Zrobić tak ? Co sądzicie ?

[duzybalon]

Nie wiem jak zacząć... Może zacznę od tego, że nie jestem trollem i sytuacja jest prawdziwa, proszę o normalne porady, nie o wyśmiewanie się.

3 tyg temu poznałam faceta. Jesteśmy w tym samym wieku (25 lat) poznaliśmy się w pracy, potem do mnie napisał u od 3 tyg piszemy ze sobą codziennie. Rozmawiamy dosłownie o wszystkim i o niczym, ma świetny charakter i poczucie humoru, jest też bardzo męski, odpowiedzialny i rozgarnięty.

W pracy nie mamy okazji do widywania się bo pracujemy na innych piętrach i na razie nie spotkaliśmy się jeszcze na żywo (oprócz jednego razu w pracy bo kogoś zastępował) bo ja odmawiałam ale ciągle proponował mi spotkania, a to ze znajomymi, a to festyn, a to kino czy jezioro. Odmawiałam, bo mało go znałam ale przez 3 tyg pisania bardzo mi się spodobał z charakteru więc stwierdziłam, że w końcu się z nim spotkam w tę sobotę. On mieszka ode mnie 20km, jednak w innym mieście blisko mnie, ma mieszkanie i stwierdziliśmy, że pojedziemy do tego miasta na impreze z jego znajomymi a potem przenocuje u niego w mieszkaniu i na drugi dzień pojedziemy jeszcze gdzieś i wieczorem odwiezie mnie do domu.

Rozmowa, jak to rozmowa, zeszła na tematy seksu. Facet jest 25 letnim prawiczkiem, petting uprawiał kilka razy ale nie ma żadnego innego doświadczenia. Często rozmawiamy na pikantne sprawy i "śmiejąc się" zapytał, czy będziemy mogli razem spać w jednym łóżku i czy pozwolę mu się przytulić. Oczywiście nie zgodziłam się ale z dnia na dzień coraz bardziej mi się podoba, nakręcamy się wzajemnie na siebie pikantnym rozmowami i bardzo chciałabym się z nim chociaż przytulic ale nie wiem czy wypada mi spać z nim w 1 łózku i np pozwolić na pocałunki? (jezeli bedzie chemia i bedziemy tego chcieli)

Do seksu na pewno nie będzie mnie namawiał, mówił, że chciałby to zrobić z miłości i żebym się nie bała, bo on nie będzie tego inicjował. Ale spodobałam mu się i nie wiem, co zrobić jak będzie chciał mnie pocałować.

Czy w jego oczach nie wyjdę na łatwą, gdy pójdziemy razem spać w 1 łóżku przytulając się i co najwyżej całując ?

Facet stwierdził, że nie myśli często o seksie, stąd jest 25 letnim prawiczkiem, bo interesowała go bardziej kariera zawodowa niż związki (ma inż, własną firmę i stanowisko w gminie) i wiem, że oprócz pocałunków, nic innego nie będzie chciał.

Szczerze rozmawialiśmy, że obojgu nam brakuje ciepła, przytulenia i bardzo bym położyć się z nim w objęciach i rozmawiać, zasnąć... Na drugi dzień planuje zrobić śniadanie i mamy jechać w jedno miejsce, więc nie będzie to tak, że dostanie czego chciał i nara.

Co sądzicie ?


Uprzedzając wasze pytania :

Ja jestem doświadczona, miałam kilku partnerów i wiem, że to dziecinne , że pytam o przytulenie i pocałunki, ale w tę sobotę spotykam się z nim PIERWSZY RAZ i nie chce, zeby wziął mnie za łatwą albo taką która odrazu weszła mu do łózka (mimo ze nie bedzie seksu to i tak bym spala razem z nim w 1 lozku i majtkach i koszulce...)

Wypada mi jako kobiecie czy nie? Chce zeby moja znajomosc z nim trwala dluzej niz ten weekend wiec nie wiem... Bo bardzo mam na niego ochote ale nie wiem czy lepiej jednak iść spac do drugiego pokoju.....

[MissChievousTess]

Wiesz, może nie wszyscy się ze mną zgodzą bo w sumie powinnaś robić jak uważasz, ale jak dla mnie jeśli nawet ani razu nie widzieliście się na żywo, a Ty od razu planujesz włazić z nim do łóżka no to raczej trudno, żeby facet nie stwierdził, że jesteś łatwa. I babki mogą sobie prawić o równouprawnieniu, a faceci cóż...są jacy są i raczej inni nie będą. Jeśli szybko władujesz się facetowi do łóżka no to raczej nie pomyśli, że trzeba o Ciebie jakoś zabiegać, starać się, zdobywać. A w sumie to faceta nakręca jak musi się wykazać, postarać, połaził za kobietą.
Naprawdę nie można inaczej? Na jakąś kawę, do kina, do restauracji bez tej opcji ze wspólnym spaniem?
Bo może i sobie przy nim pośpisz, pomiziasz się bez seksu nawet, ale jeśli na horyzoncie pojawi się jakaś kobieta, która obudzi w nim zdobywcę no to w ten sposób się spalasz, oddajesz sprawę walkowerem no bo mieć Ciebie to żadna sztuka, sama się prosisz, narzucasz, a zdobyć np. niedostępną Hanię no to to jest prawdziwy podbój i wtedy on za tą Hanią poleci, a Ty zostaniesz z niczym.

[vilet784]

Napisane przez duzybalon

Nie wiem jak zacząć... Może zacznę od tego, że nie jestem trollem i sytuacja jest prawdziwa, proszę o normalne porady, nie o wyśmiewanie się.

3 tyg temu poznałam faceta. Jesteśmy w tym samym wieku (25 lat) poznaliśmy się w pracy, potem do mnie napisał u od 3 tyg piszemy ze sobą codziennie. Rozmawiamy dosłownie o wszystkim i o niczym, ma świetny charakter i poczucie humoru, jest też bardzo męski, odpowiedzialny i rozgarnięty.

W pracy nie mamy okazji do widywania się bo pracujemy na innych piętrach i na razie nie spotkaliśmy się jeszcze na żywo (oprócz jednego razu w pracy bo kogoś zastępował) bo ja odmawiałam ale ciągle proponował mi spotkania, a to ze znajomymi, a to festyn, a to kino czy jezioro. Odmawiałam, bo mało go znałam ale przez 3 tyg pisania bardzo mi się spodobał z charakteru więc stwierdziłam, że w końcu się z nim spotkam w tę sobotę. On mieszka ode mnie 20km, jednak w innym mieście blisko mnie, ma mieszkanie i stwierdziliśmy, że pojedziemy do tego miasta na impreze z jego znajomymi a potem przenocuje u niego w mieszkaniu i na drugi dzień pojedziemy jeszcze gdzieś i wieczorem odwiezie mnie do domu.

Rozmowa, jak to rozmowa, zeszła na tematy seksu. Facet jest 25 letnim prawiczkiem, petting uprawiał kilka razy ale nie ma żadnego innego doświadczenia. Często rozmawiamy na pikantne sprawy i "śmiejąc się" zapytał, czy będziemy mogli razem spać w jednym łóżku i czy pozwolę mu się przytulić. Oczywiście nie zgodziłam się ale z dnia na dzień coraz bardziej mi się podoba, nakręcamy się wzajemnie na siebie pikantnym rozmowami i bardzo chciałabym się z nim chociaż przytulic ale nie wiem czy wypada mi spać z nim w 1 łózku i np pozwolić na pocałunki? (jezeli bedzie chemia i bedziemy tego chcieli)

Do seksu na pewno nie będzie mnie namawiał, mówił, że chciałby to zrobić z miłości i żebym się nie bała, bo on nie będzie tego inicjował. Ale spodobałam mu się i nie wiem, co zrobić jak będzie chciał mnie pocałować.

Czy w jego oczach nie wyjdę na łatwą, gdy pójdziemy razem spać w 1 łóżku przytulając się i co najwyżej całując ?

Facet stwierdził, że nie myśli często o seksie, stąd jest 25 letnim prawiczkiem, bo interesowała go bardziej kariera zawodowa niż związki (ma inż, własną firmę i stanowisko w gminie) i wiem, że oprócz pocałunków, nic innego nie będzie chciał.

Szczerze rozmawialiśmy, że obojgu nam brakuje ciepła, przytulenia i bardzo bym położyć się z nim w objęciach i rozmawiać, zasnąć... Na drugi dzień planuje zrobić śniadanie i mamy jechać w jedno miejsce, więc nie będzie to tak, że dostanie czego chciał i nara.

Co sądzicie ?


Uprzedzając wasze pytania :

Ja jestem doświadczona, miałam kilku partnerów i wiem, że to dziecinne , że pytam o przytulenie i pocałunki, ale w tę sobotę spotykam się z nim PIERWSZY RAZ i nie chce, zeby wziął mnie za łatwą albo taką która odrazu weszła mu do łózka (mimo ze nie bedzie seksu to i tak bym spala razem z nim w 1 lozku i majtkach i koszulce...)

Wypada mi jako kobiecie czy nie? Chce zeby moja znajomosc z nim trwala dluzej niz ten weekend wiec nie wiem... Bo bardzo mam na niego ochote ale nie wiem czy lepiej jednak iść spac do drugiego pokoju.....

No jak nie troll, jak troll.

Wysłane z mojego E2303 przy użyciu Tapatalka

[MissChievousTess]

Jak chcesz objęć, a nie chcesz być łatwa no to choćby można iść potańczyć.
Nie możecie tak?

[duzybalon]

Napisane przez MissChievousTess

Wiesz, może nie wszyscy się ze mną zgodzą bo w sumie powinnaś robić jak uważasz, ale jak dla mnie jeśli nawet ani razu nie widzieliście się na żywo, a Ty od razu planujesz włazić z nim do łóżka no to raczej trudno, żeby facet nie stwierdził, że jesteś łatwa. I babki mogą sobie prawić o równouprawnieniu, a faceci cóż...są jacy są i raczej inni nie będą. Jeśli szybko władujesz się facetowi do łóżka no to raczej nie pomyśli, że trzeba o Ciebie jakoś zabiegać, starać się, zdobywać. A w sumie to faceta nakręca jak musi się wykazać, postarać, połaził za kobietą.
Naprawdę nie można inaczej? Na jakąś kawę, do kina, do restauracji bez tej opcji ze wspólnym spaniem?
Bo może i sobie przy nim pośpisz, pomiziasz się bez seksu nawet, ale jeśli na horyzoncie pojawi się jakaś kobieta, która obudzi w nim zdobywcę no to w ten sposób się spalasz, oddajesz sprawę walkowerem no bo mieć Ciebie to żadna sztuka, sama się prosisz, narzucasz, a zdobyć np. niedostępną Hanię no to to jest prawdziwy podbój i wtedy on za tą Hanią poleci, a Ty zostaniesz z niczym.

Masz całkowitą rację i właśnie o to mi chodziło...
Nie chce być na 1 noc, więc sobie to "wspólne spanie" daruje.

[Lexie]

Dla mnie to bzdury.
Oboje jesteście dorośli, a Ty piszesz jakbyś była jakąś nastolatką. Plus ten stereotyp faceta-zdobywcy. Serio? To najważniejsze co można "zdobyć" w kobiecie, to jej ciało?

Nigdy nie miałam specjalnych rozkmin i jakoś nigdy nie uważał mnie facet za "łatwą", ani też nie przeszkadzało mi to później budować związku.

Jak chcesz zgrywać bardziej "niedostępną" to zgrywaj, ale to naprawdę bez większego znaczenia czy się z nim będziesz całować w łóżku na 1, 3 czy 5 spotkaniu. Jak facet ma poczuć coś głębszego, to poczuje.

[I am Rock]

Faceta widziałaś raz w przelocie i chcesz z nim spać w jednym łóżku, bo powiedział, że prawiczkiem jest?
Ratunku.


Gdybym sypiała z każdym facetem, z którym fajnie mi się rozmawia, to wędrowałabym od łóżka do łóżka.


Poznaj go najpierw. Klepanie w klawiaturę, to ani rozmowa, ani znajomość. Liczy się spotkanie twarzą w twarz, wrażenie, jakie ktoś na tobie robi. Chyba nie musisz przytulać się do pierwszego lepszego?

[kennedy]

Napisane przez duzybalon

Nie wiem jak zacząć... Może zacznę od tego, że nie jestem trollem i sytuacja jest prawdziwa, proszę o normalne porady, nie o wyśmiewanie się.

3 tyg temu poznałam faceta. Jesteśmy w tym samym wieku (25 lat) poznaliśmy się w pracy, potem do mnie napisał u od 3 tyg piszemy ze sobą codziennie. Rozmawiamy dosłownie o wszystkim i o niczym, ma świetny charakter i poczucie humoru, jest też bardzo męski, odpowiedzialny i rozgarnięty.

W pracy nie mamy okazji do widywania się bo pracujemy na innych piętrach i na razie nie spotkaliśmy się jeszcze na żywo (oprócz jednego razu w pracy bo kogoś zastępował) bo ja odmawiałam ale ciągle proponował mi spotkania, a to ze znajomymi, a to festyn, a to kino czy jezioro. Odmawiałam, bo mało go znałam ale przez 3 tyg pisania bardzo mi się spodobał z charakteru więc stwierdziłam, że w końcu się z nim spotkam w tę sobotę. On mieszka ode mnie 20km, jednak w innym mieście blisko mnie, ma mieszkanie i stwierdziliśmy, że pojedziemy do tego miasta na impreze z jego znajomymi a potem przenocuje u niego w mieszkaniu i na drugi dzień pojedziemy jeszcze gdzieś i wieczorem odwiezie mnie do domu.

Rozmowa, jak to rozmowa, zeszła na tematy seksu. Facet jest 25 letnim prawiczkiem, petting uprawiał kilka razy ale nie ma żadnego innego doświadczenia. Często rozmawiamy na pikantne sprawy i "śmiejąc się" zapytał, czy będziemy mogli razem spać w jednym łóżku i czy pozwolę mu się przytulić. Oczywiście nie zgodziłam się ale z dnia na dzień coraz bardziej mi się podoba, nakręcamy się wzajemnie na siebie pikantnym rozmowami i bardzo chciałabym się z nim chociaż przytulic ale nie wiem czy wypada mi spać z nim w 1 łózku i np pozwolić na pocałunki? (jezeli bedzie chemia i bedziemy tego chcieli)

Do seksu na pewno nie będzie mnie namawiał, mówił, że chciałby to zrobić z miłości i żebym się nie bała, bo on nie będzie tego inicjował. Ale spodobałam mu się i nie wiem, co zrobić jak będzie chciał mnie pocałować.

Czy w jego oczach nie wyjdę na łatwą, gdy pójdziemy razem spać w 1 łóżku przytulając się i co najwyżej całując ?

Facet stwierdził, że nie myśli często o seksie, stąd jest 25 letnim prawiczkiem, bo interesowała go bardziej kariera zawodowa niż związki (ma inż, własną firmę i stanowisko w gminie) i wiem, że oprócz pocałunków, nic innego nie będzie chciał.

Szczerze rozmawialiśmy, że obojgu nam brakuje ciepła, przytulenia i bardzo bym położyć się z nim w objęciach i rozmawiać, zasnąć... Na drugi dzień planuje zrobić śniadanie i mamy jechać w jedno miejsce, więc nie będzie to tak, że dostanie czego chciał i nara.

Co sądzicie ?


Uprzedzając wasze pytania :

Ja jestem doświadczona, miałam kilku partnerów i wiem, że to dziecinne , że pytam o przytulenie i pocałunki, ale w tę sobotę spotykam się z nim PIERWSZY RAZ i nie chce, zeby wziął mnie za łatwą albo taką która odrazu weszła mu do łózka (mimo ze nie bedzie seksu to i tak bym spala razem z nim w 1 lozku i majtkach i koszulce...)

Wypada mi jako kobiecie czy nie? Chce zeby moja znajomosc z nim trwala dluzej niz ten weekend wiec nie wiem... Bo bardzo mam na niego ochote ale nie wiem czy lepiej jednak iść spac do drugiego pokoju.....

spotkac sie z nim nie chcialas ale spac u niego mzoesz? kaman...
przeciez ty nie znasz tego czlowieka.
serio masz 25 lat?

[Lexie]

A to też fakt, że można się nakręcać rozmowami przez neta, ale na żywo może cała magia opaść.

[wiekanka]

Napisane przez kennedy

spotkac sie z nim nie chcialas ale spac u niego mzoesz? kaman...
przeciez ty nie znasz tego czlowieka.
serio masz 25 lat?

no wlasnie a moze ma miod w uszach i skarpetek nie zmienia a Ty juz o przytulaniu

[prezent_od_losu]

moje zdanie...

tak wyjdziesz na łatwą (nawet bardzo)

nie wierzę w to, że jest prawiczkiem skoro umie tak dobrze kręcić że już Cię na "spanie" namówił

uśmiałam się

[vilet784]

Napisane przez prezent_od_losu

moje zdanie...

tak wyjdziesz na łatwą (nawet bardzo)

nie wierzę w to, że jest prawiczkiem skoro umie tak dobrze kręcić że już Cię na "spanie" namówił

uśmiałam się

No nie? Jeśli w ciągu trzech tygodni już poruszali takie tematy, to już wszystko jedno czy się z nim przespi, już dla niego jest łatwa

Nie jestem jakas pruderyjna, ale nie rozmawiałabym na temat seksu z kimś z kim pracuje i dopiero od trzech tygodni pisze ( a nie spotykam na żywo). Dodatkowo dziwi mnie, że on się przyznał do prawictwa tak łatwo.

Wysłane z mojego E2303 przy użyciu Tapatalka

[201607111028]

A on w takim razie jaki jest?

[vilet784]

Napisane przez carolina662

A on w takim razie jaki jest?

Dziwny. Dwudziestopięcioletni prawiczek, nakrecający dziewczynę przez neta i zapraszający na pierwsze spotkanie do siebie na noc? I jeszcze od razu jej obiecuje, że seksu nie będzie. Wszystko wygląda jakby miało być zupełnie na odwrót

Źle się wyraziłem s tym byciem łatwą, bo to w ogóle głupota się nad tym zastanawiać, dla każdego byłby inny odpowiedni termin na pierwszy seks. Ale jeśli już takie pytanie padło, to tak spanie z facetem, na pierwszym spotkaniu to domena łatwych kobiet.

Wysłane z mojego E2303 przy użyciu Tapatalka

[I am Rock]

To cwaniak szukający naiwnej.

[201607111028]

Napisane przez vilet784

Dziwny. Dwudziestopięcioletni prawiczek, nakrecający dziewczynę przez neta i zapraszający na pierwsze spotkanie do siebie na noc? I jeszcze od razu jej obiecuje, że seksu nie będzie. Wszystko wygląda jakby miało być zupełnie na odwrót

Źle się wyraziłem s tym byciem łatwą, bo to w ogóle głupota się nad tym zastanawiać, dla każdego byłby inny odpowiedni termin na pierwszy seks. Ale jeśli już takie pytanie padło, to tak spanie z facetem, na pierwszym spotkaniu to domena łatwych kobiet.

Wysłane z mojego E2303 przy użyciu Tapatalka

Aha, ona łatwa a on dziwny, nie mam więcej pytań XD

[kennedy]

Znaczy oblesny typ mysle. I pewnie zaden z niego prawiczek tylko sobie znalazl sposob na zaciagniecie naiwnej pan y na chate.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[vilet784]

Napisane przez kennedy

Znaczy oblesny typ mysle. I pewnie zaden z niego prawiczek tylko sobie znalazl sposob na zaciagniecie naiwnej pan y na chate.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No dokładnie.

Wysłane z mojego E2303 przy użyciu Tapatalka

[limonka1983]

Masz 25 lat i pytasz ludzi na forum, czy masz iść do łóżka (plany planami...) z facetem, którego "poznałaś" 3 tygodnie temu? Na serio? Rób, co uważasz, ale dla mnie gość, którego raz na oczy gdzieś widziałaś, "piszesz" z nim 3 tygodnie, to zaledwie znajomy z netu, a nie jakiś pseudopartner. Ja wiem, ze teraz świat na dooopie stoi i ludzie często właśnie od tej strony zaczynają znajomości, ale myślałam, że 25 - latka jest już zdroworozsądkową myślącą poważnie kobietą.
Inną sprawą, pomijając tą wyżej, jest wspólna praca z facetem. Ja od zawsze (i doświadczenie moje plus doświadczenia moich znajomych za tym przemawiają) uważam, ze romans w pracy, to zło. Po 1 - nie wiesz, co będzie po tych przytulankach i jaką facet Ci wystawi opinię (a może i film ukradkiem nagra, ku uciesze współpracowników)... Po 2 - nawet, jeśli coś się z tego zbuduje, w razie rozpadu, widzisz eksa na co dzień (aaa... Sorry, Ty swego "znajomego" widziałaś aż raz, wiec to może Ci nie grozić), co nie jest fajne.
Na serio nie możecie zacząć od kawy w realu?