miłość nie od pierwszego wejrzenia

[Jolka2525]

hej,

mam do Was pytanie, czy możliwe jest zakochanie się w osobie, którą początkowo skreślaliście z uwagi na np. wzrost, typ urody... a przy bliższym poznaniu osoba ta nadrobiła np. charakterem i sprawiła, że uczucie się pojawiło?

Poznałam niedawno faceta, super się dogadujemy, spotykamy się kilka razy w tygodniu, potrafimy godzinami rozmawiać przez telefon ale odkąd go poznałam skreśliłam go jako potencjalnego partnera z uwagi na wzrost.... jest minimalnie ode mnie niższy i będąc z nim nie czuje tego bezpieczeństwa, zawsze moi partnerzy byli ode mnie wyżsi i ta bariera jest chyba dla mnie nie do przejścia. Wiem, ze to dobry człowiek jest ale.... jak na razie nie czuje tej "chemii"



l

[fantazja__]

hej mialam dwoch nizszych facetow od siebie troche mi to przeszkadzalo ale staralam sie o tym nie myslec liczy sie charakter . Jak nie czujesz chemii to nic na sile ale moze warto poczekac skoro to fajny facet dac szanse moze cos sie jeszcze zmieni

[slonaLukrecja]

Napisane przez Jolka2525

hej,

mam do Was pytanie, czy możliwe jest zakochanie się w osobie, którą początkowo skreślaliście z uwagi na np. wzrost, typ urody... a przy bliższym poznaniu osoba ta nadrobiła np. charakterem i sprawiła, że uczucie się pojawiło?

Poznałam niedawno faceta, super się dogadujemy, spotykamy się kilka razy w tygodniu, potrafimy godzinami rozmawiać przez telefon ale odkąd go poznałam skreśliłam go jako potencjalnego partnera z uwagi na wzrost.... jest minimalnie ode mnie niższy i będąc z nim nie czuje tego bezpieczeństwa, zawsze moi partnerzy byli ode mnie wyżsi i ta bariera jest chyba dla mnie nie do przejścia. Wiem, ze to dobry człowiek jest ale.... jak na razie nie czuje tej "chemii"
l

Tzn. przez telefon chemia była, a wygląd Cię rozczarował, czy przez telefon gada Wam się super bo jak z przyjacielem, a przy spotkaniu też nie zaiskrzyło?

Jeśli jesteś pewna, że z tej mąki nie będzie chleba, to uczciwie byłoby dać mu to do zrozumienia. Ale... jesteś pewna? Gdyby Cię jakoś ogólnie odrzucał to co innego, ale - jeśli dobrze rozumiem - przeszkodą jest tylko wzrost? Może po prostu jesteś przyzwyczajona do wyższych facetów i stąd czujesz się dziwnie?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Jolka2525]

no rozmawia nam się w porządku, ma coś takiego w głosie, co sprawia, że mogę go słuchać godzinami ale z wyglądu to zdecydowanie nie mój typ , głównie z uwagi na wzrost.... wiem, ze jestem dziwna ale tak już mam

[adult90]

Napisane przez Jolka2525

hej,

mam do Was pytanie, czy możliwe jest zakochanie się w osobie, którą początkowo skreślaliście z uwagi na np. wzrost, typ urody... a przy bliższym poznaniu osoba ta nadrobiła np. charakterem i sprawiła, że uczucie się pojawiło?

Poznałam niedawno faceta, super się dogadujemy, spotykamy się kilka razy w tygodniu, potrafimy godzinami rozmawiać przez telefon ale odkąd go poznałam skreśliłam go jako potencjalnego partnera z uwagi na wzrost.... jest minimalnie ode mnie niższy i będąc z nim nie czuje tego bezpieczeństwa, zawsze moi partnerzy byli ode mnie wyżsi i ta bariera jest chyba dla mnie nie do przejścia. Wiem, ze to dobry człowiek jest ale.... jak na razie nie czuje tej "chemii"



l

Chwila, skreślasz ciekawego, fajnego gościa z powodu...wzrostu? Really?
Jak chcesz czuć bezpieczeństwo przy człowieku którego ledwo poznałaś i Wasza znajomość dopiero raczkuje?

[Jolka2525]

nie skreślam.... tylko sama się zastanawiam nad moją reakcją .... z jednej strony mogłabym zakończyć tę relację ale z drugiej coś mi podpowiada, że może lepiej poznać człowieka a nie właśnie przekreślać z uwagi na np. wzrost...

Pytanie zadałam, bo zastanawiam się czy ktoś z Was miał kiedyś taką sytuację i bliższe poznanie zmieniło nastawienie

[hikari91]

Miałam jakiś czas temu podobnie. Przez telefon super, na żywo jednak chemii nie było. Z tym, że u mnie była taka sytuacja, że chłopak mieszkał kilkaset km ode mnie. Łudziłam się, że muszę go lepiej poznać, że z czasem uczucie przyjdzie, ale niestety nic z tego nie wyszło ;/ I od tamtej pory postanowiłam sobie, że jeśli na samym początku nie zaiskrzy, to nie będę się pakować w żadne poważniejsze relacje bo oszukuję zarówno siebie, jak i jego.

Co do wzrostu - mam tak samo jak Ty. Dla mnie to jest niesamowicie istotny aspekt jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny. Chłopak, o którym wspominam miał coś ok 173 - dla mnie to za mało. Za to mój obecny chłopak jest bardzo wysoki i czuję się przy nim bardzo bezpiecznie

[jeanne92]

U mnie tak bylo, ze na poczatku kompletnie nic mnie nie ruszalo jak poznalam mojego TŻ, wrecz mnie wkurzal, a potem zaczelismy pisac, spotykac sie i jakos tak wyszlo ze po 8 latach ciagle wariuje na jego punkcie
Ale od razu zaznaczam, ze nie zawsze tak jest i czasem nawet po jakims czasie nie zaczyna iskrzyc, wtedy lepiej nie ciagnac tego dalej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[hikari91]

Napisane przez jeanne92

U mnie tak bylo, ze na poczatku kompletnie nic mnie nie ruszalo jak poznalam mojego TŻ, wrecz mnie wkurzal, a potem zaczelismy pisac, spotykac sie i jakos tak wyszlo ze po 8 latach ciagle wariuje na jego punkcie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Super tak sobie myślę, że co innego jak to jakoś samo wychodzi z takiej koleżeńskiej relacji, a co innego jak już jest "z góry" ustalone randkowanie i np jedna osoba już się wkręci bardzo nie wiem czy dobrze to napisałam ale mam nadzieję, że wiecie o co chodzi miałam kiedyś kolegę, który na początku też mnie wkurzał, nie lubiłam go strasznie. Potem zaczęły się wspólne domówki, rozmowy, pisanie i był moją pierwszą wielką miłością :P

[White_Dove]

Napisane przez hikari91

Super tak sobie myślę, że co innego jak to jakoś samo wychodzi z takiej koleżeńskiej relacji, a co innego jak już jest "z góry" ustalone randkowanie i np jedna osoba już się wkręci bardzo nie wiem czy dobrze to napisałam ale mam nadzieję, że wiecie o co chodzi miałam kiedyś kolegę, który na początku też mnie wkurzał, nie lubiłam go strasznie. Potem zaczęły się wspólne domówki, rozmowy, pisanie i był moją pierwszą wielką miłością :P

btw kto na avatarze? Fajny lubie Azjatów i filmy z nimi.

Ja tak miałam ale facet był za wysoki Potem jakos mniej mi przeszkadzał ten wzrost ale ogolnie był nie w moim typie.

Dla Ciebie bezpieczenstwo to wzrost? Serio czułabys sie bezpiecznie przy facecie ktory jest np. taki chudy że aż krzywy ale ma 1,96 m? No bo ja nie. Gdyby Was napadli to i tak by go pobili.
Dla mnie "bezpieczenstwo" to takie cos płynące od faceta z wnętrza, jego podejscie do mnie, że mam w nim wsparcie, że jak cos to po mnie przyjedzie poznym wieczorem, itd.

[hikari91]

Napisane przez White_Dove

btw kto na avatarze? Fajny lubie Azjatów i filmy z nimi.

Ja tak miałam ale facet był za wysoki Potem jakos mniej mi przeszkadzał ten wzrost ale ogolnie był nie w moim typie.

Dla Ciebie bezpieczenstwo to wzrost? Serio czułabys sie bezpiecznie przy facecie ktory jest np. taki chudy że aż krzywy ale ma 1,96 m? No bo ja nie. Gdyby Was napadli to i tak by go pobili.
Dla mnie "bezpieczenstwo" to takie cos płynące od faceta z wnętrza, jego podejscie do mnie, że mam w nim wsparcie, że jak cos to po mnie przyjedzie poznym wieczorem, itd.

Na avku Kyuhyun

Każdy ma inną definicję i odczucia co do tego co opisałaś - zgadzam się w 100%. Ale np nie wyobrażam sobie, żeby facet był ode mnie niższy czuje się wtedy jakoś tak niekobieco, niepewnie. To samo mam jak różnica wzrostu jest niewielka. Lubię wysokich mężczyzn, tak mam i tyle.

[White_Dove]

Napisane przez hikari91

Na avku Kyuhyun

Każdy ma inną definicję i odczucia co do tego co opisałaś - zgadzam się w 100%. Ale np nie wyobrażam sobie, żeby facet był ode mnie niższy czuje się wtedy jakoś tak niekobieco, niepewnie. To samo mam jak różnica wzrostu jest niewielka. Lubię wysokich mężczyzn, tak mam i tyle.

Spoko. O nizszego ode mnie ciężko (155cm)
Przy facecie wyzszym o 30 cm czułam sie zle, nie pewnie i jak małe dziecko. A 15 cm dla Ciebie róznicy to wystarczajaco czy raczej wiecej?

[201705080934]

Mam tak, że nie zakochuję się z miejsca (ok, było, ale trwało chwilę i po dziś dzień pojąć nie mogę, jaka cholera mnie zaćmiła, toż to przygłup), ale z czasem pokochuję, chemia się zjawia znienacka. Może masz podobnie? Niby trwałe o tyle, że ci ludzie w życiu zostają (jacy oni fajni, serio!), a jednocześnie traci się masę czasu. Osobnicze skłonności, jak sądzę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Nie wiesz sama co zrobić. Jeżeli po tylu spotkaniach nadal nie ma chemii z Twojej strony i masz nadal wątpliwości to dla mnie sytuacja jest jasna. Myślę, że nic tu się nie zmieni.
Jeśli wzrost jest dla Ciebie barierą nie do przeskoczenia, nie ma sensu być z kimś kto Ci się po prostu nie podoba fizycznie, usprawiedliwiając, że przecież ma super charakter. Nie podoba Ci się i koniec.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Ja miałam mieszane uczucia co do TŻ-a. Z jednej strony był wyższy i duży, silny i w ogóle a z drugiej jego zęby okropne. Nie wiedziałam czy mi się podoba czy nie. Ujął mnie tym jak się starał bo ja przez pierwsze spotkania nie czułam nic - byłam nastawiona raczej na zabawę i miłe spędzenie czasu.
Natomiast podejrzewam, że jakby był niski ale z ładnymi zębami to nawet bym się z takim nie spotkała... No nie... ja mam swoje gabaryty i facet musi być ode mnie większy. Musi mieć większe udo czy dłoń od mojej xD
No nie czułabym się komfortowo nawet z wysokim ale chudym facetem. No musi być ogólnie większy Bez znaczenia czy z nadwagi czy z masy mięśniowej

[Kelecka]

Zakochalam sie w mezczyznie, ktorego na pierwszy rzut oka uznalam za totalnie nieatrakcyjnego. Ale za to jak sie odezwal...

[dorris23]

Napisane przez Jolka2525

hej,

mam do Was pytanie, czy możliwe jest zakochanie się w osobie, którą początkowo skreślaliście z uwagi na np. wzrost, typ urody... a przy bliższym poznaniu osoba ta nadrobiła np. charakterem i sprawiła, że uczucie się pojawiło?

Poznałam niedawno faceta, super się dogadujemy, spotykamy się kilka razy w tygodniu, potrafimy godzinami rozmawiać przez telefon ale odkąd go poznałam skreśliłam go jako potencjalnego partnera z uwagi na wzrost.... jest minimalnie ode mnie niższy i będąc z nim nie czuje tego bezpieczeństwa, zawsze moi partnerzy byli ode mnie wyżsi i ta bariera jest chyba dla mnie nie do przejścia. Wiem, ze to dobry człowiek jest ale.... jak na razie nie czuje tej "chemii"



l

Jak poznałam mojego męża to nie podobał mi się. Znczy ogólnie jest przystojny ale dla mnie wydawał się za wysoki i do tego blondyn, nigdy nie podobali mi się blondyni.
Później zakochałam się po uszy. Jest mądry i zaskoczył mnie jego charakter bardzo pozytywnie.

Dziś patrząc z perpektywy czasu wydaje mi się to śmieszne. Maż ma 197cm a ja 160cm. I to, że jest tak wysoki jest dla mnie bardzo fajne.
Teraz przykładowo gdy widzę niskich facetów to wydaje mi się, że coś z nimi nie tak- takie krotkie rece maja i nogi

[elvegirl]

Napisane przez adult90

Chwila, skreślasz ciekawego, fajnego gościa z powodu...wzrostu? Really?

Nie wiem co Cię tak szokuje.

Napisane przez Jolka2525

Pytanie zadałam, bo zastanawiam się czy ktoś z Was miał kiedyś taką sytuację i bliższe poznanie zmieniło nastawienie

Miałam, nie przeskoczyłam tego.

Napisane przez hikari91

Super tak sobie myślę, że co innego jak to jakoś samo wychodzi z takiej koleżeńskiej relacji, a co innego jak już jest "z góry" ustalone randkowanie(...)

To fakt, co innego jeśli relacja nigdy nie była randkowa, do głowy by nam nie przyszło, że coś może zaiskrzyć, a tu raptem pstryk a co innego, jeśli mamy od początku relację czysto randkową i nie ma tego "czegoś". Jeśli po kilku spotkaniach wciąż to nie jest TO, to w moim przypadku już nic nie będzie.

[201705080934]

Napisane przez elvegirl

To fakt, co innego jeśli relacja nigdy nie była randkowa, do głowy by nam nie przyszło, że coś może zaiskrzyć, a tu raptem pstryk a co innego, jeśli mamy od początku relację czysto randkową i nie ma tego "czegoś". Jeśli po kilku spotkaniach wciąż to nie jest TO, to w moim przypadku już nic nie będzie.

Prawda, warto rozróżnić te dwie sytuacje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[hikari91]

Napisane przez White_Dove

Spoko. O nizszego ode mnie ciężko (155cm)
Przy facecie wyzszym o 30 cm czułam sie zle, nie pewnie i jak małe dziecko. A 15 cm dla Ciebie róznicy to wystarczajaco czy raczej wiecej?

dla mnie idealnie to powyżej 20 cm

Napisane przez elvegirl

To fakt, co innego jeśli relacja nigdy nie była randkowa, do głowy by nam nie przyszło, że coś może zaiskrzyć, a tu raptem pstryk a co innego, jeśli mamy od początku relację czysto randkową i nie ma tego "czegoś". Jeśli po kilku spotkaniach wciąż to nie jest TO, to w moim przypadku już nic nie będzie.

dokładnie o to mi chodziło

[geekgirl]

Jeśli kobieta potrzebuje mężczyzny do tego, by poczuć się bezpiecznie/kobieco/pewnie, to znaczy, że sama ma jakieś braki. U osoby o zdrowym poczuciu własnej wartości poczucie bezpieczeństwa ma źródło w niej samej, a nie w związku czy partnerze. Partner ma być partnerem, a nie tatusiem czy ochroniarzem...

[_ema_]

Popieram opinię, że czasem z "nijakiej" kumpelskiej znajomości może narodzić się coś ciekawego, ale jeśli to od początu znajomość nastawiona typowo na związek i nie ma chemii, to raczej nie ma sensu na siłę próbować.