Powinno być mi głupio?

[amandar]

Przychodzę do Was z dość błahym problemem, mianowicie chodzi o Sylwestra z moim "nowym" facetem, jesteśmy razem od niedawna

Jeśli chodzi o moje podejście do tego wieczoru, najchętniej spędzałabym go w domu. Ot, nic szczególnego, nigdy nie miałam parcia na szczególne celebrowanie, było mi to kompletnie obojętne. Jednak w tym roku mój partner zaproponował mi wspólny wypad do Sopotu z jego znajomymi (bardzo ich lubię), będą zarówno pary, jak i kilku singli. Na początku byłam sceptycznie nastawiona, szczerze mówiąc było mi szkoda kasy na samolot, hotel, zwłaszcza, że do marca przyszłego roku mam naprawdę mnóstwo wydatków.
Wytłumaczyłam facetowi dlaczego ten wypad nie do końca mi się uśmiecha, na co ten się oburzył, że to on mnie zaprasza, chce zapłacić zarówno za przelot, jak i hotel.
Jest mi głupio, zawsze płaciłam za siebie i czuję się trochę niezręcznie, według Was powinnam skorzystać z jego propozycji, czy sobie odpuścić? Resztę kosztów tj. alkohol, jedzenie, ew. wyjście do klubu w piątek oczywiście pokryję z własnego portfela.

[KaerbEmEvig]

Powinnaś skorzystać, jeżeli chcesz. To chyba oczywiste. Jeżeli masz się na wyjeździe męczyć, bo nie lubisz, to zastanów się, czy dla niego jesteś w stanie to przeboleć.

[raita]

Ja bym skorzystała, ewentualnie w późniejszej przyszłości odwdzięczyła się w podobny sposób, skoro masz taki duży problem z przyjmowaniem prezentow

[EvenWhenILoseIAmWinning]

Moim zdaniem powinnaś skorzystać. Chłopak jest chętny, chce żebyś z nim była to chyba miło tym bardziej, że resztę rzeczy pokrywasz Ty, więc nie jesteś zdana tylko na niego.
No i przecież na pewno będzie jeszcze mnóstwo okazji, że Ty będziesz mogła go gdzieś zaprosić, choćby jakieś kino więc nie powinnaś się przejmować i jechać!

[I am Rock]

Skoro facet zaprasza i jest gotów pokryć koszty, a nie sądzę, by się zapożyczał na tę okoliczność, to czemu miałabyś nie skorzystać?

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Za bardzo się przejmujesz. Skorzystaj.

[amandar]

Macie rację dziewczyny, dziękuję

[adult90]

Napisane przez amandar

Przychodzę do Was z dość błahym problemem, mianowicie chodzi o Sylwestra z moim "nowym" facetem, jesteśmy razem od czerwca

Jeśli chodzi o moje podejście do tego wieczoru, najchętniej spędzałabym go w domu. Ot, nic szczególnego, nigdy nie miałam parcia na szczególne celebrowanie, było mi to kompletnie obojętne. Jednak w tym roku mój partner zaproponował mi wspólny wypad do Sopotu z jego znajomymi (bardzo ich lubię), będą zarówno pary, jak i kilku singli. Na początku byłam sceptycznie nastawiona, szczerze mówiąc było mi szkoda kasy na samolot, hotel, zwłaszcza, że do marca przyszłego roku mam naprawdę mnóstwo wydatków.
Wytłumaczyłam facetowi dlaczego ten wypad nie do końca mi się uśmiecha, na co ten się oburzył, że to on mnie zaprasza, chce zapłacić zarówno za przelot, jak i hotel, z moich obliczeń wychodzi, że wyniesie go to jakieś 400 zł (lecimy w piątek, wracamy w niedzielę).

Jest mi głupio, zawsze płaciłam za siebie i czuję się trochę niezręcznie, według Was powinnam skorzystać z jego propozycji, czy sobie odpuścić? Resztę kosztów tj. alkohol, jedzenie, ew. wyjście do klubu w piątek oczywiście pokryję z własnego portfela.

Oczywiście, że skorzystaj! Fenomenalne podejście z jego strony
Zgódź się, pojedź i życzę udanej zabawy.

[Frezja__]

Korzystaj, głupie pytanie

(Chyba, że jest na utrzymaniu rodziców i to ich kasa, to ja bym miała opory xD )

[201803290936]

Facet chce z Tobą świętować, cieszy się z tego, a Ty się zastanawiasz. Za pierścionek zaręczynowy też będziesz chciała oddawać? Albo za prezenty urodzinowe?

[karolciatolcia]

Pewnie, że jedź Innym razem, jak będziesz "przy kasie" też zrobisz mu jakiś fajny prezent. Miłej zabawy!

[MissChievousTess]

Gdybym chciała ponieść koszty spędzenia Sylwestra z moją połówką i ona myślałaby tak jak Ty to chyba byłoby mi normalnie, po ludzku przykro. Bo ja nie oszczędzam na spędzaniu czasu z bliskimi i jeśli mnie stać i coś organizuję to zależy mi na tym by osoba zapraszana jakoś znalazła czas na pobycie razem i tyle.
Może on też taki jest?
Ja mam np. takie problemy z przyjaciółkami czasem. Jak coś oferuję, proponuję bo mogę, a one potrafią robić z tego problem jak Ty.
A ja skoro oferuję to znaczy, że mnie stać, że mogę, że chcę,że nie przeliczam tego cały czas, że nie o kasę w tym chodzi, że nie oczekuję czegoś w zamian tylko lubię spędzać czas z tym kimś i tyle.

---------- Dopisano o 00:09 ---------- Poprzedni post napisano o 00:07 ----------

A tak z innej beczki- znam badania, z których wynika, że jak facet nie inwestuje finansowo to ma problem z zaangażowaniem się emocjonalnie w związek.
Więc, wiesz, nie kop pod sobą dołków jeśli chcesz żeby to było coś poważniejszego. ;-)

[amandar]

Wiem, że macie rację dziewczyny i naprawdę bardzo doceniam ten gest, chcę spędzić z nim Sylwestra, nieważne czy w domu, czy na mazurach, czy też w trójmieście, zależy mi na tym, żebyśmy byli razem, zwłaszcza, że przy tej rozmowie powiedział "to nasz pierwszy wspólny sylwester, chcę żebyś go pamiętała, następne możemy spędzać w domu, nie ma problemu"

Poprzednio przez kilka miesięcy spotykałam się z facetem, który nie chciał nigdzie wychodzić, żądał ode mnie zwrotu dwóch złotych za butelkę wody, był strasznym skąpcem, więc dla mnie to nowość

A co do wyjazdu, to już dałam odpowiedź, bez marudzenia
Na miejscu postawię mu fajny obiad, a w weekend majowy wybierzemy się gdzieś na mój koszt w ramach rewanżu

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez amandar

Poprzednio przez kilka miesięcy spotykałam się z facetem, który nie chciał nigdzie wychodzić, żądał ode mnie zwrotu dwóch złotych za butelkę wody, był strasznym skąpcem, więc dla mnie to nowość

A co do wyjazdu, to już dałam odpowiedź, bez marudzenia
Na miejscu postawię mu fajny obiad, a w weekend majowy wybierzemy się gdzieś na mój koszt w ramach rewanżu

Kiedyś mój ex żądał ode mnie zwrotu kasy za paliwo xp Mieszkałam 20 km dalej od niego i musiał dojeżdżać autem. Woda to już hardcore xp.

No i super. Ciesz się wyjazdem, niczym się nie przejmuj

[Charlotte York]

No to jeszcze ja się wypowiem... że jakby mnie nowy facet gdzieś zaprosił to też bym pojechała A czemu miałabym nie skorzystać? Także jedź i baw się dobrze. Swoją drogą zazdroszczę sylwestra nad morzem Jednego nad morzem spędziłam i był najlepszy na świecie.

[Veredise]

Trochę Cię rozumiem, Autorko, bo sama mam opory, żeby facet za mnie płacił, zwłaszcza taki, którego mało znam i mam obawy czy aby nie będzie chciał czegoś w zamian
Niemniej jednak, jeżeli jesteś pewna, że to nie o to chodzi, to ja bym skorzystała. Facetowi zależy, żeby ten czas spędzić z Tobą. Kiedyś może on nie będzie miał za wiele kasy i wtedy Ty coś zapłacisz, żebyście mogli spędzić razem czas. To jest chyba najważniejsze, a nie to, kto tak naprawdę płaci. Jeżeli do tego go na to stać, nie musiał pół roku oszczędzać, zapożyczać się czy jeść chleb z pasztetem, to tym bardziej - korzystaj i ciesz się z tego, że on chce być z Tobą, a Ty z nim

[201803290936]

Napisane przez amandar

(...)
Poprzednio przez kilka miesięcy spotykałam się z facetem, który nie chciał nigdzie wychodzić, żądał ode mnie zwrotu dwóch złotych za butelkę wody, był strasznym skąpcem, więc dla mnie to nowość
(...)

Z powodu chorej relacji z ex, nie psuj radości i normalności obecnego związku.

[wizazowna]

NIE