Zaczynam sie powoli bac

[Andariel88]

k

[spray]

Hmm, rozumiem, że się niepokoisz, ale myślę, że to tylko puste słowa i pogróżki bez pokrycia. Nie odpisuj na smsy,ignoruj go, pewnie da sobie spokój za jakiś czas.

[Andariel88]

T

[natalia21]

nie wiem czy to bedzie dla ciebie pocieszenie ale moj byly z ktorym nie jestem juz 4 lata do tej pory jak widzi mnie na ulicy to sie glupio usmiecha do mnie a mnie to oczywiscie cholernie irytuje... juz nie raz probowal mnie zdenerwowac ale ja sie nie daje... nie raz przejezdza kolo mojego miejsca pracy i gapi sie glupkowato ale coz poradzic na takiego idiote?oczywiscie moj obecny sie denerwuje oczywiscie teksty typu wpier.... mu albo podobne...na to ja zawsze mowie po co?nic to nie da... nie rusz gowna bo smierdzi... w koncu da se spokuj w koncu ile mozna....trzeba byc cierpliwym wiem ze to czasem nie wystarcza nerwy puszczaja ale dasz rade bedzie dobrze zobaczysz

[stokrotka_to_ja]

Mój były nie groził,że zabije swojego następcę ,ale kiedy 3 miesiace po rozstaniu zaczelam spotykać się z innym powiedzial,ze go zdradzam ,zaczal nękac mnie smsami,nachodzic,nastawil przeciwko mnie moich braci i wspolnych znajomych.Wydzwaniał do mojego ojca,żeby ten namówił mnie do powrotu :haha: .W końcu doszło do tego,że pobił mojego ówczesnego TŻ ,kiedy wracalismy ze spaceru, Po poludniu,w bialy dzien.
Kiedy zaczelam spotykac sie aktualnym TŻ bywalo, czekal pod moja klatką,wydzwanial do niego,groził,chciał się umawiac na bicie (dorosły facet ,żenada )
Teraz jestem z moim TŻ ponad dwa lata i zdarzaja sie dziwne smsy ,próby skłocenia nas (kiedys udawał jakąś dziewczynę niby spotykajca się z moim TŻ )

Ogólnie nieciekawie,ale dało się wytrzymać ,a teraz jest już coraz spokojniej. Olewamy to po prostu. Jak będzie groźny to postrasz typa policją,z reguły tacy są mocni tylko w gebie,albo w stosunku do słabszych.

[Moniquee]

nie wiem co mogę ci doradzić - bo mam sytuację w pewnym stponiu podobną do twojej i nie potrafię jej rozwiązac.
Z tym że facet który mnie prześladuje nie byłam w żadnym związku po prostu tak się spotykaliśmy bez zadnych zobowiązan- tak przynajmniej było z mojej strony - z jego okazało się po czasie zupełnie coś innego. Teraz nie daje mi spokoju wydzwania przychodzi - czuje się więzniem we własnym domu. Boję sie odbierać tel że to znowu on bedzie mnie męczył. Rozmowa, ignorowanie, olewanie, próba zrażenia go do siebie nic nie dała. Czasami czuję się tak bezsilna że zastanawiam się czy nie zgłosić tego na policję że mnie prześladuje, ale wiem że to nic nie da, bo jeśli on mi nie grozi to nie mogą nic zrobić. Zastanawiałam się czy nie nasłać na niego kogoś żeby wytłumaczył mu to dosadniej - ale nie potrafię w ten sposób rozwiązywać swoich problemów.

Dlatego dokładnie wiem przez co przechodzisz i co czujesz. Niestety choc bardzo bym chciała to nie potrafię ci w zaden sposób pomóc- bo nawet nie potrafię zrobić tego dla siebie.


Jedyne co moge powiedzieć to trzymaj sie i bądz dzielna. I życzę ci żebyś to jakoś sie rozwiązała i nie musiała przechodzić przez taki koszmar jak ja przechodzę.

[Andariel88]

K

[cheer]

Wydaje mi się, że sposobem w takich sytuacjach może być - tylko nie śmiejcie się, to na prawdę nie jest dziecinne, dziecinne jest co najwyżej zachowanie faceta - powiadomienie i prośba o pomoc rodziców. Może skontaktują się z jego rodzicami, co dodatkowo go ośmieszy, albo sami z nim "porozmawiają"??

[Andariel88]

f

[cheer]

Napisane przez Andariel88

To na pewno jest jakies wyjscie, ale chyba nie jak facet ma prawie 27 lat . Jak raz nie dawal mi spokoju przez caly jeden dzien poprosilam mame zeby do neigo zadzwonila, zadzwonila ale on oczywiscie nie odebral, nagrala mu sie na poczte. Potem mialam spokoj przez miesiac, az znow sie zaczelo, prosilam tym razem tate ale powiedzial ze do niego zadzwoni tylko jak on zacznie mi grozic. Dzownienie rodzicow do rodzicow ma sens jak on maja jeszcze jakis wplyw na syna, ale w tym wieku juz nic by to moim zdanuem nie dalo, niestety

Oddaję honor , nie wiedziałam, że jest w tym wieku. Dorosłe dziecko krótko mówiąc...

[Andariel88]

Napisane przez cheer

Oddaję honor , nie wiedziałam, że jest w tym wieku. Dorosłe dziecko krótko mówiąc...

Az sie usmiac mozna ze ktos w takim wieku jest tak dziecinny,prawda ?
Ale tak powaznie to jest jednak niepokojace, ile mniej by bylo problemow gdyby ludzie byli dojrzali...