Czy zakończyć ten chory układ?

[tereska21]

Standardowo, poznałam faceta od 2 lat mamy ze sobą kontakt (ja żyłam nadzieją że coś z tego będzie, jednak po roku dowiedziałam się że on nie czuje do mnie nic ale chce utrzymywać koleżeńskie kontakty bo mnie lubi i ceni). Jak się można domyślać ja się zakochałam po uszy i z wielkim bólem musiałam znosić myśl, że spotyka się z innymi dziewczynami. Kilka razy zbierałam się do zerwania kontaktu. Na początku starałam się ograniczyć kontakt z nim nawet poprzez głupie nie wchodzenie na komunikatory przez dłuższy czas ale i tak zawsze dzwonił lub pisał. Nasza znajomość raczej jest online i raz na jakiś czas raczej w ramach interesu spotkanie.
Ostatnio powiedział mi, że od dłuższego czasu jest w takim nieoficjalnym związku. Śpi nawet z tamtą dziewczyną ale ona ma podobno ten problem że nie potrafi go pokochać a bez tego nie widzi ich przyszłości. Wyżalił mi się a ja później nie mogłam powstrzymać łez że zaszedł z jakąś dziewczyną tak daleko a ja zawsze byłam zwykłą koleżanką.
Widziałam się z nim i przy okazji rozmawialiśmy o tym objął mnie i powiedział że na obecną chwilę to bardziej ja go rajcuje i się mu podobam niż tamta dziewczyna. Mówiłam żeby nie brał mnie tak pod włos (a myślę ze jest świadomy że ja dalej do niego coś czuje).
Przepłakałam już 2 noce i chce chyba zakończyć tą relacje. Zastanawiam się tylko czy on kiedyś zatęskni albo czy zrozumie że byłam dla niego kimś mimo wszystko ważnym (zawsze go wspierałam słowem, pomagałam i wiem że to doceniał bo wiele razy mi o tym mówił). Jestem może głupia ale łudzę się, że jak się od niego odetnę to on może coś sobie przemyśli. A jak nie to będę wiedzieć że i tak by nigdy nic z tego nie wyszło...
Dodam że jest to typ faceta który lubi stosować różne gierki w kierunku do kobiet i zastanawiam się czy to że powiedział że mnie bardziej woli czy to nie jest strach przed tym że moglabym właśnie przestać z nim mieć kontakt? Mimo iż piszemy codziennie dopiero teraz mi się przyznał że tak naprawdę rok ze sobą chodzą z przerwami tylko nie mogą się dotrzeć ...

[Adrianna_8]

Napisane przez tereska21

Standardowo, poznałam faceta od 2 lat mamy ze sobą kontakt (ja żyłam nadzieją że coś z tego będzie, jednak po roku dowiedziałam się że on nie czuje do mnie nic ale chce utrzymywać koleżeńskie kontakty bo mnie lubi i ceni). Jak się można domyślać ja się zakochałam po uszy i z wielkim bólem musiałam znosić myśl, że spotyka się z innymi dziewczynami. Kilka razy zbierałam się do zerwania kontaktu. Na początku starałam się ograniczyć kontakt z nim nawet poprzez głupie nie wchodzenie na komunikatory przez dłuższy czas ale i tak zawsze dzwonił lub pisał. Nasza znajomość raczej jest online i raz na jakiś czas raczej w ramach interesu spotkanie.
Ostatnio powiedział mi, że od dłuższego czasu jest w takim nieoficjalnym związku. Śpi nawet z tamtą dziewczyną ale ona ma podobno ten problem że nie potrafi go pokochać a bez tego nie widzi ich przyszłości. Wyżalił mi się a ja później nie mogłam powstrzymać łez że zaszedł z jakąś dziewczyną tak daleko a ja zawsze byłam zwykłą koleżanką.
Widziałam się z nim i przy okazji rozmawialiśmy o tym objął mnie i powiedział że na obecną chwilę to bardziej ja go rajcuje i się mu podobam niż tamta dziewczyna. Mówiłam żeby nie brał mnie tak pod włos (a myślę ze jest świadomy że ja dalej do niego coś czuje).
Przepłakałam już 2 noce i chce chyba zakończyć tą relacje. Zastanawiam się tylko czy on kiedyś zatęskni albo czy zrozumie że byłam dla niego kimś mimo wszystko ważnym (zawsze go wspierałam słowem, pomagałam i wiem że to doceniał bo wiele razy mi o tym mówił). Jestem może głupia ale łudzę się, że jak się od niego odetnę to on może coś sobie przemyśli. A jak nie to będę wiedzieć że i tak by nigdy nic z tego nie wyszło...
Dodam że jest to typ faceta który lubi stosować różne gierki w kierunku do kobiet i zastanawiam się czy to że powiedział że mnie bardziej woli czy to nie jest strach przed tym że moglabym właśnie przestać z nim mieć kontakt? Mimo iż piszemy codziennie dopiero teraz mi się przyznał że tak naprawdę rok ze sobą chodzą z przerwami tylko nie mogą się dotrzeć ...

Straszny typ.

Rada jest jedna: mowisz mu, ze to koniec. Blokujesz go, usuwasz, likwidujesz. Zyjesz dalej.

Przy takim typku nie warto sie zaStanawiac, czy zateski, czy zrozumie. Bylas dla niego zabawka,a ta story z pseudozwiazkiem moze byc bujda na resorach.

Tez kiedys poznalam takiego bawidamka. Po 4 miesiacach takiego bujania, zerwalam kontakt i zyje.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Zerwać kontakt jak najszybciej. Metoda plastra - na początku zaboli ale w końcu poczujesz ulgę, że już Ci nie przeszkadza.

Nie zatęskni, nie poczuje, nie zbierze się na refleksję.

[kennedy]

On cie nie kocha. Brzydko toba manipuluje. Daj sobie siana.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201803290936]

To by było na tyle kolegowania się z nadzieją, że może coś, kiedyś. Czasami koleżeństwo nie jest możliwe i tyle. Tak, jak w tym przypadku. Dobrze, że podjęłaś tą decyzję (lepiej późno, niż wcale). Rób to, co jest dobre dla Ciebie. Trwając przy nim jako koleżanka, blokujesz sobie drogę do innych, cennych znajomości, które mają szansę się w coś przerodzić. Obyś była konsekwentna. Zablokuj, usuń, nie reaguj na ewentualne zaczepki.

[nyana89]

Jeżeli będzie Ci wkręcał kiedykolwiek, że jednak mu na Tobie zależało/zależy, to wiedz, że to będzie zwykła manipulacja. To nie jest facet do jakichkolwiek relacji. Wypłacz się raz a porządnie i przekreśl go grubą kreską, bo on nie jest wart Twych łez

[eyo]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;6713364 6]Zerwać kontakt jak najszybciej. Metoda plastra - na początku zaboli ale w końcu poczujesz ulgę, że już Ci nie przeszkadza.

Nie zatęskni, nie poczuje, nie zbierze się na refleksję.[/QUOTE]


innego wyjścia nie ma, musisz w końcu ruszyć ze swoim życiem do przodu a ten facet to dosłownie kula u nogi która nie pozwala Ci dostrzec, że gdzieś tam czeka na ciebie ktoś wartościowy

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez tereska21

Mimo iż piszemy codziennie dopiero teraz mi się przyznał że tak naprawdę rok ze sobą chodzą z przerwami tylko nie mogą się dotrzeć ...

Biedactwo, nie może się dotrzeć w rocznej relacji z dziewczyną. Myślę, że siłą go przy sobie nie trzyma i wcale tak źle między nimi nie jest
Nie przeszkadza Ci, że połowę czasu Waszej znajomości okłamywał Cię i dopiero teraz przyznał, że w zasadzie ma dziewczynę?

Napisane przez eyo

innego wyjścia nie ma, musisz w końcu ruszyć ze swoim życiem do przodu a ten facet to dosłownie kula u nogi która nie pozwala Ci dostrzec, że gdzieś tam czeka na ciebie ktoś wartościowy

Dokładnie. Poznałam podobny "typ". Nie dość, że kula u nogi to wracał jak bumerang za każdym razem, gdy z innymi mu nie wyszło. Pytanie, czy autorka nadal będzie akceptować siebie w roli czasoumilacza.

[I am Rock]

Pozbądź się go z życia. Wcale mu na tobie nie zależy.

[tereska21]

Ani jednego głosu za ..
Wszyscy na jedną nutę czyli to świadczy tylko o tym że czas to zakończyć. Raz chciałam ale potem wyszło na jaw taka sprawa, w której on mi bardzo pomógł i plułam sobie w twarz że chciałam urwać kontakt. Próbowałam sobie wmówić że mimo wszystko świetnie że mam takiego kolegę.

Ale dziś widzę że to mi nie pozwoli zapomnieć.
Jak to zrobić? Tak wprost mu powiedzieć? Że nie chce żeby pisał bo wciąż jestem zakochana i mnie to boli a nie mogę zapomnieć?

Czy unikać rozmowy, stać się oschłą może żeby sam przestał mieć ochotę się odzywać? Może się domyśli że przez to co mi powiedział nie jest mi łatwo.

Radziłam się jednej koleżanki która mi powiedziała że nie może mi nakazać przestać z nim pisać ale żebym na razie do minimum ograniczyła kontakty. Co jest lepsze? Stopniowo się go pozbywać z życia czy raz a dobrze?

[nyana89]

Napisane przez tereska21

Ani jednego głosu za ..
Wszyscy na jedną nutę czyli to świadczy tylko o tym że czas to zakończyć. Raz chciałam ale potem wyszło na jaw taka sprawa, w której on mi bardzo pomógł i plułam sobie w twarz że chciałam urwać kontakt. Próbowałam sobie wmówić że mimo wszystko świetnie że mam takiego kolegę.

Ale dziś widzę że to mi nie pozwoli zapomnieć.
Jak to zrobić? Tak wprost mu powiedzieć? Że nie chce żeby pisał bo wciąż jestem zakochana i mnie to boli a nie mogę zapomnieć?

Czy unikać rozmowy, stać się oschłą może żeby sam przestał mieć ochotę się odzywać? Może się domyśli że przez to co mi powiedział nie jest mi łatwo.

Radziłam się jednej koleżanki która mi powiedziała że nie może mi nakazać przestać z nim pisać ale żebym na razie do minimum ograniczyła kontakty. Co jest lepsze? Stopniowo się go pozbywać z życia czy raz a dobrze?

Po co przedłużać sobie agonię? Jedno, chirurgiczne cięcie, odchorować i po bólu.

[Adrianna_8]

On sie nie domysli, bo on ma w pupie Twoje uczucia. Jedynie to jak wyczuje, ze traci kolezanke do seksu, to zacznie Cie karmic innymi slodkimi slowkami.

Ostro zerwij kontakt i tyle.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

[I am Rock]

W żadnym wypadku nie mów mu, że jesteś zakochana. Wykorzysta to dla swoich celów.

[DopplegangerEddarda]

Napisane przez tereska21

Standardowo, poznałam faceta od 2 lat mamy ze sobą kontakt (ja żyłam nadzieją że coś z tego będzie, jednak po roku dowiedziałam się że on nie czuje do mnie nic ale chce utrzymywać koleżeńskie kontakty bo mnie lubi i ceni). Jak się można domyślać ja się zakochałam po uszy i z wielkim bólem musiałam znosić myśl, że spotyka się z innymi dziewczynami. Kilka razy zbierałam się do zerwania kontaktu. Na początku starałam się ograniczyć kontakt z nim nawet poprzez głupie nie wchodzenie na komunikatory przez dłuższy czas ale i tak zawsze dzwonił lub pisał. Nasza znajomość raczej jest online i raz na jakiś czas raczej w ramach interesu spotkanie.
Ostatnio powiedział mi, że od dłuższego czasu jest w takim nieoficjalnym związku. Śpi nawet z tamtą dziewczyną ale ona ma podobno ten problem że nie potrafi go pokochać a bez tego nie widzi ich przyszłości. Wyżalił mi się a ja później nie mogłam powstrzymać łez że zaszedł z jakąś dziewczyną tak daleko a ja zawsze byłam zwykłą koleżanką.
Widziałam się z nim i przy okazji rozmawialiśmy o tym objął mnie i powiedział że na obecną chwilę to bardziej ja go rajcuje i się mu podobam niż tamta dziewczyna. Mówiłam żeby nie brał mnie tak pod włos (a myślę ze jest świadomy że ja dalej do niego coś czuje).
Przepłakałam już 2 noce i chce chyba zakończyć tą relacje. Zastanawiam się tylko czy on kiedyś zatęskni albo czy zrozumie że byłam dla niego kimś mimo wszystko ważnym (zawsze go wspierałam słowem, pomagałam i wiem że to doceniał bo wiele razy mi o tym mówił). Jestem może głupia ale łudzę się, że jak się od niego odetnę to on może coś sobie przemyśli. A jak nie to będę wiedzieć że i tak by nigdy nic z tego nie wyszło...
Dodam że jest to typ faceta który lubi stosować różne gierki w kierunku do kobiet i zastanawiam się czy to że powiedział że mnie bardziej woli czy to nie jest strach przed tym że moglabym właśnie przestać z nim mieć kontakt? Mimo iż piszemy codziennie dopiero teraz mi się przyznał że tak naprawdę rok ze sobą chodzą z przerwami tylko nie mogą się dotrzeć ...

Olej. Szkoda nerw Bierze Cię pod włos a później pisze, że z przerwami spotyka się od roku z kobietą świadomy tego, że może jeszcze coś czujesz

[tereska21]

Ale dlaczego on to robi? Dlaczego faceci są tacy i tak manipulują nami? Sam kiedyś kochał, dziewczyna go zostawiła wiec wie jak to jest do kogoś coś czuć a nie móc z ta osoba być. Czemu mi tak w.głowie maci choć już próbował w miedzy czasie z innymi dziewczynami i na brak adoracji nie może narzekać? Dlaczego gdy nie odzywam się do niego lub obrazę chce wyjść z siebie żebym nie była zła?

[orion_lady]

Bo fajnie miec awaryjna dziewczyne, w razie czego, nie jest z Tobą w zwiazku, a zawsze moze na Ciebie liczyć. A to ze wie, ze do niego cos czujesz daje mu poczucie ze tego nie zakonczysz. Jednym slowem wykorzystuje Cie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201803290936]

Napisane przez tereska21

Ale dlaczego on to robi? Dlaczego faceci są tacy i tak manipulują nami? Sam kiedyś kochał, dziewczyna go zostawiła wiec wie jak to jest do kogoś coś czuć a nie móc z ta osoba być. Czemu mi tak w.głowie maci choć już próbował w miedzy czasie z innymi dziewczynami i na brak adoracji nie może narzekać? Dlaczego gdy nie odzywam się do niego lub obrazę chce wyjść z siebie żebym nie była zła?

Po pierwsze: robi to, bo niektórzy ludzie jak zasmakują władzy nad kimś (a on wie, że ma nad Tobą władzę w postaci Twojego uczucia do niego), to korzystają. A nic tak nie korumpuje jak władza. Ma Cię w odwodzie, na zapas, bo czemu nie? Sama chciałaś.
Po drugie: nie uogólniaj, że "faceci" są tacy i owacy. Niektórzy ludzie, w tym faceci są tacy. A na manipulację, to sorry, sama się niejako zgodziłaś pakując w fałszywe koleżeństwo - no bo fałszywe, skoro podszyte nadzieją, że jednak coś z tego będzie. Założenia kontynuowania tej znajomości były złe od początku, więc nic dobrego raczej z tego być nie mogło.

Rada? Zmądrzej i wyciągnij wnioski z faktów, a nie swojego "chciałabym aby się wydarzyło". Skoro postanowiłaś zakończyć, to zakończ, bądź konsekwencja. Nie będzie tu musiała za jakiś czas jęczeć, że nadal cierpisz przez niego.

[wiekanka]

Karmisz jego "ego" a on wykorzystuje to.Najlepiej jakby jeszcze z kilka za nim wzdychalo, to by chodzil dumny jak indor.Wylam sie szybciutko z tego ukladu i zacznij sie rozgladac za kims innym.

[tereska21]

Wiem, że czeka mnie lepsze życie bez niego. Nie czekanie na sms, telefon, rozmowę, nie sprawdzanie wiecznie fb czy jest. Nie sądziłam że to będzie takie trudne. Nie wiem jak mu to napisać i wiecie czego głupia się najbardziej boje? Ze odpisze mi ok albo coś w stylu skoro tak chcesz. Ze nie będzie nawet potrzebować żadnego wytłumaczenia i okaże się że byłam dla niego nikim a on stał się przez te 2 lata duża częścią mojego życia. Na samą myśl o.tym mam łzy w.oczach, jestem chyba za wrazliwa.

[I am Rock]

A czemu chcesz pisać, tłumaczyć, katować oczekiwaniem na odpowiedź?
Po prostu zwyczajnie zaprzestań kontaktów. Boisz się, że odpowie "OK"? I słusznie. Jesteś opcją awaryjną. On sobie doskonale poradzi bez ciebie.
Więc ty się nie odzywasz, bo od dzisiaj facet przestaje dla ciebie istnieć.
Jeżeli on się odezwie, ty mówisz:"wybacz, nie mam dla ciebie czasu, poznałam kogoś". I z głowy.
Nie tłumaczysz się.

[DopplegangerEddarda]

Napisane przez tereska21

Wiem, że czeka mnie lepsze życie bez niego. Nie czekanie na sms, telefon, rozmowę, nie sprawdzanie wiecznie fb czy jest. Nie sądziłam że to będzie takie trudne. Nie wiem jak mu to napisać i wiecie czego głupia się najbardziej boje? Ze odpisze mi ok albo coś w stylu skoro tak chcesz. Ze nie będzie nawet potrzebować żadnego wytłumaczenia i okaże się że byłam dla niego nikim a on stał się przez te 2 lata duża częścią mojego życia. Na samą myśl o.tym mam łzy w.oczach, jestem chyba za wrazliwa.

Głowa do góry! Teraz trudno Ci w to uwierzyć ale z czasem poznasz kogoś lepszego bo facet w ogóle nie szanuje Twoich uczuć. Więc jego poziom to mniej więcej metr mułu i ścierwa

Myślę tak jak Rock. Jeżeli ta relacja sprawia Ci aż tyle nerw to zakończ ją. Innego wyjścia nie widzę.

[tereska21]

Musze się wytłumaczyć bo jak tak z dnia na dzień mam urwać kontakt? Jeśli mu nic nie odpisze to i tak będzie pisać i pewnie pomyśli ze jestem Obrazona. Dlaczego nie mogę mu powiedzieć ze chce to urwać bo chyba dalej do niego cos czuje? Teraz też leżę i mam łzy w oczach. Jest sobota ja mam ponad 20 lat i zamiast szaleć ja leżę na łóżku. Nie mam nawet z kim wyjść na taką imprezę i poznać kogoś. Koleżanka która też jest wolna woli posiedzieć w domu niż iść na imprezę a ja naprawdę jeszcze się nie wyszalalam w.mojej młodości. Sama nie mogę wyjść bo mamy tylko 1 klub który raczej nie cieszy się dobrą opinią. Jestem załamana na jakim zakręcie życiowym się znalazłam...

[201803290936]

Napisane przez tereska21

Musze się wytłumaczyć bo jak tak z dnia na dzień mam urwać kontakt? Jeśli mu nic nie odpisze to i tak będzie pisać i pewnie pomyśli ze jestem Obrazona.
(...)

Skoro uważasz, że musisz to możesz mu RAZ napisać coś w rodzaju "doszłam do wniosku, że nasze kontakty nie mają sensu. proszę, abyś nie próbował do mnie pisać, czy dzwonić. nie obraziłam się, po prostu stawiam od tej chwili na siebie". Tyle.

[I am Rock]

Ty mu się wcale nie musisz tłumaczyć, tylko zdaje się, na siłę chcesz go uświadomić, że nie jest ci obojętny - tylko po co?
Gdyby chciał, byś była jego dziewczyną, to byłabyś nią.

[tereska21]

Bo tak jest, chce mu uświadomić ze nie jest mi obojętny i nie zrywam tej znajomości bo taka mam fanaberie tylko dłużej juz nie jestem w stanie trwać w takim układzie.





Wiem, że nie jest tego wart bo od jego znajomych usłyszałam zle opinie na jego temat ale człowiek jest tak głupi i slepy :-(

Czułam się taka wyjątkowa bo choć uroda nie grzesze to mnie zauważył a na swoim koncie ma mnóstwo dziewczyn. Byłam chyba tylko kolejna książka na jego półce.



Nie wiem czemu dalej chce utrzymywać z nim kontakt? Sama się nie rozumiem, może wewnętrznie mam nadzieje ze on się kiedyś zakocha ale chyba nie ma nic takiego co by się do tego przyczyniło. Z kolei ja chciałabym się zakochać bo hak on stałby mi się juz obojętny to nie miałabym problemu z utrzymaniem tej relacji. Daje sobie miesiąc i będę ochladzac z nim kontakty a potem koniec.

[Adrianna_8]

Napisane przez tereska21

Bo tak jest, chce mu uświadomić ze nie jest mi obojętny i nie zrywam tej znajomości bo taka mam fanaberie tylko dłużej juz nie jestem w stanie trwać w takim układzie.





Wiem, że nie jest tego wart bo od jego znajomych usłyszałam zle opinie na jego temat ale człowiek jest tak głupi i slepy :-(

Czułam się taka wyjątkowa bo choć uroda nie grzesze to mnie zauważył a na swoim koncie ma mnóstwo dziewczyn. Byłam chyba tylko kolejna książka na jego półce.



Nie wiem czemu dalej chce utrzymywać z nim kontakt? Sama się nie rozumiem, może wewnętrznie mam nadzieje ze on się kiedyś zakocha ale chyba nie ma nic takiego co by się do tego przyczyniło. Z kolei ja chciałabym się zakochać bo hak on stałby mi się juz obojętny to nie miałabym problemu z utrzymaniem tej relacji. Daje sobie miesiąc i będę ochladzac z nim kontakty a potem koniec.

Miesiac? Ochladzac kontakty? Ten dodatkowy miesiac jeszcze bardziej Cie zniszczy a ochladzanie kontaktu nic nie da. Jesli myslisz, ze on zateskni, kiedy bedziesz ochladzac kontakty, to sie mylisz. Rusz glowa. Wez sie w garsc. Widzisz, jak on Cie zmanipulowal? Wiesz, ze to dupek, no ale slodki -.-'.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

[kariera85]

Klasyka powiedziałabym.

Sama tłumaczyłam mojemu exowi, że żadna z panien z którymi od lat sypiał/ sypia nie robi tego całkowicie bezinteresownie, każda coś na tym ugrywa. Albo okazuje sie że zakochana, albo już planuje z nim wakacje, albo sprzeda mu ciuch po drugim mężu a on im jasno mówi przecież że to tylko powierzchowna dosyć znajomość i ewentualnie łóżko.

Wierzę, ze on tak im mówi. Tylko te komunikaty są podobnie sprzeczne, bo towarzyszy im uśmiech słodki i oczy kota ze szreka. "No jak to mała, przecież wiemy że lubisz to".

Jesteś jedną z takich właśnie panien, jakie otaczają mojego exa. Są na telefon, są na skinienie, to taki układ- on zawiezie Twojego chomika do ortopedy, zrobi Ci na śniadanie warzywną fritatę, jak wpadnie chrześniak a akurat wczoraj z nim spałaś to weźmie Cię na rodzinny lunch. I nie chce Cię. Bo dalej szuka swojej number one. O czym przecież wiesz, więc do kogo ta pretensja?

Nie mogę mu tego od lat wytłumaczyć, jak powtarzalny i szkodliwy jest mechanizm tych jego kolejnych relacji- bezskutecznie, nie będę próbowała i Tobie. Bo żadne tłumaczenia nic nie dadzą. Trzeba się nad SOBĄ zastanowić, a nie szukać w INNYCH przyczyn swoich dramatów.

Jesteś jedyną przyczyną swojego dramatu aktualnie. Dopóki tego nie ogarniesz, nic nie zmieni się w tym układzie.

[tereska21]

Widzę ze mną manipuluje ale nie mogę tego przezwyciężyć. Nie raz poklocilam się z nim a on tak potrafi na mnie zadziałać ze po paru min mi przechodziło. Przerobił chyba wszystkie poradniki dotyczące podrywu. Sama doradzam znajomym w ich relacjach, nawet jednej kazałam zakończyć relacje bo facet juz ja szantażowal ze sobie coś zrobi a sobie nie umiem pomoc.

Najbardziej co już pisałam wyżej boje się tej pustki, że nie znajdę sobie Czegoś co mi go zapelni. I tak będziemy się widywać wśród znajomych raz na jakiś czas, boje się ze będę się czuć niezręcznie.



Człowiek naprawdę to jest dziwna istota, potrafi sobie wmówić miłość, zakochać się w największym dupku i wzdychac go niego a wartościowych chłopaków wg nie brać pod uwagę. Kłamał mnie, w miedzy czasie spotkał się co rusz to z nową dziewczyna, sam mi mówił o swoich zdobyczach, o tych,, manipulacjach,, by rozkochac w sobie dziewczyne , nasluchalam się bajek jak to pragnie domu miłości jak mu źle, wapolczulam mu a kiedyś usłyszałam od niego ze facet dba.o.kobietę zapewnia jej bezpieczenstwo kasę jeśli ta zaspokaja jego fantazje erotyczne.wtedy mnie to bardzo oburzylo ze traktuje.kobiety jak zabawki, włożyć wyłozyc to Ci dam na chleb i dentystę a jak nie dasz się to głoduj i chodź bez zębów. I widzicie? Słuchałam takich spiewek i.mimo ze wiem ze przy. takim człowieku nie byłabym szczęśliwa to dalej przy.nim byłam z ta głupia nadzieja! :-( jestem na siebie zła ze tak ciężko mi się z tego wyrwać.



I czy powinnam współczuć jego żonie.przyszłej.jak będzie ja mieć? Teraz sypia z jedną a w.między czasie chyba spotyka się z 2 bo z tamtą nie jest pewien czy mu wyjdzie.



O jaaa głupia, jak to wszystko tu wylewam i mi się przypomina to myślę że to jedyna słuszna decyzja.

[I am Rock]

Dopóki będziesz tkwiła w sieci tego dupka, nic ze swoim życiem nie zrobisz. On znajdzie kolejną dziewczynę, o której dowiesz się po czasie, a ty nadal będziesz żyła nadzieją, że dostrzeże w tobie materiał na partnerkę. Aż pewnego dnia dowiesz się, że się żeni, a ty zostaniesz ze swoimi marzeniami w czarnej d.
Nie ma takiego faceta na świecie, którego nie da się zastąpić.

[Adrianna_8]

To nie czlowiek jest dziwna istota, tylko Ty. Bylam w podobnej sytuacji kiedys, ale bez mrugniecia okiem ja zakonczylam. Bolalo, podobal mi sie, ale co z tego? Nie chcialam sie dalej meczyc, znalam konsekwencje i wiedzialam, ze nie pozwole sie tak traktowac.

Dopoki sie skupiasz na ☠☠☠☠☠☠☠ach typu "bede sie czuc niezrecznie", to nie rozwiazesz swojego glownego problemu. Dobrze ktos napisal - sama sobie to sciagnelas na glowe.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka