Czytanie lektur.

[lir391]

Dziewczyny, piszcie, jak jest u was z czytaniem lektur - czytanie sumiennie, czy wrecz przeciwnie? Macie jakies znienawidzione lektury? Jeśli tak, to jakie i dlaczego?

Ja czytam prawie wszystkie lektury, nawet jeśli nie zrobię tego wtedy, kiedy omawiamy, to staram się nadrobić i uzupełnić braki w wolnym czasie. Mam trzy lektury, których nie cierpię, nie czytalam ich i chyba juz nie przeczytam: "Antygonę" Sofoklesa (niezrozumialy jezyk, idiotyczne poglady glownych bohaterow, jakos nie przepadam za tymi starozytnymi tragediami), "Dzieci z Bullerbyn L. Astrid (od dziecka mam awersję do tej książki, jakos mnie od niej "odrzuca") i "Gloria victis" Elizy Orzeszkowej (patos na patosie, patosem pogania - strasznie nie lubie takigo emfatycznego stylu).

[allicjaa]

Staram się czytać wszystkie lektury, te krótsze to bez problemu Ale z dłuższymi mam problem, odwlekam na ostatnią chwilę, a czasu potem brak

Np. "Chłopi", "Lalka", "Zbrodnia i kara" i "Przedwiośnie" też

[Paris]

U mnie spoko Najgorszą lekturą dla mnie jest QUO VADIS i KRZYŻACY błeeeh... :|

[bluegirl]

ja nie lubiłam czytac lektur, Kinga tak, ale lektury obowiązkowe nie przeczytałam w liceum chyba tylko Szwcy, Proces i chyba jeszcze jedna ale nie pamiętam na chwile obecną, jakos nigdy po drodze mi nie było do lektur szkolnych

[dziewoja]

Dla mnie najgorszalektura jest Potop Masakra... teraz przerabiam a nie wiem co i jak hehe..

[aniess]

U mnie to z tym różnie Jak coś mi się wydaje istotne, to czytam, jak nie, to nie. Nie boję się, że nie będę wiedziała o co chodzi potem na maturze, bo z moją polonistką przerabiamy lektury na tyle dokładnie, że zazwyczaj wystarczy chodzić na lekcje i wie sie wszystko. Wolę poświęcić czas na czytanie innych książek, bo nie wszystkie z kanonu lektur szkolnych są interesujące.

Najbardziej znienawidzone:
"Szewcy" Witkacego, Matko dramat na kilkadziesiąt stron, po 3 zasnęłam.
"Przedwiośnie" no niestety, nie zmusiłam się
"Granica"
"Dżuma" (przeczytałam początek, opisy szczurów mnie zniechęciły )
"Kartoteka"
"Chłopi" ooo ratunku

Ale za to weszły mi szybko i przyjemnie:
"Cudzoziemka"
"Mistrz i Małgorzata"
"Proces"
"Inny świat"
"Zdążyć przed Panem Bogiem"
"Początek"
"Medaliony" (ogólnie chyba wszystko z literatury wojennej)
"Potop" (czytałam z wypiekami na twarzy)
z Romantyzmu to raczej wszystko było przyjemne.

Zaraz się zabieram za "Trans-Atlantyk" i "Małą Apokalipsę" i wszystkie lektury z liceum będę miała za sobą

[Kasiek1987]

Dla mnie najgorsze były "Potop", "Dziady", "Kordian", "Nie-boska komedia" i "Konrad Wallendrod" - przeczytałam je bardzo "po łebkach" Przez resztę jakoś przebrnęłam...
Aha, w podstawówce nie przeczytałam "Brzydkiego kaczątka"

[dora_angel]

We mnie istnieje taka sprzeczność Uwielbiam czytać książki , praktycznie każdą wolna chwilę spędzam z książką w rękach , ale w swoim życiu przeczytałam niewiele lektur. Nie lubie czytać książek narzuconych przez kogoś , taki wewnętrzny bunt.
Jedną z lektur przeczytanych była Ania z Zielonego Wzgórza , która zapoczątkowała moje wielkie umiłowanie do powieści Lucy M. Montgomery.
Najstraszniejszą książką w kanonie lektur dla mnie jest Nad Niemnem.

[KasiaKatarzynka]

lektury...
książki czytam z uwielbieniem
i o ile dana lektura nie jest mi narzucona: teraz macie to przeczytać!
i o ile jakoś nasunie mi sie w ręce, oraz jeśli jest ciekawa - przeczytam

tak było np z Quo Vadis- podczas ferii u babci akurat to była jedna z tych książęk, których jeszcze nie przeczytałam z jej biblioteczki, więc zaczęłam czytać, jak się okazało, do końca pozostał mi rozdział, a tu zaczęła się znowu szkoła i jak na ironię, zaraz nakazano czytac właśnie Quo vadis, i co? i Kasia nie przeczytała tego krótkiego , nawet nie całego rozdziału, który jej pozostał
nie przeczytała, bo musiała, a jeśli musiała to jak mogła przeczytać??
skoro od zawsze była indywidualistką i nigdy nie robiła co jej kazano

ale jakoś tak mi się odmieniło i pod konieć liceum postanowiłam czytac wszystkie lektury, wiadomo łatwiej pisać sprawdziany i wypracoawnia, a że wypracowania uwielbiałam pisać sama a nie przepisywać ze ścią i opracowań, więc mimowolnie musiałam czytac te książki

i jeśli książka była ciekawa -przeczytałam


odnośnie Ani z Zielonego wzgórza - to była bodajrze jedna z pierwszych książek, które sama przeczytałam, zanim jeszcze była moją lekturą
książkę dostałam od babci i odrazu zabrałam się za czytanie

ostatnio nawet, kiedy już nie miałam w domu nic kompletnie do czytania, sięgnełam po tę książkę ponownie
i porządnie odświeżyłam sobie wszystko w mojej głowie na temat Ani
nadal pozostaje w moim mniemaniu [inie tylko moim ] świetną książką




ulubiona lektura??
Zbrodnia i kara - boskie, ba! nawet m.in. dzięki tej ksiażce z polskiego ustnego miałam 6 bo właśnie wybrałam temat, który idealnie pasował do tej książki
tą jakoś pamiętam najbardziej, czytana prawie z wypiekami na twarzy
ogólnie ciężko było czytac lektury, zwłaszcza, te nudnawe kiedy obok leżała i mrugała kusząco inna, o wiele ciekawsza książka

[lain]

Napisane przez lir391

"Dzieci z Bullerbyn L. Astrid (od dziecka mam awersję do tej książki, jakos mnie od niej "odrzuca")

a ja ja chyba z kilkanascie razy przeczytalam

Napisane przez lir391

i "Gloria victis" Elizy Orzeszkowej (patos na patosie, patosem pogania - strasznie nie lubie takigo emfatycznego stylu).

zgadzam sie! to z reszta chyba jedyna lektura ktorej nie przeczytalam (tzn zaczelam, ale no poprostu nie moglam... koszmar)

[Aeterna]

Lektury czytałam na długo przed ogólniakiem (), tak wyszło, bo mam starszą o 4 lata siostrę - więc ona nie czytała, a ja - nawet dość chętnie.
O perwersjo - tacy ''Chłopi'' (, fajnie zabrzmiało) nawet mi się spodobali (ale ja nie gustuję przesadnie w takich pozycjach ).
Jako dziecko bardzo lubiłam Prusa (tego ''grubego'' znaczi), w ogóle jakoś te tomiska wchłonęłam wcześniej - miałam spokój - w ogólniaku.

Za to nie cierpię (nie cierpiałam może tak lepiej) np. Sienkiewicza - więc nie czytałam jego książek.
Przelawirowałam się (dużo czytałam, więc udało mi się ukryć moją ignorancję jeżeli chodzi o biblioteczkę Pana Henia ).

Jak mi się książka (ogólnie, nie tylko ten nieszczęsny Sieniu)nie podobała - nie czytałam.
Nie zadawałam sobie tego trudu - dla mnie to, że ktoś coś uznał za klasyk wart przeczytania - nie znaczyło od razu, że mam go od razu w siebie wchłonąć - skoro ja tak nie uważam.

To tak, jakbym miała przyjść do domu, i puszczać sobie coś w stylu - menueta, poloneza czy cuś (złe przykłady, bo pojechałam po muzyce ''klasycznej'' - a nie mam o niej tak złego zdania (prywatnie - lubię też to i owo)) - a prywatnie nie mam na to przesadnej ochoty.

Nie uważam, aby czytanie wbrew sobie czegoś, co się uważa za gniot - przyniosło komukolwiek pożytek (naturalnie, nie czytając, ryzykujesz banię. Ale - dla mnie to nie było ważne).

[natuska17]

U mnie brak siły, żeby wstać rano i pójść do szkoły, a co dopiero wziąć się (choćby podczas wagarów) za czytanie obowiązkowych lektur. Mimo wszystko zawsze robiłam sobie selekcję, jaką książkę przeczytam a jaką nie, i nadrabiałam z ich czytaniem, nawet na wakacje. I tak np. do nadrobienia mam "Chłopów", "Potop" i "Przedwiośnie". Za pierwsze dwie lektury na pewno się nie zabiorę, jakoś odrzucają mnie książki pisanie niezrozumiałym językiem, starym językiem, czasem i objętość poraża Specyficzną lekturą jest dla mnie "Pan Tadeusz". Od gimnazjum próbuję go przeczytać w całości, jednak mimo 4 prób nigdy mi się nie udało. Nie cierpię tej książki, nie lubię dramatów, choć niektóre da się przeżyć. Tej książki jednak nie potrafię już ruszyć, a szkoda, bo od kilku lat kręci się wkoło mnie na różnych sprawdzianach, egzaminach. O dziwo, na próbnej maturze pisałam właśnie na temat "P.T." (pewnie stąd te ledwo zdobyte 30% )
Ulubiona lektura? Zdecydowanie "Lalka" i "Tajemniczy ogród" Tą drugą czytałam 3 razy, chętnie przeczytałabym i 4

[fredka]

A ja od jakiegoś czasu mam zbyt mało czasu na "pochłanianie" książek, niestety. Tęsknię za lekturami

Nie bylo chyba takiej, której bym nie przeczytała. Najbardziej lubiłam te z okresu pozytywizmu, Młodej Polski, literaturę obozową i współczesną. Naprawde wiele bylo lektur, które bardzo mi się podobały, aż nie sposób sobie ich wszystkich teraz przypomnieć Ale na pewno: "Nad Niemnem", "Chłopi", "Zbrodnia i kara", "Potop", "Zdążyć przez Panem Bogiem", "Przedwiośnie", "Inny świat".
I przede wszystkim, dwie książki, które uważam za absolutne "the best" wśród lektur: "Tango" (uwielbiam Mrożka ) i "Ferdydurke" (ile ja się przy tym uśmiałam )
Apropo znienawidzonych dramatów - ja rzuciłam się na głęboką wodę i na temat matury ustnej wybrałam sobie "Przedstaw istotę tragizmu na przykładzie wybranych dramatów"(czy jakoś tak ), a moimi wybranymi dramatami były: "Antygona", "Hamlet", "Kordian", "Dziady", "Wesele" i "Tango" Muszę powiedzieć, że opłacało się, po głębszej analizie tych lektur zaczęłam wreszcie dokładnie rozumieć o co chodzi (np. w przypadku "Wesela" czy "Kordiana" ) i bardzo mi się spodobały. Warto było

[KasiaKatarzynka]

"pana Tadeusza" przeczytałam w jedną noc
niestety następnego dnia miałam mieć spr z tej książki
[wcześniej takich sprawdzianów nie było, bo polonistka, przy okazji wychowawczyni, zakładała, że każdy przeczytał lekturę, a dodatkowo na laekcjach tak dokładnie omawiała lektury, że wiedziało się o co mniej więcej chodzi.
ale od czasu, gdy zauważyła, że jednak ksiązek większość nie czyta- zaczęły się sprawdziany, naprawdę trudne sprawdziany
i tak oto przeczytałam "p. Tadka"
spałam wtedy 2 godziny tylko :O ale ważne że go przeczytałam


ogólnie zawsze bardziej ciągneło mnie do tych grubszych książek i lektur,
te cieniutkie jakoś sobie odpuszczałam

[KasiaKatarzynka]

Napisane przez fredka

A ja od jakiegoś czasu mam zbyt mało czasu na "pochłanianie" książek, niestety. Tęsknię za lekturami

Nie bylo chyba takiej, której bym nie przeczytała. Najbardziej lubiłam te z okresu pozytywizmu, Młodej Polski, literaturę obozową i współczesną. Naprawde wiele bylo lektur, które bardzo mi się podobały, aż nie sposób sobie ich wszystkich teraz przypomnieć Ale na pewno: "Nad Niemnem", "Chłopi", "Zbrodnia i kara", "Potop", "Zdążyć przez Panem Bogiem", "Przedwiośnie", "Inny świat".
I przede wszystkim, dwie książki, które uważam za absolutne "the best" wśród lektur: "Tango" (uwielbiam Mrożka ) i "Ferdydurke" (ile ja się przy tym uśmiałam )
Apropo znienawidzonych dramatów - ja rzuciłam się na głęboką wodę i na temat matury ustnej wybrałam sobie "Przedstaw istotę tragizmu na przykładzie wybranych dramatów"(czy jakoś tak ), a moimi wybranymi dramatami były: "Antygona", "Hamlet", "Kordian", "Dziady", "Wesele" i "Tango" Muszę powiedzieć, że opłacało się, po głębszej analizie tych lektur zaczęłam wreszcie dokładnie rozumieć o co chodzi (np. w przypadku "Wesela" czy "Kordiana" ) i bardzo mi się spodobały. Warto było

również miałam Hamleta, ale na ustnej
3 lektury:
"zbrodnia i kara", "Hamlet" i "granica"


a ostatnio właśnie podczas tego postu książkowego, kiedy to nei miałam co czytac, postanowiłam właśnie nadrobić lektury, tak sama dla siebie, przez nikogo nie zmuszana
oczywiście tylko te, które będą mnie ciekawiły, bo nie będę sie zmuszała do czytania

[Paris]

A mi się Pan Tadeusz bardzo podobał

[lir391]

Czytalam "Pana Tadeusza" dwa razy i na pewno na tym nie skończę - za drugim razem "pochłonęłam" go w dwa dni, bardzo lubię tę książkę.

Uwielbiam książki w stylu "Potopu", Sienkiewicza bardzo lubię.

A dzięki szkole, zakochalam w twórczości Lucy Maud Montgomery i w ksiazkach o Sherlocku Holmesie

[paula007]

Staram się czytać wszystkie lektury, tym bardziej, że narazie jestem w III gimnazjum i mogę sobie na to pozwolić, bo mam czas.
Właściwie chyba jedyną lekturą, której nie przeczytałam byli "Krzyżacy" Sienkiewicza. Starałam się co prawda, ale niestety, zanudziała mnie ta powieść. A, przepraszam, nie przeczytałam jeszcze "Ogniem i mieczem" tego samego autora (powód też ten sam )
Z lektur, które przeczytałam z trudem i nigdy do nich nie wrócę są: "Syzyfowe prace" Żeromskiego, "Latarnik" Sienkiewicza, "Stary człowiek i morze" Hemingwaya, "Siłaczka" Żeromskiego.
Moimi trzema ulubionymi lekturami są za to: "Quo vadis" Sienkiewicza,"Balladyna" Słowackiego, "Skąpiec" Moliera.

[Belcia]

Napisane przez lir391

Mam trzy lektury, których nie cierpię, nie czytalam ich i chyba juz nie przeczytam: "Antygonę" Sofoklesa (niezrozumialy jezyk, idiotyczne poglady glownych bohaterow, jakos nie przepadam za tymi starozytnymi tragediami),

ooooo Sofokles sie w grobie przekrecil . Ja go bardzo lubie...moze dlatego ze studiuje starozytnosc .

A tam to pamietam ze nie czytalam wszystkich lektur.A co!
Tylko to co mnie wzglaednie interesowalo. Reszte przeczytamam w sciagach .
I raczej jakos (psim swedem) nie karano mnie za to...no raz tylko oberwalam za nie przeczytanie
ale ktora z nas paly w zyciu nie miala

[Estella]

Jedna z moich ulubionych ksiazek sa 'Chlopi', 'Pana Tadeusza' tez lubie, 'Dzieci z Bullerbyn' uwielbialam jako dziecko, co kilka lat czytam dla przypomnienia(ostatnio nawet w tv ogladalam). 'Zbrodnia i kara' rowniez czytana byla przeze mnie z wypiekami na twarzy
Nie znam nikogo, kto by nie lubil 'Mistrza i Malgorzaty'.
Nie przeczytalam i nie przeczytam - Sienkiewicza - nie znosze historycznych ksiazek, 'Krzyzakow' przeczytalam do polowy, 'Wesela' nie zmoglam. Najwiekszym koszmarem bylo 'Ferdydurke' - do dzis zastanawiam sie jak mozna cos tak durnego napisac, a potem wydac

[Agoosia]

Przeczytałam prawie wszystkie lektury, ale cóż z tego, jeśli nie kojarzę o co w której chodziło
Wiem, że podobał mi się "inny świat", "Dżuma", "Proces", "Lalka", "Granica", "Szewcy" (), coś pewnie mi się jeszcze podobało

"Potop", "Krzyżacy", "Ogniem i mieczem", "Chłopi" - przeczytane po 2,3 pierwsze rozdziały

kto przypomni mi, o co chodziło w "Innym świecie"?

[mirynka]

u mnie roznie to bywalo z tym czytaniem, nie zawwsze czytalam jednak kazda omawialismy na tyle dokladnie ze i tak wiedzialam o czym jest. Najbardziej podobaly mi sie lektury z epok: pozytywiazm, mloda polska, dwudziestolecie miedzywojenne, literatura wspolczesna.
Duzo jest moich ulubionych np Przedwiosnie, Wesele, Zbrodnia i Kara, Opowiadania Borowskiego, Medaliony, Granica, Kartoteka ( dla wielu glupkowata ale mnie sie podobała) Inny Swiat, Lalka, Nad Niemnem, Dzuma... i jeszcze napewno jakies tylko duzo by wymieniac
natomiast bardzo nie lubilam Pana Tadeusza, film jako taki ale czytac to to koszmar oczywiscie nie przeczytalam o i jeszcze Potop wcale tego nie rozumialam za duzo boharetow za duzo akcji mozna bylo sie pogubic.
a jesli chodzi o wspomniane przez wielu " dzieci z Bulerbyn" to jako dziecko przeczytalam chyba ze 4 razy.

[mirynka]

Napisane przez Agoosia

kto przypomnie mi, o co chodziło w "Innym świecie"?

w innym swiecie Grudzinski opisywal system łagrow,( radzieckich obozow pracy) ludzi pracujacych w obozach, umierajacych z wycienczenia, glodu, o zyciu w nie ludzkich warunkach, o ciezkij pracy fizycznej w lasach, o chorobach ktore dotykaly ludzi z braku pozywienia ( kurza slepota)
napewno ci sie przypomni.

[lir391]

Napisane przez Belcia

ooooo Sofokles sie w grobie przekrecil . Ja go bardzo lubie...moze dlatego ze studiuje starozytnosc .

Wiesz, czytajac to, co dziewczyny pisza w tym watku, podejrzewam,ze nie on jeden sie przekręca

[sweetes_things]

Niejestem fanką czytania książek/lektur..ale opracowania lektur czytam regularnie hehe

[Agoosia]

Napisane przez mirynka

w innym swiecie Grudzinski opisywal system łagrow,( radzieckich obozow pracy) ludzi pracujacych w obozach, umierajacych z wycienczenia, glodu, o zyciu w nie ludzkich warunkach, o ciezkij pracy fizycznej w lasach, o chorobach ktore dotykaly ludzi z braku pozywienia ( kurza slepota)
napewno ci sie przypomni.

Ach... of kors, pamiętam już, dzięki . Ale bez większych trudności mogłabym przeczytać te książki jeszcze raz - prawie tak, jakbym czytała po raz pierwszy. Nie wiem, dlaczego mam tak słabą pamięć do książek... to tak jak z HP - z wszystkich części pamiętam tyle, że ledwo starczyłoby na 100 stron, a kryminały mogę czytać wiele razy i nigdy nie wiem, kto jest mordercą (to już chyba choroba )

[Chezzy]

Szczerze mowiąc lektury "nauczyłam" sie czytac dopiero w 4 klasie liceum, i naprawde żałuję, że tak późno. Poza tym nienawidze romantyzmu i napewno bym ani jednej ksiazki z tego okresu nie przeczytala i nie przeczytalam i nie mam zamiaru...( no moze przesadzam ze zadnej, ale z wielkim bolem ) A epoki jak współczesnosc, okres miedzywojenny czy młoda polska wspominam pozytywnie. Szczególnie przypadly mi do gustu "proces", "mistrz i małgorzata", "dżuma", "inny świat" itp....
Niestety mimo ze jestem studentka sytuacja z lekturami sie u mnie nie zmienila (tylko mala ilosc egzemplazy ksiazek w bibliotece), ciagle na kazd zajecia trzeba cos przeczytac, ale teraz juz to robie regularnie, ale narzekam na braki jakie sobie zrobilam w liceum... niestety....

[gabka9]

Coś chyba w tym jest- nie znoszę lektur bo wiem ze to lektury. Jak narazie w liceum przeczytałam tylko Makbeta, Króla Edypa i Dziady, a reszta po łebkach albo wcale. Podejrzewam ze gdybym nie wiedziała że np. Zbrodnia i Kara czy choćby Inny Świat to lektury to bym przeczytała z chęcią. A tak- zabij mnie- no nie mogę

A co jest najgorsze?
Hmmmm chyba pedalska literatura romantyzmu (Pozal się Boże facet był z tego Wertera) no i Potop- tragedia.

[Hanka20]

ja musze sie przyznac, jak chodzilam jeszcze do technikum to starałam sie czytac zadane lekturki, choc nie zawsze były one ciekawe i rozumiane przeze mnie w takim stopniu, abym mogla cos z nich wywnioskowac.
do moich ulubionych nalezą np. "Tango" Mrożka, "Moralnosc pani Dulskiej", Inny świat, Medaliony. co do dzieciecej lektury, to najukochanszą ksiazką z tamtych czasów byla zawsze dla mnie ksiazka"Dzieci z bullerbyn". przeczytalam ja mnóstwo razy i za kazdym razem byla dla mnie tak samo ciekawa
nie lubilam nigdy lektur które ciągnely sie i ciagneły, np. Potop, Chłopi, czy "pan Tadek" choc "Lalka" mimo swojej dosc sporej objetosci byla dla mnie ciekawa

[Tusio]

uwielbiam czytać książki...ale z lekturami to różnie to u mnie bywa.zdarzało mi się,iż na wyznaczony termin nie przeczytałam jakiejś lektury do końca-i wtedy stres,bo co teraz będzie,nauczyciel zwykle robi kartkówki ze znajomości tekstu.zwykle,o dziwo,dostawałam dobre oceny
tak samo jak paula007,jestem w III klasie gimnazjum.znajduję czas,by wszystko przeczytać do wyznaczonego terminu.
bardzo podobały mi się: "zemsta","balladyna","far aon" ()i jeszcze nawet,nawet był "stary człowiek i morze".
"pana tadeusza" nie dokończyłam,podobnie jak i "quo vadis".