Wpływ pogody na samopoczucie... ?

[Fresa]

Mam nadzieję, że nie było takiego wątku?



Ostatni tydzień był bardzo ładny: ciepło i słonecznie aż czułam, że mogłabym góry przenosić.


Zauważyłyście, że Wasz nastrój może mieć coś wspólnego z pogodą?, a może nie ma na Was wpływu, czy za oknem świeci słońce, czy pada deszcz?

[Ptysio5]

Napisane przez Fresa

Zauważyłyście, że Wasz nastrój może mieć coś wspólnego z pogodą?, a może nie ma na Was wpływu, czy za oknem świeci słońce, czy pada deszcz?

zauważyłam:
- słońce (wiosna) - chęć na rower, rolki, bieganie (nienawidzę biegać )
- deszcz - smętna jestem, przygnębiona, ale czasem tez mnie orzeźwi, wystawiam na niego twarz i jestem taka jakaś wolna
- śnieg - nie lubię, złości mnie, chyba, że na pocztówkach
- burza - uwielbiam, energetyzuje mnie
- wiatr - jak dziś - jestem nerwowa, rozdrażniona

ale ja w ogóle jestem meteopata

[WioletaM]

Na mnie pogoda ma ogromny wpływ. Jak świeci słońce, to jestem radosna. Nienawidzę zimy. Mogłabym ją przespać. Ostatnio jak mam wolne, to śpię do południa.

[olilina]

Ja to jesienią i zimą mogłabym nie wychodzić z łózka,
nic tylko spać.
No chyba, że jest taka ostra, mroźna zima ze śniegiem, wtedy chce mi się działać

[anecia0509]

Ma duży wpływ.
Jesienią i zimą jestem cały czas senna, niewyspana, zmęczona, nie mam na nic chęci, boli mnie głowa... w ogóle chęci do życiaxD

Wiosną czuję się cudownie

Latem jeżeli temperatura jest w zakresie 23-26 stopni również czuję się cudownie:P Bo jak juz jest 30 to czuje sie prawie tak jak zimną pomijając sennosc i niewyspanie

[Wisienki]

Potwierdzam istnienie zwiazku pomiedzy pogoda i samopoczuciem - ja tam zawsze jestem pełna energii, ale kiedy bardzo wieje robie sie miaucząco - upierdliwa, w czasie burzy roznosi mnie energia, uszczesliwia mnie słoneczna pogoda pomiedzy jesienią a wiasną (kocham wrecz kiedy słońce odbija sie od śniegu), słońce zaś czyni ze mnie ospałego bezmózgowca w okresie wakacyjnym, podobnie jak pogota typu "szaro, buro, smutno i ponuro" w okresie jesienno zimowym

[Ptysio5]

Napisane przez anecia0509

Jesienią i zimą (...) boli mnie głowa

a mnie zawsze boli w lato. Im ładniejsza ma byc pogoda tym bardziej mnie męczy...

[bess]

na mnie najwiekszy wplyw ma cisnienie,ze sloncem ,deszczem roznie bywa.Nie ma reguły

[Sniezynka21]

U mnie jest podobnie... Humor zwykle taki, jak pogoda. Uwielbiam wiosne i lato. Dzisiaj bylo ladnie, swiecilo slonko a ja tryskalam energia, mylam okna, przemeblowania, zmienialam posciel.... Juz czuje, ze idzie wiosenka

[mango bzik]

Ja najlepiej się czuję w czasie przesileń chyba
a latem / zimą to deprecha mnie tyka nieco .
Ale to niezbyt się ma z teorią ogólną , więc może
to tylko takie aktualne wrażenie

[izuu]

Ogólnie odczuwam duuużą empatie ze strony pogody. Brak chmur, słoneczko wyzwalają we mnie energię i pozwalają optymistyczniej spojrzeć na świat. Ponura pogoda za to sprawia, że jestem ospała i brak mi jakichkolwiek chęci. Deszcz za to uwalnia ze mnie domownika z kubkiem gorącej herbaty w reku, którego skrywam głeboko w środku.

[Wisienki]

Napisane przez mango bzik

Ja najlepiej się czuję w czasie przesileń chyba
a latem / zimą to deprecha mnie tyka nieco .
Ale to niezbyt się ma z teorią ogólną , więc może
to tylko takie aktualne wrażenie

no ja też mam najwiekszą energię właśnie wiosną i jesienią.

[misiapisia]

Jak na misiepisie przystalo zapadam w sen zimowy. Zima sypiam po 12 godzin na dobe (moglabym dluzej, ale moja kicia mi nie pozwala).

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Na mnie pogoda wpływa bardzo.
Zaczyna mocno wiać, mnie boli koszmarnie głowa. Czasem tak, ze na ostrym dyżurze sie zastrzykuję
I jestem wtedy koszmarnie złośliwa i zgryźliwa, TŻ ma trudne dni wtedy

[witch_18]

Na również reaguje po pogodę.Najlepsze samopoczucie mam wiosną,gdy świeci słoneczko.Od razu dostaję energetycznego kopa i uśmiech od ucha do ucha Z kolei jesieni (takiej deszczowej,ponurej) i zimy niecierpię.Najchetniej wogóle z łóżka bym nie wstawała tylko kocyk,herbata i książka,żeby przetrwać

[Cathy86]

Jasne, że pogoda ma wpływ na nastrój. Gdy jest słonecznie, ciepło to aż chce się żyć, śpiewać, skakać, tańczyć ...!! A w pochmurne dni człowiek jest taki zdołowany, przygaszony i apatyczny..... Aura pogodowa ma ogromny wpływ na to co czujemy i jacy jesteśmy

[Kinga_20]

Na mnie aż tak strasznie nie ma wpływu, ale ostatnio jestem jakby taka mniej chętna do życia, wstawać mi się nie chce, wychodzić z domu mi się nie chce, nic ogólnie bym nie robiła. Jak nie otrzymam porcji światła chociaż raz na jakiś czas to kiepsko jest, dzisiaj na szczęście piękne słońce świeci, muszę się nim nacieszyć

[cattt]

niskie ciśnienie jest moim największym wrogiem

[2016070150903]

Napisane przez cattt

niskie ciśnienie jest moim największym wrogiem

oj tak, to samo w moim przypadku. niestety.

swego czasu nie przeszkadzała mi zima, czy jesień, twierdziłam 'pora jak każda inna'. ale teraz się to zmieniło, bo widzę po sobie, że ta okropna aura mi nie służy. jestem ospała, słaba i ogólnie nie do życia. mam nadzieję, że słońce da mi kopa.

[dagirll]

No jasne ,ze ma.Tylko sa ludzie bardziej i mniej podatni.Ja naleze niestety do tych pierwszych.

[Pancza]

Napisane przez cattt

niskie ciśnienie jest moim największym wrogiem

Napisane przez Umbra

oj tak, to samo w moim przypadku. niestety.

Dołączam się. Czasami przysypiam na zajęciach. Nic nie działa wtedy tak jak kawa.
Nie lubię zimy, ponieważ ograniczony ruch i mróz doprowadzają mnie do totalnej ospałości i braku mobilizacji. Jesienią często mam deprechę, zresztą z tego co wiem, dużo ludzi na to narzeka. Za to wiosną i latem jestem pełna energii. Wystarczy troszeczkę słońca, a człowiekowi się jakoś lżej na duszy robi. I chodzenie bez tych wszystkich zimowych, ciężkich akcesoriów też na pewno wpływa na moje samopoczucie

[axelka]

Na mnie ma ogromny wplyw.
Dzis jest tak szaro ,że chyba klade sie spowrotem do lózka

[Chii1986]

Pewnie, że pogoda ma na nas wpływ i to ogromny-a ściślej nie pogoda tylko Słońce i Księżyc... burze magnetycze sprawiają, że wzrasta ilość zawałówo 11procent i umieralności aż o 36procent

a podczas maximum aktywności Słońca odnotowano większą umieralność na choroby zakaźne, grypa nasila się co 11 lat co jest równe z 11letnim cyklem aktywności Słońca.

Okazało się, że wszystkie(?) ważniejsze wydażenia na świecie- 2 wojna światowa,atak na WTC, epidemie głodu miały czas właśnie w okresie maximum aktywności Słońca.

Promieniowanie cieplne ma wpływ na nasze samopoczucie, tzw. głód słoneczny powoduje, że nasz organizm słabnie,trudniej goją się rany, powoduje depresję a w na obszarach nocy polarnej wiele osób z tego powodu cierpi na schizofrenię.

Tak samo jony obecne w naszej atmosferze, do niedawna uważane za nie mające znaczenia, okazały się kluczowe. Bez ujemych jonów człowiek słabnie i umiera, dodatnie jony wpływają na nas źle (zbyt duża ilość dodatnich widoczna np. podczas elektryzowania się ubrań)- bardzo dobrym jonizatorem są kaktusy i koty, które wytwarzają ujemne jony.

Najbardziej łaskawy jest dla nas wyż, natomiast najmniej niż- podoga wietrzna i deszczowa. Choroby meteorotropowe nasilają się z wiekiem.

Jeśli chodzi o mnie to pierwszy raz czuję się zimą źle-deresja te sprawy. Poza tym uwielbiam deszczową pogodę- po prostu czuję się wtedy bardzo dobrze, ale słoneczne dni też lubię musibyć urozmaicenie- nie może być ciągle gorąco ani ciągle pochmurno.

[margitta]

Ostatnio co wchodzę na jakiś wątek to Fresa ma jakiś problem natury filozoficzno - poznawczej


Ja nie widzę jakoś specjalnego związku samopoczucia z pogodą, chociaż to podobno jest wpisane już w specyfikę organizmu ludzkiego. Ale ja mam nieustannie niskie ciśnienie sama w sobie, na dodatek chorobę powodującą senność, więc tak czy siak jestem w stanie przespać cały dzień przy dowolnej pogodzie Kawa na mnie praktycznie nie działa. Jedyną szansą jest własne samozaparcie i niestety słonko za oknem i śliczna pogoda jeszcze bardziej mnie rozleniwia niż mobilizuje do czegokolwiek.

Ale z drugiej strony jak tak wyjdę na spacerek z psem i jest cieplutko, łagodny wietrzyk to naprawdę aż chce się żyć

[niziolek86]

Na mnie pogoda ma ogromny wpływ. Widać to szczególnie dzisiaj, tylko zaczeło padać, wiać itd a już nic mi sie nie chce
Ostatno było cieplutko, a teraz to nic tylko zaszyć się pod kołdrą
Najbardziej nieznosze jesiennej pluchy, deszcz, wiatr, itd ... chodze jakaś taka przymulona
Ale za to uwielbiam wiosnę i lato, ciepło, słońce, czy nawet letnia burza ... wtedy aż chce się żyć

[Bridget]

Oj tak, tak. ma.
zwłaszcza niskie ciśnienie. jestem wtedy nieżywa

[natalka2]

Napisane przez olilina

Ja to jesienią i zimą mogłabym nie wychodzić z łózka,
nic tylko spać.
No chyba, że jest taka ostra, mroźna zima ze śniegiem, wtedy chce mi się działać

dokładnie

[Arethaf]

W niepogodę jestem "zmulona"- nie mam ochoty na nic innego poza spaniem i siedzeniem w domowych pieleszach. Gdy za oknem pięknie, to aż chce mi się żyć- każda chwila poza domem jest cenna

[ilo16na]

Te wichury wczorajsze maja wplyw na moja glowe- tak mnie rozbolala ze nie moglam stac siedziec chodzic bo bol sie nasilal

Pomoglo po godzinie i 2 etopirynach i polowce Ibumpromu max.

Mam nadzieje ze mnie dzis znow nie dopadnie

[Shayla]

Pogoda zdecydowanie wpływa na moje samopoczucie, choć nie jest czynnikiem decydującym o ogólnym nastroju.
Nie cierpię żadnych skrajności, a więc czuję się nie teges zarówno podczas mroźnej zimy, jak i upalnego lata. Fatalnie działają na mnie nagłe zmiany pogody, nie znoszę porywistego wiatru, bo wtedy mam koszmarne zawroty głowy. Lubię za to deszcz.