Problemy społeczne

[Tinka12005]

Od zawsze bylam doac spokojnym i zamknietym w sobie dzieckiem.Teraz mam 21 lat i nie potrafie nawiazac znajmosci z rowiesnikami.nie mam praktycznie kolezanek.tylko jedna.nie potrafie sie przed nikim otworzyc.nie umiem rozpoczac rozmowy.nie potrafie za bardzo byc zabawna ani powiedziec cos smiecznego.jestem niesmiala i spotkanie czy rozmowa z kims wywoluje u mnie lek.Dodatkowo mieszkam na wsi gdzie wiekszosc osob to starsze osob .nie mam nawet gdzie wyjsc zeby kogos poznac.bardzo bym chciala kogos poznac ale nie wiem nawet gdzie.zawsze mialam tylko przelotne znajomosci,ktore szybko sie urywaly.chcialbym kogos poznac ,miec z kim pogadac czy gdzies wyjsc.Niestety moja moj lek i to ze nie jestem zbyt wygadana utrudnia mi to.Czesto sie obawiam byc w wsrod ludzi i mam blokade zeby sie cos odezwac.Jak myslicie czy da sie cos jeszcze zmienic ?

[adult90]

Napisane przez Tinka12005

Od zawsze bylam doac spokojnym i zamknietym w sobie dzieckiem.Teraz mam 21 lat i nie potrafie nawiazac znajmosci z rowiesnikami.nie mam praktycznie kolezanek.tylko jedna.nie potrafie sie przed nikim otworzyc.nie umiem rozpoczac rozmowy.nie potrafie za bardzo byc zabawna ani powiedziec cos smiecznego.jestem niesmiala i spotkanie czy rozmowa z kims wywoluje u mnie lek.Dodatkowo mieszkam na wsi gdzie wiekszosc osob to starsze osob .nie mam nawet gdzie wyjsc zeby kogos poznac.bardzo bym chciala kogos poznac ale nie wiem nawet gdzie.zawsze mialam tylko przelotne znajomosci,ktore szybko sie urywaly.chcialbym kogos poznac ,miec z kim pogadac czy gdzies wyjsc.Niestety moja moj lek i to ze nie jestem zbyt wygadana utrudnia mi to.Czesto sie obawiam byc w wsrod ludzi i mam blokade zeby sie cos odezwac.Jak myslicie czy da sie cos jeszcze zmienic ?

Wiem, że to brutalnie zabrzmi, ale na takie zaburzenia musisz zgłosić się do psychoterapeuty i pewne sprawy, spojrzenie - z nim przedyskutować.
Studiujesz, pracujesz?

[Tinka12005]

Nie wierze w cos takiego jak psychoterapeuta.co moze mi pomoc obcy czlowiek ktory mnie wgl nie zna.nie studiuje.narazie nie pracuje zawodowo.pomagam w domu.

[adult90]

Napisane przez Tinka12005

Nie wierze w cos takiego jak psychoterapeuta.co moze mi pomoc obcy czlowiek ktory mnie wgl nie zna.nie studiuje.narazie nie pracuje zawodowo.pomagam w domu.

Dopóki nie zmienisz nastawienia, sposobu myślenia - NIC SIĘ NIE ZMIENI. Psychoterapia zarówno indywidualna jak i grupowa - zmienia Twoje spojrzenie na świat... O to w tym chodzi.
Tkwiąc w tym wieku w zawieszeniu, marnujesz najlepsze lata życia. Zmiana otoczenia na studenckie lub współpracowników w pracy, mogłaby być krokiem wprzód. Życzę Tobie powrotu do zdrowia i wszystkiego co najlepsze

[Tinka12005]

Tak masz racje powinnam zmienic nastawienie choc jest dla mnie to trudne.nie umiem myslec pozytywnie.chcialabym duzo zmienic ale czuje sie zablokowana .nie mam wsparcia.

[papciekapcie]

Napisane przez Tinka12005

Nie wierze w cos takiego jak psychoterapeuta.co moze mi pomoc obcy czlowiek ktory mnie wgl nie zna.nie studiuje.narazie nie pracuje zawodowo.pomagam w domu.

Generalnie też boję się ludzi i wg. mnie każdy chce mnie wykorzystać w jakikolwiek sposób. Może nie jestem aż tak zamknięta jak Ty, ale chodzę do psychoterapeutki. Idzie trochę jak krew z nosa, bo cały czas próbuję jej udowodnić, że nie ma racji, i wszyscy ludzie są źli, a ona mi próbuje udowodnić, że to nieprawda.
Ale takie spotkania pozwalają spojrzeć na jakieś problemy z innej perspektywy, trochę się poznać od środka
Pomyśl sobie, że jeżeli Ci nie pomoże, to na pewno nie zaszkodzi

[Tinka12005]

Moze sprobuje psychoterapi.

[ANKA54321]

Napisane przez Tinka12005

Moze sprobuje psychoterapi.

Nie "może", tylko rusz dupsko i zgłoś sie do jakiegoś dobrego psychoterapeuty. Bez tego obawiam sie ze nic sie nie zmieni i zostaniesz z problemem...