Huśtawka nastrojów z TŻ

[czuczenka]

Czesc , moja sytuacja i dolek spowodowal ze postanowilam napisac ...

Znam sie z moim TŻ juz preszlo miesiac , ogolnie to znamy sie dluzej no ale razem jestesmy od miesiaca(sory za te powtarzanie)

Napada na was czasem taka huśtawka nastrojow ze uwazacie ze wasz TŻ was olewai was nie kocha? we mnie cos takiego czasem wstepuje, to jest okropne Jeszcze wczoraj moje kochanie mnie przytulalo i calowalo jak bylismy sami , bylam szczesliwa ze jestem z tym czlowiekiem bo traktuje mnie jak krolewne no moze przesadzam ale podobnie tak jest czuły, miły, wrazliwy... wogole jest inny niz jak sa ludzie jacys i otoczenie. Widze w jego oczach jak mu zalezy na mnie , chociaz mi tego czesto nie mowi to wiem ze tak jest, jego gesty i czyny powoduja ze o tym wiem

Dzis mam hustawke nastrojowa i zupelnie nie wiem jak sobie dac z nia rade nie widzialam go caly dzien dzis w szkole bo mial tam zajecia i dopiero po lekcjach sie zobaczylismy na chwilke, pogadalismy sekunde i kazdy poszedl w swoja strone do domu buziak na papa taki cmok i tyle powiem ze caly weekend sie nie zobaczymy , bo mamusia moja kochana kazala mi sie uczyc do matury i sie nie spotykac

gadam wam o ******lach ale musialam sie wygadac mam okropna hustawke bo jesli ktos ejst czuly i kochany zawsze to czemu tak sie zachowuje jak by byl moim kolega a nie chlopakiem czasem normalnie doluje mnie to jak o tym pomysle, glupia jestem wiem ze sie takimi ******lami przejmuje.... ON na pewno nawet tak o tym nie mysli i by nie wiedzial o co mi chodzi ehhh a ja marudze strasznie tu wam ... czytajac to to ejst taki problem na miare BRAVO prosze nie zlinaczuje mnie za to


Dlaczego faceci udaja takich wazniakow, macho, i takich twardzieli przed innymi a w glebi serca i dla nas sa mięciutcy i slodziutcy nie rozumiem tego wlasnie

Smutno mi, przepraszam za nudzaca wypowiedz

[side85]

nie nudzisz kotku :P Każda z nas tak ma, ostatnio już mam doś szczerze mówiąć swoich fochów i swoich dwóch przyjaciółek: mają cudownych kochających je facetów a ciągle jakiś mega foch: bo nie dostały przez pół dnia SMS'a, no straszne
A ja to samo, jestem na etapie pierwszych randek z kimś kto zwala mnei z nóg totalnie i jak nei napisze mi kilka godzin to szajby dostaję, a wiem że mu zależy tylko nie może do mnie ciągle pisać.
Głowa do góry!! Każda z nas jest tylko skomplikowaną kobietą, która wiecznie narzeka, nawet jak jej TŻ na rękach ją nosi :P

[Gina22]

Nie martw sie tak
Podobno faceci mają tak, że potrzebują chwili oddechu, a my kobiety za to zbyt szybko panikujemy :P To jest dopiero Wasz początek, uczycie sie siebie, swoich przyzwyczajeń i tego ile jestescie w stanie bez siebie wytrzymać (zapewniam że będzie coraj trudniej ) Po prostu to, że jesteście razem nie zwalnia Was z codziennych obowiązków i niestety trzeba się trochę poświęcić.
Na pocieszenie powiem Ci, że ja będąc juz ponad rok z moim TŻ nadal miewam (choć bardzo rzadko) takie hustawki nastroju dotyczące naszego związku - sama zdaję sobie sprawę z tego jakie to głupie, bo przecież widzę jak mnie kocha Usmiechnij się - będzie dobrze, a jaka nagroda za przepracowany weekend ;-)

[ona1982]

Uśmiechnęłam się, gdy przeczytałam Twoją wypowiedź. Bynajmniej nie ironicznie i nie z politowaniem. Szczerze się uśmiechnęłam, bo dzisiaj w przelocie plotkowałam z koleżanką o podobnych dylematach i o naszych babskich skłonnościach do histeryzowania, wyolbrzymiania problemów, szukania dziury w całym, o naszej babskiej tęsknocie, która czasem nie pozwala logicznie myśleć. Wydaje mi się, że rozumiem Twój stan, potrzebę ciągłej adoracji, bycia wciąż z Ukochaną osobą, napawania się stanem zakochania. To takie piękne, napełniające optymizmem, więc która z nas nie chciałaby, aby taki stan rzeczy trwał nieprzerwanie? W momencie, gdy górę bierze szara codzienność, obowiązki, które zwalają nam się na głowę i nie pozwalają na spotkania z Ukochanym zwyczajnie "wariujemy". Tak przynajmniej to sobie tłumaczę. Spokojnie, przecież nic poważnego nie stało się. Jeśli chodzi o mnie, kiedy dopada mnie podobny stan, jakaś wewnętrzna melancholia czy huśtawka nastrojów staram się wytłumaczyć ją sobie w miarę rozsądny sposób, chociaż bywa to trudne. Pomagam sobie wypełniając czas spotkaniami ze znajomymi, przeznaczam go na rozwijanie zainteresowań albo sprawianie sobie przyjemności. Głowka do gory

[fuksjaa]

Napisane przez czuczenka

Dlaczego faceci udaja takich wazniakow, macho, i takich twardzieli przed innymi

Nie wszyscy, mój nie ...

A co do huśtawek nastrojów, to chyba każda kobieta od czasu do czasu tak ma... Niestety, wiem po sobie

[KNOPFLER]

Cytat z pewnej strony www :

"Mężczyzna czasem chce się zdystansować.

On jest jak satelita - oddala się od ciebie na pewną odległość po to, by po chwili znowu się zbliżyć. Ciebie to przeraża, on natomiast w ten sposób zaspokaja swoje pragnienie niezależności. Raz chce być z tobą tak bardzo blisko, jak to tylko możliwe, innym razem umyka do swojej jaskini, jak samotny myśliwy. Ale potem wraca w stęsknione ramiona. "



Spokojnie...


Pozdrawiam..

[goga1001]

Napisane przez fuksjaa

Nie wszyscy, mój nie ...

A co do huśtawek nastrojów, to chyba każda kobieta od czasu do czasu tak ma... Niestety, wiem po sobie

Zgadzam się. Ja dosyć często miewam huśtawki

[Feetlover]

Dlaczego faceci udaja takich wazniakow, macho, i takich twardzieli przed innymi a w glebi serca i dla nas sa mięciutcy i slodziutcy nie rozumiem tego wlasnie

A który mężczyzna chciałby się przyznać przed całym światem, a szczególnie przed innymi mężczyznami, że jest miękki? W tym pytaniu jest odpowiedź na Twoją wątpliwość

[KNOPFLER]

Napisane przez Feetlover

A który mężczyzna chciałby się przyznać przed całym światem, a szczególnie przed innymi mężczyznami, że jest miękki? W tym pytaniu jest odpowiedź na Twoją wątpliwość

A co według Ciebie oznacza miękki? Że wrażliwy, uczuciowy wobec swojej Kobiety?

[Feetlover]

Nie do końca, choć... poniekąd tak. Najważniejsze jest przecież to, jaki jest dla swojej kobiety, nie musi się uzewnętrzniać przed całym światem ze swoją miłością

[KNOPFLER]

Napisane przez Feetlover

Nie do końca, choć... poniekąd tak. Najważniejsze jest przecież to, jaki jest dla swojej kobiety, nie musi się uzewnętrzniać przed całym światem ze swoją miłością

Aha, rozumiem. A powiedz mi, czy to źle jak jej daje całusa przy kolegach, albo mówi do niej przez telefon np. Skarbie, kocham Cię, itp, zdrobniale po prostu, gdy oni sa w pokoju to oznacza, że uzewnętrznia swoją miłość??

[Feetlover]

Nie mówię, że to źle, ale...nie każdemu to odpowiada, z różnych względów - może np. poczuć się skrępowany, albo chociażby stać się obiektem głupich, ale w gruncie rzeczy niewinnych żarcików Oczywiście nie powinno się tym przejmować, niemniej w towarzystwie kolegów niezręczne jest okazywanie czułości swej lubej Oczywiście to tylko jeden z męskich punktów widzenia, może niezbyt przekonywujący, ale chyba po części prawdziwy

[side85]

Napisane przez Feetlover

Nie mówię, że to źle, ale...nie każdemu to odpowiada, z różnych względów - może np. poczuć się skrępowany, albo chociażby stać się obiektem głupich, ale w gruncie rzeczy niewinnych żarcików Oczywiście nie powinno się tym przejmować, niemniej w towarzystwie kolegów niezręczne jest okazywanie czułości swej lubej Oczywiście to tylko jeden z męskich punktów widzenia, może niezbyt przekonywujący, ale chyba po części prawdziwy

a ja się tutaj z tobą nie zgodzę, bo znam wielku takich facetów którzy choć są tzw. Macho i uwielbiają się ponapinać przed kolegami, a jednocześnie pokazać przed nimi jak bardzo kochają swoją TŻ i jak jak bardzo o nią dbają...na szczęście są i tacy

[Nierika]

Napisane przez side85

a ja się tutaj z tobą nie zgodzę, bo znam wielku takich facetów którzy choć są tzw. Macho i uwielbiają się ponapinać przed kolegami, a jednocześnie pokazać przed nimi jak bardzo kochają swoją TŻ i jak jak bardzo o nią dbają...na szczęście są i tacy

Szkoda, ze moj taki nie jest