Zdrada

[asiiu]

Hej wszystkim! Mi osobiscie nigdy sie to nie przytrafilo (odpukac) ale napewno wielu z wam tak. Zostalyscie zdradzone? Jak sie dowiedzialyscie i jak dalyscie sobie z tym rade? Wybaczylyscie czy definitywny koniec? A moze to wy zdradzilyscie i macie wyrzuty sumienia, czy poprostu to sie stalo i nie ma prawa wyjsc na swiatlo dzienne?

[dorris23]

Napisane przez asiiu

Hej wszystkim! Mi osobiscie nigdy sie to nie przytrafilo (odpukac) ale napewno wielu z wam tak. Zostalyscie zdradzone? Jak sie dowiedzialyscie i jak dalyscie sobie z tym rade? Wybaczylyscie czy definitywny koniec? A moze to wy zdradzilyscie i macie wyrzuty sumienia, czy poprostu to sie stalo i nie ma prawa wyjsc na swiatlo dzienne?

Ale po co Ci to wiedziec?
A po drugie co u Ciebie oznacza zdrada? Bo wiesz róznie to ludzie interpretuja...

[peggsue]

W trakcie dwuletniego związku flirtowałam i pocałowałam się raz z innym facetem. To było dosłownie 2 dni przed zerwaniem (nosiłam się z zamiarem zerwania jakieś 2 miesiące aż w końcu się odważyłam). Ex nie powiedziałam, sam się kilka miesięcy później dowiedział z tym, że ktoś mu opowiedział dość podkoloryzowaną wersję, że zdradzałam go dwa lata, regularnie się puszczałam i takie tam. Napisał do mojego obecnego TŻ, że pewnie go spotka to samo i że pewnie będzie "zaślepiony miłością i zaufaniem" jak on wcześniej, że go omamiłam i inne takie. Z racji, że od początku nowego związku byłam szczera i TŻ znał wszystko z mojej perspektywy to nie uwierzył

[201706081317]

Jak miałam 15 lat to kumple mojego ówczesnego faceta powiedzieli że on się całował na ognisku z moją kumpelą.
Jak się dowiedziałam później zrobili to bo chcieli nas rozdzielić. Szkolne dziwadło i najprzystojniejszy facet w całej wsi. Ludzie pytali go czy oszalał.

[kombi_]

Byłam regularnie zdradzana przez miesiąc, dowiedziałam się na imprezie od wspólnego znajomego.

Tłumaczył, że szukał potwierdzenia własnej atrakcyjności, bo jestem "zimna i wyniosła" w okazywaniu uczuć. Nie wiem co mną kierowało, ale wybaczyłam. Powiem więcej, w pewnym stopniu czułam, że to faktycznie moja wina.

Wybaczyłam, byliśmy parą jeszcze przez rok. Czułam do niego nienawiść, niesmak, nie ufałam. Żałuję, zmarnowałam zarówno sobie, jak i jemu kilkanaście miesięcy, powinnam od razu zerwać. Ostatecznie rozstaliśmy się, bo było coraz gorzej, nie mogłam na niego patrzeć.
Minęły cztery lata, nie mamy kontaktu, a kiedy widzę go na ulicy odwracam głowę. Nie polecam nikomu.

[maxiunio]

Napisane przez kombi_

Byłam regularnie zdradzana przez miesiąc, dowiedziałam się na imprezie od wspólnego znajomego.

Tłumaczył, że szukał potwierdzenia własnej atrakcyjności, bo jestem "zimna i wyniosła" w okazywaniu uczuć. Nie wiem co mną kierowało, ale wybaczyłam. Powiem więcej, w pewnym stopniu czułam, że to faktycznie moja wina.

Wybaczyłam, byliśmy parą jeszcze przez rok. Czułam do niego nienawiść, niesmak, nie ufałam. Żałuję, zmarnowałam zarówno sobie, jak i jemu kilkanaście miesięcy, powinnam od razu zerwać. Ostatecznie rozstaliśmy się, bo było coraz gorzej, nie mogłam na niego patrzeć.
Minęły cztery lata, nie mamy kontaktu, a kiedy widzę go na ulicy odwracam głowę. Nie polecam nikomu.

prawda jest taka że jak ktoś zdradzi raz to zdradzi i kolejny gdy coś się popsuje. Dlatego nie powinno się wybaczać zdrady. Osoba kochająca nigdy by nie zdradziła , a takie tłumaczenia bo po alkoholu bo to bo tamto nie trafiają do mnie. Zdrada to zdrada , jak komuś zależy to nie zdradzi ...

[dorris23]

Napisane przez maxiunio

prawda jest taka że jak ktoś zdradzi raz to zdradzi i kolejny gdy coś się popsuje. Dlatego nie powinno się wybaczać zdrady. Osoba kochająca nigdy by nie zdradziła , a takie tłumaczenia bo po alkoholu bo to bo tamto nie trafiają do mnie. Zdrada to zdrada , jak komuś zależy to nie zdradzi ...

Zgadzam się

[kombi_]

Napisane przez maxiunio

prawda jest taka że jak ktoś zdradzi raz to zdradzi i kolejny gdy coś się popsuje. Dlatego nie powinno się wybaczać zdrady. Osoba kochająca nigdy by nie zdradziła , a takie tłumaczenia bo po alkoholu bo to bo tamto nie trafiają do mnie. Zdrada to zdrada , jak komuś zależy to nie zdradzi ...

Masz rację, ale wtedy byłam dużo młodsza, zaślepiona...
Człowiek uczy się na błędach

[asiiu]

Napisane przez dorris23

Ale po co Ci to wiedziec?
A po drugie co u Ciebie oznacza zdrada? Bo wiesz róznie to ludzie interpretuja...

Wydawalo mi sie ze wiesz do czego sluzy forum, skoro sie tu tak intensywnie udzielasz. W ogole nie zaczyna sie zdania od 'ale' , jesli mam byc taka 'uszczypliwa' jak Ty. Jestem podobnego zdania, ze jednak zdrady nie powinno sie wybaczac

[tarkowska]

Napisane przez asiiu

Wydawalo mi sie ze wiesz do czego sluzy forum, skoro sie tu tak intensywnie udzielasz. W ogole nie zaczyna sie zdania od 'ale' , jesli mam byc taka 'uszczypliwa' jak Ty. Jestem podobnego zdania, ze jednak zdrady nie powinno sie wybaczac

Z tym "ale" to akurat nie jest do końca prawda http://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/Czy...-od;10767.html

Ale () zgadzam się - po to jest forum, żeby pytać i rozmawiać.

Co do "adremu" to mnie kiedyś facet zdradził, ale pisaniem do innej (dla mnie to zdrada i wilczy bilet). A zorientowałam się, bo nigdy nie ufam w 100%. Smutne, ale jakże pomocne

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez asiiu

Jestem podobnego zdania, ze jednak zdrady nie powinno sie wybaczac

Podziwiam beztroskie podejście.
W życiu bywa często zgoła trudniej.

[dorris23]

Napisane przez asiiu

Wydawalo mi sie ze wiesz do czego sluzy forum, skoro sie tu tak intensywnie udzielasz. W ogole nie zaczyna sie zdania od 'ale' , jesli mam byc taka 'uszczypliwa' jak Ty. Jestem podobnego zdania, ze jednak zdrady nie powinno sie wybaczac

Po 1 z tym "ale" to chyba jednak sie mylisz. Pozatym nie warto byc uszczypliwą. A skoro juz o tym to to forum nie słuzy do tego abys wytykała mi jakiekolwiek błędy, czy ortograficzne czy inne.


Pkt regulaminu
9. W bardzo złym tonie jest zwracanie dyskutantom uwagi na literówki, błędy ortograficzne i gramatyczne, i robienie tego na forum publicznym. Jeśli zrobisz to w sposób prześmiewczy, licz się na punktem karnym. O stopniu kary - „upomnienie lub punkt karny”, decyduje moderator.

[asiiu]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;5840160 6]Podziwiam beztroskie podejście.
W życiu bywa często zgoła trudniej.[/QUOTE]


Tak jak wspominalam, mnie takie cos nie spotkalo, dlatego mam takie podejscie. Nie mam pojecia jak bym sie zachowala gdyby mi sie to przytrafilo, akurat moze bym wybaczyla . Mysle ze duzo zalezy od sytuacji kto w jakiej sie znajduje, no i od relacji, jak wyglada zeiazek ble ble ble...

---------- Dopisano o 20:49 ---------- Poprzedni post napisano o 20:43 ----------

Napisane przez dorris23

Po 1 z tym "ale" to chyba jednak sie mylisz. Pozatym nie warto byc uszczypliwą. A skoro juz o tym to to forum nie słuzy do tego abys wytykała mi jakiekolwiek błędy, czy ortograficzne czy inne.


Pkt regulaminu
9. W bardzo zÅ‚ym tonie jest zwracanie dyskutantom uwagi na literówki, bÅ‚Ä™dy ortograficzne i gramatyczne, i robienie tego na forum publicznym. JeÅ›li zrobisz to w sposób przeÅ›miewczy, licz siÄ™ na punktem karnym. O stopniu kary - „upomnienie lub punkt karny”, decyduje moderator.

W takim samym tonie jest czepianie sie 'ale po co pytam' jest to dla mnie mega glupie tymbardziej ze twoja wypowiedz byla w wlasnie zlym tonie . Wiec biore na klate punkty karne! Jesli wchodze na forum, gdzie ludzie rozmawiaja o wszystim i o niczym, a na wstepie ktos taki jak ty komentuje jak komentuje to sie odechiewa. Kiedys ktos bedzie mial powazny problem, a takiego typu komentarze nie pomagaja, wrecz odwrotnie. W takim razie kulturalnie prosze Twa skromna osoba o nie komentowanie jesli nie masz nic do powiedzenia zwiazanego z tym postem. No wiesz, moderator czuwa i punkciki! Pozdrawiam.

[dorris23]

Napisane przez asiiu

Tak jak wspominalam, mnie takie cos nie spotkalo, dlatego mam takie podejscie. Nie mam pojecia jak bym sie zachowala gdyby mi sie to przytrafilo, akurat moze bym wybaczyla . Mysle ze duzo zalezy od sytuacji kto w jakiej sie znajduje, no i od relacji, jak wyglada zeiazek ble ble ble...

---------- Dopisano o 20:49 ---------- Poprzedni post napisano o 20:43 ----------




W takim samym tonie jest czepianie sie 'ale po co pytam' jest to dla mnie mega glupie tymbardziej ze twoja wypowiedz byla w wlasnie zlym tonie . Wiec biore na klate punkty karne! Jesli wchodze na forum, gdzie ludzie rozmawiaja o wszystim i o niczym, a na wstepie ktos taki jak ty komentuje jak komentuje to sie odechiewa. Kiedys ktos bedzie mial powazny problem, a takiego typu komentarze nie pomagaja, wrecz odwrotnie. W takim razie kulturalnie prosze Twa skromna osoba o nie komentowanie jesli nie masz nic do powiedzenia zwiazanego z tym postem. No wiesz, moderator czuwa i punkciki! Pozdrawiam.

Hehe.moderator i punkciki powiadasz. A to dobre..Zapytalam z czystej ciekawosci czy pytasz bo pytasz czy moze masz z tym problem. Zapytalam tez co dla Ciebie oznacza zdrada bo wiesz kazdy to inaczej moze interpretowac. Ale Ty odrazu wyskoczylas.jakbym nie wiem co Ci zrobila. Troche dystansu polecam

[Lexie]

Napisane przez asiiu

Wydawalo mi sie ze wiesz do czego sluzy forum, skoro sie tu tak intensywnie udzielasz. W ogole nie zaczyna sie zdania od 'ale' , jesli mam byc taka 'uszczypliwa' jak Ty. Jestem podobnego zdania, ze jednak zdrady nie powinno sie wybaczac

Napisane przez dorris23

Hehe.moderator i punkciki powiadasz. A to dobre..Zapytalam z czystej ciekawosci czy pytasz bo pytasz czy moze masz z tym problem. Zapytalam tez co dla Ciebie oznacza zdrada bo wiesz kazdy to inaczej moze interpretowac. Ale Ty odrazu wyskoczylas.jakbym nie wiem co Ci zrobila. Troche dystansu polecam

Obie spasujcie nieco.

Jak chcesz komuś zwrócić uwagę na błąd, możesz to zrobić na PW.

Autorka już w pierwszym poście napisała, że jej to nie spotkało, więc chyba można śmiało założyć, że nie ma z tym problemu, tylko pyta "ot tak".