On nie tesknil i nie wie czy kocha.

[sentymentalna]

Witam,

Jestem zalamana ostatnia rozmowa z moim partnerem. Klocilismy sie od jakiegos czasu i ja postanowilam wyjechac na kilka tygodni do znajomej, nie widzielismy sie ok miesiaca. Mialam wrażenie, ze on nie chcial sie spotkać, trochę pisaliśmy, ale zawsze jakos wychodziły z tego niemiłe rozmowy. Myslalam, ze taks rozlaka dobrze nam zrobi, ze przenyslimy wszystko, ze zateskniny za soba. Zainicjowalam spotkanie i usłyszałam, ze on nie wie czy chce to ciagnac, no ok poroznawialisny i powiedzial, ze wcale nie tesknil jak mnie nie było, ze nareszcie odetchnal. Zapytalam czy czuje cos do mnie, powiedzial ze nie wie czy to miłość czy przyzwyczajenie, ze on potrzebuje czasu.. Nie wiem co o tym myslec. Wyjezdzajac, klocilisny sie, ale bylo stabilnie. Jak wrocilam to nie poznaje mojego faceta.. To bylo najgorsze co uslyszalam nie wiem czy Cie kocham. Nawet w takiej sytuacji dalabym sobie reke odciac, ze kocha, wierzylam mu, sama bardzo sie emocjonalnie zawsze poswiecam dla drugiej osoby. Swiat mi sie zawalil. Znowu taki zwiazek. Znowu takie cos. Co ja moge zrobic, zeby to naprawic. Caly czas placze, wyglądam jak zombie, nie umiem sie z tym pogodzic. Jest jakas szansa, ze on sie dowie o co mu wlasciwie chodzi i co on czuje. Czy takie zachowanie to poczatek konca u mężczyzn?

---------- Dopisano o 11:07 ---------- Poprzedni post napisano o 10:39 ----------

Nikt? Nic?

[Melissandra]

Napisane przez sentymentalna

Czy takie zachowanie to poczatek konca u mężczyzn?

Być może.
Piszesz, że decyzja o wyjeździe była Twoja, a jak on na to zareagował?
Myślę, że facet zorientował się, że Twoja nieobecność nie robi mu wielkiej różnicy, ok jeśli jesteś, ale nie ma problemu kiedy Cie nie ma. To nie była miłość, tylko przyzwyczajenie z jego strony.

[raita]

Może się dowie, a może nie. Zastanów się tylko czy naprawdę chcesz być z kimś, kto musi się upewniać w tym, że Cię kocha?
Jasne, zdarzają się lepsze i gorsze momenty w związku, ale zachowanie Twojego faceta świadczy o tym, że właściwie to nie chcę z tobą być, ale sam też nie za bardzo.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez sentymentalna

Witam,

Jestem zalamana ostatnia rozmowa z moim partnerem. Klocilismy sie od jakiegos czasu i ja postanowilam wyjechac na kilka tygodni do znajomej, nie widzielismy sie ok miesiaca. Mialam wrażenie, ze on nie chcial sie spotkać, trochę pisaliśmy, ale zawsze jakos wychodziły z tego niemiłe rozmowy. Myslalam, ze taks rozlaka dobrze nam zrobi, ze przenyslimy wszystko, ze zateskniny za soba. Zainicjowalam spotkanie i usłyszałam, ze on nie wie czy chce to ciagnac, no ok poroznawialisny i powiedzial, ze wcale nie tesknil jak mnie nie było, ze nareszcie odetchnal. Zapytalam czy czuje cos do mnie, powiedzial ze nie wie czy to miłość czy przyzwyczajenie, ze on potrzebuje czasu.. Nie wiem co o tym myslec. Wyjezdzajac, klocilisny sie, ale bylo stabilnie. Jak wrocilam to nie poznaje mojego faceta.. To bylo najgorsze co uslyszalam nie wiem czy Cie kocham. Nawet w takiej sytuacji dalabym sobie reke odciac, ze kocha, wierzylam mu, sama bardzo sie emocjonalnie zawsze poswiecam dla drugiej osoby. Swiat mi sie zawalil. Znowu taki zwiazek. Znowu takie cos. Co ja moge zrobic, zeby to naprawic. Caly czas placze, wyglądam jak zombie, nie umiem sie z tym pogodzic. Jest jakas szansa, ze on sie dowie o co mu wlasciwie chodzi i co on czuje. Czy takie zachowanie to poczatek konca u mężczyzn?

---------- Dopisano o 11:07 ---------- Poprzedni post napisano o 10:39 ----------

Nikt? Nic?

jak dla mnie to on w zasadzie klarownie powiedział, o co mu chodzi. wątpię, żeby dało się to naprawić. i jak twierdzi wizaż - wieczne kłótnie potrafią zmęczyć i ochłodzić uczucia.

[niebieskie_oczko]

Jak dla mnie to facet już postanowił. Dla mnie zasada jest prosta - jak kogoś naprawdę kocham, to to wiem i nie muszę mieć jakiś przerw i czasu, by coś takiego przemyśleć.

[thirky]

Napisane przez niebieskie_oczko

Jak dla mnie to facet już postanowił. Dla mnie zasada jest prosta - jak kogoś naprawdę kocham, to to wiem i nie muszę mieć jakiś przerw i czasu, by coś takiego przemyśleć.

Autorko niestety jemu uczucie minęło, nie chce z Tobą być. Trzymają go przy Tobie zapewne resztki sentymentu oraz niechęć do bycia samemu. Nic z tego nie będzie. Musisz przecierpieć.

[TakaSamaInna]

Niestety muszę zgodzić się z dziewczynami. Samo to, że nie tęsknił i odetchnął świadczy o tym, że z Tobą się męczy i już postanowił jak mu lepiej.

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

Napisane przez thirky

Autorko niestety jemu uczucie minęło, nie chce z Tobą być. Trzymają go przy Tobie zapewne resztki sentymentu oraz niechęć do bycia samemu. Nic z tego nie będzie. Musisz przecierpieć.

I jeszcze że nie chce być niemiły względem ciebie.

[Nora90]

Cóż tu można poradzić. Rzeczywiście jak się kogoś kocha to się o tym wie i nie ma się żadnych wątpliwości. Nie ma sensu ratować czegoś czego nie ma.

[201605051021]

Rozlaka uswiadomila mu, ze lepiej mu jest bez Ciebie. Przykre, ale prawdziwe. Nic tu sie nie naprawi.

[201605300922]

Facet po prostu nie umie zerwać, chociaż bardzo chce. Brak tęsknoty + ,,nie wiem czy Cię kocham" = nie kocham. Jak się kogoś kocha to miesiąca bez tej drugiej osoby się nie przeżywa ,,z ulgą".

[I am Rock]

Miesiąc bez kłótni. Co się dziwić, że facet odetchnął z ulgą.

[berenka]

Jezeli to "znowu to samo", to moze warto zastanowic sie nad zmiana podejscia podczas wybierania kandydata na faceta? Tudziez wprowadzic kilka zmian w sobie przy okazji.

[kennedy]

Skonxz to.

[izoolka]

Uciekaj ! Jaśniej nie mógł dać Ci tego do zrozumienia. Przerabiałam to 3 lata, łudziłam się że każda taka hmm 'zmiana zdania' cokolwiek zmieni. Nie zmieniło, zawsze na wiosnę mój ex się rozmyślał - potem mu przechodziło a potem za rok znów się rozmyślał. Daj spokój, nic z tego nie będzie. Chłopak powiedział Ci to delikatnie, myślę że sam nie wie jak zerwać i nie chce Cie ranić. Po prostu od niego odejdź, zasługujesz na coś więcej uwierz mi