|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1
|
Pomocy - problem w związku
Hej, ciężko mi to pisać, ale nie mam z kim o tym porozmawiać. Chodzi o mój 5-letni związek i to co się z nim dzieje.
ON: rozwodnik (z winy żony - zdrady) JA: samotna matka z dzieckiem (mój ex zdradzał mnie z żoną mojego obecnego partnera -.- o ironio.... ), mam kompleksy i jestem mocno przewrażliwiona. Ex kłamał, zdradzał, oszukiwał i się nie liczył z moimi uczuciami. Na koniec powiedział, że dziecko nie jego ... Tak, tak - widziały gały co brały -.- ale jak ktoś zakochany to i łopatą nie przemówisz do rozumu -.- Jak wygląda nasz związek w oczach innych osób: cud, miód i orzeszki. On "przygarnął" mnie z dzieckiem. Pracuje, pomaga i dużo robi w domu: gotowanie, sprzątanie itd. Mała (moja córka) uwielbia z nim spędzać czas. Dba o mnie i o małą. Jak to wygląda w moich oczach: Przez pierwszy rok ( gdy jeszcze nie mieszkaliśmy razem, ale gdy do niego przyjeżdżałam) zdarzały się kłamstwa, mniejsze i większe. Oczywiście mówienie, że się więcej to nie powtórzy, że to ostatni raz. A w następnym tyg to samo -.- Jak on zaprosił "przyjaciółkę" na herbatę (mi się to nie podobało i doskonale o tym wiedział) to, mówił, że jestem przewrażliwiona po poprzednim związku. A po 3 latach się okazało, że herbata okazała się alkoholem, a koleżanka nie wyszła o 20 tylko na drugi dzień parę min przed moim przyjazdem -.- Był takim wspaniałym kolegą i się zmartwił, że nie będzie miała czym wrócić do domu, że zaprosił ją do wyra. Jego wersja to oczywiście, że z nią nie spał tylko na podłodze. Yhym, już to słyszałam u ex ... Nie jest złym facetem, dba o mnie i o córkę. Potrafi sam wszystko pozałatwiać, że po przyjściu z pracy (o 21) nie muszę o nic się martwić. Lekcje odrobione, mała położona spać, posprzątane, pozmywane, ale mam dość tego, że nadal mnie zawodzi, że niby jest ale nie czuję by starał się o ten związek. Po tym, jak dowiedziałam się o zdradzie zaczęłam się nienawidzić. Wiecie jak wyglądały jego oświadczyny? Zamówiłam pierścionek, który mi się podobał, zamówiłam stolik w restauracji i poprosiłam o ładne ozdobienie. On jedynie kleknął i się zapytał. A ja patrzyłam i serce mnie bolało jak nigdy w życiu, bo dlaczego to ja zorganizowałam oświadczyny skoro dla swojej ex-żony, która go zdradzała na lewo i prawo, mógł sam się postarać?! I co z tego, że mu tyle wybaczyłam, że stałam przy nim w trudnych chwilach i go wspierałam? Co z tego, skoro ONA była ważniejsza i się dla niej bardziej starał ... Ale nic nie powiedziałam, bo przecież liczyła się miłość. Aż do momentu gdy po raz kolejny mnie okłamał, że nie oglądał porno (ze mną może, nie widzę problemu). Gdyby tego nie ukrywał i nie robił ze mnie idiotki, że "to nie on tylko kolega" , że się "samo włączyło" to może udało by się bez kłótni. Lecz nie, zamiast się przyznać to on wolał wymyślać kłamstwa - kłótnia trwała tydzień. Jak napisałam na początku, mam kompleksy. Cały czas się porównuję z innymi dziewczynami, widzę w sobie same wady, nie radze sobie z emocjami. A gdy dowiedziałam się o zdradzie ... Coś we mnie pękło, patrzę na niego i go nienawidzę. Patrzę w lustro i nienawidzę siebie jeszcze bardziej. Nie mówię mu, że go kocham. W końcu wygarnęłam mu wszystko. Powiedziałam, że się wyprowadzam, że to koniec. Mała była w swoim pokoju, wszystko słyszała i przybiegła z płaczem, że ona nie chce TATY (pierwszy raz nazwała go tatą, zawsze zwracała się do niego po imieniu...) zostawiać, żebyśmy się pogodzili ... Za każdym razem gdy mówi mi, że mnie kocha widzę jak uprawia sex ze swoją "przyjaciółką". To samo jest gdy sami uprawiamy sex. Nie potrafię tego wyrzucić ze swojej głowy, staram się ale nie mogę. Czasami mi się to śni, budzę się z płaczem. Ale wiecie co jest najgorsze? Że jego zdaniem nic się nie stało, że przecież przeprosił i to powinno załatwić sprawę. Powinnam zapomnieć, ale nie wiem jak. A może to wszystko moja wina? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
|
Dot.: Pomocy - problem w związku
Odnosze wrazenie, ze mu nie zalezy na tym zwiazku tak, jak powinno. Chyba po prostu wyszedl z zalozenia, ze po rodzwodzie nic go nie czeka, wiec zwiazal sie z Toba. Z pozoru wszystko gra, spelnia swoje obowiazki, ale nic poza tym.
Jesli Cie stac na wyprowadzke i utrzymanie siebie i dziecka, to wyprowadz sie. Nie kazdy zwiazek dla sie uratowac po zdradzie, szczegolnie jesli jedna osoba ma to gdzies. Bo on chyba nieszczegolnie przejal sie tym, ze Cie zranil? To raczej nie ma sensu. Co nie zmienia faktu, ze ze swoimi kompleksami powinnas jednak radzic sobie sama ![]() Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 582
|
Dot.: Pomocy - problem w związku
Cytat:
![]()
__________________
Wszystkie nicki zajęte. ![]() Edytowane przez lubiekielbase Czas edycji: 2016-12-01 o 12:39 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 | ||
High Quality Since 2007
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
|
Dot.: Pomocy - problem w związku
Czytam trzeci raz ten temat, żeby w ogóle zrozumieć treść... podsumowując:
- Ty mu ciągle nie umiesz wybaczyć sprawy sprzed 3 lat, Ty twierdzisz że on Cię zdradził, on twierdzi, że nie, - Ty mu zabraniasz oglądać porno w samotności, on ogląda i kłócicie się przez tydzień, - Ty zaaranżowałaś całe oświadczyny, - Ty masz mnóstwo kompleksów i śni Ci się rzekoma zdrada sprzed 3 lat. Ale tak poza tym jest super? ![]() Jak dla mnie to oboje macie swoje za uszami. Tylko że on się ustawił w wygodnej pozycji, a Ty wszystko przeżywasz i zamiast iść dalej, to żyjesz w tym co było 3 lata temu. Czyli mu wybaczyłaś, bo żyjesz z nim dalej, ale mu nie wybaczyłaś, bo nie umiesz z nim żyć. Czujesz, że to nie tak wygląda małżeństwo?
__________________
Cytat:
Cytat:
![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-11
Wiadomości: 128
|
Dot.: Pomocy - problem w związku
W sumie to nie napisałaś jakiej rady oczekujesz. Czy to twoja wina? Nie sądzę. Przyjrzałabym się dokładnie zachowaniu męża. Zastanawia mnie jedna rzecz- jak wyście te oświadczyny zorganizowali? On przyszedł i powiedział do Ciebie ''słuchaj, wybierz sobie pierścionek i zamów stolik, oświadczę Ci się za tydzień'', a później poszliście do tej knajpy i oboje wiedzieliście co się wydarzy? Rozumiem, że oboje już przez to przechodziliście i że może dla niego te drugie oświadczyny 'nie mają już takiej wartości jak te pierwsze', bo widzi, że ślub wcale nie musi być na zawsze, ale tak się chyba nie zachowuje kochający facet. Widzisz w nim dużo wad, jego złych zachowań- w nocy śpi u niego przyjaciółka, ogląda porno i kłamie, że tego nie robi, okłamał cię wiele razy, nie stara się- dlaczego Ty z nim jeszcze jesteś? Strach przed samotnością? A może wmawiasz sobie, że to dla dobra dziecka, bo nazwało go 'tatą'? Swoją drogą, nie sądzę, żeby to było dobre. Ok, ex Cię zdradził, ale to wciąż jest ojciec małej i jeśli utrzymuje z nią kontakt, zajmuje się nią, to według mnie mała nie powinna mówić do twojego nowego męża ''tata''. Bo jak się kiedyś rozstaniecie (co jest całkiem możliwe) to straci już drugiego tatę i tak można liczyć i liczyć i liczyć. Ona ma swojego tatę i powinna wiedzieć, że facet który mieszka z wami, jest twoim mężem, ale nie jej ojcem. tak ja to widzę i myślę, że zaoszczędziło by to jej bólu
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:58.