Nie radzę sobie, ból jest za duży - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-12-09, 14:40   #1
scaryheart
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-12
Wiadomości: 4

Nie radzę sobie, ból jest za duży


Piszę tutaj, bo nie wiem gdzie mam już znaleźć pomoc. Strasznie się męczę. A dlaczego? Jestem w związku od dwóch lat, od dwóch miesiecy mieszkamy razem. Nie powiem-było mi ciężko się przestawić a mieszkanie itd, płakałam, ale jednocześnie chciałam tego,bo wiedziałam, że go kocham i chcę spróbować. On mnie na poczatku wspierał później sam zaczął się załamywać. Że go irytuję, a on nie wie czemu, że ma depresję, później mnie przepraszał . Raz mówił, że kocha,później nie wie czy chce, ja też płakałam. Obiecał ,że się postara, ja też obiecałam i się starałam, on ciągle wyszukiwał coś we mnie lub moim zachowaniu złego. W ciągu dnia raz chciał,raz nie chciał, raz się obrażał, raz kochał. Stwierdził, że nie radzi sobie ze sobą, jest zmęczony związkiem i nie wie czy chce być. Ma mi dać odpowiedź w niedzielę wieczorem, do tego czasu mam mu dać spokoj i czas na przemyślenie, wiem,że ma się też radzić siostry w tej sprawie. On ma też problemy ze sobą, jest niespełniony, ciągle narzeka.A ja? Wariuje.Boli mnie przeokropnie. Wczoraj rozkleiłam się jak mi to powiedział,zaczęłąm go przepraszać, że może jestem niedostateczną dziewczyną, że on chciał więcej pochwał i czułości z mojej strony i może rzeczywiście mu tego nie dałam. Prosiłam, żeby nas nie skreślał. Pojechałam na te kilka dni do mamy, mam przyjechać w niedzielę.Boję się strasznie,te dni ciszy wydają mi się przerażające. Miał już kiedyś podobne zachowania, że chciał zerwać, ale potem przepraszał. Może to zabrzmi naiwnie- ale nie chcę go stracić. Boję się tej rozmowy, nie wiem jak sobie poradzić z tym co czuję. Proszę Was o jakieś rady, własne doświadczenie....Przede mną jeszcze dwa dni i nie wiem jak mam je przeżyć. Bardzo mi zależy, żeby pokazać mu,że jestem w stanie mu dać to czego on potrzebuje...Przeżyliśmy ze sobą sporo, złych i dobrych chwil, przetrzymaliśmy tyle rzeczy...To za bardzo boli.

Edytowane przez scaryheart
Czas edycji: 2016-12-09 o 14:50
scaryheart jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-09, 14:45   #2
nyana89
Zakorzenienie
 
Avatar nyana89
 
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Północ
Wiadomości: 4 758
Dot.: Nie radzę sobie, ból jest za duży

1) ile masz lat?
2) przeczytaj jeszcze raz to co napisałaś. Tak brzmi według Ciebie normalny związek, czy marnowanie sobie czasu i życia poprzez wzajemne męczenie sobie przez dwie, całkowicie niedobrane ze sobą osoby?
__________________
'Uwierz w siebie! Nie w takie rzeczy ludzie wierzą.'
nyana89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-09, 14:53   #3
ama4
High Quality Since 2007
 
Avatar ama4
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
Dot.: Nie radzę sobie, ból jest za duży

Cytat:
Napisane przez scaryheart Pokaż wiadomość
Piszę tutaj, bo nie wiem gdzie mam już znaleźć pomoc. Strasznie się męczę. A dlaczego? Jestem w związku od dwóch lat, od dwóch miesiecy mieszkamy razem. Nie powiem-było mi ciężko się przestawić a mieszkanie itd, płakałam, ale jednocześnie chciałam tego,bo wiedziałam, że go kocham i chcę spróbować. On mnie na poczatku wspierał później sam zaczął się załamywać. Że go irytuję, a on nie wie czemu, że ma depresję, później mnie przepraszał . Raz mówił, że kocha,później nie wie czy chce, ja też płakałam. Obiecał ,że się postara, ja też obiecałam i się starałam, on ciągle wyszukiwał coś we mnie lub moim zachowaniu złego. W ciągu dnia raz chciał,raz nie chciał, raz się obrażał, raz kochał. Stwierdził, że nie radzi sobie ze sobą, jest zmęczony związkiem i nie wie czy chce być. Ma mi dać odpowiedź w niedzielę wieczorem, do tego czasu mam mu dać spokoj i czas na przemyślenie, wiem,że ma się też radzić siostry w tej sprawie. A ja? Wariuje.Boli mnie przeokropnie. Wczoraj rozkleiłam się jak mi to powiedział,zaczęłąm go przepraszać, że może jestem niedostateczną dziewczyną, że on chciał więcej pochwał i czułości z mojej strony i może rzeczywiście mu tego nie dałam. Prosiłam, żeby nas nie skreślał. Pojechałam na te kilka dni do mamy, mam przyjechać w niedzielę.Boję się strasznie,te dni ciszy wydają mi się przerażające. Miał już kiedyś podobne zachowania, że chciał zerwać, ale potem przepraszał. Może to zabrzmi naiwnie- ale nie chcę go stracić. Boję się tej rozmowy, nie wiem jak sobie poradzić z tym co czuję. Proszę Was o jakieś rady, własne doświadczenie....Przede mną jeszcze dwa dni i nie wiem jak mam je przeżyć. Bardzo mi zależy, żeby pokazać mu,że jestem w stanie mu dać to czego on potrzebuje...Przeżyliśmy ze sobą sporo, złych i dobrych chwil, przetrzymaliśmy tyle rzeczy...To za bardzo boli.
Skoro chłopak ma depresję, to powinien iść do specjalisty i się zająć tym tematem.
Ty też brzmisz jakbyś mogła mieć depresję.

Nie wiem w sumie do końca o co chodzi. Ty płaczesz po kątach, on nie wie czy Cię kocha? Oboje w tym opisie brzmicie tak, jakbyście tworzyli problemy a nie zdrowy związek.

Naczelną zasadą wizażu powinno być: Związek ogólnie ma oznaczać miłość, wzajemne wsparcie i radość z bycia ze sobą. Jasne, że zdarzają się lepsze i gorsze chwile. Ale ogólnie związek ma być ostoją, do której się wraca w problemach, a nie problemem samym w sobie.
__________________
Cytat:
Napisane przez sztojabudu
Życie jest nieprzewidywalne, ale pojęcie uczciwości jest niezmienne.
Cytat:
Napisane przez normalnyFacet
Desperacja prowadzi tylko do masochizmu
ama4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-09, 15:23   #4
adult90
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 1 700
Dot.: Nie radzę sobie, ból jest za duży

Cytat:
Napisane przez scaryheart Pokaż wiadomość
Piszę tutaj, bo nie wiem gdzie mam już znaleźć pomoc. Strasznie się męczę. A dlaczego? Jestem w związku od dwóch lat, od dwóch miesiecy mieszkamy razem. Nie powiem-było mi ciężko się przestawić a mieszkanie itd, płakałam, ale jednocześnie chciałam tego,bo wiedziałam, że go kocham i chcę spróbować. On mnie na poczatku wspierał później sam zaczął się załamywać. Że go irytuję, a on nie wie czemu, że ma depresję, później mnie przepraszał . Raz mówił, że kocha,później nie wie czy chce, ja też płakałam. Obiecał ,że się postara, ja też obiecałam i się starałam, on ciągle wyszukiwał coś we mnie lub moim zachowaniu złego. W ciągu dnia raz chciał,raz nie chciał, raz się obrażał, raz kochał. Stwierdził, że nie radzi sobie ze sobą, jest zmęczony związkiem i nie wie czy chce być. Ma mi dać odpowiedź w niedzielę wieczorem, do tego czasu mam mu dać spokoj i czas na przemyślenie, wiem,że ma się też radzić siostry w tej sprawie. On ma też problemy ze sobą, jest niespełniony, ciągle narzeka.A ja? Wariuje.Boli mnie przeokropnie. Wczoraj rozkleiłam się jak mi to powiedział,zaczęłąm go przepraszać, że może jestem niedostateczną dziewczyną, że on chciał więcej pochwał i czułości z mojej strony i może rzeczywiście mu tego nie dałam. Prosiłam, żeby nas nie skreślał. Pojechałam na te kilka dni do mamy, mam przyjechać w niedzielę.Boję się strasznie,te dni ciszy wydają mi się przerażające. Miał już kiedyś podobne zachowania, że chciał zerwać, ale potem przepraszał. Może to zabrzmi naiwnie- ale nie chcę go stracić. Boję się tej rozmowy, nie wiem jak sobie poradzić z tym co czuję. Proszę Was o jakieś rady, własne doświadczenie....Przede mną jeszcze dwa dni i nie wiem jak mam je przeżyć.
Masakra, wiej od niego! To nie jest człowiek, z którym będziesz się dobrze czuła, na dodatek on Tobą manipuluje i nie ma jaj żeby zerwać raz a porządnie!!!! RZUĆ GO!!!!!!

Cytat:
Napisane przez scaryheart Pokaż wiadomość
Bardzo mi zależy, żeby pokazać mu,że jestem w stanie mu dać to czego on potrzebuje...Przeżyliśmy ze sobą sporo, złych i dobrych chwil, przetrzymaliśmy tyle rzeczy...To za bardzo boli.
ON nie jest w stanie dać CI tego, czego TY potrzebujesz! Ocknij się!! On Cię niszczy, jest rozchwiany emocjonalnie, nie kocha Cię i trzyma się Ciebie, dopóki nie znajdzie kogoś kogo pokocha.
Rzuć go i nie trać już więcej godności. Kompletnie ze sobą nie współgracie, nie dobraliście się a tylko się ze sobą męczycie, Ty jako naiwnie zakochana, on - bo Ty go kochasz i szkoda mu stracić takiej wiernej fanki.
Przerwij tą agonię, zasługujesz na normalny związek który da Ci szczęście i sprosta Twoim oczekiwaniom. Życzę w przyszłości wspaniałego mężczyzny i dużo spokoju
adult90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-09, 15:26   #5
I am Rock
lokalna gwiazda
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 803
Dot.: Nie radzę sobie, ból jest za duży

Po co zamieszkaliście razem, skoro tak naprawdę tego nie chciałaś?
A jeśli nie chciałaś, to chyba tak bardzo go nie kochasz?
I am Rock jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-09, 15:29   #6
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Nie radzę sobie, ból jest za duży

Cytat:
Napisane przez scaryheart Pokaż wiadomość
Piszę tutaj, bo nie wiem gdzie mam już znaleźć pomoc. Strasznie się męczę. A dlaczego? Jestem w związku od dwóch lat, od dwóch miesiecy mieszkamy razem. Nie powiem-było mi ciężko się przestawić a mieszkanie itd, płakałam, ale jednocześnie chciałam tego,bo wiedziałam, że go kocham i chcę spróbować. On mnie na poczatku wspierał później sam zaczął się załamywać. Że go irytuję, a on nie wie czemu, że ma depresję, później mnie przepraszał . Raz mówił, że kocha,później nie wie czy chce, ja też płakałam. Obiecał ,że się postara, ja też obiecałam i się starałam, on ciągle wyszukiwał coś we mnie lub moim zachowaniu złego. W ciągu dnia raz chciał,raz nie chciał, raz się obrażał, raz kochał. Stwierdził, że nie radzi sobie ze sobą, jest zmęczony związkiem i nie wie czy chce być. Ma mi dać odpowiedź w niedzielę wieczorem, do tego czasu mam mu dać spokoj i czas na przemyślenie, wiem,że ma się też radzić siostry w tej sprawie. On ma też problemy ze sobą, jest niespełniony, ciągle narzeka.A ja? Wariuje.Boli mnie przeokropnie. Wczoraj rozkleiłam się jak mi to powiedział,zaczęłąm go przepraszać, że może jestem niedostateczną dziewczyną, że on chciał więcej pochwał i czułości z mojej strony i może rzeczywiście mu tego nie dałam. Prosiłam, żeby nas nie skreślał. Pojechałam na te kilka dni do mamy, mam przyjechać w niedzielę.Boję się strasznie,te dni ciszy wydają mi się przerażające. Miał już kiedyś podobne zachowania, że chciał zerwać, ale potem przepraszał. Może to zabrzmi naiwnie- ale nie chcę go stracić. Boję się tej rozmowy, nie wiem jak sobie poradzić z tym co czuję. Proszę Was o jakieś rady, własne doświadczenie....Przede mną jeszcze dwa dni i nie wiem jak mam je przeżyć. Bardzo mi zależy, żeby pokazać mu,że jestem w stanie mu dać to czego on potrzebuje...Przeżyliśmy ze sobą sporo, złych i dobrych chwil, przetrzymaliśmy tyle rzeczy...To za bardzo boli.
A on ci saje czego potrzebujesz?
No raczej nie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-09, 17:13   #7
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
Dot.: Nie radzę sobie, ból jest za duży

Płakałaś, że macie razem zamieszkać? Nie rozumiem. Z tego postu mam wrażenie, że to Ty jesteś mocno niestabilna emocjonalnie i nie dziwię się, że facet męczy się w tym związku.
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-12-09, 18:40   #8
aidam11
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 160
Dot.: Nie radzę sobie, ból jest za duży

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;68449426]Płakałaś, że macie razem zamieszkać? Nie rozumiem.[/QUOTE]Wiele młodych osób tak ma z tego co słyszałem. Nie każdy opuszcza mieszkanie w wieku 15 lat i żyje z obcymi ludźmi przez lata przez co są stają się znacznie bardziej elastyczni i przyzwyczajeni do przebywania z, było nie było, "obcymi" ludźmi. Sam słyszałem kilka historii gdzie związki dłuższe niż rok rozbijały się na tym właśnie, bo okazywało się że zamieszkali z ludźmi których tak na prawdę nie znali i to wychodziło w praniu.
aidam11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-09, 19:26   #9
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
Dot.: Nie radzę sobie, ból jest za duży

Cytat:
Napisane przez aidam11 Pokaż wiadomość
Wiele młodych osób tak ma z tego co słyszałem. Nie każdy opuszcza mieszkanie w wieku 15 lat i żyje z obcymi ludźmi przez lata przez co są stają się znacznie bardziej elastyczni i przyzwyczajeni do przebywania z, było nie było, "obcymi" ludźmi. Sam słyszałem kilka historii gdzie związki dłuższe niż rok rozbijały się na tym właśnie, bo okazywało się że zamieszkali z ludźmi których tak na prawdę nie znali i to wychodziło w praniu.
Ja rozumiem, że się z kimś zamieszka i okazuje się że kicha. Ale decyzji o zamieszkaniu razem powinna towarzyszyć generalnie radość, może trochę stresu, ale nie smutek, w przeciwnym wypadku po co się na to decydować?
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-12-09 20:26:51


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:30.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.