Bóle w klatce i złe samopoczucie

[MISIAK]

Witam wszystkich bardzo gorąco)

Piszę na forum, bo nie wiem już kto mógłby mi pomóc, niestety lekarze nie potrafią (nie chcą???). Otóż po urodzeniu dziecka, a było to 5 lat temu, mój stan zdrowia zaczął się pogarszać. Nie mam jakiś poważnych chorób, ale wyniki ciągle mam złe. Od 5 lat drastycznie spada mi poziom potasu, muszę pić kalium effervescens, a jak tylko przestanę, natychmist spada poniżej minimum.
Ale nie to jest najbardziej niepokojące. Od jakiegoś roku bez przerwy boli mnie "coś" w klatce piersiowej. Raz to jest ból za lewą piersią, raz na wysokości mostka, raz przy lewym barku. Ten ból praktycznie nie ustępuje. A więc nie jest związany z żadnymi "sytuacjami" ani "okolicznościami". Czasami też dopada mnie jakaś taka panika, robi mi się słabo, czuję że zaraz zemdleję, kręci mi się w głowie, raz faktycznie zemdlałam. Ale lekarze nic nie stwierdzają.

Piszę o tym, bo chciałabym widzieć czy samopoczucie którejś z Was po 30-tce czy też po urodzeniu dziecka w późniejszym wieku też się pogorszyło??? Kiedyś nie do pomyślenia było, żeby bolała mnie głowa, żeby mi się w głowie kręciło, albo żebym nagle poczuła się tak słabo, że cała zaczęła się trząść. Co się dzieje? Nie wyobrażam sobie swojego życia za 10 lat w takim stanie, a mam do wychowania małą córeczkę. Ja się czuję gorzej niż moja 80-letnia babcia.

Napiszcie coś o swoim samopoczuciu.

p.s. mam 32 lata.

Pozdrawiam
Misiak

[IkaIna]

Zmien lekarza na takiego, ktory bedzie dociekliwy i nie bierz zadnych lekow bez ustalenia przyczyny (najpierw badania, krew, hormony) a przyczyna moze ona byc bardzo blacha. Czesto tak jest, ze nasi lekarze przepisuja leki nie do konca znajac przyczyne i lecza tylko skutek, powinnas sie gruntownie przebadac i na pewno przyczyna sie znajdzie.
Jezeli jak piszesz brakuje Ci potasu to bole w klatce piersiowej sa normalna sprawa przy niedoborze tego pierwiastka "Brak potasu może byc spowodowany nieprawidłowym odżywianiem, brakiem warzyw, owoców i mięsa w diecie - stosowaniem niektórych leków" czy dobrze sie odzywiasz? Czy trenujesz jakis sport?
Jaki jest Twoj styl zycia? to bardzo wane czy i jak czesto sie ruszasz i co jesz. Niedobory pierwiastkow w organizmie moga powodowac naprawde przedziwne objawy.
Moze stosujesz albo stosowalas nieodpowiednia diete?
pozdrawiam ika

[LEW]

Misiak!
Najważniejsze że jesteś świadoma problemu! Jestem tylko trochę starsza od Ciebie,jednak miałam podobne dolegliwości(chociaż wydaje się że były słabsze niż u Ciebie). Przewałkowałam wszystko podobnie jak Ty i ............. okazało się że to nerwobóle,stres i inne tam. Na początku setnie się uśmiałam bo jestem osobą raczej łagodną a tu coś takiego. Jednak neurolog(dobry!) przepisał mi odpowiednią kurację (3 msc. min.) i jest zdecydowanie lepiej.Teraz mam ochotę na zabawę z córką, sex i nie jestem wiecznie zmęczona.
Poradziłam sobie Ty też dasz radę Misiak
Pozdrawiam

[kleksa]

Ja również miałam takie bóle, bałam się zostawać sama z dzieckiem. Kolejna faza to było drętwienie rąk a następnie potworny ból głowy. wszystko to wyjaśnił mi nie lekarz (odwiedziłam 5 w tym 2 profesorów), tylko bioenergoterapeuta. Przyczyna KREGOSŁUP- bóle w klatce piersiowej w okolicy mostka piersiowy,dretwienie palców szyjny. Zrobiłam prześwietlenie i miał rację.

[SarahMoon]

Witam,
Objawy ,które opisujesz jak ulał pasują również do nerwicy wegetatywnej ,szczególnie drętwienia rąk, lęki i ból w okolicach klatki piersiowej. Oczywiście nie stawiam tutaj diagnozy ,ale spróbuj to wziąć pod uwagę ,bo zaręczam ,że lekarz sam na to nie wpadnie..ileż ja się nachodziłam po różnych specjalistach..dopiero kiedyś gdy zemdlałam a potem zaczęły mi drętwieć ręce mąż zadzwonił na pogotowie ,lekarz przeprowadził ze mną krótką rozmowę,opisałam objawy i uznał ,że to z pewnością nerwica.najpierw byłam oburzona , bo byłam pewna ,że to zawał i tutaj leki uspokajające nie pomogą.Od jakiegoś czasu biorę lekkie środki uspokajające i jest lepiej. Dodam ,że wszystko zaczęło się gdy urodziłam dziecko.

[Gosieńka25]

Witam!!!

Gdy przeczytałam sam tytuł Twojego postu, pomyślałam o nerwicy, aczytając go utwierdziłam sie w tym.Też mam podobne objawy. ale do tego zawroty głowy i to własnie jest nerwica.Na początku też byłam oburzona, że jak to ja?? osoba spokojna, optmistka, a tu szok, po lekarstwach okazało sie, że lekarz miał rację.

Pozdrawiam!!Trzymaj sie!!

P.S Dodam, że też rozpoczeło mi sie to po urodzeniu dzieci.

[MISIAK]

Dziękuję za dotychczasowe odpowiedzi i WSPARCIE.

Odwiedziłam lekarza, ale to nie on, a lekarz z pogotowia po dłuższej rozmowie stwierdził u mnie to o czym piszecie - NERWICĘ. Kochane, nie jestem tym zaskoczona, mam bardzo stresującą pracę, a w domu też nie jest lekko. Nie ma odskoczni, żebym tak mogła sobie zalec na trawce i nic nie robić. Najgorsze jest to, że od 2 m-cy przyjmuję lexotan (3 mg dziennie) i objawy typu bóle w klatce, zawroty głowy, drętwienie rąk - TO NIE USTĘPUJE! Nie wiem już co mam robić, żeby normalnie funkcjonować. Wstaję rano i zaczynam dzień od połknięcia 5 tabletek - magnez, potas, na ból i na uspokojenie. Ponieważ od 1,5 roku nie byłam na urlopie, zwyczajnie poszłam na zwolnienie - z rozpoznaniem nerwicy, żeby odpocząć. TYMCZASEM - dostałam propozycję nowej pracy "od zaraz". Co ja mam zrobić? Już tak staram się dzielić swój czas, żeby jak najwięcej odpoczywać, spacerować, chodzę nawet na zajęcia fitnessu. A tu nagle w perspektywie zamiast odpoczynku - nowa praca! (w domyśle dodatkowy stres).

Na pewno skorzystam z porady neurologa, ortopedy, ewentualnie nefrologa - okazało się podczas badania USG robionego tydzień temu - nawet nie mam czasu na te wszystkie badania - że MAM 3 NERKI!! Tzn. w lewej nerce mam drugą. Nie ma to żadnego znaczenia, poza tym, że wszystkie ważne pierwiastki typu magnez, potas "uciekają" szybciej niż zwykle. I potasu zawsze mam poniżej najmniejszych wskaźników, pomimo tych tabletek.

Trzymajcie za mnie kciuki. Mam pytanie do osób, które też leczyły się na nerwicę - czy oprócz leków uspokajających coś brałyście? I po jakim czasie ustąpiły objawy? Czy ten czas u mnie (2 miesiące) bez efektu nie budzi wątpliwości czy ja czasem nie leczę się w zlym kierunku? Może to nie nerwica, ja jestem wyjątkowo spokojna, ciężko mnie wyprowadzić z rónowagi, żebyście wiedziały, jakiego mam szefa...... order z kartofla powinnam dostać za wytrzymałość, wszyscy się w pracy dziwią, że tak długo wytrzymuję (prawie 2 lata).


Pozdrawiam, Proszę o odpowiedzi.


P.S.
nie wiem czy to już pisałam, ale ja właściwie z samopoczuciem ogólnym po urodzeniu 5 lat temu dziecka nie mogę dojść do ładu w ogóle. Z niewielkimi przerwami zawsze jest coś nie tak.

POZDRAWIAM

Misiak

[maganr1]

Witaj Misiaku

Nerwica to moje drugie imię

Co prawda nie po urodzeniu dziecka, lecz po okresie bardzo dużego stresu i napięcia nerwowego, a także bezsennych nocy i braku czasu na wszystko (w tym jedzenie porządne) miałam kilka lat wyjętych z życiorysu,
Ja to nazywałam: "śmierć za życia". Badania porobione, niby wszystko ok, a Ty nie jesteś w stanie nornmalnie funkcjonować. Wkółko Cię coś boli, słabo jest i w ogóle zmęczenie i samopoczucie jak starowinka jakaś.

Moja rada:
1. biegiem do psychiatry, bo jeśli to faktycznie nerwica, to sama sobie prawdopodobnie nie poradzisz - leki będą konieczne. Przy dobrze ustawionych lekach (mnie też nie wszystkie pomogły) odczuwalna poprawa za jakieś 3 tygodnie.

2. sprawdzić czy przypadkiem nie ma zmian w kręgosłupie.

3. sprawdzić co z tym potasem - nie miałam czasu poszukać, ale tak na szybko, wg mnie potas nikomu bez przyczyny nie ucieka.

Trzymaj się

[MISIAK]

Witam wszystkich cieplutko (bo jest zimno ;( )

Dziękuję za odpowiedzi, mam kontakt do dobrego psychiatry, mam też zamiar iść do ortopedy. Mam nadzieję wyzdrowieć.

Dziękuję za odpowiedzi i wsparcie.
Jeszce raz pozdrawiam cieplutko )

Misiak