.
Co chwila telefony, e-maile i ogólnie wizyty "góry".
Pracownicy dostają opier**l za byle co. Okazuje się, że szef sobie nagrywa i przegląda nagrania, a potem komentuję i ocenia naszą obsługę. Wpada do nas i dostajemy ochrzan chociażby za to, że nie chodzimy gęsiego za ludźmi wchodzącymi do sklepu. Czasem dzwoni w danym momencie i oświadcza, że mamy zrobić porządek na sekcji ze spodniami, bo są źle poukładane itp.

Chciałabym się dowiedzieć czy taki "monitoring" jest dozwolony?
Czytałam trochę o tym na internecie, jednak dowiedziałam się tylko, że nie można wstawiać kamer w szatnie i łazienki.
Inne wypowiedzi na ten temat są sprzed 2-3 lat czasami więc może coś się zmieniło od tamtej pory.

Będzie super jak mi ktoś w tym temacie pomoże. Najlepiej radząc co zrobić w takiej sytuacji.

Pozdrawiam

Dostosować się, albo zmienić pracę....

Znam ten ból.
Podobnie miałam pracując w Syforze....
Sprzęt, który miał ułatwiać prace ochronie, służył kierowniczce do szpiegowania. Całymi dniami siedziała na zapleczu i uważnie obserwowała każdy nasz ruch.

[asia20100]

niestety w większości sklepów jest monitoring i słyszałam o wielu podobnych sytuacjach do Twojej. W jednym ze sklepów dziewczyną co miesiąc otrzymują zdjęcia z monitoringu z ich "niepoprawnych zachowań w pracy" - oczywiście jakieś pierdoły typu podpieranie się, nie ułożenie czegoś co według kierownictwa jest priorytetem- a chodzi tylko o to żeby uciąć im premie...
Na szczęście nie wszędzie jest to tak wykorzystywane, i wg mnie najlepiej jak kierowniczka nie ma dostępu do monitoringu- u mnie dostęp mają tylko informatycy którzy w razie potrzeby zgrywają nam potrzebny materiał z kradzieży.

[D_94]

Moja koleżanka też tak ma, więc to chyba norma.

[sisi002]

Jest to dozwolone o czym świadczy liczba firm, które taki monitoring oferują. Wystarczy poszukać w internecie i piersza z brzegu wyedytowano ma to w swojej ofercie. Jak Twój problem rozwiązać?

Gdyby Polska była krajem mlekiem i miodem płynąca, to najleprszym rozwiązaniem byłoby zmienić pracę, ale wiem, że niestety tak nie jest.

Powiem szczerze, że jesteś w bardzo trudnej sytuacji i bardzo ci współczuje.

[paulagrzybek]

Właściwie nie wiem do jakiej kategoirii wrzucic moje pytanie. Pracuje w restauracji. Właściciciel zainstalował kamery przemysłowe. Wrocław ma dużo knajp, w których jest monitoring, także niby to normalne, ochrona przed kradzieżą, ale..ostatnio szef zwrócił mi uwagę, że zrobiłam sobie koktajl(podczas pracy) i za niego nie zapłaciłam. Czuje sie caly czas obserwowana. Czy w miejscach w ktorych pracujecie tez sa kamery i wlasciciele Was obserwuja?

[Kica.]

Ja pracuję w szpitalu, obecnie nasz oddział się przenosi i właśnie słyszałam już od paru osób, że będzie tam dużo kamer.
O ile na salach pacjentów uważam to za oczywiste, o tyle mam nadzieję, że u mnie w sekretariacie nie będzie.
Nie wyobrażam sobie tak pracować, chyba byłabym w stanie w ogóle nie podejmować takiej pracy gdzie nonstop jest się pod ostrzałem.

[201607111004]

W jednym z miejsc, w którym robiłam kiedyś staż krążyła plotka, że zamontowana kamera ma nawet podsłuch Wyobrażacie to sobie? Dziewczyny bały się cokolwiek powiedzieć! Szybko stamtąd uciekłam gdy znalazłam inną fuchę. Jakaś paranoja. Robiłam za darmo i jeszcze nas śledzili.

Oczywiście mam na myśli małe biuro. Kamera skierowana nie na salę a obowiązkowo na główne biurko <3

[b937e0c478c7f0bdd9edd1f55f22ced0e16f646d]

Moim zdaniem kamery w takich miejscach jak restauracja/sklep uczciwemu pracownikowi mogą tylko służyć i nie powinny być powodem do niepokoju.

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Pracowałam w miejscach gdzie były kamery i nie niepokoiło mnie to, nie było z tego powodu dziwnych sytuacji, ale też kamery służyły do ochrony, a nie do nadzoru pracowników.
Pracowałam też w kilku firmach gdzie oprócz kamer monitorowane były komputery (norma, ale w tych pracach był to bardzo dokładny monitoring; chodziły plotki o włączaniu mikrofonów i kamer w laptopach XD) i też nie było problemu o ile ktoś nie przekroczył granic.
Ogólnie uważam, że jeśli szefostwo nie robi z tego broni przeciw pracownikom to jest to jak najbardizej ok.

[haru_haru]

Dziewczyny, a miała któraś z was sytuację,że ,,góra'' bez wiedzy pracownika, że mają dostęp do nagrań, śledziła was?
Mam właśnie taką sytuację w pracy, wiedziałam, że są kamery, ale myślałam, że chodzi o względy bezpieczeństwa i że są to kamery ,,firmy ochroniarskiej'' a nie służące do podglądania pracowników. O ja głupia. Okazało się, że wszyscy są systematycznie śledzeni - co robią, kiedy wchodzą i wychodzą, czy rozmawiają z kimś itd. Nie wiedziałam nic o tym i inni pracownicy też nie. Nie wiem jak się zachować, czy im powiedzieć, czy zostawić to dla siebie? To jest w ogólne dopuszczalne, żeby kierownictwo robiło sobie Big Brothera na żywo? Pracuję w biurze, więc zupełnie inne obowiązki niż rozkładanie towaru na półkach.

[samotny_t]

Napisane przez haru_haru

Dziewczyny, a miała któraś z was sytuację,że ,,góra'' bez wiedzy pracownika, że mają dostęp do nagrań, śledziła was?
Mam właśnie taką sytuację w pracy, wiedziałam, że są kamery, ale myślałam, że chodzi o względy bezpieczeństwa i że są to kamery ,,firmy ochroniarskiej'' a nie służące do podglądania pracowników. O ja głupia. Okazało się, że wszyscy są systematycznie śledzeni - co robią, kiedy wchodzą i wychodzą, czy rozmawiają z kimś itd. Nie wiedziałam nic o tym i inni pracownicy też nie. Nie wiem jak się zachować, czy im powiedzieć, czy zostawić to dla siebie? To jest w ogólne dopuszczalne, żeby kierownictwo robiło sobie Big Brothera na żywo? Pracuję w biurze, więc zupełnie inne obowiązki niż rozkładanie towaru na półkach.

Jest kategorycznie niedopuszczalne:
http://kadry.infor.pl/kadry/indywidu...w-w-pracy.html

[haru_haru]

Napisane przez samotny_t

Jest kategorycznie niedopuszczalne:
http://kadry.infor.pl/kadry/indywidu...w-w-pracy.html

Też czytałam, tylko tu chodzi o to, że wszyscy wiedzieli, że są kamery, ale nikt nie wiedział że w celu śledzenia co robią pracownicy. Kamery są ustawione na wejścia do budynków, wewnętrzne place itp. Logiczne więc, że pierwsze co przyjdzie człowiekowi na myśl to ochrona przed kradzieżą, dewastacją - czyli ogólnie względy bezpieczeństwa. Nikt nam, pracownikom, nie powiedział, że dzięki tym kamerom kierownictwo śledzi czy Jan Kowalski spóźnił się 5 minut do pracy.

[samotny_t]

Napisane przez haru_haru

Też czytałam, tylko tu chodzi o to, że wszyscy wiedzieli, że są kamery, ale nikt nie wiedział że w celu śledzenia co robią pracownicy. Kamery są ustawione na wejścia do budynków, wewnętrzne place itp. Logiczne więc, że pierwsze co przyjdzie człowiekowi na myśl to ochrona przed kradzieżą, dewastacją - czyli ogólnie względy bezpieczeństwa. Nikt nam, pracownikom, nie powiedział, że dzięki tym kamerom kierownictwo śledzi czy Jan Kowalski spóźnił się 5 minut do pracy.

No to niedopuszczalne ze strony pracodawcy.

[21kasia21]

Napisane przez haru_haru

Też czytałam, tylko tu chodzi o to, że wszyscy wiedzieli, że są kamery, ale nikt nie wiedział że w celu śledzenia co robią pracownicy. Kamery są ustawione na wejścia do budynków, wewnętrzne place itp. Logiczne więc, że pierwsze co przyjdzie człowiekowi na myśl to ochrona przed kradzieżą, dewastacją - czyli ogólnie względy bezpieczeństwa. Nikt nam, pracownikom, nie powiedział, że dzięki tym kamerom kierownictwo śledzi czy Jan Kowalski spóźnił się 5 minut do pracy.

Niestety tak bywa. Pracowałam w takiej jednej firmie, gdzie w każdym pokoju i w holu była kamera. O dziwo w WC tylko nie było
A szef? Miał w swoim gabinecie monitor podzielony na kilka części i oglądał co i jak. Ba, nawet na telefonie miał aplikację, więc jak sobie jechał gdzieś tam coś załatwić, to był na bieżąco ze wszystkim.

I co z tego, że jest to zabronione, niedopuszczalne i nie zgodne z prawem- jak powszechnie stosowane? Paragrafy to jedno, a praktyka tak samo. I to nie tylko w kwestii kamer.

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez haru_haru

Też czytałam, tylko tu chodzi o to, że wszyscy wiedzieli, że są kamery, ale nikt nie wiedział że w celu śledzenia co robią pracownicy. Kamery są ustawione na wejścia do budynków, wewnętrzne place itp. Logiczne więc, że pierwsze co przyjdzie człowiekowi na myśl to ochrona przed kradzieżą, dewastacją - czyli ogólnie względy bezpieczeństwa. Nikt nam, pracownikom, nie powiedział, że dzięki tym kamerom kierownictwo śledzi czy Jan Kowalski spóźnił się 5 minut do pracy.

Pracowałam w hotelu. Było podobnie.
Szefostwo miało nawet w domu możliwość oglądania tego co się dzieje na kamerach.
W ten sposób m.in. kontrolowali godziny przyjśścia/wyjścia pracowników, czas przerw i to czym zajmowali się pracownicy w pracy.

[pink1988]

A jeśli chodzi o stan prawny na ten temat to dobrze opisany jest w tym artykule /link/

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Oh well, whatever. Już nieaktualne, i tak gie to da.
Do usunięcia.

[moniamarzec85]

taki problem to powszechność, mimo iż prawo jest przez to łamane, to i tak nie można nigdzie z tym pójść, szefostwo zawsze ma jakaś "prawna" wymówkę żeby wybrnąć z sytuacji, a wszystkie osoby które są przeciwko i "sprzedały" się zostaną wywalone z roboty, wiec nie ma co ryzykować, zostaje tylko zmienić prace lub pogodzić się z tym, zostaje jeszcze opcja pogadania z szefem, jednak może to dać mizerny efekt