Bóle kręgosłupa a zwolnienie lekarskie

[marcysia2929]

Dziewczyny,
prosze Was o poradę. Jestem w 3mcu ciązy. Do tej pory oprócz mdłości wszystko przebiegało w porządku. Byłam aktywna zawodowo.
Od 2 tygodni zaczął mi doskwierać coraz bardziej dokuczliwy ból pleców. Od dziecka mam skoliozę i asymetrię bioder. Przed ciążą sporo się ruszałam tj.rower, basen, spacery, fitness. Dzięki temu mimo siedzącej pracy przy komputerze nie odczuwałam, aż tak bardzo mojego schorzenia.
Rozmawiałam o tym z ginekologiem. Stwierdził, żebym sobie robiła przerwy w pracy. Przyjęłam jego zalecenie i staram się odpoczywać co 2h. Niestety nie wiele to pomaga. Moje biuro jest za małe abym mogła sobie pospacerować, czy wygimnastykować się. Kierownictwo sugeruje, że chętnie przyjęłoby kogoś na moje zastępstwo.
Gdy powiedziałam lekarzowi o moich obawach, uznał że nie wypisze mi dłuższego zwolnienia, ponieważ teraz są ciągłe kontrole z ZUS. I że na takim zwolnieniu nawet z symbolem 2, byłabym uwięziona w domu. A ja nie wyobrażam sobie, żeby nie wyjść na spacer, albo na zajęcia gimnastyczne dla ciężarnych. Tym bardziej, że mój kręgosłup tego potrzebuje. Poza tym czy to oznacza, że a nawet w niedzielę nie mogę pójść do kościoła, albo pojechać z odwiedzinami do schorowanych rodziców czy na grób babci? Z jego opisu takie zwolnienie to więzienie.
Dziewczyny proszę, powiedźcie jak było w Waszym przypadku i czy na moim miejscu byście zmieniły ginekologa?

Przestraszył mnie z tym zusem, że sama nie wiem co gorsze... niewychodzenie z domu czy męczenie się w pracy.???:confused :

[dorris23]

Napisane przez marcysia2929

Dziewczyny,
prosze Was o poradę. Jestem w 3mcu ciązy. Do tej pory oprócz mdłości wszystko przebiegało w porządku. Byłam aktywna zawodowo.
Od 2 tygodni zaczął mi doskwierać coraz bardziej dokuczliwy ból pleców. Od dziecka mam skoliozę i asymetrię bioder. Przed ciążą sporo się ruszałam tj.rower, basen, spacery, fitness. Dzięki temu mimo siedzącej pracy przy komputerze nie odczuwałam, aż tak bardzo mojego schorzenia.
Rozmawiałam o tym z ginekologiem. Stwierdził, żebym sobie robiła przerwy w pracy. Przyjęłam jego zalecenie i staram się odpoczywać co 2h. Niestety nie wiele to pomaga. Moje biuro jest za małe abym mogła sobie pospacerować, czy wygimnastykować się. Kierownictwo sugeruje, że chętnie przyjęłoby kogoś na moje zastępstwo.
Gdy powiedziałam lekarzowi o moich obawach, uznał że nie wypisze mi dłuższego zwolnienia, ponieważ teraz są ciągłe kontrole z ZUS. I że na takim zwolnieniu nawet z symbolem 2, byłabym uwięziona w domu. A ja nie wyobrażam sobie, żeby nie wyjść na spacer, albo na zajęcia gimnastyczne dla ciężarnych. Tym bardziej, że mój kręgosłup tego potrzebuje. Poza tym czy to oznacza, że a nawet w niedzielę nie mogę pójść do kościoła, albo pojechać z odwiedzinami do schorowanych rodziców czy na grób babci? Z jego opisu takie zwolnienie to więzienie.
Dziewczyny proszę, powiedźcie jak było w Waszym przypadku i czy na moim miejscu byście zmieniły ginekologa?

Przestraszył mnie z tym zusem, że sama nie wiem co gorsze... niewychodzenie z domu czy męczenie się w pracy.???:confused :

Ja mialam zwolnienie od 3 m.c. Nadcisnienie ciazowe, bialko w moczu, stan przedrzucawkowy. Nie bylam uwiazana jak w wiezieniu w domu! Wychodzilam do sklepu, wychodzilam na szkole rodzenia, jezdzilam do tesciow w wekendy. Raz mialam kontrole, przyszli i nikogo nie zastali wiec zadzwonili do mnie, powiedzialam ze wyszlam do lekarza i tyle. Wiecej nie przyszli. Nawet jak masz "leżeć" to do lekarza musisz wyjść.

[ZamyslonaRoztargniona]

Też miałam kontrolę. Spokojnie, to nie koniec świata.
Też spotkałam sie z opinią ze lekarze boją sie dlugich zwolnień wystawiać, czy zwolnień ciągiem. Konkretnie lekarz (na nfz) powiedział mi że on zwolnień w przychodni nie wystawia, bo ma tez swoja prywatną praktykę, tam pacjentka płaci, więc zwolnienie wystawić jej musi, więc już tam limit zwolnień wyczerpuje i na nfz wystawiac ich nie może.
Nie wiem czy zmieniłabym w twojej sytuacji lekarza, ale zasięgnęłabym opinii innego.

[dorris23]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Też miałam kontrolę. Spokojnie, to nie koniec świata.
Też spotkałam sie z opinią ze lekarze boją sie dlugich zwolnień wystawiać, czy zwolnień ciągiem. Konkretnie lekarz (na nfz) powiedział mi że on zwolnień w przychodni nie wystawia, bo ma tez swoja prywatną praktykę, tam pacjentka płaci, więc zwolnienie wystawić jej musi, więc już tam limit zwolnień wyczerpuje i na nfz wystawiac ich nie może.
Nie wiem czy zmieniłabym w twojej sytuacji lekarza, ale zasięgnęłabym opinii innego.

Na nfz robią problemy. Norma! Prywatnie wszystko wypiszą.

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez dorris23

Na nfz robią problemy. Norma! Prywatnie wszystko wypiszą.

Poszłam do drugiego na nfz i był w szoku ze w moim stanie jeszcze nie jestem na zwolnieniu. Dostałam od ręki bez proszenia się.

[dorris23]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Poszłam do drugiego na nfz i był w szoku ze w moim stanie jeszcze nie jestem na zwolnieniu. Dostałam od ręki bez proszenia się.

Bo są Lekarze i lekarze dla kasy. Na tego pierwszego na ogól cieżko trafic dlatego ludzie chodza cześciej prywatnie.

[żurawinka]

Poszukałabym innego lekarza czytając wcześniej opinie na jego temat. W bardziej zaawansowanej ciąży bóle raczej się nie zmniejszą, w pierwszej ciąży leżałam plackiem w domu i nie jest to najgorsza rzecz jaka istnieje, istnieją takie opcje jak rower stacjonarny, stepper, czy też niewyczynowy pilates w domu.

[Glodomorek]

Poza tym kod 2 na zwolnieniu nie oznacza, że musisz siedzieć w domu. Spokojnie można wyjść na spacer, nawet jest to wskazane. Co innego wielogodzinne, wyczerpujące zakupy w centrum handlowym, organizacja remontu w domu czy wczasy - tego nie należy praktykować w trakcie zwolnienia.

[eyo]

Napisane przez Glodomorek

Poza tym kod 2 na zwolnieniu nie oznacza, że musisz siedzieć w domu. Spokojnie można wyjść na spacer, nawet jest to wskazane. Co innego wielogodzinne, wyczerpujące zakupy w centrum handlowym, organizacja remontu w domu czy wczasy - tego nie należy praktykować w trakcie zwolnienia.

z tym spacerem to niekoniecznie - nie w każdej chorobie spacery są wskazane a wręcz chyba jest mniej takich w których spacerowanie wspomaga wyzdrowienie także wypadałoby mieć na te spacery zalecenie od lekarza choć akurat przy problemie autorki ruch akurat może się okazać wskazany

http://serwisy.gazetaprawna.pl/zdrow...lekarskim.html

Nawet jeżeli więc na zwolnieniu - dla przykładu - lekarz zanotował „pacjent może chodzić", to taki zapis upoważnia go jedynie do wykonywania zwykłych czynności życia codziennego, takich jak poruszanie się po mieszkaniu, udanie się na zabieg czy kontrolę lekarską.

[Glodomorek]

Napisane przez eyo

z tym spacerem to niekoniecznie - nie w każdej chorobie spacery są wskazane a wręcz chyba jest mniej takich w których spacerowanie wspomaga wyzdrowienie także wypadałoby mieć na te spacery zalecenie od lekarza choć akurat przy problemie autorki ruch akurat może się okazać wskazany

http://serwisy.gazetaprawna.pl/zdrow...lekarskim.html

Jak ja byłam na dłuższym zwolnieniu (nie w ciąży), to miałam zalecenie od lekarza, by spacerować. Są choroby, w których spacery nie są wskazane, ale wtedy można posiedzieć na ławce na dworze i choćby książkę poczytać czy posłuchać muzyki. Nie trzeba kisić się w domu 24h ze strachu, bo może przyjdzie ktoś z zusu.

[eyo]

Napisane przez Glodomorek

Jak ja byłam na dłuższym zwolnieniu (nie w ciąży), to miałam zalecenie od lekarza, by spacerować. Są choroby, w których spacery nie są wskazane, ale wtedy można posiedzieć na ławce na dworze i choćby książkę poczytać czy posłuchać muzyki. Nie trzeba kisić się w domu 24h ze strachu, bo może przyjdzie ktoś z zusu.

- zresztą nawet jak przyjdą pod nieobecność to przy ciąży wystarczy wyjaśnienie typu lekarza/apteka/zakupy żywieniowe - ważne żeby nie pracować, się nie "wakacjować" i po fejsbukach nie chwalić, jakby nie było to bycia w ciąży nie podważą i chociaż sama ciąża to nie choroba to wiadomo, że w zasadzie nie mają o czy podyskutować (a czy to dobrze czy źle, że można to nadmiernie wykorzystać to już inna sprawa)

[morrigan1986]

Od 5 miesiąca ciąży mam zwolnienie właśnie ze względu na kręgosłup. Mam wadę kolan, która przy ciąży się odezwała i sprawiła, że po 8 godzinach za biurkiem piszczałam wchodząc do domu po schodach. Lekarz stwierdził, że kolana nie wytrzymały zwiększającego się ciężaru, co obciążyło plecy. Bez problemu dostałam na to zwolnienie, lekarz powiedział, że jak najbardziej mogę chodzić, spacery są mi wskazane. Nie miałam żadnej kontroli, nikt się tego nie czepiał.