Problem z przyjaciółką

[clopidogrel93]

Witam. Nigdy nie myślałam,żeby pisać o tym na forum,ale po prostu już nie daję rady. Przyjaźnię się od gimnazjum z jedną dziewczyną.generalnie wtedy była bardzo zaangażowana i ambitna,chciała się dostać na medycynę.Potem kontakt się lekko urwał,bo poszłam do liceum w innym mieście,ona wpadła w złe towarzystwo i generalnie z medycyny były nici.Tymczasem mi w liceum coś "odwaliło" i po klasie humanistycznej wylądowałam na owej medycynie.Ona skończyła na pwsz w naszym rodzinnym mieście.Przez pierwsze lata studiów nasz kontakt był taki,jak w liceum,czyi praktycznie żaden.Na czwartym roku jednak zbliżyłyśmy się do siebie znowu i znów była idylla.Do czasu wakacji.Ona poznała kolesia-rozrabiakę,menela,absolwe nta zawodówki.Zmusił ją do związku,którego wcale nie chciała,jednak pod koniec wakacji powiedziała mi,że już zakończyła tą znajomość.Kiedy przyjechałam do domu na Wszystkich Świętych okazało się,że jednak mnie okłamała.Oczywiście skończyło się wielką kłótnią,ale doszłyśmy do porozumienia.Powiedziała, że z nim koniec i w ogóle chce zdawać na tą medycynę i miałam jej pomóc.Wszystko grało.wspierałyśmy się,planowałyśmy sylwestra,a tu nagle wczoraj mówi,że ona jednak idzie na sylwestra z tym kolesiem i inną koleżanka.Nie wiem już co robić,może jestem jakaś niedojrzała.że tak przeżywam...

[Adrianna_8]

Widocznie ona nie chce isc na te medycyne, woli tego kolesia i innych znajomych...

Jak dla mnie to ona nie zachowuje sie jak przyjaciolka. To boli, ale czasem po prostu trzeba dac odejsc ludziom, ktorzy tak naprawde nie sa dla nas dobrzy.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

[201702092106]

Napisane przez clopidogrel93

Witam. Nigdy nie myślałam,żeby pisać o tym na forum,ale po prostu już nie daję rady. Przyjaźnię się od gimnazjum z jedną dziewczyną.generalnie wtedy była bardzo zaangażowana i ambitna,chciała się dostać na medycynę.Potem kontakt się lekko urwał,bo poszłam do liceum w innym mieście,ona wpadła w złe towarzystwo i generalnie z medycyny były nici.Tymczasem mi w liceum coś "odwaliło" i po klasie humanistycznej wylądowałam na owej medycynie.Ona skończyła na pwsz w naszym rodzinnym mieście.Przez pierwsze lata studiów nasz kontakt był taki,jak w liceum,czyi praktycznie żaden.Na czwartym roku jednak zbliżyłyśmy się do siebie znowu i znów była idylla.Do czasu wakacji.Ona poznała kolesia-rozrabiakę,menela,absolwe nta zawodówki.Zmusił ją do związku,którego wcale nie chciała,jednak pod koniec wakacji powiedziała mi,że już zakończyła tą znajomość.Kiedy przyjechałam do domu na Wszystkich Świętych okazało się,że jednak mnie okłamała.Oczywiście skończyło się wielką kłótnią,ale doszłyśmy do porozumienia.Powiedziała, że z nim koniec i w ogóle chce zdawać na tą medycynę i miałam jej pomóc.Wszystko grało.wspierałyśmy się,planowałyśmy sylwestra,a tu nagle wczoraj mówi,że ona jednak idzie na sylwestra z tym kolesiem i inną koleżanka.Nie wiem już co robić,może jestem jakaś niedojrzała.że tak przeżywam...

No trochę przeżywasz, przecież to jest jej życie i może robić co się jej podoba. Wybacz, ale i sam problem, i styl pisania bardziej pasują mi do gimnazjalistki niż do dorosłej kobiety.

[763509f5cf445a4c28cec956de73c62121becc29]

Widać, że ta twoja przyjaciółka bardzo ulega wpływom - zarówno tego kolesia, jak i twojemu czy innych osób. Krząta się jak chorągiewka, żeby się dopasować do towarzystwa, który akurat w tym momencie jest blisko niej. Prawdopodobnie sama nie wie, czego chce i nie wierzy, że ktoś zaakceptowałby ją taką, jaką jest naprawde (a jaka jest - nie wiadomo). Medycyna nie jest dla ludzi niezdecydowanych, to raczej kariera dla ludzi zdeterminowanych i gotowych poświęcić sen czy czas wolny. Przyjaciółki raczej się nie okłamują, bardziej powinny być wobec siebie szczere i akceptować siebie. Jasne, towarzystwo "menela" jak to określiłaś nie jest najlepsze i prawdopodobnie boli cię, jak to widzisz, ale ludzi nie zmienisz. Nawet jeśli pomożesz jej teraz "wyjść na prostą" to za kilka lat pojawi się jakiś inny gangster, za którym ona poleci, rzuci studia itd. Nie warto się mieszać. Daj jej do zrozumienia, że może robić co chce, że tobie to "wisi". Może wtedy się nad sobą zastanowi.

[clopidogrel93]

Macie rację z tym,że ona sama nie wie czego chce.Niby jest z tym kolesiem,a mi mówi,że go nie kocha i że nie widzi z nim swojej przyszłości.Cóż,może faktycznie mam problemy,jak gimnazjalistka,ale naprawdę zależy mi na przyjaźni z nią.

[Puolatar]

TĘ medycynę. Nie przeżywaj, jej życie. Jej głupie wybory.

Wysłane z mojego SM-T805 przy użyciu Tapatalka

[Andz126p]

Napisane przez clopidogrel93

Witam. Nigdy nie myślałam,żeby pisać o tym na forum,ale po prostu już nie daję rady. Przyjaźnię się od gimnazjum z jedną dziewczyną.generalnie wtedy była bardzo zaangażowana i ambitna,chciała się dostać na medycynę.Potem kontakt się lekko urwał,bo poszłam do liceum w innym mieście,ona wpadła w złe towarzystwo i generalnie z medycyny były nici.Tymczasem mi w liceum coś "odwaliło" i po klasie humanistycznej wylądowałam na owej medycynie.Ona skończyła na pwsz w naszym rodzinnym mieście.Przez pierwsze lata studiów nasz kontakt był taki,jak w liceum,czyi praktycznie żaden.Na czwartym roku jednak zbliżyłyśmy się do siebie znowu i znów była idylla.Do czasu wakacji.Ona poznała kolesia-rozrabiakę,menela,absolwe nta zawodówki.Zmusił ją do związku,którego wcale nie chciała,jednak pod koniec wakacji powiedziała mi,że już zakończyła tą znajomość.Kiedy przyjechałam do domu na Wszystkich Świętych okazało się,że jednak mnie okłamała.Oczywiście skończyło się wielką kłótnią,ale doszłyśmy do porozumienia.Powiedziała, że z nim koniec i w ogóle chce zdawać na tą medycynę i miałam jej pomóc.Wszystko grało.wspierałyśmy się,planowałyśmy sylwestra,a tu nagle wczoraj mówi,że ona jednak idzie na sylwestra z tym kolesiem i inną koleżanka.Nie wiem już co robić,może jestem jakaś niedojrzała.że tak przeżywam...

Wcale się nie dziwię ze przezywasz. wspieralas ja, chcialas jej pomoc, motywowalas - dalas jej kawałek siebie, a ona skreslila to wszystko jednym ruchem. Zakończ znajomość bo tylko cie to pogrąży.

[201702092106]

Napisane przez clopidogrel93

Macie rację z tym,że ona sama nie wie czego chce.Niby jest z tym kolesiem,a mi mówi,że go nie kocha i że nie widzi z nim swojej przyszłości.Cóż,może faktycznie mam problemy,jak gimnazjalistka,ale naprawdę zależy mi na przyjaźni z nią.

Szczerze mówiąc po tym co piszesz, mnie się wydaje, że ona chce z nim być, ale wstydzi się przy Tobie tego, że on nie jest wykształcony dlatego jest taka chwiejna.

[Adrianna_8]

Napisane przez ToniaZhivago

Szczerze mówiąc po tym co piszesz, mnie się wydaje, że ona chce z nim być, ale wstydzi się przy Tobie tego, że on nie jest wykształcony dlatego jest taka chwiejna.

Tez tak uwazam . Na pewno chlopak zmusil ja do zwiazku, zmusil ja do kontynuowania zwiazku i zmusil ja do wspolnego swietowania sylwka. Tia...

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

[clopidogrel93]

Nie rozumiem,jak mogła się wstydzić swojego chłopaka. Ja nie jestem osobą, która ocenia ludzi przez pryzmat wykształcenia. Nie lubię go za to kim jest, a nie przez to, że nie ma wyksztalcenia.

[Adrianna_8]

Napisane przez clopidogrel93

Nie rozumiem,jak mogła się wstydzić swojego chłopaka. Ja nie jestem osobą, która ocenia ludzi przez pryzmat wykształcenia. Nie lubię go za to kim jest, a nie przez to, że nie ma wyksztalcenia.

No to moze dlatego tak sie zachowuje, bo wiesz, ze go nie lubi.

Ktos dobrze napisal - ona jest jak choragiewka na wietrze. Przez chwile bylo jej dobrze z Toba, teraz jest z innymi.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

[0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0]

Treść usunięta

[clopidogrel93]

Przede wszystkim bardzo Wam dziękuję za zajęcie się moim "problemem". Generalnie macie takie poglądy, jak moi znajomi, że powinnam to zakończyć,bo ona tak naprawdę mnie nie chce,tylko nie ma odwagi powiedzieć prawdy.

[763509f5cf445a4c28cec956de73c62121becc29]

Napisane przez Adrianna_8

No to moze dlatego tak sie zachowuje, bo wiesz, ze go nie lubi.
Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

Ale jeśli ona faktycznie się obraca w towarzystwie, jak to Autorka określiła - meneli, to chyba ciężko się temu spokojnie przyglądać? Za czasów, kiedy jeszcze mieszkałyśmy z przyjaciółkami w jednym mieście i spędzałyśmy kilkanaście godzin dziennie razem właśnie to było fajne, że jak jedna robiła coś naprawde głupiego, to nie obrażała się, jak jej druga na ten temat coś powiedziała, bo wiedziała, że po prostu próbujemy ją bronić, bo kto jak kto, ale my nie pozwoliłybyśmy zrobić sobie krzywdy. Potrafiłabyś patrzeć na to, jak twoja przyjaciółka obraca się w towarzystwie "meneli"?

[0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0]

Treść usunięta

[763509f5cf445a4c28cec956de73c62121becc29]

Napisane przez clopidogrel93

Przede wszystkim bardzo Wam dziękuję za zajęcie się moim "problemem". Generalnie macie takie poglądy, jak moi znajomi, że powinnam to zakończyć,bo ona tak naprawdę mnie nie chce,tylko nie ma odwagi powiedzieć prawdy.

Nie tyle zakończyć, co przestać się angażować. Prawdopodobnie jeszcze sama do ciebie "przyjdzie z płaczem" (oby nie, nikomu złego nie życzę, ale jest takie prawdopodobieństwo).

[clopidogrel93]

Właśnie teraz mam problem,bo się odezwała.Rzeczywiście,nie mogę spokojnie patrzeć na to,jak się marnuje,bo jest bardzo zdolną dziewczyną.W ogóle ona też cierpi na zespół Marfana i przez to też na pewno jest taka niepewna siebie.

[Adrianna_8]

Napisane przez Hiiroko

Ale jeśli ona faktycznie się obraca w towarzystwie, jak to Autorka określiła - meneli, to chyba ciężko się temu spokojnie przyglądać? Za czasów, kiedy jeszcze mieszkałyśmy z przyjaciółkami w jednym mieście i spędzałyśmy kilkanaście godzin dziennie razem właśnie to było fajne, że jak jedna robiła coś naprawde głupiego, to nie obrażała się, jak jej druga na ten temat coś powiedziała, bo wiedziała, że po prostu próbujemy ją bronić, bo kto jak kto, ale my nie pozwoliłybyśmy zrobić sobie krzywdy. Potrafiłabyś patrzeć na to, jak twoja przyjaciółka obraca się w towarzystwie "meneli"?

Coz, potrafilam sie z tym pogodzic, jak moja przyjaciolka zerwala ze mna kontakt. Czasem trzeba zaakceptowac wybory innych ludzi, mimo ze serce boli.

Jak wynika z posta, autorka rozmawiala na ten temat z przyjaciolka. Mimo checi/obietnic, ona dalej wybiera tego chlopaka. Ostatecznie przyjaciolka to nie dziecko.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

[eyo]

nic nie robić bo nic nie możesz zrobić
dziewczyna mówi Ci to co chcesz usłyszeć bo chce być przez Ciebie akceptowana - a tak realnie to ani nie planuje żadnej medycyny ani nie planuje kończyć relacji z tym chłopakiem

możesz się z nią dalej kolegować ale na Twoim miejscu ograniczyłabym relacje do bardziej neutralnych tematów i po prostu bym się nie angażowała za bardzo bo szkoda Twojego czasu na "pomaganie" jej w sprawach, których ona nie zamierza realizować

[clopidogrel93]

Mówicie mi to,co sama myślałam,tylko bałam się do tego przyznać przed sobą. Powiem Wam jeszcze,że nie przyszła na moje urodziny,bo szła akurat na imprezę z koleżanką.

[Adrianna_8]

Napisane przez clopidogrel93

Mówicie mi to,co sama myślałam,tylko bałam się do tego przyznać przed sobą. Powiem Wam jeszcze,że nie przyszła na moje urodziny,bo szła akurat na imprezę z koleżanką.

Ja bym poczula sie bardzo zawiedziona i rozczarowana...

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

[clopidogrel93]

Nie wiem,ja zawsze przedstawiałam facetów koleżankom,a tym bardziej przyjaciółkom.Raz może miałam taki przypadek,że tego nie zrobiłam,ale nie byłam wtedy przekonana do niego i "związek" szybko się rozpadł. Kolejna sprawa-miała ze mną jechać na skoki do Wisły i dzień przed mi powiedziała,że jednak się rozmyśliła. Normalnie bym pojechała sama,bo mam do tej Wisły rzut beretem,ale byłam taka zła na nią,że nie chciało mi się już nigdzie jechać.

[Adrianna_8]

Sluchaj, o ile Hiiroko mogla miec racje w tym, ze nalezy pomagac przyjaciolom, jesli wpadli w zle towarzystwo, to w przypadku, gdy przyjaciel nas olewa, nalezy chyba faktycznie odpuscic.

Twoja "przyjaciolka" zachowuje sie niepowaznie. Moze Ty ja uwazasz za bliska osobe, ale ona Ciebie nie.

Takie odwolywanie wyjsc, olanie przyjecia urodzinowego to okazywanie braku szacunku. Po prostu jej nie zalezy na Tobie.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

[clopidogrel93]

Na razie ją olewam,mimo iż ona wypisuje do mnie,ale nie wiem co będzie jak wrócę do mojego miasta na święta.

[kennedy]

Napisane przez clopidogrel93

Na razie ją olewam,mimo iż ona wypisuje do mnie,ale nie wiem co będzie jak wrócę do mojego miasta na święta.

Napisz szczerze dlaczego ogranicxasz kontakt i tyle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[clopidogrel93]

Jeszcze jedno:myślicie,że ona kocha tego faceta?Jeśli tak to nie zamierzam jej stawać na drodze,ale jeśli nie to powinna się z tego wyzwolić.

[Adrianna_8]

Napisane przez clopidogrel93

Jeszcze jedno:myślicie,że ona kocha tego faceta?Jeśli tak to nie zamierzam jej stawać na drodze,ale jeśli nie to powinna się z tego wyzwolić.

Jak dla mnie to nie ma znaczenia. Niech sama kieruje swoim zyciem bez zadnego "musze, powinnam". Probowalas ja "ratowac", ale ona nie chce, co wiecej mozesz zrobic?

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

[bittersweet16]

Jeżeli ta dziewczyna nie widzi tego, że się o Nią martwisz i Twoich dobrych intencji, olewa Cię w każdy możliwy sposób to przestań. Czasem prawda boli ale im szybciej sobie zdasz z tego sprawę tym prędzej będziesz mogła z tym coś zrobić. Nie warto. Jeżeli widzi, że jest dla Ciebie ważna i olewa każdą okazję na spędzenie czasu razem a tymbardziej urodziny, Twoje święto. Tak po prostu to jej nie zależy. Poszukaj innej przyjaciółki, która doceni Twoje starania. Tego Ci życzę.

[clopidogrel93]

Dziękuję. Najlepsze jeszcze,że oni będą spędzać tego sylwestra w trójkę.Rozumiem dwie pary,ale para i wolna dziewczyna?To się kupy nie trzyma.

[Adrianna_8]

Napisane przez clopidogrel93

Dziękuję. Najlepsze jeszcze,że oni będą spędzać tego sylwestra w trójkę.Rozumiem dwie pary,ale para i wolna dziewczyna?To się kupy nie trzyma.

Moze tak lubia .

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka