Szukam podkładu, który nie wysusza skóry i jednocześnie matuje

[Blondzia]

Mam 17 latek szukam jakiegos fajnego podkładu, który nie wysusza skóry i jednocześnie matuje (zawsze swieci mi sie czoło i nos )Powiedzcie, czy Maybelline Dream Matte jest dobry? Zgóry ogromnie dzikeuję i pozdrawiam :P

[madie]

Hej Blondineczka Wprawdzie nie wiem jak działa ten podkład o który pytasz ale ja sprawdzałam już wiele fluidów i poprzestałam na firmie Manhattan. Kiedyś używałam bardziej matującego, ale wysuszał mi policzki zimą i zaczęłam na zimę stosować podkład taki w czarnej tubce- fluid ziołowy korygujący Manhattanu. Może ma specyficzny zapach i nie matuje zbyt mocno, ale nie przesusza mi skóry i ładnie kryje. A na świecenie posypuje nosek i szoło pudrem sypkim z tej firmy. Jest super, a puszek w pudełeczku umożliwia łatwe użycie w każdej chwili, nawet gdy nie mam przy sobie lusterka.Wcześniej najpierw "pomacam się" po czole i nosku chusteczką higieniczną żeby zebrać ten tłuszczyk z twarzy i matuję tym sypkim pudrem. W ten sposób mam nawilżanie poprzez fluid,który nie wysusza i matowienie tych miejsc świecących puderkiem

[Blondzia]

Madie dziekuje bardzo a jakich husteczek uzywasz do zmywania tłuszczyku z buzi? Bo widze, ze mamy podobne problemy z cerą...Pozdrawiam i czekam na dalsze odpowiedzi!

[madie]

Blondineczko droga, pewnie Cię rozczaruję, ale są to zwykłe husteczki higieniczne , które rodzielam na cieńsze warstewki i przykładam do miejsc błyszczących sie, dociskając kilka razy. Nie próbowałam nigdy reklamowanych specjalnych husteczek czy płatków do przecierania tłustej cery bo zazwyczaj to jest drogie,więc po co wydawać 30 złotych na husteczki które i tak raz użyjesz i wyrzucasz. Nie wiem, może są naprawde dobre, ale jakoś dla mnie to nie opłacalne Zwykłe miękkie husteczki też pomagają
A opowiedz mi może jak Ty pielęgnujesz cerę? buziaki

[Blondzia]

Trzeba spróbować, dzięki za rady Madie A wiec ja najpierw myję twarz żelem Neutrogena Deep Clean (bardzo go chwalę ostatnio) oraz kremu Soraya Kojąco-Nawilżającego. Nie mogę stosować toników, nie wiem dlaczego, podrażniają moją skórę i robią mi sie po nich wypryski ( a próbowałam kilku z niższych i wyższych półek). Jeśli gdzieś się wybieram lub jeśli jest zimno (zaraz się czerwienię)to nakładam na twarz lekki fluid Privi, ale skóra juz sie do niego przyzwyczaiła niestety Jeśli jakaś niespodzianka zagości na mojej twarzy, traktuję ją korektorem Maybelline EverFresh. Potem troszkę sypkiego pudru Vipery i wsio Nooo, na specjalne okazje akcentuję policzki. Co do dodatkowej pielęgnacji, raz w tygodniu nakładam na twarz maseczkę Avon z Błotkiem z Morza Martwego( fajniusi , albo Oriflame'a z glinki zielonej. Ahaaa, jeszcze nie ruszam sięz domciu bez pomalowanych rzęs, mam na tym punkcie fioła A Ty, Madie, jak pielęgnujesz swoją buźkę? Ja także przesyłam buziaczki i pozdrawiam

[madie]

Mam kilka latek więcej niż Ty ale mam wciąż te same problemy z cerą co kilka lat temu Mam cere nardzo wrażliwą. Czasem kremy potrafią tak mi naszkodzić że hej! Np.posmaruje sie jakimś kremem a tu nagle czuję że coś mnie strasznie piecze...zauważyłam że nie mogę stosować kremów z owocowymi wyciągami. Próbowałam wielu kremów, ale nigdy nie trafiłam na taki który nawilżyłby pożądnie moją skórę, bo choć cera jest mieszana to policzki strasznie potrafią się przesuszyć i to widać najbardziej po nałożeniu podkładu- takie suche placuszki,blee.
Dlatego właśnie pomimo mieszanej cery nie stosuję mocno matujących podkładów bo nie chcę ryzykować przesuszenia, a jak coś zbyt mocno działa to nawet nosek i czoło się łuszczy. Dlatego stawiam na łagodnie matujące fluidy, a z błyszczeniem radzę sobie sypkim puderkiem. Wolę się nieco błyszczeć niż nosić suchą skorupę na twarzy
Twarzy raczej nie myję wodą- makijaż ścieram mleczkiem, potem tonikiem. Wiesz, chwalę sobie peeling Avonu, z zieloną herbatą.Zauważyłam że łagodnie obchodzi się z cerą mieszaną, nie przesusza mocno, oczyszcza i wygładza skórę Polecam, choć ostatnio nie widzę tej serii w katalogach. Ale ogólnie zielona herbata to dla mnie dobry kosmetyk polecam. buziaczki

[madie]

Mam jeszcze puste opakowanie po żelu do punktowego stosowania na wypryski. Avon Tea Tree. Kiedy go stosowałam zmniejszał zaczerwienienie i swędzenie wyprysku, ogólnie szybciej goiły mi się pryszczyki. Herbata zielona ma właśnie podobno działanie łagodzące i widziałam szybką poprawę skóry w miejscach na które ją stosowałam. Zawsze ciężko goiły mi się miejsca w których coś mi wyskakiwało i wyglądałam nienajlepiej A ten żel mi pomagał

[Justy]

hmm, a co ma wspoólnego tea tree oil (melaleuca) z herbatą (Camelia Oleifera, camelia sinensis)? oprócz wprowadzającej w błąd zbieżności nazewnictwa.

[madie]

Widzisz moja droga, nie analizuję nazw kosmetyków, tylko polecam je kiedy są dobre- taką nazwę jaką mają na opakowaniu a mogą się nawet nazywać po chińsku. Dla mnie wsio rybka.

[Justy]

chodzi o to, że herbata (zielon, czarna, jakakolwiek) i olejek tea tree to zupełnie różne rzeczy, nie mające ze sobą związku. oprócz korzystnego wpływu na cerę.

[madie]

No i dzięki Bogu o korzystny wpływ na cerę nam tu chodzi Wybacz więc Blondineczka to karygodne przejęzyczenie ale na szczęście nie pomyliłam drzewka herbacianego z kwasem siarkowym pozdrowionka dla Blondzi.

[Blondzia]

Dziękuję pięknie za buziaczki Madie Jesli już jesteśmy temacie punktowego pozbyania się wyprysków, to smaruję je lekiem o nazwie Klimicin (albo Delacin T lub D). Jednak buźka się szybko do niego przyzwyczaja (a szkoda, bo potrafi cuda zdziałać : )Kiedyś kupiłam sobie także Garnierowski SOS, ale był taki sobie i nie polecam. Fajnie sie na tym forum pisze z Tobą ( i innymi Wizażankami także )Dlatego buziaczkusie dla Madie (może teraz porozmawiamy o preparatach wyszczuplających?)

[madie]

hihi, a co byś chciała sobie wyszczuplić moja droga? w wieku lat 17 to chyba ciałko jak u niemowlaczka jeszcze

[Blondzia]

Uuu, daleka droga przede mną... Celullitu nie mam, ale troszke wyszczuplić by się przydało po zimowym braku kontroli Zreszta 2 lata temu odchoudzałam sie (zrzuciłam prawie 30 kg) i musze doprowadzić ciało do porządku. No więc zakupiłam sobie bvalsamik Herbe Cosmetics z bursztynem i zaczynam widzieć efekty. Ale może Ty mi coś jeszcze (oprócz ćwiczeń :P )POZDROWIONKI

[madie]

hmm, muszę Ci powiedzieć że ja nie bardzo wierzę w takie kremiki. To super jeśli widzisz efekty po swoim balsamie. Ja jakoś nie znalazłam odpowiedniego, a już totalną klapą okazał się dla mnie ten krem z Avonu (akurat na cellulit). Kiedy próbowałam go wmasować w skórę zwałkował się cały, chyba w ogóle się nie wchłonął- beznadzieja (a jest drogi). Jeśli chodzi o wyszczuplające to kiedyś też się troszkę odchudzałam i stosowałam niedrogie balsamiki które dostępne były w aptekach. Jakoś bardziej wierzyłam aptekom niż reklamom w tv. Byłam zadowolona, ale firmy już nie pamiętam.
Pamiętam jak mama gdzieś kiedyś ddostała takie mydło z masującymi granulkami. W składzie miały jakieś tam cudeńka z koralowców i masowałam nim ciałko w kąpieli. Byłam ogólnie zadowolona, bo nawet jeśli to nie kremy wyszczuplały to dzięki masażom moja skóra wyglądała dużo lepiej
Chwalę sobie kosmetyki, które mają w składzie jakieś algi, minerały morskie i takie właśnie różne cuda. Ale to może być moje malutkie zboczenie
Generalnie stawiam na masaże jeśli chodzi o poprawianie wyglądu skóry, a kremiki to takie wspomagacze, napewno niezbędne

[Blondzia]

Ja także stosowałam ten krem z Avonu (jeszcze ten na rozstepy) i podzielam Twoje zdanie- to prawdziwe tragedie, kótre nic nie działają, a kosztują... lepiej nie mówić ile Używam jeszcze przed kąpielą rękawicy z luffy Zenner i jest super, bardzo szorstka, genialnie pobudza mikrokrązenie i wygładza. Raz w tygodniu zrobię sobie gratis dla ciałka, czyli peeling Erisowski z serii Lirene (o zapachu cytrusów- hmm)Fajnie mi się z Tobą pisze, ale uciekam już (dziś wieczór urządzam sobie mały salonik SPA w łazience)Ofromnie pozdrawiam!!!

[madie]

Wow, to super Też lubię posiedzieć w wannie przy świeczkach z maseczką na buźce i szuru szuru masować się rękawicą Mam super wygładzający pilingujący żel po prysznic z rozdrobnionymi pestkami oliwek i mączką owocu jojoba The Healing Garden SPA. Stosuję go właśnie na takie wyjątkowe "okazje" .Do tego jakiś pachnący płyn do kąpieli (marzy mi się jakaś superpachnąca sól do kąpieli ale nie mogę się zdecydować bo to trochę za drogie), po kąpieli balsam ( są też rózne pachnące z tej serii spa o której wspomniałam- te kosmetyki są w drogerii Natura, pewnie widziałaś) i wtedy czuję się superos
No to się rozmarzyłam....
... życzę relaksu w saloniku SPA