Czy walka o nią ma sens? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2017-01-24, 10:19   #1
kajaa96
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 4

Czy walka o nią ma sens?


Dziewczyny, błagam, pomóżcie mi, bo zwariuję. Jesteście bardzo (BARDZO) trudne do ogarnięcia. I tak, mimo że nick jest żeński, jestem facetem (co by zachować większą anonimowość :P )

Ale od początku – miesiąc temu poznałem na portalu randkowym starszą o kilka lat dziewczynę. Dodam, że różnica wieku jest bardzo istotna – ja studiuję, ona pracuje, totalnie inne etapy w życiu, jest o 8 lat starsza. Mimo że nie szukała nikogo w moim wieku stwierdziła, że może się spotkać, nic nie traci, a wcale nie muszę zostawać jej facetem/mężem a dobrym kolegą/przyjacielem.
Spotkaliśmy się i…zaiskrzyło. Randka trwała cztery godziny, rozmawialiśmy o wszystkich możliwych tematach, okazało się, że mamy naprawdę wiele wspólnego. Mimo wszystko stwierdziłem, że to nie ta liga, a dziewczyna była po prostu uprzejma i dlatego ‘dotrwała’ do końca spotkania. Nie twierdzę, że było źle, ale moje poczucie własnej wartości po ostatnich przygodach z kobietami kulało, więc sądziłem, że po spotkaniu po raz kolejny będę przeżywał, że nikt mnie nie chce. Jakie było moje zdziwienie, gdy okazało się, że jakieś pół godziny po spotkaniu napisała mi sms. Wymieniliśmy się fb, ona stwierdziła, że podaje go tylko osobom, które bardzo lubi, więc zrobiło mi się bardzo miło.
Zaczęliśmy ze sobą pisać. Nie cały czas, ale dość intensywnie – po sylwestrze o godzinie 3:30 napisała, że kładzie się spać, dla mnie to był szok, wskazywało to ewidentnie na jej zaangażowanie.
Spotkaliśmy się drugi raz, rozmawialiśmy jeszcze dłużej, spotkanie było u mnie. Po nim zaczęliśmy pisać ze sobą 24h/dobę. O wszystkim i o niczym, mimo że wiedziałem, że nie szuka faceta w moim wieku to zdawała się sugerować, że może by się przekonała (słowa: „no dobrze, ale wśród młodszych są wyjątki, które pokazują że wiek nie ma znaczenia” itd.)
Trzecie spotkanie było bardzo spontaniczne, spotkaliśmy się wieczorem u niej. Niestety spieprzyłem sprawę. Próbowałem ją pocałować, cała sprawa wyszła nieudolnie i żałośnie z mojej winy. Całowaliśmy się i zasnęliśmy razem, nic więcej się nie zdarzyło.
Następnego dnia rano dostałem od niej długą wiadomość z propozycją pozostania przyjaciółmi. Wiedziałem, że jest po rozstaniu z młodszym o kilka lat chłopakiem, była jego pierwszą dziewczyną i pełniła niejako rolę nauczycielki, a on ją wykorzystywał, był nieuczciwy i wreszcie po pięciu latach rozstali się niby ugodowo, ale jednak…. Wskazywała również na mój wiek, inne etapy życia, niedostateczną dojrzałość z mojej strony. Zaproponowała przyjaźń, z tym że to miałaby być prawdziwa przyjaźń, a nie „przyjaźń tzn. spieprzaj z mojego życia, to jest kosz” – nie na takiej zasadzie. Odpuściłem. Na następny dzień wieczorem ona sama do mnie napisała z głupim pretekstem odnoszącym się do jakiejś błahej sprawy. Stwierdziłem, że mogę spróbować wrócić do tamtego tematu. Powiedziałem, że to wszystko nie wynika z mojej niedojrzałości, bo jeszcze mnie na tyle nie zna by stwierdzić że jestem niedojrzały, ale z tego, że ona boi się spojrzeć na mnie przez wzgląd na przeszłość, na to, co ją spotkało. Powiedziałem, że dopóki nie powie „NIE, NIE MASZ ŻADNYCH SZANS, NIC Z TEGO NIE BĘDZIE” nie odpuszczę. Ona w końcu napisała te słowa, ale ja wciąż uparcie powtarzając, że nie może doprowadzać do tego, by przeszłość decydowała o jej przyszłości, przekonałem jej.
Spotkała się z przyjaciółką, która zasugerowała, by nie kierowała się wiekiem i czekała aż wszystko się rozwinie.
Czwarte spotkanie było najlepsze ze wszystkich – sama inicjowała pocałunki, zaproponowała nawet, bym został na noc, ale ja nie mogłem. Przyznała, że po tamtym pocałunku poprzednio czuła się najgorzej od chwili rozstania z byłym partnerem, że wszystkie wspomnienia wróciły. Mówiła, że jej się podobam i że nie wiem, jak to jest „jak ktoś ci się naprawdę podoba, ale jest tysiące powodów, które krzyczą nie”, jednocześnie mówiła, że było jej przykro, że tak łatwo przystałem na jej propozycję przyjaźni, a dopiero dzień później o to postarałem się walczyć. Mówiła, że musi przyzwyczaić się do tego, że w jej sferze osobistej jest ktoś jeszcze.
Piąte spotkanie było fajne, ale gdy poczuła, że wracają wspomnienia o byłym poprosiła mnie, bym dał jej przestrzeń. Wiedziałem, że to niełatwe, a ustalaliśmy, że gdy będzie miała chwile wątpliwości to mi je powie – była bardzo uczciwa. Po tym spotkaniu doszło do mega trudnej rzeczy z jej strony – napisała wszystko to, co może jej przypominać o starym związku, włącznie z kwestiami prywatnymi. Powiedziała, że sporo ją to kosztowało.
Pisaliśmy i zbliżaliśmy się do siebie. Pisaliśmy o intymnych sprawach, ona powiedziała, że pokazała mojego fb swojej koleżance, a ta stwierdziła, że pasujemy do siebie. Naprawdę wszystko zmierzało w dobrą stronę, kontakt nie był wymuszony z żadnej strony, jak ja nie pisałem to ona pisała. I tak 24h/dobę, od rana do wieczora.
Ale… przyszedłem czas szóstego spotkania i wszystko zepsuł. Zjedliśmy obiad w restauracji, poszliśmy do kina, potem do mnie. Powiedziała, że chciała ze mną porozmawiać face to face. Że nie czuje między nami chemii, iskry i że proponuje przyjaźń. Że nie czuje podniecenia przy spotkaniu. Jak ma czuc, skoro obie strony wiedzą o swoich zamiarach? Zresztą sama dążyła do kontaktu... Zamurowało mnie. Po prostu. Chciało mi się płakać, ale co miałem zrobić. Porozmawialiśmy chwilę, obejrzeliśmy filmy i ona wyszła, na koniec dając mi buziaka w policzek. Powiedziała, że to nie jest kosz, że ona naprawdę chce się przyjaźnić, bo jestem super człowiekiem i fajnym facetem.
Jakieś dwadzieścia minut po spotkaniu napisała, że dziękuje za mile spędzony dzień i liczy, że nie będę chciał urwać tej znajomości. Pisaliśmy chwilę., Porozmawiałem z kolegą i stwierdziłem, że skoro jesteśmy ze sobą szczerzy to napiszę. Podała dwa powody:
1. Niedojrzałość – mimo że uważa mnie za dojrzałego jak na swój wiek to ona jako starsza widzi więcej i uważa, że musiałaby być nauczycielką. Nie że jest w tym coś złego, ale ona nie chce tego. Kieruje się pragmatyzmem i doświadczeniem, przechodziła już to. Miała nadzieję, że przekona się do mnie, ale chyba to na siłę było. (znowu ten argument jak za pierwszym razem)
2. Chemia – stwierdziła, że pociąg intelektualny jest, gorzej z fizycznym. Wydawało mi się to dziwne, ale stwierdziłem, że nie będę na takie tematy dyskutował, bo jesteśmy ludźmi na poziomie, a czasem nie ma się na to wpływu.
Stwierdziłem, że nie mógłbym żyć w przyjaźni i zaproponowałem ograniczenie kontaktu. Powiedziała, że trudno, że życzy mi, że spotkam swoją miłość, bo jestem świetnym człowiekiem. Życzyła szczęścia i wyraziła nadzieję, że nie zrobiła mi krzywdy. Mówiła, że dobrze odbierałem jej sygnały, ale w jej zachowaniu zawsze była jakaś doza rezerwy, by nikomu nie wyrządzić krzywdy, bo sama nie wiedziała, czego chce. Że lubi mnie i lubi spędzać ze mną czas. Koniec historii.
Dzień później polakowała mi zdjęcie na instagramie (prosiłem o ograniczenie kontaktu!)
Dziewczyny – czy jest możliwe, że ona kieruje się rozumem i odpiera ten kontakt i tę znajomość? Gdyby chciała się zmusić to na pewno nie opowiadałaby o mnie znajomym, nie proponowała ich poznania, wreszcie – nie pisałaby ze mną 24h/dobę, to była jej wolna wola, ja nie piszę z ludźmi tyle czasu, którymi nie jestem zainteresowany. Ja jej otwarcie powiedziałem, że chcę jej i nie zadowolę się półśrodkami. Cała sprawa miała miejsce w weekend, a ja zastanawiam się czy może nie powinienem kupić kwiatów i uderzyć do niej, nie pisać błahe rzeczy, ale udowodnić, że to co piszę jest prawdą? Czy lepiej dać sobie spokój i zachować swój honor? Normalnie tak bym zrobił, ale mam wrażenie że ona w dalszym ciągu nie wie, czego chce, zresztą podczas ostatniego spotkania sama powiedziała, że jak o czymś pomyśli „to tego nie analizuje tylko przyjmuję jako fakt”. Myślę, że skoro raz ją przekonałem to może i drugi jest możliwy? Tym bardziej, że ona jest dość trudna. Wiem, że dla mnie usunęła profil na tym portalu (ja go usunąłem wcześniej, ale poprosiłem znajomego by ją sprawdził i okazało się, że jej nie ma tam,), nie prosiłem o to, zrobiła to sama z własnej woli. Jak powiedziała – pierwszy raz od rozstania, czyli od kiedy założyła konto na portalu.
Co zrobić?

---------- Dopisano o 11:19 ---------- Poprzedni post napisano o 10:22 ----------

Dodam tylko, że cała sytuacja miała miejsce w sobotę, a ona w poniedziałek jak gdyby nigdy nic lajkuje to zdjęcie... Nie wiem, czy traktować to jako świadectwo czegoś? Chodzi o to, że sam poprosiłem o ograniczenie kontaktu... a ona w ciągu całego dnia polubiła tylko to zdjęcie, masakra. Może jednak mam szanse?

Edytowane przez kajaa96
Czas edycji: 2017-01-24 o 10:17
kajaa96 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-24, 10:25   #2
ama4
High Quality Since 2007
 
Avatar ama4
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
Dot.: Czy walka o nią ma sens?

Cytat:
Napisane przez kajaa96 Pokaż wiadomość
Dziewczyny, błagam, pomóżcie mi, bo zwariuję. Jesteście bardzo (BARDZO) trudne do ogarnięcia. I tak, mimo że nick jest żeński, jestem facetem (co by zachować większą anonimowość :P )

Ale od początku – miesiąc temu poznałem na portalu randkowym starszą o kilka lat dziewczynę. Dodam, że różnica wieku jest bardzo istotna – ja studiuję, ona pracuje, totalnie inne etapy w życiu, jest o 8 lat starsza. Mimo że nie szukała nikogo w moim wieku stwierdziła, że może się spotkać, nic nie traci, a wcale nie muszę zostawać jej facetem/mężem a dobrym kolegą/przyjacielem.
Spotkaliśmy się i…zaiskrzyło. Randka trwała cztery godziny, rozmawialiśmy o wszystkich możliwych tematach, okazało się, że mamy naprawdę wiele wspólnego. Mimo wszystko stwierdziłem, że to nie ta liga, a dziewczyna była po prostu uprzejma i dlatego ‘dotrwała’ do końca spotkania. Nie twierdzę, że było źle, ale moje poczucie własnej wartości po ostatnich przygodach z kobietami kulało, więc sądziłem, że po spotkaniu po raz kolejny będę przeżywał, że nikt mnie nie chce. Jakie było moje zdziwienie, gdy okazało się, że jakieś pół godziny po spotkaniu napisała mi sms. Wymieniliśmy się fb, ona stwierdziła, że podaje go tylko osobom, które bardzo lubi, więc zrobiło mi się bardzo miło.
Zaczęliśmy ze sobą pisać. Nie cały czas, ale dość intensywnie – po sylwestrze o godzinie 3:30 napisała, że kładzie się spać, dla mnie to był szok, wskazywało to ewidentnie na jej zaangażowanie.
Spotkaliśmy się drugi raz, rozmawialiśmy jeszcze dłużej, spotkanie było u mnie. Po nim zaczęliśmy pisać ze sobą 24h/dobę. O wszystkim i o niczym, mimo że wiedziałem, że nie szuka faceta w moim wieku to zdawała się sugerować, że może by się przekonała (słowa: „no dobrze, ale wśród młodszych są wyjątki, które pokazują że wiek nie ma znaczenia” itd.)
Trzecie spotkanie było bardzo spontaniczne, spotkaliśmy się wieczorem u niej. Niestety spieprzyłem sprawę. Próbowałem ją pocałować, cała sprawa wyszła nieudolnie i żałośnie z mojej winy. Całowaliśmy się i zasnęliśmy razem, nic więcej się nie zdarzyło.
Następnego dnia rano dostałem od niej długą wiadomość z propozycją pozostania przyjaciółmi. Wiedziałem, że jest po rozstaniu z młodszym o kilka lat chłopakiem, była jego pierwszą dziewczyną i pełniła niejako rolę nauczycielki, a on ją wykorzystywał, był nieuczciwy i wreszcie po pięciu latach rozstali się niby ugodowo, ale jednak…. Wskazywała również na mój wiek, inne etapy życia, niedostateczną dojrzałość z mojej strony. Zaproponowała przyjaźń, z tym że to miałaby być prawdziwa przyjaźń, a nie „przyjaźń tzn. spieprzaj z mojego życia, to jest kosz” – nie na takiej zasadzie. Odpuściłem. Na następny dzień wieczorem ona sama do mnie napisała z głupim pretekstem odnoszącym się do jakiejś błahej sprawy. Stwierdziłem, że mogę spróbować wrócić do tamtego tematu. Powiedziałem, że to wszystko nie wynika z mojej niedojrzałości, bo jeszcze mnie na tyle nie zna by stwierdzić że jestem niedojrzały, ale z tego, że ona boi się spojrzeć na mnie przez wzgląd na przeszłość, na to, co ją spotkało. Powiedziałem, że dopóki nie powie „NIE, NIE MASZ ŻADNYCH SZANS, NIC Z TEGO NIE BĘDZIE” nie odpuszczę. Ona w końcu napisała te słowa, ale ja wciąż uparcie powtarzając, że nie może doprowadzać do tego, by przeszłość decydowała o jej przyszłości, przekonałem jej.
Spotkała się z przyjaciółką, która zasugerowała, by nie kierowała się wiekiem i czekała aż wszystko się rozwinie.
Czwarte spotkanie było najlepsze ze wszystkich – sama inicjowała pocałunki, zaproponowała nawet, bym został na noc, ale ja nie mogłem. Przyznała, że po tamtym pocałunku poprzednio czuła się najgorzej od chwili rozstania z byłym partnerem, że wszystkie wspomnienia wróciły. Mówiła, że jej się podobam i że nie wiem, jak to jest „jak ktoś ci się naprawdę podoba, ale jest tysiące powodów, które krzyczą nie”, jednocześnie mówiła, że było jej przykro, że tak łatwo przystałem na jej propozycję przyjaźni, a dopiero dzień później o to postarałem się walczyć. Mówiła, że musi przyzwyczaić się do tego, że w jej sferze osobistej jest ktoś jeszcze.
Piąte spotkanie było fajne, ale gdy poczuła, że wracają wspomnienia o byłym poprosiła mnie, bym dał jej przestrzeń. Wiedziałem, że to niełatwe, a ustalaliśmy, że gdy będzie miała chwile wątpliwości to mi je powie – była bardzo uczciwa. Po tym spotkaniu doszło do mega trudnej rzeczy z jej strony – napisała wszystko to, co może jej przypominać o starym związku, włącznie z kwestiami prywatnymi. Powiedziała, że sporo ją to kosztowało.
Pisaliśmy i zbliżaliśmy się do siebie. Pisaliśmy o intymnych sprawach, ona powiedziała, że pokazała mojego fb swojej koleżance, a ta stwierdziła, że pasujemy do siebie. Naprawdę wszystko zmierzało w dobrą stronę, kontakt nie był wymuszony z żadnej strony, jak ja nie pisałem to ona pisała. I tak 24h/dobę, od rana do wieczora.
Ale… przyszedłem czas szóstego spotkania i wszystko zepsuł. Zjedliśmy obiad w restauracji, poszliśmy do kina, potem do mnie. Powiedziała, że chciała ze mną porozmawiać face to face. Że nie czuje między nami chemii, iskry i że proponuje przyjaźń. Że nie czuje podniecenia przy spotkaniu. Jak ma czuc, skoro obie strony wiedzą o swoich zamiarach? Zresztą sama dążyła do kontaktu... Zamurowało mnie. Po prostu. Chciało mi się płakać, ale co miałem zrobić. Porozmawialiśmy chwilę, obejrzeliśmy filmy i ona wyszła, na koniec dając mi buziaka w policzek. Powiedziała, że to nie jest kosz, że ona naprawdę chce się przyjaźnić, bo jestem super człowiekiem i fajnym facetem.
Jakieś dwadzieścia minut po spotkaniu napisała, że dziękuje za mile spędzony dzień i liczy, że nie będę chciał urwać tej znajomości. Pisaliśmy chwilę., Porozmawiałem z kolegą i stwierdziłem, że skoro jesteśmy ze sobą szczerzy to napiszę. Podała dwa powody:
1. Niedojrzałość – mimo że uważa mnie za dojrzałego jak na swój wiek to ona jako starsza widzi więcej i uważa, że musiałaby być nauczycielką. Nie że jest w tym coś złego, ale ona nie chce tego. Kieruje się pragmatyzmem i doświadczeniem, przechodziła już to. Miała nadzieję, że przekona się do mnie, ale chyba to na siłę było. (znowu ten argument jak za pierwszym razem)
2. Chemia – stwierdziła, że pociąg intelektualny jest, gorzej z fizycznym. Wydawało mi się to dziwne, ale stwierdziłem, że nie będę na takie tematy dyskutował, bo jesteśmy ludźmi na poziomie, a czasem nie ma się na to wpływu.
Stwierdziłem, że nie mógłbym żyć w przyjaźni i zaproponowałem ograniczenie kontaktu. Powiedziała, że trudno, że życzy mi, że spotkam swoją miłość, bo jestem świetnym człowiekiem. Życzyła szczęścia i wyraziła nadzieję, że nie zrobiła mi krzywdy. Mówiła, że dobrze odbierałem jej sygnały, ale w jej zachowaniu zawsze była jakaś doza rezerwy, by nikomu nie wyrządzić krzywdy, bo sama nie wiedziała, czego chce. Że lubi mnie i lubi spędzać ze mną czas. Koniec historii.
Dzień później polakowała mi zdjęcie na instagramie (prosiłem o ograniczenie kontaktu!)
Dziewczyny – czy jest możliwe, że ona kieruje się rozumem i odpiera ten kontakt i tę znajomość? Gdyby chciała się zmusić to na pewno nie opowiadałaby o mnie znajomym, nie proponowała ich poznania, wreszcie – nie pisałaby ze mną 24h/dobę, to była jej wolna wola, ja nie piszę z ludźmi tyle czasu, którymi nie jestem zainteresowany. Ja jej otwarcie powiedziałem, że chcę jej i nie zadowolę się półśrodkami. Cała sprawa miała miejsce w weekend, a ja zastanawiam się czy może nie powinienem kupić kwiatów i uderzyć do niej, nie pisać błahe rzeczy, ale udowodnić, że to co piszę jest prawdą? Czy lepiej dać sobie spokój i zachować swój honor? Normalnie tak bym zrobił, ale mam wrażenie że ona w dalszym ciągu nie wie, czego chce, zresztą podczas ostatniego spotkania sama powiedziała, że jak o czymś pomyśli „to tego nie analizuje tylko przyjmuję jako fakt”. Myślę, że skoro raz ją przekonałem to może i drugi jest możliwy? Tym bardziej, że ona jest dość trudna. Wiem, że dla mnie usunęła profil na tym portalu (ja go usunąłem wcześniej, ale poprosiłem znajomego by ją sprawdził i okazało się, że jej nie ma tam,), nie prosiłem o to, zrobiła to sama z własnej woli. Jak powiedziała – pierwszy raz od rozstania, czyli od kiedy założyła konto na portalu.
Co zrobić?

---------- Dopisano o 11:19 ---------- Poprzedni post napisano o 10:22 ----------

Dodam tylko, że cała sytuacja miała miejsce w sobotę, a ona w poniedziałek jak gdyby nigdy nic lajkuje to zdjęcie... Nie wiem, czy traktować to jako świadectwo czegoś? Chodzi o to, że sam poprosiłem o ograniczenie kontaktu... a ona w ciągu całego dnia polubiła tylko to zdjęcie, masakra. Może jednak mam szanse?
Idź w pokoju i nie grzesz więcej. Tzn. nie kontaktuj się więcej z nią.

Wiesz jak wygląda początek związku? Ludzie się spotykają, jest chemia, nie rozpamiętują byłych, cieszą się sobą, nie piszą co chwilę to o przyjaźni to o próbowaniu bycia w związku... daruj sobie taką dziewczynę bo to jest totalne zaprzeczenie tego co napisałam. I nie, nie oszukuj się że inny początek wcale nie oznacza tego, że nie może być dobrze, bo Wasz początek przypomina telenowelę brazylijską a nie normalną znajomość.
__________________
Cytat:
Napisane przez sztojabudu
Życie jest nieprzewidywalne, ale pojęcie uczciwości jest niezmienne.
Cytat:
Napisane przez normalnyFacet
Desperacja prowadzi tylko do masochizmu
ama4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-24, 10:45   #3
Malwonka991
Przyczajenie
 
Avatar Malwonka991
 
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 28
Dot.: Czy walka o nią ma sens?

Jak dla mnie to nie ma czegos takiego, ze zobacze, moze tak a moze nie. Jak jest chemia to wiesz, ze jest i czujesz to calym soba, nie trzeba sie zastanawiac i namyslac. Po drugie 'szczesliwi o bylych nie mowia'. Widocznie nie wyleczyla sie jeszcze z poprzedniego zwiazku wiec nie ma sensu zaczynac nowego i tu nie chodzi o Ciebie w szczegolnosci, ale dopoki ona sie z przeszloscia nie upora to z nikim szczesliwa nie bedzie.
Malwonka991 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-24, 10:59   #4
Fortuna1
Zakorzenienie
 
Avatar Fortuna1
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 715
Dot.: Czy walka o nią ma sens?

Odpuść. Powiedziała Ci przecież, że nic z tego. Przyjazn też wam nie wyjdzie, bo ty już zdążyłes się w niej zadurzyc. Zerwij kontakt całkowicie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Senza l'amore sarei solo un ciarlatano,
Come una barca che non esce mai dal porto.
Fortuna1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-24, 11:38   #5
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Czy walka o nią ma sens?

Daj sobie spokoj przecirz co powiedziala ze jej nie pociagasz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-24, 14:57   #6
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Czy walka o nią ma sens?

Cytat:
Napisane przez ama4 Pokaż wiadomość
Idź w pokoju i nie grzesz więcej. Tzn. nie kontaktuj się więcej z nią.

Wiesz jak wygląda początek związku? Ludzie się spotykają, jest chemia, nie rozpamiętują byłych, cieszą się sobą, nie piszą co chwilę to o przyjaźni to o próbowaniu bycia w związku... daruj sobie taką dziewczynę bo to jest totalne zaprzeczenie tego co napisałam. I nie, nie oszukuj się że inny początek wcale nie oznacza tego, że nie może być dobrze, bo Wasz początek przypomina telenowelę brazylijską a nie normalną znajomość.
Amen.

Jaka walka o kogoś, kogo się poznało miesiąc wcześniej na portalu randkowym. Przecież to nawet brzmi głupio.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-24, 16:30   #7
malypeszek
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 443
Dot.: Czy walka o nią ma sens?

Mi się wydaje, że ona potrzebuje, żeby jej ktoś udowodnił, że chce z nią być tak na 100%. Z tym że to bardzo niedojrzałe. Nie wiem, czy chce Ci się marnować czas, aby jej cokolwiek udowadniać. Zwłaszcza, że to i tak pewni będzie ciągle za mało i wiecznie będzie chciała więcej, a Ty ciągle będziesz się glowił, o co jej chodzi.
malypeszek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-24, 16:38   #8
AlaZala
Zadomowienie
 
Avatar AlaZala
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 1 939
Dot.: Czy walka o nią ma sens?

Wasze wzajemne oczekiwanie są niespójne i żadna walka nie ma sensu.

Dziewczyna ma ochotę na znajomość koleżeńską z elementami erotyczno-seksualnymi, ale nie ma ochoty na związek.
AlaZala jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-24, 16:41   #9
7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 4 812
Dot.: Czy walka o nią ma sens?

Cytat:
Napisane przez malypeszek Pokaż wiadomość
Mi się wydaje, że ona potrzebuje, żeby jej ktoś udowodnił, że chce z nią być tak na 100%. Z tym że to bardzo niedojrzałe. Nie wiem, czy chce Ci się marnować czas, aby jej cokolwiek udowadniać. Zwłaszcza, że to i tak pewni będzie ciągle za mało i wiecznie będzie chciała więcej, a Ty ciągle będziesz się glowił, o co jej chodzi.
Raczej nic autor już nie musi udowadniać, tym bardziej, że wyraziła się jasno. Nie pociąga jej, woli zostać na stopie koleżeńskiej.
7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-24, 16:45   #10
AlaZala
Zadomowienie
 
Avatar AlaZala
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 1 939
Dot.: Czy walka o nią ma sens?

[1=7cd1d0bf3fc279e4e45587f 61c3d7242fa9c0a30;7008941 6]Raczej nic autor już nie musi udowadniać, tym bardziej, że wyraziła się jasno. Nie pociąga jej, woli zostać na stopie koleżeńskiej.[/QUOTE]

Ależ pociąga ją! Inaczej nie byłoby tego całowania i spania razem.
Coś innego decyduje o tym, że nie chce związku z Autorem.
AlaZala jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-24, 16:58   #11
Adrianna_8
Zakorzenienie
 
Avatar Adrianna_8
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
Dot.: Czy walka o nią ma sens?

Nie walcz. Kobiety wiedza, czego chca. Mezczyzni tez. Ona juz wie i Ci powiesziala.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka
Adrianna_8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-01-24, 17:02   #12
kajaa96
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 4
Dot.: Czy walka o nią ma sens?

Elementy erotyczne same w sobie ją nie interesują, rozmawialiśmy na te tematy długo, miała trzech partnerów w całym życiu, w tym jeden to był czysty sex bez zaangażowania, którego żałuje.

Też wydaje mi się, że ten brak chemii to bzdura - sama mówiła, że nie robi tego, czego nie chce, a ze mną i się całowała i spała razem. Gdyby nie chciala to by powiedziała po prostu nie.
kajaa96 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-24, 17:07   #13
Paulaaa81
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 271
Dot.: Czy walka o nią ma sens?

Walczyć to można o związek, a nie o kogoś, kto nie chce w nim być. Na siłę się w kimś nie da zakochać. tak to już działa.

Tak, można na rozum nie chcieć się z kimś umawiać z powodu różnicy wieku. Kiedyś na imprezie sylwestrowej, mając lat 29, poznałam chłopaka lat 21, adorował mnie, chciał się umówić na kawę następnego dnia (wymusił mój numer telefonu). Nie umówiłam się. Róznica wieku była zbyt oczywista, byliśmy na innym etapie życiowym, on na studiach, a po po studiach, ale przede wszystkim, to nie było "to" i dla mnie było to oczywiste. Nie było sensu się z nim umawiać. Mógłby stanąć na rzęsach, a ja nie zmieniłabym zdania.

P.S.Ja już chyba widziałam tu ten wątek parę tygodni temu...

---------- Dopisano o 18:07 ---------- Poprzedni post napisano o 18:06 ----------

Cytat:
Napisane przez kajaa96 Pokaż wiadomość
Elementy erotyczne same w sobie ją nie interesują, rozmawialiśmy na te tematy długo, miała trzech partnerów w całym życiu, w tym jeden to był czysty sex bez zaangażowania, którego żałuje.

Też wydaje mi się, że ten brak chemii to bzdura - sama mówiła, że nie robi tego, czego nie chce, a ze mną i się całowała i spała razem. Gdyby nie chciala to by powiedziała po prostu nie.
kobiety czasem śpią z kimś, bo mają ochotę, bo długo nie uprawiały seksu, to nie dowód na istnienie chemii
Paulaaa81 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-24, 17:16   #14
kajaa96
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 4
Dot.: Czy walka o nią ma sens?

Cytat:
Napisane przez Paulaaa81 Pokaż wiadomość
Walczyć to można o związek, a nie o kogoś, kto nie chce w nim być. Na siłę się w kimś nie da zakochać. tak to już działa.

Tak, można na rozum nie chcieć się z kimś umawiać z powodu różnicy wieku. Kiedyś na imprezie sylwestrowej, mając lat 29, poznałam chłopaka lat 21, adorował mnie, chciał się umówić na kawę następnego dnia (wymusił mój numer telefonu). Nie umówiłam się. Róznica wieku była zbyt oczywista, byliśmy na innym etapie życiowym, on na studiach, a po po studiach, ale przede wszystkim, to nie było "to" i dla mnie było to oczywiste. Nie było sensu się z nim umawiać. Mógłby stanąć na rzęsach, a ja nie zmieniłabym zdania.

P.S.Ja już chyba widziałam tu ten wątek parę tygodni temu...

---------- Dopisano o 18:07 ---------- Poprzedni post napisano o 18:06 ----------



kobiety czasem śpią z kimś, bo mają ochotę, bo długo nie uprawiały seksu, to nie dowód na istnienie chemii
Ona nie wie, czy chce być w związku, ma wahania i mimo jej odpowiedzi mam wrażenie, że wciąż się waha. I nie, raczej nie śpi z kimś, bo ma taką ochotę - już na ten temat napisałem, to nie w jej stylu. Raczej dość swobodnie o tych sprawach rozmawialiśmy.

Niemożliwe, chyba że ktoś ma identyczny problem jak ja, bo cała sprawa trwa kkilka tygodni
kajaa96 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-24, 17:22   #15
Paulaaa81
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 271
Dot.: Czy walka o nią ma sens?

Cytat:
Napisane przez kajaa96 Pokaż wiadomość
Ona nie wie, czy chce być w związku, ma wahania i mimo jej odpowiedzi mam wrażenie, że wciąż się waha. I nie, raczej nie śpi z kimś, bo ma taką ochotę - już na ten temat napisałem, to nie w jej stylu. Raczej dość swobodnie o tych sprawach rozmawialiśmy.
Jeśli ktoś by mi powiedział, że nie wie, czy chce być w związku, to co ja mogłabym w tej sprawie zmienić? Nic. Można zostawić taką osobę, może zmieni zdanie (choć szczerze wątpię).

Może nie chcieć związku w ogóle, albo związku z Tobą (tylko po co ma to mówić wprost).

Powiedziała Ci wprost: " pociąg intelektualny jest, gorzej z fizycznym". Przecież pociąg fizyczny jest bardzo wazny.

Naprawdę, daj sobie spokój i zachowaj godność, odcinając wszelki kontakt.
Paulaaa81 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-24, 17:24   #16
AlaZala
Zadomowienie
 
Avatar AlaZala
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 1 939
Dot.: Czy walka o nią ma sens?

Cytat:
Napisane przez kajaa96 Pokaż wiadomość
Ona nie wie, czy chce być w związku, ma wahania i mimo jej odpowiedzi mam wrażenie, że wciąż się waha. I nie, raczej nie śpi z kimś, bo ma taką ochotę - już na ten temat napisałem, to nie w jej stylu. Raczej dość swobodnie o tych sprawach rozmawialiśmy.
Ludzie czasami dość swobodnie kłamią.

Ona wie, że nie chce być z Tobą w związku. Za to myślę, że seks bez zobowiązań, raz lub kilka razy, udałoby Ci się u niej wyprosić, ale Ci tego nie polecam.
AlaZala jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-24, 18:22   #17
I am Rock
lokalna gwiazda
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 803
Dot.: Czy walka o nią ma sens?

Człowieku, miesiąc temu ją poznałeś, ona mówi ci, że nic z tej relacji nie będzie, a ty na siłę czytasz między wierszami.
Kobieta w jej wieku szuka partnera samowystarczalnego finansowo, przynajmniej. A ty jeszcze studiujesz. Zanim do czegoś dojdziesz, to jej czterdziestka stuknie. Musiałaby dla ciebie oszaleć z miłości, a jak widać, nawet chemii brak.
I am Rock jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-24, 18:26   #18
ama4
High Quality Since 2007
 
Avatar ama4
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
Dot.: Czy walka o nią ma sens?

Serio cenisz się tak nisko że nie chcesz sobie poszukać kobiety, która będzie chciała z Tobą po prostu być? Bo ta nie chce "tak po prostu", tylko po drodze raz chce, raz nie chce, raz się zastanawia, raz wspomina byłych... ja bym taką kopnęła w 4 litery bo nawet jako kobieta nie znoszę takich pań.
__________________
Cytat:
Napisane przez sztojabudu
Życie jest nieprzewidywalne, ale pojęcie uczciwości jest niezmienne.
Cytat:
Napisane przez normalnyFacet
Desperacja prowadzi tylko do masochizmu
ama4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-24, 18:51   #19
I am Rock
lokalna gwiazda
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 803
Dot.: Czy walka o nią ma sens?

Cytat:
Napisane przez ama4 Pokaż wiadomość
Serio cenisz się tak nisko że nie chcesz sobie poszukać kobiety, która będzie chciała z Tobą po prostu być? Bo ta nie chce "tak po prostu", tylko po drodze raz chce, raz nie chce, raz się zastanawia, raz wspomina byłych... ja bym taką kopnęła w 4 litery bo nawet jako kobieta nie znoszę takich pań.
Ja przeczytałam, że "wspomnienia jej wracają", to mi się flaki wywróciły.
Uważam, że może przez moment pomyślała, by się w to wpakować, jednak nie była aż tak zdesperowana.
I am Rock jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-28, 15:31   #20
kajaa96
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 4
Dot.: Czy walka o nią ma sens?

Dziewczyny, sprawa sie rozwinęła.
Przemyślałem sprawę i zaproponowałam przyjaźń. Spojrzałem na to z drugiej strony i skoro ona jest fajna to mogę się z nią przyjaźnić, serio. Bez żadnych nadziei. Ona odpisała, że szybko, ale cieszy się, chwilę czasu wyjaśniałem swoje powody, że nie mogę dojrzeć nienaturalnie i nie chcę się dla nikogo zmieniać itd.
W końcu się z nią pożegnałem, a ona chwilę później napisała "boooże, mam ons".
Nie wiedziałem, co to. Jak się okazało - ochota na seks. Wyjaśniła że poprzednio spała długi czas temu z facetem.
Bylem totalnie w szoku, w końcu stwierdziła wcześniej że ją nie pociągam, ale gdy poruszyłem ten temat to stwierdziła "pociąg fizyczny i chemia mogą iść w tą samą stronę, ale nie muszą". WTF

W końcu się spotkalismy, skończyło się na lodzie z jej strony i długich rozmowach. Tyle. Trochę mi przeszło, ale wobec tego - czy nie uważacie jej zachowania za trochę prowokujące? Oczywiście, znowu pojawił się temat jej exa, ale szybko go zmieniłem.
kajaa96 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-28, 15:41   #21
I am Rock
lokalna gwiazda
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 803
Dot.: Czy walka o nią ma sens?

Szukasz partnerki, jak rozumiem?
Z tą konkretną panią skończysz co najwyżej jako jej pogotowie seksualne.
Jeśli ci ta rola odpowiada, to ciągnij to. Jeśli nie, to daruj sobie analizy, czemu ona zachowuje się w konkretny sposób, bo to nie ma nic wspólnego z tobą. Chłopa jej brak. Koniec.
I am Rock jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-28, 15:54   #22
AlaZala
Zadomowienie
 
Avatar AlaZala
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 1 939
Dot.: Czy walka o nią ma sens?

Cytat:
Napisane przez kajaa96 Pokaż wiadomość
Dziewczyny, sprawa sie rozwinęła.
Przemyślałem sprawę i zaproponowałam przyjaźń. Spojrzałem na to z drugiej strony i skoro ona jest fajna to mogę się z nią przyjaźnić, serio. Bez żadnych nadziei. Ona odpisała, że szybko, ale cieszy się, chwilę czasu wyjaśniałem swoje powody, że nie mogę dojrzeć nienaturalnie i nie chcę się dla nikogo zmieniać itd.
W końcu się z nią pożegnałem, a ona chwilę później napisała "boooże, mam ons".
Nie wiedziałem, co to. Jak się okazało - ochota na seks. Wyjaśniła że poprzednio spała długi czas temu z facetem.
Bylem totalnie w szoku, w końcu stwierdziła wcześniej że ją nie pociągam, ale gdy poruszyłem ten temat to stwierdziła "pociąg fizyczny i chemia mogą iść w tą samą stronę, ale nie muszą". WTF
Jeszcze raz powtarzam - ona chce seksu bez zobowiązań!
AlaZala jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-28, 18:09   #23
wild_horse
Zakorzenienie
 
Avatar wild_horse
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 855
Dot.: Czy walka o nią ma sens?

Cytat:
Napisane przez kajaa96 Pokaż wiadomość
Dziewczyny, sprawa sie rozwinęła.
Przemyślałem sprawę i zaproponowałam przyjaźń. Spojrzałem na to z drugiej strony i skoro ona jest fajna to mogę się z nią przyjaźnić, serio. Bez żadnych nadziei. Ona odpisała, że szybko, ale cieszy się, chwilę czasu wyjaśniałem swoje powody, że nie mogę dojrzeć nienaturalnie i nie chcę się dla nikogo zmieniać itd.
W końcu się z nią pożegnałem, a ona chwilę później napisała "boooże, mam ons".
Nie wiedziałem, co to. Jak się okazało - ochota na seks. Wyjaśniła że poprzednio spała długi czas temu z facetem.
Bylem totalnie w szoku, w końcu stwierdziła wcześniej że ją nie pociągam, ale gdy poruszyłem ten temat to stwierdziła "pociąg fizyczny i chemia mogą iść w tą samą stronę, ale nie muszą". WTF

W końcu się spotkalismy, skończyło się na lodzie z jej strony i długich rozmowach. Tyle. Trochę mi przeszło, ale wobec tego - czy nie uważacie jej zachowania za trochę prowokujące? Oczywiście, znowu pojawił się temat jej exa, ale szybko go zmieniłem.
Teraz już chyba nie masz wątpliwości co do zamiarów Twej Pani?
+ laska ewidentnie nie wyleczyła się z exa.

Ale nie rozumiem, w czym jej zachowanie jest prowokujące? O co konkretnie Ci chodzi?
__________________
love
wild_horse jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-29, 17:55   #24
ama4
High Quality Since 2007
 
Avatar ama4
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
Dot.: Czy walka o nią ma sens?

Jak chcesz żyć w układzie FF to powodzenia. Tylko potem nie smęć, że jednak chciałbyś czegoś innego.
__________________
Cytat:
Napisane przez sztojabudu
Życie jest nieprzewidywalne, ale pojęcie uczciwości jest niezmienne.
Cytat:
Napisane przez normalnyFacet
Desperacja prowadzi tylko do masochizmu
ama4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-01-29 18:55:38


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:55.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.