Gdy w relacji z kolega coś się dzieje…ale co ?

[Laurencja11]

Mam na uczelni mega dobrego kumpla.Nie spotykamy się co prawda poza uczelnią ale w trakcie dnia spędzamy ze sobą masę czasu.Z początku on dołączył do naszej ekipy (same dziewczyny ),po jakimś czasie jednak zaczęliśmy spędzać więcej czasu na osobności w przerwach miedzy zajęciami itd.
Między nami dzieje się coś dziwnego.Z początku ,gdy go poznałam wykazywał dość mocne zainteresowanie moją koleżanką,potem jednak gdy dowiedział się,że jest zajęta,totalnie odpuścił.Teraz całą swoją uwagę skupił na mnie.Gdy przychodzę na uczelnię i rozmawiam z koleżanką po 3 sekundach on stoi obok.Zawsze siedzimy razem na zajęciach,on opiera się o mnie ramieniem,a gdy staram się skupić na temacie,on ciągle mnie prowokuje,żebym podjęła rozmowę.Rozśmiesza mnie na różne sposoby.Opowiada śmieszne historie,zaczepia,śmieje się z mojego byłego,bierze pod uwagę moje zdanie w kwestii ubioru.Kiedyś na jednym z nudniejszych wykładów totalnie nie wiedzieliśmy co z sobą robić i zaczeliśmy oceniać ludzi.W skali 1-10 (tylko jeśli chodzi o wygląd ) Bylam bardzo ciekawa jak ocenia tamtą dziewczynę,którą się tak interesował.Ocenił ją dość wysoko,a ja pół żartem pól serio pociągnęlam dalej temat.Powiedział,że nie myślał o niej w ten sposób oraz że dał jej dużo ale nie najwięcej. Popatrzył na mnie i spalił totalnego buraka.Sama nie wiem co o tym myśleć.Nasza relacja jest dziwna.On bardzo mi się podoba,ale nie chciałabym stracić tak dobrego kumpla.Z drugiej strony gdybym ja podobała się jemu ,na 100% zaprosiłby mnie na piwo po uczelni.A tu nigdy nic,zadnej propozycji,zadnego kontaktu nawet przez fb poza uczelnią….Dziewczyny,a Wy jak to widzicie ? Założylam ten wątek ponieważ nie potrafię obiektywnie spojrzeć na tą sprawę.Bardzo proszę o pomoc

[cherry_flamme]

Napisane przez Laurencja11

Mam na uczelni mega dobrego kumpla.Nie spotykamy się co prawda poza uczelnią ale w trakcie dnia spędzamy ze sobą masę czasu.Z początku on dołączył do naszej ekipy (same dziewczyny ),po jakimś czasie jednak zaczęliśmy spędzać więcej czasu na osobności w przerwach miedzy zajęciami itd.
Między nami dzieje się coś dziwnego.Z początku ,gdy go poznałam wykazywał dość mocne zainteresowanie moją koleżanką,potem jednak gdy dowiedział się,że jest zajęta,totalnie odpuścił.Teraz całą swoją uwagę skupił na mnie.Gdy przychodzę na uczelnię i rozmawiam z koleżanką po 3 sekundach on stoi obok.Zawsze siedzimy razem na zajęciach,on opiera się o mnie ramieniem,a gdy staram się skupić na temacie,on ciągle mnie prowokuje,żebym podjęła rozmowę.Rozśmiesza mnie na różne sposoby.Opowiada eśmieszne historie,zaczepia,śmieje się z mojego byłego,bierze pod uwagę moje zdanie w kwestii ubioru.Kiedyś na jednym z nudniejszych wykładów totalnie nie wiedzieliśmy co z sobą robić i zaczeliśmy oceniać ludzi.W skali 1-10 (tylko jeśli chodzi o wygląd ) Bylam bardzo ciekawa jak ocenia tamtą dziewczynę,którą się tak interesował.Ocenił ją dość wysoko,a ja pół żartem pól serio pociągnęlam dalej temat.Powiedział,że nie myślał o niej w ten sposób oraz że dał jej dużo ale nie najwięcej. Popatrzył na mnie i spalił totalnego buraka.Sama nie wiem co o tym myśleć.Nasza relacja jest dziwna.On bardzo mi się podoba,ale nie chciałabym stracić tak dobrego kumpla.Z drugiej strony gdybym ja podobała się jemu ,na 100% zaprosiłby mnie na piwo po uczelni.A tu nigdy nic,zadnej propozycji,zadnego kontaktu nawet przez fb poza uczelnią….Dziewczyny,a Wy jak to widzicie ? Założylam ten wątek ponieważ nie potrafię obiektywnie spojrzeć na tą sprawę.Bardzo proszę o pomoc

Nie wiem, jakie macie zwyczaje, ale dla mnie "na piwo po zajęciach" umawiają się znajomi, a nie potencjalna przyszła para Także tym się nie martw, chociaż na kawę mógłby już Cię zabrać

Może jest nieśmiały i to Ty powinnaś zrobić pierwszy krok? Napisz do niego na fb, jak rozmowa będzie się kleić, to zaproponuj kawę. Na początku nie powinno wywierać się presji, ale trzeba też od razu pokazać, na jakim rodzaju relacji nam zależy. Jeżeli wyszłabyś z propozycją pójścia na piwo, mogłoby to być dwuznaczne i mógłby się nie domyślić

[nereidadriada]

Dla mnie to wygląda jak kumpel. Polubił Cię i kumplował się z Tobą jeszcze wtedy, gdy interesował się tamtą. Zachowanie typowo koleżeńskie.
Jeśli nie proponuje wyjść we dwoje, już nawet na to piwo, to nie widzę niczego w czym można się dopatrywać "czegoś więcej".

Tylko to spalenie buraka nie pasuje.. - o ile zinterpretuje się je tak: "och, tamta mi się podobała, głupio mi, że byłaś tego świadkiem, Moja Potencjalna Dziewczyno" Ale jeśli on spalił buraka, bo głupio mi się przyznać, że podkochiwał się w zajętej i poniósł jakąś tam klęskę, to ten burak nie ma żadnego znaczenia w waszej relacji.

Zastanów się czego sama chcesz -próbować czy nie.
A potem dobierz metodę

[Halls1]

Napisane przez nereidadriada

Dla mnie to wygląda jak kumpel. Polubił Cię i kumplował się z Tobą jeszcze wtedy, gdy interesował się tamtą. Zachowanie typowo koleżeńskie.
Jeśli nie proponuje wyjść we dwoje, już nawet na to piwo, to nie widzę niczego w czym można się dopatrywać "czegoś więcej".

Tylko to spalenie buraka nie pasuje.. - o ile zinterpretuje się je tak: "och, tamta mi się podobała, głupio mi, że byłaś tego świadkiem, Moja Potencjalna Dziewczyno" Ale jeśli on spalił buraka, bo głupio mi się przyznać, że podkochiwał się w zajętej i poniósł jakąś tam klęskę, to ten burak nie ma żadnego znaczenia w waszej relacji.

Zastanów się czego sama chcesz -próbować czy nie.
A potem dobierz metodę

Mnie się wydaje, że jednak ON myśli o niej, jak o kimś więcej niż tylko koleżance. Wyraźnie sugeruje Ci, że mu się podobasz i okazuje Tobie więcej zainteresowania niż innym koleżankom.
Nie każdy jest tak bezpośredni, że proponuje jakiś wspólny wypad, może podchodzi do sprawy ostrożnie i uznał, że na takie propozycje przyjdzie jeszcze czas. Jeśli też coś do niego poczułaś, to możesz mu dawać jakieś lekkie sygnały albo sama przejąć inicjatywę.
A nawet jeśli wyjdzie na to, że nie jest zainteresowany związkiem to chyba nie oznacza zerwanie jakichkolwiek kontaktów, można przecież powrócić do pierwotnej relacji.

[lwia paszcza]

Oj, chyba twój kumpel jest zauroczony i nie bardzo się, co teraz zrobić buraczek, podczas rozmowy o innej dziewczynie, nawet tak błahej, stanowczo daje do myślenia nie spłosz go, bo chyba jest trochę nieśmiały.

[ellen72]

Spalil buraka, jak zaczelas podpytywac go o dziewczyne, ktora mu sie podoba = mialas racje, ze ona mu sie podoba.

[cherry_flamme]

Napisane przez ellen72

Spalil buraka, jak zaczelas podpytywac go o dziewczyne, ktora mu sie podoba = mialas racje, ze ona mu sie podoba.

Ale jednocześnie powiedział, że ''dużo, ale nie najwięcej''. Na dwoje babka wróżyła Moim zdaniem jest zainteresowany Autorką.

[ellen72]

Napisane przez cherry_flamme

Ale jednocześnie powiedział, że ''dużo, ale nie najwięcej''. Na dwoje babka wróżyła Moim zdaniem jest zainteresowany Autorką.

Zartujesz. Glupio mu bylo, to sie zaczal wycofywac. Bardzo naturalna reakcja, zwlaszcza, ze mu z ta dziewczyna nie wyszlo.

[cherry_flamme]

Napisane przez ellen72

Zartujesz. Glupio mu bylo, to sie zaczal wycofywac. Bardzo naturalna reakcja, zwlaszcza, ze mu z ta dziewczyna nie wyszlo.

Biorę też pod uwagę inne jego zachowania. Żeby móc powiedzieć coś więcej, trzeba by wiedzieć, jak wyglądało ''okazywanie zainteresowania'' tamtą dziewczyną.

[lwia paszcza]

Napisane przez ellen72

Zartujesz. Glupio mu bylo, to sie zaczal wycofywac. Bardzo naturalna reakcja, zwlaszcza, ze mu z ta dziewczyna nie wyszlo.

Tamta dziewczyna kiedyś mu się podobała czas przeszły. Szybko stracił zainteresowanie, gdy wyszło, że kogoś ma. Poza tym mogła mu się podobać tylko pod względem wyglądu, nie przyjaźnił się z nią tak bardzo jak z autorką wątku, a to może być super podstawą przyszłego związku. Nie ma sensu kategoryczne przekreślenie takiej możliwości

[ellen72]

Nie wierze, ze mu kolezanka sie juz nie podoba. Zajeta, to odpuscil, ale pewnie dalej jest dla niego atrakcyjna.

Po prostu interpretacja "buraka" jest dla mnie oczywista.

A czy on interesuje sie Toba w taki sposob, jak wtedy kolezanka? To samo robi?

[AlaZala]

Skoro on bardzo Ci się podoba, to zaproponuj mu jakieś spotkanie po zajęciach lub zasugeruj, że chciałabyś się z nim spotkać poza uczelnią.
Zobaczysz jego reakcję. Pewnie ucieszy się.

[lwia paszcza]

Moim zdaniem gdyby tak serio mu się jeszcze tamta podobała, to by nie zrezygnował tak łatwo z kontaktu z nią przecież jej facet nie mógł im zabronić rozmów itp. pewnie teraz boi się namieszać w relacjach, i bez rozmowy nic się po prostu nie rozstrzygnie.

[skatex3]

Oj tam, może to 'wstydzioch', sama go na piwo zaproś.

[nereidadriada]

Napisane przez ellen72

1.
Nie wierze, ze mu kolezanka sie juz nie podoba. Zajeta, to odpuscil, ale pewnie dalej jest dla niego atrakcyjna.

Po prostu interpretacja "buraka" jest dla mnie oczywista.

2.
A czy on interesuje sie Toba w taki sposob, jak wtedy kolezanka? To samo robi?

ad 1 Popieram.
ad 2 Również jestem ciekawa.

[ellen72]

Napisane przez lwia paszcza

Moim zdaniem gdyby tak serio mu się jeszcze tamta podobała, to by nie zrezygnował tak łatwo z kontaktu z nią przecież jej facet nie mógł im zabronić rozmów itp. pewnie teraz boi się namieszać w relacjach, i bez rozmowy nic się po prostu nie rozstrzygnie.

Mysle, ze to wystarczylo, zeby sie zniechecic. Plus niektorzy nie wchodza w czyjes relacje dla zasady.

---------- Dopisano o 18:32 ---------- Poprzedni post napisano o 18:26 ----------

Uwazam, ze na zabieganiu o faceta nigdy nie wychodzi sie dobrze, ale jesli juz musisz (i tak stracisz kumpla, jak jestes nim zauroczona, no chyba, ze Ci przejdzie), to zrob tak, zebys byla zajeta na uczelni (zeby nie bylo czasu na rozmowy z nim "przy okazji") i jednoczesnie wyraz chec spotkania sie po zajeciach ("no bo nie mamy dla siebie juz w ogole czasu, musimy sie spotkac") i zobacz, jak zareaguje.

[lwia paszcza]

Napisane przez ellen72

Mysle, ze to wystarczylo, zeby sie zniechecic. Plus niektorzy nie wchodza w czyjes relacje dla zasady.

Jakie znowu wchodzenie w relacje ta laska nie ma ślubów milczenia, a rozmowy z kumplem to nie jest wchodzenie w relację! Dla mnie to za mało, żeby tak po prostu uciąć z kimś kontakt. Poza tym autorka wątku mogła mu się zacząć w tak zwanym międzyczasie zacząć podobać
I dobrze by było, autorko, gdybyś coś tu jeszcze napisała dla rozjaśnienia sytuacji.

[cherry_flamme]

Napisane przez lwia paszcza

Jakie znowu wchodzenie w relacje ta laska nie ma ślubów milczenia, a rozmowy z kumplem to nie jest wchodzenie w relację! Dla mnie to za mało, żeby tak po prostu uciąć z kimś kontakt. Poza tym autorka wątku mogła mu się zacząć w tak zwanym międzyczasie zacząć podobać
I dobrze by było, autorko, gdybyś coś tu jeszcze napisała dla rozjaśnienia sytuacji.

No ale po co miałby rozmawiać z dziewczyną, która mu się podoba, a z którą nie może być

[ellen72]

Napisane przez lwia paszcza

Jakie znowu wchodzenie w relacje ta laska nie ma ślubów milczenia, a rozmowy z kumplem to nie jest wchodzenie w relację! Dla mnie to za mało, żeby tak po prostu uciąć z kimś kontakt. Poza tym autorka wątku mogła mu się zacząć w tak zwanym międzyczasie zacząć podobać
I dobrze by było, autorko, gdybyś coś tu jeszcze napisała dla rozjaśnienia sytuacji.

Bo nie chca nigdzie zapraszac czyjejs dziewczyny, a kumplowanie sie jako pretekst do spotykania sie z kims, kto Ci sie podoba jest masochistyczne.

---------- Dopisano o 18:47 ---------- Poprzedni post napisano o 18:37 ----------

Albo jeszcze lepiej - po prostu postaraj sie byc zajeta. Moze spedzacie tyle czasu na uczelni, ze on nie widzi powodu, zeby spotykac sie poza uczelnia. I zobacz, czy bedzie szukal kontaktu z Toba. To bylaby bardzo znaczaca informacja. Oczywiscie to musi wypasc przekonujaco, nie mozesz go tak po prostu olewac.

[Laurencja11]

Napisane przez lwia paszcza

Jakie znowu wchodzenie w relacje ta laska nie ma ślubów milczenia, a rozmowy z kumplem to nie jest wchodzenie w relację! Dla mnie to za mało, żeby tak po prostu uciąć z kimś kontakt. Poza tym autorka wątku mogła mu się zacząć w tak zwanym międzyczasie zacząć podobać
I dobrze by było, autorko, gdybyś coś tu jeszcze napisała dla rozjaśnienia sytuacji.

Co to tamtej dziewczyny : mam wrażenie,że on dołączył do naszej ''ekipy'' właśnie za jej sprawą.Jeżeli chodzi o ich relacje wcześniej to on nie dawał po sobie poznać,że tamta dziewczyna mu się podoba.Oni nie spotykali się nawet nigdzie po zajęciach,bo na 100 % ktoś z naszych znajomych by o tym wspomniał.Szczerze mówiąc gdybym nie usłyszała tego tekstu z jego ust,sama nigdy bym nie zauważyła,że ona mu się podoba (a spędzam z nimi sporo czasu ). Gdy o niej rozmawialiśmy powiedział,że według niego jest bardzo atrakcyjna,ale nigdy nie myślał o niej jako o potencjalnej kandydatce na dziewczynę.Dodał jeszcze ''a poza tym A.ma faceta '' i tyle w temacie.

[cherry_flamme]

Napisane przez Laurencja11

Z początku ,gdy go poznałam wykazywał dość mocne zainteresowanie moją koleżanką,potem jednak gdy dowiedział się,że jest zajęta,totalnie odpuścił.

Napisane przez Laurencja11

Jeżeli chodzi o ich relacje wcześniej to on nie dawał po sobie poznać,że tamta dziewczyna mu się podoba.

No to jak w końcu było

[nereidadriada]

Napisane przez ellen72

Bo nie chca nigdzie zapraszac czyjejs dziewczyny, a kumplowanie sie jako pretekst do spotykania sie z kims, kto Ci sie podoba jest masochistyczne.

To prawda. Są takie osoby, które nie rozbijają cudzych związków i gdy się dowiedzą, że ktoś jest w związku, to zwyczajnie się dystansują.

Trudno ocenić w oparciu o dane, które mamy, ale moim zdaniem jest większa szansa na to, że to jednak nic więcej.. .

[Laurencja11]

Napisane przez ellen72

Bo nie chca nigdzie zapraszac czyjejs dziewczyny, a kumplowanie sie jako pretekst do spotykania sie z kims, kto Ci sie podoba jest masochistyczne.

---------- Dopisano o 18:47 ---------- Poprzedni post napisano o 18:37 ----------

Albo jeszcze lepiej - po prostu postaraj sie byc zajeta. Moze spedzacie tyle czasu na uczelni, ze on nie widzi powodu, zeby spotykac sie poza uczelnia. I zobacz, czy bedzie szukal kontaktu z Toba. To bylaby bardzo znaczaca informacja. Oczywiscie to musi wypasc przekonujaco, nie mozesz go tak po prostu olewac.

Próbowałam tak postępować.Nie spędzamy całego dnia razem,bo jesteśmy podzieleni na grupy i spotykamy się przeważnie na wykładach.Gdy przychodziłam na zajęcia siadałam na drugim końcu sali (gdy widział,że nie ma już obok mnie miejsca,podszedł i poprosił koleżankę czy nie zamieni się miejscami ),udawałam,że go nie widzę i stałam na korytarzu rozmawiając ze znajomymi (po minucie stał obok i włączał się w rozmowę),wychodziłam po zajęciach na miasto odłączając się od grupy (dołączał do mnie w połowie drogi i pytał czy mi nie przeszkadza jak pójdzie ze mną ) itp.

[cherry_flamme]

Napisane przez Laurencja11

Próbowałam tak postępować.Nie spędzamy całego dnia razem,bo jesteśmy podzieleni na grupy i spotykamy się przeważnie na wykładach.Gdy przychodziłam na zajęcia siadałam na drugim końcu sali (gdy widział,że nie ma już obok mnie miejsca,podszedł i poprosił koleżankę czy nie zamieni się miejscami ),udawałam,że go nie widzę i stałam na korytarzu rozmawiając ze znajomymi (po minucie stał obok i włączał się w rozmowę),wychodziłam po zajęciach na miasto odłączając się od grupy (dołączał do mnie w połowie drogi i pytał czy mi nie przeszkadza jak pójdzie ze mną ) itp.

Na 99% jest zainteresowany. Zaproś go na kawę i nie trać czasu na dywagacje

[ellen72]

Jest szansa, ze jest zainteresowany. Jest tez obawa, ze chce sie zblizyc do tamtej dziewczyny, a Ty masz byc lacznikiem.

Skoro nie da sie zmniejszyc czestosci rozmow na uczelni to moze da sie je splycic? No wiesz, moze absorbuje Cie najblizsze kolokwium i na uczelni o niczym innym myslec nie potrafisz, ale w weekendy to masz wolna glowe.

Jesli obawiasz sie tylko osmieszenia i odrzucenia, to mysle, ze na tym etapie nie wyjdziesz na desperatke proponujac spotkanie. Jesli chcesz, zeby on sie staral, zapraszal Cie i wykazywal inicjatywe, to powinnas od poczatku tego od niego wymagac. To juz zalezy od tego, co jest dla Ciebie najwazniesze.

[lwia paszcza]

Napisane przez Laurencja11

Co to tamtej dziewczyny : mam wrażenie,że on dołączył do naszej ''ekipy'' właśnie za jej sprawą.Jeżeli chodzi o ich relacje wcześniej to on nie dawał po sobie poznać,że tamta dziewczyna mu się podoba.Oni nie spotykali się nawet nigdzie po zajęciach,bo na 100 % ktoś z naszych znajomych by o tym wspomniał.Szczerze mówiąc gdybym nie usłyszała tego tekstu z jego ust,sama nigdy bym nie zauważyła,że ona mu się podoba (a spędzam z nimi sporo czasu ). Gdy o niej rozmawialiśmy powiedział,że według niego jest bardzo atrakcyjna,ale nigdy nie myślał o niej jako o potencjalnej kandydatce na dziewczynę.Dodał jeszcze ''a poza tym A.ma faceta '' i tyle w temacie.

Czyli dobra jest do łóżka jako niezła dupa tym się nie martw. A ty jesteś na poważnie i nie tylko na seks tylko teraz musisz być ostrożna i delikatna, żeby się facet nie spłoszył. Rozmowa w cztery oczy, nie na uczelni, gdzie jest pełno ludzi, bardzo wam się przyda

[cherry_flamme]

Napisane przez lwia paszcza

Czyli dobra jest do łóżka jako niezła dupa tym się nie martw. A ty jesteś na poważnie i nie tylko na seks tylko teraz musisz być ostrożna i delikatna, żeby się facet nie spłoszył. Rozmowa w cztery oczy, nie na uczelni, gdzie jest pełno ludzi, bardzo wam się przyda

Cóż za daleko wysunięte wnioski

[nereidadriada]

Napisane przez lwia paszcza

Czyli dobra jest do łóżka jako niezła dupa tym się nie martw. A ty jesteś na poważnie i nie tylko na seks tylko teraz musisz być ostrożna i delikatna, żeby się facet nie spłoszył. Rozmowa w cztery oczy, nie na uczelni, gdzie jest pełno ludzi, bardzo wam się przyda

Niezwykle dogłębna i precyzyjna psychoanaliza faceta, którego Autorka opisała w zaledwie kilku postach.

[lwia paszcza]

Napisane przez nereidadriada

Niezwykle dogłębna i precyzyjna psychoanaliza faceta, którego Autorka opisała w zaledwie kilku postach.

Napisałam o nim tylko tyle, że może być trochę nieśmiały słabo ci wyszła ironia, niestety.

[nereidadriada]

Napisane przez lwia paszcza

Napisałam o nim tylko tyle, że może być trochę nieśmiały słabo ci wyszła ironia, niestety.

Napisałaś więcej niż tylko to, że jest nieśmiały.