Wolałabym być kimś innym - marudzenie końcoworoczne - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-12-11, 10:25   #1
201712242137
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 076

Wolałabym być kimś innym - marudzenie końcoworoczne


Zbliża się koniec kolejnego roku, a ja jestem w tym samym miejscu, co zawsze. Chyba nie umiem nawiązywać relacji z ludźmi (wszystkie jakiekolwiek bliższe nawiązałam dopiero na studiach i to z trudem), szczególnie z mężczyznami. Miałam w życiu jednego fajnego kolegę, który w dodatku był gejem - oto moja najbliższa relacja z facetem. Wszystkie pozostałe opierały się na tym, że facet zadawał się ze mną, bo czegoś ode mnie chciał: a to zaciągnąć mnie do łóżka, a to przez chwilę zabić czas, a to wzbudzić zazdrość w mojej przyjaciółce, dla której dla odmiany faceci świrują.
Zawsze jak jestem kimś zauroczona to prawie bez przerwy myślę o tej osobie, chciałabym wiedzieć o niej wszystko, staje się moją obsesją, idealizuję ją. Myślę sobie, że i tak taki facet mnie nie zechce, więc przynajmniej pójdę z nim do łóżka, ale potem zostaje mi niedosyt (ok, w tak jednoznacznie destrukcyjną dla mnie sytuację wepchałam się raz i prawie drugi raz, nie ręczę za siebie, że się to jeszcze kiedyś nie powtórzy). Później okazuje się, że miałam rację - ta osoba nie zechciałaby mnie, nawet gdybym stanęła na uszach, i odbija jej na punkcie kogoś innego, bo przecież nie na moim . Także tworzę sobie taki czyjś idealny obrazek, a że żadna z tych osób nie dopuszcza mnie do swojego świata, to nie mogę zweryfikować tych wyobrażeń z rzeczywistością i dodatkowo mnie to frustruje. Z tego też powodu myślę, że wzdychając do kogoś tak naprawdę tęsknię po prostu za jakimś ogólnym, wyimaginowanym ideałem mężczyzny, z tym, że ten mężczyzna ma twarz i pewne charakterystyczne cechy osoby, którą akurat się zauroczę. W tym wszystkim najbardziej chyba brakuje mi bliskości fizycznej, i nawet nie tyle seksu, co przytulenia, jakiejś czułości.
Od pewnego czasu nie próbuję już nikogo poznać, skupiam się na pracy i myśleniu o swojej przyszłości. Ale co, mam do końca życia w ogóle unikać mężczyzn, żeby oszczędzić sobie tego, co powyżej? Potrafię się podobać, faceci do mnie zagadują. Lubię kiedy ktoś ze mną flirtuje, mam miłe wspomnienia z niektórych romansów, więc to nie jest tak, że przy każdym najmniejszym kontakcie z płcią przeciwną planuję ślub. Ale jak już wpadnę, to scenariusz macie wyżej i moja samoocena spada o kilomety w dół. Kiedyś na psychoterapii zdiagnozowano mi osobowość zależną, więc pewnie to i lepiej, że z nikim nie jestem, bo tacy ludzie uczepiają się drugiej osoby i robią z niej sens życia. Pewnie powiecie "znajdź sobie zajęcie, pasję" - to nie jest tak, że tylko siedzę i rozkminiam; obecnie większość czasu zajmuje mi praca, wcześniej dużo podróżowałam, wychodziłam ze znajomymi, czytałam. Ale jak kładę/łam się zmęczona nawet po fajnym dniu to i tak czuję/łam, że czegoś mi brakuje. Wychodzi więc na to, że dopóki robię coś, co sprawia mi przyjemność (w tym nierzadko różne używki) to przez chwilę jest dobrze, a kiedy w moim życiu jest rutyna (a przecież nie ukrywajmy - normalne życie nie wygląda tak, że się co chwila podróżuje i spotyka ze znajomymi), zdaję sobie sprawę, że nie jestem szczęśliwa. Ciągle potrzeba by mi było mi jakichś nowych bodźców. W dodatku prawie wszystkie dziewczyny, z którymi się lubimy mają chłopaków i to im poświęcają większość wolnego czasu. Pewnie w miarę jak będą miały coraz więcej zobowiązań całkiem o mnie zapomną - ludzie łączą się w pary i zajmują się sobą i ewentualnie dziećmi, przez co przyjaźnie są odstawiane na dalszy plan. Poważnie boję się, że jeszcze chwila i będę całkiem samotna. Boję się tego, że z każdym rokiem robię się starsza. Żal mi mojego ciała, bo uważam że jest piękne, ale co z tego, skoro nikt poza mną go nie widzi, a za parę lat nie będzie się już nadawało do podziwiania. I w ogóle zestarzeję się, przestanę być zdrowa, zwinna, energiczna (tak, doceniam to, szczególnie że przy moim trybie życia to dość dziwne), i w tym wszystkim będę zdana tylko na siebie. Nie wiem, może to wszystko kwestia osobowości, jakiś neurotyczny typ.
Czuję się jakaś wybrakowana, inna od tych dziewczyn które potrafią nawiązywać relacje i wzbudzać zainteresowanie i na których mężczyznom zależy. Nie wiem, jak one to robią, jak wy to robicie. Czasem próbuję wyobrazić sobie siebie na miejscu jakiejś dziewczyny w związku, ale mi się nie udaje, bo czuję coś w rodzaju "że co, ja i ktoś? jak, dlaczego? i jak ja niby miałabym się zachowywać? ta dziewczyna jakoś wie co robić, jak się uśmiechać, o czym rozmawiać; ma coś, w czym można się zakochać, ale ja?" - to jest dla mnie jakaś abstrakcja. I jeszcze miałabym poznawać znajomych tego chłopaka? Ja w ogóle nie jestem "wyjściową" osobą, nie umiem się zachować w towarzystwie, prowadzić fajnej rozmowy - chociaż z tym jest już trochę lepiej, bo kiedyś nie radziłam sobie zupełnie nawet w takich powierzchownych relacjach. Kiedy znajome opowiadają mi o jakichś problemach czy planach ze swoimi chłopakami to dla mnie to jest jakiś kosmos, ze ślepym o kolorach. Czuję, że omija mnie coś, co dla większości ludzi jest tak normalne, jak jedzenie. Gdyby jakimś cudem ktoś kiedyś zechciał ze mną być, to myślę, że nie przyznałabym się, że to moja pierwsza relacja, tylko zbyłabym go czymś. Dwa razy na randce skłamałam, że miałam jakiś jeden krótki związek, to wywołało to straszne zdziwienie - a przecież nie miałam nawet tego.
Mam dużo kompleksów; wydaję się sobie się za mało mądra, za mało interesująca, za mało wyluzowana, za mało każda, żeby ktoś w ogóle mógł mnie rozważać w kategorii partnerki życiowej. Odczuwam jakąś presję, że powinno się być jak najatrakcyjniejszym pod każdym względem, ale równocześnie myślę nad tym ogromem rzeczy, które chciałabym w sobie poprawić i tracę wszelką motywację, bo wydaje mi się to niemożliwe. A chciałabym kiedyś nawiązać z kimś głęboką relację i dawać od siebie tej osobie same dobre rzeczy.
Wiem, że brak pewności siebie i postawa "jestem beznadziejna" są odpychające. Czy te ciągłe odrzucenia, których doznaję to kwestia "tylko" tego, czy może intuicja dobrze mi podpowiada i naprawdę jestem niewystarczająco dobra? Czy dłuższa terapia może mi jakoś pomóc, czy pewne rzeczy są kwestią osobowości i nie będzie się dało ich zmienić? Np. nigdy nie będę duszą towarzystwa, a właśnie tacy faceci, po przeciwnym biegunie niż ja podobają mi się najbardziej, a przecież żaden z nich nie będzie celował w cichą i mało swobodną w towarzystwie dziewczynę, tylko fajną pewną siebie babkę z charakterem, a bycie kimś takim jest chyba poza zasięgiem moich możliwości.
No, tak się chciałam wyżalić jak to robię co jakiś czas na tym forum.
201712242137 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-11, 12:14   #2
Adrianna_8
Zakorzenienie
 
Avatar Adrianna_8
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
Dot.: Wolałabym być kimś innym - marudzenie końcoworoczne

Mysle, ze terapia jak najbardziej moze Ci pomoc. Nie zmienisz sie w calkiem innego czlowieka, ale siebie zaakceptujesz, otworzysz sie. Warto, naprawde warto.

Sama mowisz, ze duzo rzeczy Cie omija. Moze warto po prostu wziac sie za siebie, isc na terapie i stanac po drugiej stronie balustrady?

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka
Adrianna_8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-11, 12:31   #3
Classic
Zakorzenienie
 
Avatar Classic
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 3 797
Dot.: Wolałabym być kimś innym - marudzenie końcoworoczne

Na Twoim miejscu poszukałabym dobrego psychoterapeuty, moim zdaniem najlepiej w nurcie psychodynamicznym i poszła na terapię.
Classic jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-11, 12:58   #4
shani_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 136
Dot.: Wolałabym być kimś innym - marudzenie końcoworoczne

Jakbym czytała o sobie... tylko że ja na dokładkę nie jestem ładna.
W moim przypadku pomysł z terapią okazał się klapą, ale trzymam za ciebie kciuki
shani_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-11, 14:00   #5
aidam11
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 160
Dot.: Wolałabym być kimś innym - marudzenie końcoworoczne

Cytat:
Napisane przez karaba_la_sorciere Pokaż wiadomość
Zbliża się koniec kolejnego roku, a ja jestem w tym samym miejscu, co zawsze. Chyba nie umiem nawiązywać relacji z ludźmi (wszystkie jakiekolwiek bliższe nawiązałam dopiero na studiach i to z trudem), szczególnie z mężczyznami.
Jak to się mówi, problemy pierwszego świata. Brakuje ci męskiej atencji po prostu i narasta w tobie jakaś dziwna niechęć. Ogólnie to się wydaje, że nie jesteś zadowolona z życia. Nie tylko w kwestii kontaktów damsko-męskich. Co gorsza masz jakiś zaburzony obraz świata i wydaje ci się, że jakby ktoś z tobą był (oczywiście musi sam zwrócić na ciebie uwagę i mieścić się w standardach, które u ciebie są pewnie wysokie) to by było dobrze. Uzależnianie swojego szczęścia od innych to jest najgorsze co może człowiek zrobić. Zabierasz się do tego wszystkiego od złej strony. Nie masz żadnych większych zainteresowań i nie radzisz sobie ze spędzaniem wolnego czasu. Wydaje ci się pewnie że jakbyś z kimś była to nagle te wszystkie problemy by zniknęły bo byłby jakiś czasoumilacz. To tak nie działa. W twoim obecnym stanie to się może takie coś skończyć wielkim rozczarowaniem i jeszcze gorszym samopoczuciem.

Bo problem jest w twojej głowie bez wątpienia. Poukładaj sobie najpierw wszystko w głowie po kolei, a na końcu się zabieraj za coś, co wcale nie jest tak naprawdę twoim problemem. Trzeba najpierw trochę nad sobą pracy wykonać. Dorosłe życie potrafi być mocno rozczarowujące po prostu.
aidam11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-11, 14:02   #6
trzyrazypiec
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 3 019
Dot.: Wolałabym być kimś innym - marudzenie końcoworoczne

Dla Ciebie tylko terapia, bo Twój problem urósł już do monstrualnych rozmiarów. Na wizazu ciągle o tym piszesz i mam wrażenie, że to zdominowalo całe Twoje życie
trzyrazypiec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-11, 16:46   #7
201705042038
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
Dot.: Wolałabym być kimś innym - marudzenie końcoworoczne

Cytat:
Napisane przez karaba_la_sorciere Pokaż wiadomość
Wiem, że brak pewności siebie i postawa "jestem beznadziejna" są odpychające.
Jest gorzej, przyciąga pewien typ ludzi i wpływa na Twoje wybory.

Mam nadzieję, że zdecydujesz się na terapię, powodzenia!

Edytowane przez 201705042038
Czas edycji: 2016-12-11 o 18:23
201705042038 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-12-11, 18:01   #8
201712242137
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 076
Dot.: Wolałabym być kimś innym - marudzenie końcoworoczne

Adrianna_8, anna87 - sprobuje bo tylko to mi chyba zostalo, niestety najpierw musze wytrzymac w jednym miejscu dluzej niz pol roku, bo ostatnio z tym ciezko; nie wiem, gdzie bede za kilka miesiecy. Ale jak juz sie gdzies osiedle to na pewo sie tym zajme...

Classic - dlaczego polecasz akurat ten nurt? Masz jakies doswiadczenia?

shani_ - no to jest nas dwie :p. Jesli masz ochote mozesz napisac cos wiecej. Niestey ja tez mam srednie doswiadczenia z terapeutami, ale moze po prostu do tej pory mialam pecha.

aidam11 - tak wlasnie jest, nie jestem zadowolona ze swojego zycia ogolnie, nie tylko jesli chodzi o relacje z ludzmi. W kwestiach zawodowych np. tez mi sie nie bardzo wiedzie, nie wiem, w jakim kierunku isc.
Facet nie musi SAM zwrocic na mnie uwagi, nieraz to ja robilam pierwszy krok i okazywalam zainteresowanie, no ale jak pozniej nie ma z jego strony wzajemnosci to juz nic z tym nie zrobie.
Wiem, ze nie powinno sie uzalezniac szczescia od innych... Ale z drugiej strony da sie byc szczesliwym, bedac samotnym (nie mowie ze teraz jestem, teraz mam przyjaciolki, znajomych gdzies tam obok)?
Wolnego czasu to akurat teraz mam bardzo malo, funduszy zeby go jakos dobrze i produktywnie wykorzystac tym bardziej . Wiec ogolnie masz racje, jestem rozczarowana doroslym zyciem i to bardzo.

trzyrazypiec - no tak, zdaje sobie sprawe, ze co jakis czas zamieszczam posty ktore sa do siebie bardzo podobne. Mysle, ze ten jest juz ostatni na ten temat (mozecie mnie trzymac za slowo), bo to rzeczywiscie bez sensu i juz chyba poruszylam wszystkie mozliwe aspekty tego problemu.

Edytowane przez 201712242137
Czas edycji: 2016-12-11 o 18:03
201712242137 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-11, 18:21   #9
shani_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 136
Dot.: Wolałabym być kimś innym - marudzenie końcoworoczne

Cytat:
Napisane przez karaba_la_sorciere Pokaż wiadomość
shani_ - no to jest nas dwie :p. Jesli masz ochote mozesz napisac cos wiecej. Niestey ja tez mam srednie doswiadczenia z terapeutami, ale moze po prostu do tej pory mialam pecha.
No właśnie ja też miałam pecha, trafiłam na takiego któremu zależało głównie na pieniądzach, no i się zraziłam. Niby wiem, że można też na NFZ, ale drugi raz takiej piguły wstydu nie przełknę (musiałabym znowu przyznać się rodzicom że sobie nie radzę).
A poza tym to cóż, nie wiem co mogę powiedzieć by za tobą nie powtarzać Tyle tylko że ja nie mam przyjaciółek, a tylko przyjaciela, w którym jestem od dawna bez wzajemności zakochana i z którym mam dosyć burzliwą znajomość. A zawodowo nie jestem pewna, czy jest dobrze czy źle, ale nie wierzę że uda mi się kiedyś pracować w wymarzonym zawodzie, bo uważam że jestem za słaba.
Na co dzień jestem non stop zmęczona, śpię po 9h dziennie, dodając do tego dojazdy wychodzi na to że nawet gdybym chciała wyjść ze znajomymi (których nie mam), i tak bym nie miała kiedy.
Kiedyś jeszcze próbowałam podrywać facetów, mniej lub bardziej bezpośrednio, ale teraz już nawet się nie uśmiecham do nich - po co się błaźnić? Jest tyle pięknych lasek, to naiwnością byłoby myśleć że moim brzydkim uśmiechem i buzią górskiego trolla kogoś uwiodę.
No i ja mam do tego spory problem z tym, że nie chcę mieć dzieci i bardzo tego w sobie nie akceptuję, bo wiem że to drastycznie zmniejsza moje i tak nieistniejące szanse.
Czasem marzę by jakiś książę na koniu przyjechał, pokochał mnie i wyrwał mnie z tego życia. Cóż, pomarzyć można...
shani_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-11, 18:26   #10
ama4
High Quality Since 2007
 
Avatar ama4
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
Dot.: Wolałabym być kimś innym - marudzenie końcoworoczne

Cytat:
Napisane przez shani_ Pokaż wiadomość
Na co dzień jestem non stop zmęczona, śpię po 9h dziennie, dodając do tego dojazdy wychodzi na to że nawet gdybym chciała wyjść ze znajomymi (których nie mam), i tak bym nie miała kiedy.
Kiedyś jeszcze próbowałam podrywać facetów, mniej lub bardziej bezpośrednio, ale teraz już nawet się nie uśmiecham do nich - po co się błaźnić? Jest tyle pięknych lasek, to naiwnością byłoby myśleć że moim brzydkim uśmiechem i buzią górskiego trolla kogoś uwiodę.
No i ja mam do tego spory problem z tym, że nie chcę mieć dzieci i bardzo tego w sobie nie akceptuję, bo wiem że to drastycznie zmniejsza moje i tak nieistniejące szanse.
Skoro jesteś non-stop zmęczona, to spróbuj sobie przebadać hormony + ogólne badania krwi.

Co do drugiego - jest wątek obok temat faceta, który nie chce dzieci. Poczytaj sobie ile kobiet ich nie chce. Nie wiem po co nie akceptować siebie samej i co Ci to da oprócz wpędzania się w jeszcze większe problemy na własne życzenie. Obok Ciebie są ludzie, którzy czują tak samo, nie mają wyrzutów sumienia i są szczęśliwi. Twoje życie to Twoje decyzje i Twoje wybory.
__________________
Cytat:
Napisane przez sztojabudu
Życie jest nieprzewidywalne, ale pojęcie uczciwości jest niezmienne.
Cytat:
Napisane przez normalnyFacet
Desperacja prowadzi tylko do masochizmu
ama4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-11, 18:37   #11
shani_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 136
Dot.: Wolałabym być kimś innym - marudzenie końcoworoczne

Cytat:
Napisane przez ama4 Pokaż wiadomość
Skoro jesteś non-stop zmęczona, to spróbuj sobie przebadać hormony + ogólne badania krwi.

Co do drugiego - jest wątek obok temat faceta, który nie chce dzieci. Poczytaj sobie ile kobiet ich nie chce. Nie wiem po co nie akceptować siebie samej i co Ci to da oprócz wpędzania się w jeszcze większe problemy na własne życzenie. Obok Ciebie są ludzie, którzy czują tak samo, nie mają wyrzutów sumienia i są szczęśliwi. Twoje życie to Twoje decyzje i Twoje wybory.
Miałam już robione różne badania, biorę witaminę D i magnez, miałam romanse z różnymi ziołami i nic

Wiem o tym wątku, sama nawet w nim pisałam. I wiem że dużo kobiet nie chce dzieci. Tylko co mnie obchodzą kobiety, jeśli każdy facet w którym się zakochuję/zauraczam chce zostać ojcem? I jeśli zostaję z tego powodu odrzucona? Nie pamiętam bym w życiu spotkała kiedykolwiek faceta w moim wieku który otwarcie mówił że nie chce dzieci.
shani_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-12-11, 18:50   #12
201712242137
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 076
Dot.: Wolałabym być kimś innym - marudzenie końcoworoczne

Cytat:
Napisane przez shani_ Pokaż wiadomość
No właśnie ja też miałam pecha, trafiłam na takiego któremu zależało głównie na pieniądzach, no i się zraziłam. Niby wiem, że można też na NFZ, ale drugi raz takiej piguły wstydu nie przełknę (musiałabym znowu przyznać się rodzicom że sobie nie radzę).
A poza tym to cóż, nie wiem co mogę powiedzieć by za tobą nie powtarzać Tyle tylko że ja nie mam przyjaciółek, a tylko przyjaciela, w którym jestem od dawna bez wzajemności zakochana i z którym mam dosyć burzliwą znajomość. A zawodowo nie jestem pewna, czy jest dobrze czy źle, ale nie wierzę że uda mi się kiedyś pracować w wymarzonym zawodzie, bo uważam że jestem za słaba.
Na co dzień jestem non stop zmęczona, śpię po 9h dziennie, dodając do tego dojazdy wychodzi na to że nawet gdybym chciała wyjść ze znajomymi (których nie mam), i tak bym nie miała kiedy.
Kiedyś jeszcze próbowałam podrywać facetów, mniej lub bardziej bezpośrednio, ale teraz już nawet się nie uśmiecham do nich - po co się błaźnić? Jest tyle pięknych lasek, to naiwnością byłoby myśleć że moim brzydkim uśmiechem i buzią górskiego trolla kogoś uwiodę.
No i ja mam do tego spory problem z tym, że nie chcę mieć dzieci i bardzo tego w sobie nie akceptuję, bo wiem że to drastycznie zmniejsza moje i tak nieistniejące szanse.
Czasem marzę by jakiś książę na koniu przyjechał, pokochał mnie i wyrwał mnie z tego życia. Cóż, pomarzyć można...
Ja wlasnie bede raczej szukala kogos na nfz bo zamierzam sie sama utrzymywac, wiec prywatnie nie bedzie mnie stac. Chyba ze zostane na dluzej we Francji, to tu bede musiala placic, a ile to moze zalezec tutaj od terapeuty z tego co sie rozgladalam. Ale moment bo nie rozumiem, czy jesli idziesz do lekarza na nfz a ubezpieczaja cie rodzice, to potem maja jakis wglad w to, ze bylas u takiego a takiego lekarza?
No to wspolczuje sytuacji z przyjacielem, ja bym na twoim miejscu chyba zerwala kontakty. On z ogole wie, ze jestes w nim zakochana?
Tez nie chce miec dzieci tak na 90%, ale na razie nie myslalam jeszcze jak by to wplynelo na moj ewentualny zwiazek.
201712242137 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-11, 18:51   #13
Classic
Zakorzenienie
 
Avatar Classic
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 3 797
Dot.: Wolałabym być kimś innym - marudzenie końcoworoczne

Cytat:
Napisane przez karaba_la_sorciere Pokaż wiadomość
Classic - dlaczego polecasz akurat ten nurt? Masz jakies doswiadczenia?
Tak, mam doświadczenie i problemy podobne do Twoich, choć miałam kilkuletnie związki w życiu. Polecam akurat ten nurt, bo według mnie jest najbardziej wnikliwy, można się wiele o sobie dowiedzieć, poanalizować i zrozumieć. Oczywiście terapeuta też jest ważny i jak masz możliwość to idź do osoby, która jest certyfikowanym psychoterapeutą. Wybór nurtu psychoterapii oczywiście należy do Ciebie, ja po prostu radzę to, co według mnie najlepsze.
A poza tym polecam książkę "Chcę być kochana tak jak chcę" - Tobie i wszystkim dziewczynom, które liczą na to, że pojawi się książę na białym koniu i świat stanie się piękny Warto przeczytać.
Classic jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-11, 19:02   #14
shani_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 136
Dot.: Wolałabym być kimś innym - marudzenie końcoworoczne

Cytat:
Napisane przez karaba_la_sorciere Pokaż wiadomość
Ale moment bo nie rozumiem, czy jesli idziesz do lekarza na nfz a ubezpieczaja cie rodzice, to potem maja jakis wglad w to, ze bylas u takiego a takiego lekarza?
Nie, ale mieszkam z rodzicami i nie ma opcji bym chodziła gdzieś regularnie i nie wiedzieli gdzie. Kłamca to ze mnie marny :P
Cytat:
Napisane przez karaba_la_sorciere Pokaż wiadomość
No to wspolczuje sytuacji z przyjacielem, ja bym na twoim miejscu chyba zerwala kontakty. On z ogole wie, ze jestes w nim zakochana?
Heh, wszyscy mi to mówią, ale on jest tak wartościowym człowiekiem, i przy okazji jedynym przy którym mogę być naprawdę sobą, że nie mam zamiaru tego zrywać. A on wie, i zachował się z klasą.
shani_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-11, 19:26   #15
201712242137
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 076
Dot.: Wolałabym być kimś innym - marudzenie końcoworoczne

Classic - ok, w takim razie rozwaze ten nurt, myslalam tez nad gestaltem. Czyli terapia ci pomogla? Mnie jest trudno sobie wyobrazic, ze ktos mi cos wytlumaczy, a ja sie poczuje od tego lepiej. Ksiazke na pewno przeczytam, dzieki.
shani_ - gdybym ja byla tym przyjacielem, to chyba zachowalabym sie wlasnie tak, ze sama zerwalabym z toba kontakt dla twojego dobra. Nie wiem jak jeszcze inaczej mozna sie zachowac, kazde inne rozwiazanie wydaje mi sie niefajne, no ale z drugiej strony nie znam waszej relacji.
201712242137 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-11, 19:33   #16
ama4
High Quality Since 2007
 
Avatar ama4
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
Dot.: Wolałabym być kimś innym - marudzenie końcoworoczne

Cytat:
Napisane przez karaba_la_sorciere Pokaż wiadomość
Mnie jest trudno sobie wyobrazic, ze ktos mi cos wytlumaczy, a ja sie poczuje od tego lepiej.
Terapia nie polega na tym, że ktoś Ci coś tłumaczy. Terapia polega na tym, że poprzez rozmowę z kimś z zewnątrz po pierwsze wyrzucasz z siebie rzeczy, których nigdy nie powiedziałaś na głos. Po drugie sięgasz do rzeczy, które chciałaś jak najdalej ukryć w sobie i do nich nie sięgać - tymczasem na terapii sięgasz po nie w sposób kontrolowany i sięgasz po to, żeby je uporządkować lub w ogóle wyrzucić. Po trzecie - ktoś z zewnątrz patrzy obiektywniej i naprowadza Cię na rozwiązania, o których sama byś nie pomyślała. I tu uwaga: naprowadza Cię nie tak, że mówi Ci co masz robić. Tylko naprowadza tak, żebyś wiedziała, co dalej zrobić w zgodzie z sobą i sama podejmujesz kolejne kroki bo masz na nie siłę.

Terapia to odkrywanie swoich lepszych stron, nauka akceptacji samego siebie i swojego życia (niezależnie od tego czy bywało czasami ciężkie), pójście dalej z podniesioną głową.

Przynajmniej u mnie tak było.
__________________
Cytat:
Napisane przez sztojabudu
Życie jest nieprzewidywalne, ale pojęcie uczciwości jest niezmienne.
Cytat:
Napisane przez normalnyFacet
Desperacja prowadzi tylko do masochizmu
ama4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-11, 20:09   #17
Classic
Zakorzenienie
 
Avatar Classic
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 3 797
Dot.: Wolałabym być kimś innym - marudzenie końcoworoczne

Cytat:
Napisane przez karaba_la_sorciere Pokaż wiadomość
Classic - ok, w takim razie rozwaze ten nurt, myslalam tez nad gestaltem. Czyli terapia ci pomogla? Mnie jest trudno sobie wyobrazic, ze ktos mi cos wytlumaczy, a ja sie poczuje od tego lepiej. Ksiazke na pewno przeczytam, dzieki.
Terapeuta nie będzie Ci tłumaczył i nie uzdrowi Cię magicznie. Terapia to Twoja praca nad sobą przy wsparciu terapeuty. Ludzie często sobie wyobrażają, że pójdą na terapię, terapeuta im pomoże, powie co mają robić i będzie dobrze. Potem jest rozczarowanie po kilku wizytach, że ten terapeuta to mi nie pomaga, ja tylko mówię, a on tylko słucha i nic z tego nie wynika. Pomóc możesz sobie tylko sama, właśnie o to chodzi żebyś nauczyła się dbać o siebie, słuchać siebie itd. Ja odbieram terapeutę jako taką pomoc w uporządkowaniu sobie różnych myśli i moich przekonań, pomoc w zrozumieniu moich lęków, schematów itd., ale wiem, że największą pracę nad sobą muszę wykonać ja sama.
Terapia to dla mnie najlepsza rzecz, na którą się mogłam zdecydować, dlatego bardzo ją polecam. Czasem żałuję, że wcześniej nie poprosiłam o pomoc.
A książkę naprawdę bardzo bardzo polecam. Przyda się do autoterapii
Classic jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-12-11 21:09:04


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:49.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.