Puchatość nut zapachowych???

[AAAnka]

Nie bardzo wiedziałam gdzie zadać to pytanie, więc założyłam nowy wątek. Czytam bardzo dużo recenzji i bardzo często spotykam się z określeniem "puchatości".To słowo wręcz mnie prześladuje... Już czytałam o puchatej paczuli, wanilii, ambrze, oudzie...Nie bardzo wiem jak mam odbierać tą "puchatość"...Jak Wy odbieracie to określenie?Nie umiem go zupełnie dopasowac do rzadnych moich odczuć zapachowych..Czasem to słowo jest chyba nadużywane i traci sens...Mam wrażenie że zaraz przeczytam o puchatych nutach wodnych, puchatym asfalcie
Co to jest ta "puchatość"???

[LilyLauraIsabelle]

Napisane przez AAAnka

Nie bardzo wiedziałam gdzie zadać to pytanie, więc założyłam nowy wątek. Czytam bardzo dużo recenzji i bardzo często spotykam się z określeniem "puchatości".To słowo wręcz mnie prześladuje... Już czytałam o puchatej paczuli, wanilii, ambrze, oudzie...Nie bardzo wiem jak mam odbierać tą "puchatość"...Jak Wy odbieracie to określenie?Nie umiem go zupełnie dopasowac do rzadnych moich odczuć zapachowych..Czasem to słowo jest chyba nadużywane i traci sens...Mam wrażenie że zaraz przeczytam o puchatych nutach wodnych, puchatym asfalcie
Co to jest ta "puchatość"???

Ja czasem uzywam tego okreslenia tylko dla waniliowych zapachow puchatosc kojarzy mi sie z jakas pianka, mieciutka i puchata hehe jak jakis deser z pianka albo kawa z duza iloscia bitej smitany...sa takie zapachy, ktore tak mi sie kojarza

[liv87]

Mi tez się kojarzy z czymś mięciutkim i zazwyczaj wanilią: czuję tą "puchatość" przede wszystkim w Hypnotic Poison

[201607040946]

Dla mnie puchatość może być zarówno słodka (wanilia, miód, nektar), jak i chłodniejsza, ale dalej puchata. Czasem nie da się tego opisać, po prostu wąchając jakiś zapach, od razu mam wrażenie, że otula mnie miękka, ciepła, przyjemna kołderka coś jak budyń, pianka cappuccino, ale też lody waniliowe (mimo że zimne).

[megi.3]

Dla mnie puchaty zapach to taki który rozwija się waniliowo lub śmietankowo/mlecznie

[Kattarina]

Rozumiem tytułowe pytanie i przyznaje, że sama rzadko odbieram zapachy jako 'puchate', bo perfumy na mojej skórze nieczęsto tak się układają, a i wśród ulubieńców nie mam wielu potencjalnych 'puchatkow'. (Nawet wspomniany Hypnotic Poison dla mnie jest chropowaty i suchy, jak skórka migdałów )
I jak wanilię, ambę, a nawet paczulę mogę, w niektorych kompozycjach, odebrac w ten sposob, (czyli jako, np. puszysty kocyk, słodką piankę czy miekki dywanik delikatnego mchu), tak oud nie bywa na moich 'synestetycznych łączach' kojarzony jako puchaty.

U mnie to kwesia synestezji; (m.in.), zapachy, perfumy, nuty przywołują w głowie obrazy, kolory, temperaturę, fakturę, dźwięki, a także reakcje psycho-somatyczne. To się dzieje raczej samoczynnie i chyba 'dziwnie', bo zauwazylam, ze czesto nawet najpiekniejsze i najbardziej malownicze, elokwentne opisy perfum, pomimo, ze imponują formą, absolutnie nie trafiają do mojej zapachowej wyobraźni. Zaś kilka prostych słów, skrót myślowy, żartobliwy epitet i bum! od razu rozumiem zapach.

[AAAnka]

Napisane przez Kattarina

Rozumiem tytułowe pytanie i przyznaje, że sama rzadko odbieram zapachy jako 'puchate', bo perfumy na mojej skórze nieczęsto tak się układają, a i wśród ulubieńców nie mam wielu potencjalnych 'puchatkow'. (Nawet wspomniany Hypnotic Poison dla mnie jest chropowaty i suchy, jak skórka migdałów )
I jak wanilię, ambę, a nawet paczulę mogę, w niektorych kompozycjach, odebrac w ten sposob, (czyli jako, np. puszysty kocyk, słodką piankę czy miekki dywanik delikatnego mchu), tak oud nie bywa na moich 'synestetycznych łączach' kojarzony jako puchaty.

U mnie to kwesia synestezji; (m.in.), zapachy, perfumy, nuty przywołują w głowie obrazy, kolory, temperaturę, fakturę, dźwięki, a także reakcje psycho-somatyczne. To się dzieje raczej samoczynnie i chyba 'dziwnie', bo zauwazylam, ze czesto nawet najpiekniejsze i najbardziej malownicze, elokwentne opisy perfum, pomimo, ze imponują formą, absolutnie nie trafiają do mojej zapachowej wyobraźni. Zaś kilka prostych słów, skrót myślowy, żartobliwy epitet i bum! od razu rozumiem zapach.

Chyba strzeliłaś w dziesiątkę swoim postem Doszłam do wniosku ,że większość pięknych opisów zupełnie do mnie nie trafia, nie czuję ich... Mimo iż zmysł powonienia mam bardzo rozwinięty i czujny, to pewnych skojarzeń nie mam.Rozkładając zapach na "części" moje zmysły nie biorą pod uwagę pewnych aspektów(cech) woni, takich jak np. faktura.Mam za to odczucia kolorystyczne-bardzo silne-dlatego mocno sugestywne są dla mnie kolory flakonów/perfum.Wpływa on bardzo na moje postrzeganie zapachu.

[201605091004]

Bardzo ciekawy temat dla semantyków. Pozdrawiam.

[AAAnka]

Nie chce zakładać nowego wątku, ale przy okazji czytania opisu nut w nowym Alienie (Eau Sublime) zaciekawiły mnie nuty solarne.Nie mogę nigdzie nic znaleźć na ten temat?Jak pachną te nuty?Słońcem...? Może ktoś mi podpowie...?

[czarownica jaga]

Napisane przez AAAnka

Nie chce zakładać nowego wątku, ale przy okazji czytania opisu nut w nowym Alienie (Eau Sublime) zaciekawiły mnie nuty solarne.Nie mogę nigdzie nic znaleźć na ten temat?Jak pachną te nuty?Słońcem...? Może ktoś mi podpowie...?

Spotkałam się w internecie z określenie, że solarnie pachnie skóra rozgrzana słońcem. Szczerze mówiąc mało mi to pomogło i nadal nie wiem jakie to nuty. Z powodu zimy zapomniałam już jaki zapach wydziela moja skóra podczas opalania, latem może sobie przypomnę. Aczkolwiek każda skóra może wtedy pachnieć inaczej, więc ta "solarna" nuta by była u każdego inna

[Małgosia791]

Nuty solarne kojarzą mi sie z taką słono-słodką nutką, jak w np. Reveal czy Olympea, ale to taka moja prywatna definicja solarności

[czarownica jaga]

Napisane przez Małgosia791

Nuty solarne kojarzą mi sie z taką słono-słodką nutką, jak w np. Reveal czy Olympea, ale to taka moja prywatna definicja solarności

A może i masz rację, to by było nawet logiczne

[AAAnka]

Napisane przez czarownica jaga

Spotkałam się w internecie z określenie, że solarnie pachnie skóra rozgrzana słońcem. Szczerze mówiąc mało mi to pomogło i nadal nie wiem jakie to nuty. Z powodu zimy zapomniałam już jaki zapach wydziela moja skóra podczas opalania, latem może sobie przypomnę. Aczkolwiek każda skóra może wtedy pachnieć inaczej, więc ta "solarna" nuta by była u każdego inna

Też tak sobie najpierw pomyślałam. Potem jakoś wpadł mi do głowy zapach rozgrzanej żarówki(?!)

---------- Dopisano o 08:07 ---------- Poprzedni post napisano o 08:07 ----------

Napisane przez Małgosia791

Nuty solarne kojarzą mi sie z taką słono-słodką nutką, jak w np. Reveal czy Olympea, ale to taka moja prywatna definicja solarności

Może to właśnie to ?