Otyłość wśród Polaków

[vretka]

Do założenia tego wątku "zainspirowała" mnie moja anglistka. Kobieta delikatnie mówiąc nie znosi Polaków i jest zafascynowana kulturą Anglii, a po ostatniej wyprawie do Kanady (ja niestety nie wiem jak tam jest, ponieważ "na szczęście nie każdego stać na taki wyjazd" ) zachwyca się Kanadyjczykami. Dzisiaj na zajęciach zaczęła krytykować Polaków i stwierdziła, że 3/4 polskich dzieci cierpi na otyłość. Przyznam, że trudno było mi uwierzyć w prawdziwość jej słów, a ponieważ nie dysponuję żadnymi wiarygodnymi statystykami, nawet nie mogłam nic powiedzieć. Stąd bierze się moje pytanie:

Czy któraś z Was orientuje się jak naprawdę wygląda problem otyłości w Polsce, Europie i na Świecie oraz jaką skalę przyjmuje? Interesują mnie również Wasze osobiste odczucia i spostrzeżenia


Edit: Przeczytałam mój post i zaczęłam podejrzewać siebie o przemycenie prośby o odrobienie pracy domowej Dlatego zarzekam się, że problem interesuje mnie ot tak i że zdobytych informacji oraz opinii nie zamierzam wykorzystywać do niecnych celów

[NaStazJA]

Troche zaskoczyła mnie postawa Twojej anglistki... A dokładnie jej zdanie na temat otyłości u Polaków, gdyż jak wiem to Anglia a nie Polska jest na drugim miejscu pod względem liczby osób z nadwagą. Moji bracia mieszkają w Anglii i sami potwierdzają to, iż w tam jest bardzo wiele osób z nadprogramowymi kilogramami. Natomiast jak się orientuję i tak w naszym kraju nie jest o wiele lepiej, co drugi Polak ma nadwagę(w tym 50% mężczyzn i ok. 40% kobiet). A ponoć ta liczba jeszcze wzrasta... Jak wiadomo najwięcej otyłych ludzi mieszka w Ameryce Płn. a dokładnie w USA - czyli kraju Fast Food'ów wiadomo więc gdzie leży wina, tymbardziej, że to bogaty kraj...
Natomiast we Francji jest tylko 7% osób które mają znaczną nadwagę.

[vretka]

Napisane przez NaStazJA

Troche zaskoczyła mnie postawa Twojej anglistki... A dokładnie jej zdanie na temat otyłości u Polaków, gdyż jak wiem to Anglia a nie Polska jest na drugim miejscu pod względem liczby osób z nadwagą. Moji bracia mieszkają w Anglii i sami potwierdzają to, iż w tam jest bardzo wiele osób z nadprogramowymi kilogramami. Natomiast jak się orientuję i tak w naszym kraju nie jest o wiele lepiej, co drugi Polak ma nadwagę(w tym 50% mężczyzn i ok. 40% kobiet). A ponoć ta liczba jeszcze wzrasta... Jak wiadomo najwięcej otyłych ludzi mieszka w Ameryce Płn. a dokładnie w USA - czyli kraju Fast Food'ów wiadomo więc gdzie leży wina, tymbardziej, że to bogaty kraj...
Natomiast we Francji jest tylko 7% osób które mają znaczną nadwagę.

Dziękuję Ci za te informacje Co do mojej anglistki, to swoje stanowisko uargumentowała w ten sposób, że nadwagę mają tylko biedni Anglicy, natomiast ci "na poziomie" potrafią odżywiać się w odpowiedni sposób, bo mają pieniądze A ona się z plebsem nie zadaje

[NaStazJA]

Napisane przez vretka

Co do mojej anglistki, to swoje stanowisko uargumentowała w ten sposób, że nadwagę mają tylko biedni Anglicy, natomiast ci "na poziomie" potrafią odżywiać się w odpowiedni sposób, bo mają pieniądze A ona się z plebsem nie zadaje

Ta anglistka pewnie zawsze znajdzie wyjście z sytuacji, aby obronić swoje zdanie
Powiem Ci szczerze, że jak byłam w Anglii, to może jest w tym troche racji, acz jednak przygladając się tamtejszej społeczności mogę stwierdzić, że ludzie na poziomie z kasą i dobrą pracą także posiadają kilka zbędnych kilogramów, nie mówiąc o ich dzieciach. Osoby te często jedzą poza domem, nie gotują sami posiłków raczej od święta, i dlatego jedzą w pośpiechu a to ma swoje odzwierciedlenie w nadwadze. Ich dzieci także nie szczędzą pieniążków na różnie niezdrowe smakołyki a zwłaszcza na Cole

[dora_angel]

Tak na marginesie chciałam się wtrącić ostatnio na edukacji zdrowotnej oglądaliśmy wykresy pokazujące panstwa w ktorych ludzie uprawiaja jakis sport i ogólnie dodatkowy wysiłek fizyczny i o ile pamiętam to Polska była wyzej niz Kanada

[sweetes_things]

U nas otyłość? Z tego co wiem z globalnym problemem otyłości zmaga sie Usa a nie Polska (na aż tak wielką skalę).Musiało jej sie coś,że tak powiem..pomylić

[Tusio]

myślę,że określenie,iż 3/4 osób cierpi na otyłość,jest trochę przesadzone.nadwaga jest u nas problemem (na szczęście jeszcze nie takim,jak np. w usa)z prostego powodu-zjadania zbyt dużej ilości fast foodów,chipsów,tłuszczu i zbyt małej ilości ruchu.

[Roxette]

mi nie pozostaje nic jak tylko zgodzić sie z powyzszymi wypowiedziami.

W USA z pewnoscią ten problem jest na wyższą skalę no i rzeczywiscie tam szczupła wysportowana sylwetka jest jakby potwierdzeniem zasobności portfela.

[elly2]

A ja jestem ciekawa co ta Twoja Anglistka tu jeszcze robi Skoro tak bardzo zafascynowana jest Anglia to niech tam emigruje i fascynuje sie urokiem tego cudownego kraju

[Aeterna]

Nie wtrącam się dalej w dyskusję, bo temat (ogólnie) już mnie wyjątkowo wynudził, ale pozwolę sobie na zaledwie parę słów - w ogóle nie komentując postawy Pani Anglistki.

Mam 23 lata - więc mam nie-wieloletnie obserwacje, lecz kilku-, kilkunastoletnie.

Społeczeństwo polskie tyje. Mówcie, co chcecie.

Dowodem na to jest to chociażby, że gdy ja miałam 16 lat - pulchna dziewczyna była rzadkością.
Pulchna - pomijam otyłość - skrajnie. Pulchność na razie - bardziej lub mniej.

Od ok 3 lat - obserwuję na ulicach (jakoś zwróciłam mniej więcej wtedy na to uwagę) wysyp grubszych nastolatek.
Wylewają się z koszulek i dżinsów, szczególnie łatwo to zauważyć, gdy jest ciepło - i nie piszę tu tego złośliwie.

Nie było tego tyle w czasach, gdy ja chodziłam do podstawówki i ogólniaka (w takiej skali problemu, podkreślam)- więc - stosunko dla życia społeczeństwa - bardzo niedawno.
Ratem 5 - 10 lat (dziwne, zbieg okoliczności..? U mnie pierwszy hipermarket powstał z 9 lat temu, McDonald tak z 10-12 lat temu).

Winę za to ponosi wg mnie stosunkowo tanie, bardzo kaloryczne jedzenie (co to jest dać złotówkę za czekoladę, lub ''pakę'' wysmażonych w starym oleju chrupków) - przy jednoczesnym zaniku - u wielu, nie u wszystkich - tendencji do ruszania się.
Miło się siedzi przy komputerku, na gg, ogląda najnowsze hiciory kinowe, i wrzuca kalorie.
Miło (??) się spędza mnóstwo czasu przy - jednocześnie - coraz bardziej ogłupiającej Tv i szoruje do kuchni po kolejną kanapaczkę w czasie przerwy na reklamę.

Może tego nie widzicie, i się nie zgodzicie - ale ja obserwuję, że społeczeństwo tyje.
Tak samo, jak widzę, że dzieci po mału przestają być dziećmi, tylko lansują się na ''stare malutkie'' (wypindrzone do przesady siksy np.).

Obserwuję dużo więcej otyłych dzieci, nastolatek, młodych kobiet jeszcze tak nie, starszych kobiet (w średnim wieku) - jak najbardziej tak.
To oczywiście indywidualna kwestia każdego człowieka, jego zasobu portfela, stosunku do własnego ciała - trochę temat spłycę, ale myślę, że rozumiecie co mam na myśli.

Piszecie Ameryka? Owszem. Koszmar. KoSzMar.
Ale historia ich konsumpcjonizmu jest dużo dłuższa - niż naszego.

[gosik79]

Pracuję w szkole i jakoś nie widzę zalewu otyłych dzieciaków, wręcz przeciwnie - panuje kult szczupłości i zdrowia. To raczej Angole i Amerykanie mają ten problem. Otyłość dużo częsciej występuje u starszych roczników Polaków, mam na myśli ludzi po 30tce.

[Aeterna]

Napisane przez gosik79

Pracuję w szkole i jakoś nie widzę zalewu otyłych dzieciaków, wręcz przeciwnie - panuje kult szczupłości i zdrowia. To raczej Angole i Amerykanie mają ten problem. Otyłość dużo częsciej występuje u starszych roczników Polaków, mam na myśli ludzi po 30tce.

To swoją drogą.
Bo - moda na patyczaki - swoje robi.

Z 1 strony pamiętam, ze zamurowało mnie kiedyś, gdy uswiadomiłam sobie, jak się zmienił (wg mnie) obraz statystycznego społeczeństwa - z drugiej - moja młodsza siostra już od 7 roku życia jechała na diecie (chudzina taka, zgrabna bardzo, dziś ma 14 lat. Ale - ostatnio coś kombinowała z anoreksją - a raczej jej początkiem, bo nie chciała wcale jeść).

Hm.....?

[Estella]

Na pewno nie jest aż tak tragicznie jak w Stanach, gdzie jest dużo więcej fast-foodów, często najmniejsze opakowania(np. na cole) są takie jak polskie najwieksze. Ale zyjemy coraz szybciej, jemy w pospiechu, nie mamy czasu na sport, odpoczywamy siedzac lub jedzac - bedzie przybywalo osob z nadwaga.
Wklejam kilka linkow :
- o Stanach i filmie Super size me
http://republika.pl/gdn/fastfood.html
- o otylosci
http://www.mediweb.pl/diseases/wyswietl_vad.php?id=569
http://www.pulsmed.com.pl/document.p...odule=menuTree
http://www.resmedica.pl/ffxart4009.html
http://www.mediweb.pl/diseases/vad04.php
http://www.zdrowie.med.pl/nadwaga/otylosc_01.html
http://www.poradnia.pl/podstrony/jedzenie/otylosc.html
http://serwisy.gazeta.pl/zdrowie/1,51220,1129967.html

[vretka]

Napisane przez elly2

A ja jestem ciekawa co ta Twoja Anglistka tu jeszcze robi Skoro tak bardzo zafascynowana jest Anglia to niech tam emigruje i fascynuje sie urokiem tego cudownego kraju

Moja anglistka to temat na oddzielny wątek A nie wyemigrowała do Anglii (USA wyjątkowo nie lubi ), bo ma misję i kiedy miała szansę wyjechać za młodu jej idealistyczne poglądy wzięły górę, a teraz jest już za stara Swoją drogą, do najszczuplejszych też nie należy