Paznokcie żelowe - na tipsie, czy własne?

[izabella aleksandra]

Witam serdecznie,
Mam takie pytanie, jako klientka wogóle nie zorientowana w arkanach "robienia" paznokcia. Miesiąc temu pewna Pani zrobiła mi paznokcie żelowe na tipsie, podobały mi się ogromnie te białe schludne koncówki, te błyszczące paznokcie, cudo wręcz. Ale już po paru dniach żel zaczął mi po bokach odchodzić od płytki, odpryskiwać potem. Poszłam więc na uzupełnienie, a własciwie na poprawienie. Pani opiłowała mi paznokcie aż do bólu, potem zaś na nowo pokryła żelem 2 razy. Po dwóch dniach odpadły mi 3 tipsy, potem następne dwa. Poszłam znowu. Usłyszałam, że do tipsów to się trzeba przyzwyczaić i dbać o nie, a nie latać i stukać nimi..hm..nie latałam i nie stukałam, robiłam normalne codzienne rzeczy, zmywanie, pranie, praca przy klawiaturze. Pani ponownie opiłowała mi paznokcie, ale powstał problem, bo najnormalniej w świecie zaczęły mnie szczypać i boleć, a przy nacisku bolało dość mocno. Nałożyła nowy żel, podziękowałam i poszłam. No i teraz wygląda to tak - minęły dwa dni, dwa tipsy mi odpadły, żel po bokach zblakł i wyraźnie ma się do odejścia od płytki, paznokcie mnie pobolewają przy nacisku. Najchetniej bym zgryzła sobie zębami ten żel, drażni mnie bowiem już to wszystko. Ale boję się iść spowrotem do niej, bo jak zacznie mi znowu piłować po tej płytce, to mi się przepiłuje na wylot, a z bólu nie wytrzymam pewno. I teraz pytanie - co dalej?..odechciało mi się tipsów i żelu, jak ma to tak wyglądać. Chcę ładne paznokcie, ale nie za taką cenę. No i zastanawiam się, czy coś nie stało się z tymi paznokciami. Co mam zrobić?..Prosiłabym o radę, z góry dziękuję serdecznie.
Pozdrawiam.

[zgredek]

Bidulko , Twoja stylistka jest najwyraźniej specjalistką ale od piłowania. Więc po pierwsze - absolutnie nie powinnaś odczuwać bólu podczas piłowania bo to oznaka że Pani piłuje Twoją płytkę. Im bardziej Ci ją wypiłuje tym gorzej bedzie się trzymał żel i zapowietrzal.
Po drugie żel powinnien wytrzymać około 3- 4 tyg do uzupełniani więc rachunek jest prosty powinnaś zmienic stylistkę . Szkoda Twoich paznokci i pieniedzy. Ja i moje klientki preferujemy żel na formie. Mają bardzo naturalny wygląd, nie ma potrzeby piłowania tipsa, eliminujemy odklejanie się tipsa( czeste bo klej traci swoje właściwości) i w ogóle swietnie się trzymają.

[izabella aleksandra]

Bidna ja, oj bidna..i na dodatek mam bidne, przepiłowane na wylot paznokcie..rozumiem, że te białe kawałki na brzegach żelu to powietrze, podeszłe pod żel?..
I teraz nie wiem, iść pewno do innej Pani od paznokci i zapytać, co dalej?..Ech no..a tak ładnie wygladają takie paznokcie przez jeden dzień
Ciekawa jestem tylko, co z moimi paznokciami..jeśli są tak spiłowane do żywego, to jak mam im pomóc?..Pod spodem spiłowane, na wierzchu warstwa odpadającego żelu, aż mi samej siebie żal...I nawet nie mogę samej sobie zarzucić głupoty, bo nieświadomie oddałam się w ręce profesjonalisty(tak mi się wtedy wydawało)..
aaa..ma jeszcze pytanie - czy żeby teraz pozbyć się tych miejsc podpowietrzonych, to znowu trzeba mi będzie piłować cały paznokieć, czy tylko podpiłują mi te miejsca i uzupełnią je żelem?..
Pozdrawiam.

[zgredek]

Przede wszystkim paznokcie żelowe wyglądają ładnie przez 3 tygodnie oczywiście jeżeli się o nie dba czyli smaruje oliwką wał paznokciowy, nakłada lakier bezbarwny itd. Myślę, że w twoim przypadku powinnaś jednak zmienić stylistkę, bo niestety nie ma poprawy a jest wręcz gorzej . Powtórne piłowanie bez wyczucia sprawi, że dołączysz do grona dziewczyn które twierdzą, że żelki niszcza paznokcie. Napisz skąd jesteś?

[izabella aleksandra]

Dzięki serdeczne Zgredek za odpowiedź Jestem z Pruszkowa, już namierzyłam pewną babeczkę, która robi paznokcie od 8 lat, podpytałam klientki(uczciwie się do tego przyznaję), solidna ponoć i wie, co robi. Obejrzałam też wiele pazurków robionych przez nią, miodzik to był. W chwili obecnej jednak nie mam kasy na jej usługi, muszę się wstrzymać do wypłaty. Zel poodpryskiwał, tipsy odpadły, zostały mi moje biedne pazurki. Ale trudno, ja cierpliwa jestem, podleczę je ciut odżywkami, połykam witaminki, pomoczę w olejku. A za jakieś dwa tygodnie ruszę do tej pani na konsultację i mam nadzieję, że tym razem oddam się w dobre ręce
Powiem szczerze, że absolutnie mnie to nie zraziło do ogółu manikiurzystek, szanuję dobrą pracę, zatem na podstawie jednej wpadki nie mogłabym osądzić ogółu. Nie mam zamiaru zatem psioczyć na wszystkie panie manikiurzystki i rozgłaszać wszem i wobec, jakie te żelki i akryle to lipa ) Mijałoby się to z prawdą, po prostu ja trafiłam w niewłasciwe rączki i tyle.
Pozdrawiam zatem wszystkie Panie profesjonalistki, które tyle serca wkładają w swoją pracę .