Surogatka (matka zastępcza)

[Nicość]

Czy korzystała któraś z Was z pomocy surogatki? Mam w Polsce wstępnie ugadaną kobietę do urodzenia mojego dziecka (materiał genetyczny mój i partnera),wszystko dobrze wygląda, ale ja i tak obawiam się problemów : nie odda dziecka, będzie ciągnąć alimenty itp. W dodatku po zmianach z 2012 r. dochodzi problem adopcji ze wskazaniem, więc musialaby się ta kobieta w czasie wizyt u lekarza i porodu posługiwać sfałszowanym dowodem os. wydanym na moje nazwisko,żebym od razu w akcie urodzenia była wpisana ja jako matka . Mam narastające wątpliwości, rozważam jeszcze matkę zastępczą z Ukrainy.... Mam na to wszystko termin do końca lipca. Podzielicie się ze mna swoimi doświadczeniami?

[_vixen_]

Dla mnie to jest niewiarygodne, że ludzie decydują się na takie rozwiązania.

A co, jeśli, pomijając wszystko, co napisałaś, dziecko urodzi się przedwcześnie i/lub będzie ciężko chore?

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Dlaczego nie wybierzesz matki zastępczej w państwie, gdzie istnieją ku temu korzystne prawne regulacje?

Napisane przez _vixen_

Dla mnie to jest niewiarygodne, że ludzie decydują się na takie rozwiązania.

Dlaczego? Co myślisz o sytuacji, kiedy jest to jedyna szansa na posiadanie biologicznego dziecka?

[kamilaza]

Napisane przez Nicość

Czy korzystała któraś z Was z pomocy surogatki? Mam w Polsce wstępnie ugadaną kobietę do urodzenia mojego dziecka (materiał genetyczny mój i partnera),wszystko dobrze wygląda, ale ja i tak obawiam się problemów : nie odda dziecka, będzie ciągnąć alimenty itp. W dodatku po zmianach z 2012 r. dochodzi problem adopcji ze wskazaniem, więc musialaby się ta kobieta w czasie wizyt u lekarza i porodu posługiwać sfałszowanym dowodem os. wydanym na moje nazwisko,żebym od razu w akcie urodzenia była wpisana ja jako matka . Mam narastające wątpliwości, rozważam jeszcze matkę zastępczą z Ukrainy.... Mam na to wszystko termin do końca lipca. Podzielicie się ze mna swoimi doświadczeniami?

myślę, że poszukiwanie takich porad na bardzo popularnym forum nie jest za mądrym pomysłem.
Przy takim myśleniu na pewno urokami macierzyństwa się nie nacieszysz jeśli trafisz na "uprzejmego" użytkownika.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Spodziewam się tu obrońców jedynie słusznej moralności.

[Suvia]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;46903725]Spodziewam się tu obrońców jedynie słusznej moralności.[/QUOTE]

jak każdy



planujecie akcję, którą trzeba przeanalizować i zabezpieczyć na 1032132313 różnych sposobów, a tu na każdym kroku jest jakieś "a może", "a może nie", "a może jeszcze tu będzie problem", i ogólnie nic nie jest pewne

jeśli nie jesteś pewna tej kobiety i zastanawiasz się nad zmianą na jeszcze mniej pewną kobietę, to na 100% "wszystko dobrze wygląda"

autentycznie witki mi opadły

[Nicość]

Dziecko zawsze może zawsze urodzić się przedwcześnie lub chore. Nie jest moim zamiarem "wyprodukowanie rasy" idealnej.To nie ma znaczenia, ważne jest,żeby matka zastępcza oddała dziecko i żeby przeprowadzić adopcję.
Podobno na Ukrainie są problemy z wystawieniem dokumentów przez ambasadę dla dziecka i przyjazdem do Polski. A na UK czy USA mnie zwyczajnie nie stać.

[lilka_vanilka]

A tak serio, na Twoim miejscu bym zrezygnowała z tego pomysłu. To niepewne, nielegalne, a w końcu .... zbyteczne. Tak samo jak popieram adopcję zwierząt, a nie kupno "ślicznych rasowych", tak analogicznie popieram adopcję dzieci, zamiast kupna "własnego" z oczkami po mamusi.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Nicość

Dziecko zawsze może zawsze urodzić się przedwcześnie lub chore. Nie jest moim zamiarem "wyprodukowanie rasy" idealnej.To nie ma znaczenia, ważne jest,żeby matka zastępcza oddała dziecko i żeby przeprowadzić adopcję.
Podobno na Ukrainie są problemy z wystawieniem dokumentów przez ambasadę dla dziecka i przyjazdem do Polski. A na UK czy USA mnie zwyczajnie nie stać.

To pomyśl sobie ile kosztuje potem wychowanie tego dziecka.

[Polly_]

w Polsce to nielegalne, i jesli surogatka sie rozmysli to nie macie szans na nic...jedynie na to ze bedziecie płącic jej alimenty...

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Polly_

w Polsce to nielegalne, i jesli surogatka sie rozmysli to nie macie szans na nic...jedynie na to ze bedziecie płącic jej alimenty...

Z tego co wiem, to wcale nie jest nielegalne.
Nielegalne jest czerpanie korzyści materialnych z tytułu bycia matką zastępczą. Taki sobie pusty przepis, bo nie trzeba być geniuszem prawnym, żeby zauważyć tu oczywiste luki. Obowiązuje tu typowy w Polsce brak regulacji charakterystyczny dla spraw 'kontrowersyjnych'. Wszystko pozostaje na poziome zaufania do ewentualnej matki zastępczej.

[White Cafe]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;46904529]To pomyśl sobie ile kosztuje potem wychowanie tego dziecka.[/QUOTE]

Jak mozna porównać te koszty ze soba? Chyba to logiczne ze chcieliby miec z ta surogatka kontakt, nie wspominając juz o tym, ze warto by ja bylo,, miec na oku'', i co tydzien beda latac do Anglii czy stanow, bo chyba kontakt na skypie to za malo. Surogatka tez nie robi tego za male pieniądze.
.
Co do samego wynajecia surogatki, to ciezko jest mi oceniac czy to dovre czy zle posuniecie. Wiem jednokobiety pragnacej dziecka nikt przed niczym nie powstrzyma. Chcialabym Cie tylko zapyrac, co w przypadku, gdy dziecko urodzi sie z powazna wada? Mam na mysli trwale kalectwo. Oczywiscie, chore dziecko moze się przytrafić kazdej kobiecie ale to jest wedlug mnie troche inna sytuacja.

Chociaz teraz tak mysle (nie wiem co na to powiedzialby moj maz) ale ja bym chyba tez zaryzykowala wynajecie surogatki, ewentualnie na drugim miejscu adopcja. Nie wyobrażam sobie życia bez dziecka.

[ZygaEffka]

Osobiście , postarałabym się o adopcję , jest to mniej kontrowersyjne i chyba mniej stresujące niż zawierzenie surogatce , myśl że inna kobieta nosi moje dziecko w łonie doprowadziło by mnie do depresji , choć nie wiem sama co by było gdybym faktycznie nie mogła mieć dzieci .
Jedno wiem życzę Ci powodzenia , bo to trudna sprawa , a każdy ma prawo do szczęścia .

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez White Cafe

Jak mozna porównać te koszty ze soba? Chyba to logiczne ze chcieliby miec z ta surogatka kontakt, nie wspominając juz o tym, ze warto by ja bylo,, miec na oku'', i co tydzien beda latac do Anglii czy stanow, bo chyba kontakt na skypie to za malo. Surogatka tez nie robi tego za male pieniądze.

Koszty porównać bardzo łatwo. Czasem zdarzają się sytuacje losowe, które wymagają wytrzaśnięcia z kosmosu wielkiej ilości kasy (na przykład jeśli chodzi o życie lub zdrowie). Jeśli już na początku ona szuka tu oszczędności, to czarno to widzę
Nie będę się zastanawiać co jest dla autorki wątku logiczne a co nie. Sama może się na ten temat wypowiedzieć.

[Karo89]

Rozumiem, że sama w ciąży nie dasz rady być, in vitro itp nie wchodzi w grę?!
Ja bym się na surogatkę nie zdecydowała, i to właśnie ze względów różnych, o których tu jest mowa.
Już bym wolała się postarać o adopcję, ale z tym tak łatwo też nie jest, bo trzeba mieć do tego b.dobre warunki mieszkalniowo-finansowe.
Ale mając pieniążki na surogatkę to i warunki mieszkalniowe są dobre. to takie moje przemyślenia...

[Polly_]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;46904926]Z tego co wiem, to wcale nie jest nielegalne.
Nielegalne jest czerpanie korzyści materialnych z tytułu bycia matką zastępczą. Taki sobie pusty przepis, bo nie trzeba być geniuszem prawnym, żeby zauważyć tu oczywiste luki. Obowiązuje tu typowy w Polsce brak regulacji charakterystyczny dla spraw 'kontrowersyjnych'. Wszystko pozostaje na poziome zaufania do ewentualnej matki zastępczej.[/QUOTE]


chodzilo mi o to ze nie mozna podpisac umowy z matką zastępczą tak zeby była ona wiążaca i potem na jej podstawie egzekwowac prawo do dziecka gdyby sie rozmysliła.

[_vixen_]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;46903615]
Dlaczego? Co myślisz o sytuacji, kiedy jest to jedyna szansa na posiadanie biologicznego dziecka?[/QUOTE]

Akurat mnie o kościołową mentalność trudno posądzić

Po prostu - też z doświadczenia - wiem, że ciąża niesie ze sobą spore ryzyko, dla matki i dla dziecka. Trudno przewidzieć, jednego dnia wszystko jest ok, a drugiego można leżeć w szpitalu i walczyć o życie swoje i dziecka (moja znajoma miała podobnie, synek urodził się jako skrajny wcześniak). I co wtedy? Obawiałabym się też sytuacji, w której traktuje się dziecko jako towar, chorego nikt nie będzie chciał.

I są to jednak ogromne koszty emocjonalne dla kobiety ciężarnej.

Ogólnie sytuacje, w której para jest bezpłodna są cholernie trudne i moim zdaniem najlepszym wyjściem jest tutaj in vitro.
Adopcja to spore ryzyko, bałabym się dziecka obciążonego FASem, RADem, upośledzeniem, które wyjdzie po czasie.

[Nicość]

Napisane przez Karo89

Rozumiem, że sama w ciąży nie dasz rady być, in vitro itp nie wchodzi w grę?!
Ja bym się na surogatkę nie zdecydowała, i to właśnie ze względów różnych, o których tu jest mowa.
Już bym wolała się postarać o adopcję, ale z tym tak łatwo też nie jest, bo trzeba mieć do tego b.dobre warunki mieszkalniowo-finansowe.
Ale mając pieniążki na surogatkę to i warunki mieszkalniowe są dobre. to takie moje przemyślenia...

Adopcji nigdy nie brałam pod uwagę. Zwyczajnie nie umialabym pokochać cudzego dziecka. Mam kilka znajomych par, które przysposobiły dzieci z domu dziecka: odbywa się to tak,że wybrane "lepiej rokujące" dzieciaczki (zdrowe, ładne itp) są przydzielane konretnym parom za pieniądze brane przez kierownika ośrodka adopcyjnego pod stołem. Zresztą te pary same to przyznały: opowiadają,ile było przy tym "załatwiania", telefonów od kogoś z "układu", wysokopostawionej rodziny, żeby tylko konretne dziecko trafiło do ich rodziny. Potępiam takie praktyki. W tych ośrodkach to jest dopiero zakłamanie aż szkoda gadać. Ale to temat na inny post.

Już się zdecydowaliśmy na Ukrainę - pierwsza próba pod koniec lipcaBoję cię tego całego przedsięwzięcia bardziej niż własnej ciąży i porodu,ech....

---------- Dopisano o 17:36 ---------- Poprzedni post napisano o 17:33 ----------

Napisane przez Polly_

chodzilo mi o to ze nie mozna podpisac umowy z matką zastępczą tak zeby była ona wiążaca i potem na jej podstawie egzekwowac prawo do dziecka gdyby sie rozmysliła.

No właśnie, w tej kwestii jesteśmy daleko za murzynami, wyprzedza nas nawet Ukraina.

Chociaż niektórych krajach starej UE, np. Francja - takie praktyki są zakazane.

[silia82]

Napisane przez Nicość

W dodatku po zmianach z 2012 r. dochodzi problem adopcji ze wskazaniem, więc musialaby się ta kobieta w czasie wizyt u lekarza i porodu posługiwać sfałszowanym dowodem os. wydanym na moje nazwisko,żebym od razu w akcie urodzenia była wpisana ja jako matka .

Wiem, ze zdecydowałaś się na Ukrainę, ale chciałabym Cię przestrzec (gdybyś jednak decydowała się na załatwienie sprawy w Polsce) przed fałszowaniem dowodu osobistego, nawet nie chodzi mi o konsekwencje karne, ale o możliwość zaciągnięcia kredytu na Twoje dane. Sorry zboczenie zawodowe

[Nicość]

Napisane przez silia82

Wiem, ze zdecydowałaś się na Ukrainę, ale chciałabym Cię przestrzec (gdybyś jednak decydowała się na załatwienie sprawy w Polsce) przed fałszowaniem dowodu osobistego, nawet nie chodzi mi o konsekwencje karne, ale o możliwość zaciągnięcia kredytu na Twoje dane. Sorry zboczenie zawodowe

Wzięłam to pod uwagę i dlatego zdecydowałam się na UkrainęMinusem Ukrainy jest to,że nie będę mieć kontroli nad matką zastępczą. Nie wiem,czy faktycznie pije,pali i jak się odżywia.Do Polski raczej nie przyjedzie,chociaż były takie propozycje z mojej strony. No nic....ryzyk fizyk.

[ZygaEffka]

Napisane przez Nicość

Wzięłam to pod uwagę i dlatego zdecydowałam się na UkrainęMinusem Ukrainy jest to,że nie będę mieć kontroli nad matką zastępczą. Nie wiem,czy faktycznie pije,pali i jak się odżywia.Do Polski raczej nie przyjedzie,chociaż były takie propozycje z mojej strony. No nic....ryzyk fizyk.

Trzymam kciuki bardzo mocno żebyś spełniła marzenia

[Karo89]

Napisane przez Nicość

Wzięłam to pod uwagę i dlatego zdecydowałam się na UkrainęMinusem Ukrainy jest to,że nie będę mieć kontroli nad matką zastępczą. Nie wiem,czy faktycznie pije,pali i jak się odżywia.Do Polski raczej nie przyjedzie,chociaż były takie propozycje z mojej strony. No nic....ryzyk fizyk.

heh.... niezłe podejście masz. "ryzyk fizyk" tak jak byś mówiła o butach kupionych przez neta.

[lookka]

Na swiecie jest tyle niekochanych i nie chcianych dzieci.... Dlaczego nie chcesz stworzyc dla takiego aniołka cieplego i kochajacego domu?
Gdzies kiedys słyszałam takie słowa ze matki które same nie moga urodzić dziecka maja w sobie dwa razy więcej miłości by móc pokochac dziecko nie chciane i odrzucone.

[_vixen_]

Napisane przez lookka

Na swiecie jest tyle niekochanych i nie chcianych dzieci.... Dlaczego nie chcesz stworzyc dla takiego aniołka cieplego i kochajacego domu?
Gdzies kiedys słyszałam takie słowa ze matki które same nie moga urodzić dziecka maja w sobie dwa razy więcej miłości by móc pokochac dziecko nie chciane i odrzucone.

Tak, jasne...

Wszystko byłoby w miarę proste (pomijając to, że większość ludzi chce mieć jednak biologiczne dziecko i nie ma się co dziwić), gdyby te niechciane i odrzucone dzieci z domów dziecka były wynikiem wpadki studentki i profesora, a nie był to 6 dziecko meliniarskiej matki alkoholiczki z przygodnie poznanym tatusiem, która chlała i puszczała się całą ciążę, a potem niemowlak leżał gdzieś zasikany i głodny tygodniami, aż ktoś nie zabrał go do placówki. To są często dzieci poważnie obciążone, z FASem, RADem i nic dziwnego, że niewielu jest chętnych na takie nieszczęsne dzieci, bo takie "aniołki" potrafią życie rodziców zmienić w piekło, był nawet blog na ten temat, ale nie pamiętam adresu.

Polecam lekturę tego bloga, wiele rozjaśnia:
http://margineszycia.blogspot.com/

[kawa_zmlekiem]

Napisane przez _vixen_

Tak, jasne...

Wszystko byłoby w miarę proste (pomijając to, że większość ludzi chce mieć jednak biologiczne dziecko i nie ma się co dziwić), gdyby te niechciane i odrzucone dzieci z domów dziecka były wynikiem wpadki studentki i profesora, a nie był to 6 dziecko meliniarskiej matki alkoholiczki z przygodnie poznanym tatusiem, która chlała i puszczała się całą ciążę, a potem niemowlak leżał gdzieś zasikany i głodny tygodniami, aż ktoś nie zabrał go do placówki. To są często dzieci poważnie obciążone, z FASem, RADem i nic dziwnego, że niewielu jest chętnych na takie nieszczęsne dzieci, bo takie "aniołki" potrafią życie rodziców zmienić w piekło, był nawet blog na ten temat, ale nie pamiętam adresu.

Polecam lekturę tego bloga, wiele rozjaśnia:
http://margineszycia.blogspot.com/

I ten artykuł: http://kobieta.onet.pl/dziecko/male-...ie-udaje/g2xzt

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez lookka

Na swiecie jest tyle niekochanych i nie chcianych dzieci.... Dlaczego nie chcesz stworzyc dla takiego aniołka cieplego i kochajacego domu?
Gdzies kiedys słyszałam takie słowa ze matki które same nie moga urodzić dziecka maja w sobie dwa razy więcej miłości by móc pokochac dziecko nie chciane i odrzucone.

Dlatego, że te adoptowane kochane aniołki bardzo często spadają tam skąd przybyły - do nizin społecznych. Po drodze zatruwają życie swojej nowej rodziny.

[Kasiulka22]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;46960404]Dlatego, że te adoptowane kochane aniołki bardzo często spadają tam skąd przybyły - do nizin społecznych. Po drodze zatruwają życie swojej nowej rodziny.[/QUOTE]

Dokładnie tak całkowicie zgadzam sie z Wami dziewczyny. Mimo, ze miałam styczność z domem dziecka i wiele dzieci stamtąd pokochałam to jednak adopcja jest potwornie ryzykowna sprawa. Mam przykład blisko siebie, gdzie adoptowane dziecko zniszczyło dosłownie życie swoim rodzicom, szczegolnie matce ktora dojść do siebie nie moze po dzis dzień. Córka niewiadomo gdzie jest i co robi. Nigdy nie można było do niej dotrzeć i sytuacje typu picie, palenie, ucieczki z domu, wagary, brak nauki itp.były na porządku dziennym.

[Roane]

Napisane przez Nicość

Czy korzystała któraś z Was z pomocy surogatki? Mam w Polsce wstępnie ugadaną kobietę do urodzenia mojego dziecka (materiał genetyczny mój i partnera),wszystko dobrze wygląda, ale ja i tak obawiam się problemów : nie odda dziecka, będzie ciągnąć alimenty itp. W dodatku po zmianach z 2012 r. dochodzi problem adopcji ze wskazaniem, więc musialaby się ta kobieta w czasie wizyt u lekarza i porodu posługiwać sfałszowanym dowodem os. wydanym na moje nazwisko,żebym od razu w akcie urodzenia była wpisana ja jako matka . Mam narastające wątpliwości, rozważam jeszcze matkę zastępczą z Ukrainy.... Mam na to wszystko termin do końca lipca. Podzielicie się ze mna swoimi doświadczeniami?

Wiesz, to co planujesz zrobić to conajmniej fałszerstwo i handel ludźmi - bo nie wierzę żeby ta surogatka za darmo to chciała zrobić. Dodatkowo, swoim planem chwalisz się na publicznym i bardzo popularnym forum.

Nie wyobrażam sobie jaka tragedia to musi być, nie móc urodzić własnego dziecka, i w sumie jeśli ktoś chciałby skorzystać z "usług" surogatki to ok - ale na litość, albo załatw to legalnie albo wogóle.

[traicionera]

Jakis czas temu czytalam bloga kobiety, ktora adoptowala rodzenstwo. W osrodku ukryli przed nia, ze dzieci byly owocem kazirodczych relacji ich matki z wlasnym ojcem. No i dzieciaki zaraz po wejsciu w wiek nastoletni zaczely ze soba sypiac Oprocz tego przejawialy inne patologiczne zachowania, zagrazaly biologicznemu dziecku matki adopcyjnej, az w koncu kobieta rozwiazala adopcje.

[Roane]

Napisane przez traicionera

Jakis czas temu czytalam bloga kobiety, ktora adoptowala rodzenstwo. W osrodku ukryli przed nia, ze dzieci byly owocem kazirodczych relacji ich matki z wlasnym ojcem. No i dzieciaki zaraz po wejsciu w wiek nastoletni zaczely ze soba sypiac Oprocz tego przejawialy inne patologiczne zachowania, zagrazaly biologicznemu dziecku matki adopcyjnej, az w koncu kobieta rozwiazala adopcje.

Ciekawe. Dasz linka?

---------- Dopisano o 18:32 ---------- Poprzedni post napisano o 18:26 ----------

Napisane przez Karo89

heh.... niezłe podejście masz. "ryzyk fizyk" tak jak byś mówiła o butach kupionych przez neta.

Też to tak dla mnie zabrzmiało.

A nad surogatką z Ukrainy też nie masz kontroli, skąd wiesz że całą ciążę nie będzie np. chlała i paliła?