Takie małe pytanko...

[Muuuuu]

Pewnie nieraz widzieliście bezbarne liscie hmmm.. nie wiem jak wam to opisac w sensie że jest liśc bezbarwny i wida tylko jego kontury. Wiecie może jak zrobic takie liście jesli tak w ogóle się da ?? Jeśli nie będziecie wiedziec o jakie liście mi chodzi to spróbuje poszukac na necie i wam pokazac pózniej. za wszelki rady dziękuję

[manolita]

yyy nie bardzo wiem o c chodzi, ale może takie cos da się wyknać farbkami do okien?

Wybrany kształ liścia maluje się na sztywnej przeżroczystej folii , tzn jego kontury, a pozniej wyciana .

[myaaa1]

chętnie bym pomogła ale nie mam zielonego pojęcia o co ci chodzi ;]

[kolalight]

taki liść????

[manolita]

ciakawy listek

Jak się coś takiego robi ?
Można do tego użyć cienkiej prasowanej bibuły lub kalikę i sznurek , ew. nici???

[lawenda-w-chodakach]

kolalight ale śliczny listek jak się taki robi?

[Justin_14]

Dziewczyny to sa preparowane liście (tak się chyba na to mówi) tego się nie da zrobić to można kupić na giełdach kwiatowych

[Justin_14]

http://allegro.pl/item95377073_azuro..._5_sztuk_.html
np tutaj można coś takiego znaleźć

[Justin_14]

http://allegro.pl/item95917078_azuro...10_sztuk_.html
jeszcze znalażłam takie coś

[Justin_14]

http://allegro.pl/item96001252_azuro...i_srebrne.html
jeszcze takie

[manolita]

hmmm.. ciekawe czym zostały potraktwane

[AneciaG]

Podobno można je zrobić samemu, ale jeszcze nie próbowałam. Znalazłam coś takiego na forum gazetowym:
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.ht...686598&v=2&s=0
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.ht...299&a=19164299
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.ht...wv.x=1&v=2&s=0

Mam nadzieję że któraś z Was spróbuje je wykonać i podzieli się uwagami.

[aniielica]

Justin, nie masz racji. Takie liscie można sobie zrobić samemu w domnku Gotuje się liscie w roztworze jakiegoś detergentu, potem się je suszy i są gotowe Postaram sie znaleźć przepis na to Moja ciotka- plastyk czasami robi takie coś do dekoracji

[megi b]

Na forum gazetowym jest coś odnośnie liści preparowanych

http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.ht...172&a=31415694

[aniielica]

O właśnie!! AneciaG w jednym z linków, które podałaś jest dokładny przepis

[AneciaG]

Napisane przez aniielica

O właśnie!! AneciaG w jednym z linków, które podałaś jest dokładny przepis

Aniielica, a ładnie wychodza domową metodą? Bo na pewno widziałaś u cioci? Dopytaj się jesli możesz ile czasu czeka po gotowaniu żeby wyschły.

[Justin_14]

Napisane przez aniielica

Justin, nie masz racji. Takie liscie można sobie zrobić samemu w domnku Gotuje się liscie w roztworze jakiegoś detergentu, potem się je suszy i są gotowe Postaram sie znaleźć przepis na to Moja ciotka- plastyk czasami robi takie coś do dekoracji

Źle mnie zrozumiałyście- etraz widzę jak mało precyzyjnie sie wypowiedziałam- chodziło mi o to, ze nie jest to wykonane tak jak pisały inne dziewczyny farbkami żelowymi albo czymś w tym stylu. Ja mam ciocię kwiaciarkę i też wiem, że takie liście moczy się w jakimś roztworze. Przepraszam za niedociagnięcia wcześniejszego postu

[Muuuuu]

ach.. szkoda, ale mimo to dzieki przynajmniej teraz jestem oświecona

[AneciaG]

Napisane przez Muuuuu

ach.. szkoda, ale mimo to dzieki przynajmniej teraz jestem oświecona

Ale czegoś tu nie rozumiem? Dlaczego szkoda? Przecież można je zrobić samemu?

[aniielica]

Postaram się dowiedzieć, jak będę się widzieć z ciocią A na pewno będzie to z okazji świat Liście wygladają fajnie, ale trochę roboty przy tym jest niestety.

[AneciaG]

Napisane przez aniielica

Postaram się dowiedzieć, jak będę się widzieć z ciocią A na pewno będzie to z okazji świat Liście wygladają fajnie, ale trochę roboty przy tym jest niestety.

Roboty na pewno, ale jaka satysfakcja.

[Muuuuu]

Heh trochę się zakręciłam ale spróbowałam dojśc do źródła i znalazłam taki przepis : Znalazłam taki oto przepis:


"Jesienne liście opadające z drzew moczy się przez
10-14 dni w wodzie z detergentem (np. płyn Ludwik) lub szarym mydłem, a
następnie w tym samym roztworze kilkakrotnie doprowadza się liście do wrzenia,
nie gotując ich jednak. Takie postępowanie osłabia miękisz, który z łatwością
daje się oddzielić od tkanki mechanicznej, stanowiącej szkielat liścia. Jeżeli
moczenie i podgrzewanie było niedostateczne, trzeba delikatnie szczoteczką
zebrać tkankę okrywającą nerwy" (K. Mynett "Z roślin pól, łąk i lasów układamy
bukiety" 1988).

NIe wiem czy działa, ale jest odorobina nadziei

[AneciaG]

Napisane przez Muuuuu

Heh trochę się zakręciłam ale spróbowałam dojśc do źródła i znalazłam taki przepis : Znalazłam taki oto przepis:


"Jesienne liście opadające z drzew moczy się przez
10-14 dni w wodzie z detergentem (np. płyn Ludwik) lub szarym mydłem, a
następnie w tym samym roztworze kilkakrotnie doprowadza się liście do wrzenia,
nie gotując ich jednak. Takie postępowanie osłabia miękisz, który z łatwością
daje się oddzielić od tkanki mechanicznej, stanowiącej szkielat liścia. Jeżeli
moczenie i podgrzewanie było niedostateczne, trzeba delikatnie szczoteczką
zebrać tkankę okrywającą nerwy" (K. Mynett "Z roślin pól, łąk i lasów układamy
bukiety" 1988).

NIe wiem czy działa, ale jest odorobina nadziei

Pozostaje tylko jeden malutki problemik. Skąd wytrzasnąć jesienne liście?

[kolalight]

http://www.protea.sklep.pl/product_i...roducts_id=485 jeszcze znalazłam za 0.40 zł

[nikki999]

Napisane przez AneciaG

Pozostaje tylko jeden malutki problemik. Skąd wytrzasnąć jesienne liście?

dobreale może ktoś suszył ?

[Muuuuu]

pewnie z suszonymi nie bedzie takiego efektu jaki by był ze świeżymi no .. ale co zawsze można czekac do nastepnej jesieni

[AneciaG]

To pół roku i zabieram się za preparowanie listków. Och kurcze! Muszę się streszczać bo strasznie mało czasu zostało!
Za pół roku to ja pewnie o tych liściach nie będę pamiętać. Ale mam nadzieję że takie świeże też będzie można spreparować.