Czy jestem zbyt męcząca? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2017-01-25, 15:11   #1
beznamietna
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 132

Czy jestem zbyt męcząca?


Witajcie, moj zwiazek, ktory trwa niecale 2 lata rozpada sie a może już się rozpadł... Był to czas bardzo burzliwy, wiele kłótni o byle co, mnóstwo dziwnych sytuacji. Nie było kolorowo, ale kochaliśmy się/kochamy ? więc byliśmy dalej razem i jakoś to się ciągnęło.. Później zaczęły się coraz częstsze kłótnie o byle co np. spędzanie czasu, o to, że nie zadzwonił, o to, że się nie spotykamy tak często... mój facet się trochę zmienił. Chciałam z nim porozmawiać normalnie, spokojnie, prośbą, groźbą, krzykiem naprawdę nic nie działa... On twierdzi,że jest wszystko ok. Ja widzę i czuję, że on więcej czasu spędza z kolegami, jak się czasem spotkamy to głównie ogląda telewizję albo siedzi na komputerze zamiast jakoś się zaangażować i cieszyć sobą podczas spotkania. Przykro mi się zrobiło trochę, bo po tygodniu niewidzenia się mam ochotę porozmawiać a nie patrzeć się w pudło.. On 3 -4 razy w tygodniu wychodzi z kolegami do barów do bardzo późna a ja jak dzwonie to jest zmęczony, musi odpoczać, coś zrobić i zaraz kończy... brakuje mi rozmów, wspólnego spędzania czasu, wspólnych wspomnień.. ech. Tysiąc razy z nim próbowałam rozmawiać i teraz wyszło tak, że ja ciągle mam problemy, ciągle się czepiam, ciągle tylko mówie o problemach i on wcale nie chce ze mną rozmawiać.. Kobiety ratujcie mnie co ja mogę zrobić, aby jakoś wpłynąć trochę na niego, aby się zmienił? Proszę o kilka słów.
beznamietna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-25, 15:38   #2
201702092106
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 610
Dot.: Czy jestem zbyt męcząca?

Cytat:
Napisane przez beznamietna Pokaż wiadomość
Witajcie, moj zwiazek, ktory trwa niecale 2 lata rozpada sie a może już się rozpadł... Był to czas bardzo burzliwy, wiele kłótni o byle co, mnóstwo dziwnych sytuacji. Nie było kolorowo, ale kochaliśmy się/kochamy ? więc byliśmy dalej razem i jakoś to się ciągnęło.. Później zaczęły się coraz częstsze kłótnie o byle co np. spędzanie czasu, o to, że nie zadzwonił, o to, że się nie spotykamy tak często... mój facet się trochę zmienił. Chciałam z nim porozmawiać normalnie, spokojnie, prośbą, groźbą, krzykiem naprawdę nic nie działa... On twierdzi,że jest wszystko ok. Ja widzę i czuję, że on więcej czasu spędza z kolegami, jak się czasem spotkamy to głównie ogląda telewizję albo siedzi na komputerze zamiast jakoś się zaangażować i cieszyć sobą podczas spotkania. Przykro mi się zrobiło trochę, bo po tygodniu niewidzenia się mam ochotę porozmawiać a nie patrzeć się w pudło.. On 3 -4 razy w tygodniu wychodzi z kolegami do barów do bardzo późna a ja jak dzwonie to jest zmęczony, musi odpoczać, coś zrobić i zaraz kończy... brakuje mi rozmów, wspólnego spędzania czasu, wspólnych wspomnień.. ech. Tysiąc razy z nim próbowałam rozmawiać i teraz wyszło tak, że ja ciągle mam problemy, ciągle się czepiam, ciągle tylko mówie o problemach i on wcale nie chce ze mną rozmawiać.. Kobiety ratujcie mnie co ja mogę zrobić, aby jakoś wpłynąć trochę na niego, aby się zmienił? Proszę o kilka słów.
Być może wcześniej nie dostrzegałaś tego, że to taki typ. Jeżeli według niego wszystko jest ok, to raczej go nie zmienisz, bo on nie widzi problemu. Może szkoda Twojego życia na takiego faceta? Podstawą związku jest umiejętność rozmawiania ze sobą a u Was widocznie to szwankuje.
201702092106 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-25, 15:59   #3
Malwonka991
Przyczajenie
 
Avatar Malwonka991
 
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 28
Dot.: Czy jestem zbyt męcząca?

Mysle, ze jesli ktos chce to chocby sie palilo i walilo to zawsze chwile na rozmowe znajdzie - z reszta to widac po osobie czy jest zaangazowana czy nie, a jak wszystko jest na 'odczep sie' to tez nie ma sensu aby jedna osoba sie starala.
Malwonka991 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-25, 16:15   #4
7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 4 812
Dot.: Czy jestem zbyt męcząca?

On się nie zmieni, nie potrzebuje spędzać z tobą czasu. Radziłabym ci zakończyć ten związek, skoro woli oglądać telewizje i kolegów niż spędzać z tobą czas, tym bardziej jeśli nie widzicie się na co dzień. Pewnie zaczyna się tobą interesować jak chce seksu?
7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-25, 17:01   #5
ama4
High Quality Since 2007
 
Avatar ama4
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
Dot.: Czy jestem zbyt męcząca?

Brzmi znajomo Kiedyś to przerabiałam. BlondHair, to nawet nie zawsze o seks musi chodzić. Po prostu, drogi się rozchodzą i tyle.

Autorko, czas zacząć nowe życie!
__________________
Cytat:
Napisane przez sztojabudu
Życie jest nieprzewidywalne, ale pojęcie uczciwości jest niezmienne.
Cytat:
Napisane przez normalnyFacet
Desperacja prowadzi tylko do masochizmu
ama4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-25, 17:34   #6
beznamietna
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 132
Dot.: Czy jestem zbyt męcząca?

W łóżku było ok cały czas tylko relacje oziębły. Widzę, że nie ma potrzeby spędzania czasu. Wie,że jestem ok, więc twierdzi, że może być spokojnie a jak coś zrobie to bye. Tyle, że żeby utrzymać związek to chyba trzeba się starać, albo przynajmniej spotykać i spędzać czas a nie tłumaczyć głupio, ze skoro się widzimy to on moze robic co chce, bo nie będzie siedział w domu- nie neguje tego i nie wymagam,żeby tak było, ale ja nie widzę starania o spotkania w tym związku... źle mi kobiety
beznamietna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-25, 17:44   #7
ama4
High Quality Since 2007
 
Avatar ama4
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
Dot.: Czy jestem zbyt męcząca?

Myślę, że wiesz co powinnaś zrobić, tylko się jeszcze boisz do tego sama przed sobą przyznać.
__________________
Cytat:
Napisane przez sztojabudu
Życie jest nieprzewidywalne, ale pojęcie uczciwości jest niezmienne.
Cytat:
Napisane przez normalnyFacet
Desperacja prowadzi tylko do masochizmu
ama4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2017-01-25, 17:54   #8
7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 4 812
Dot.: Czy jestem zbyt męcząca?

Nie da się chcieć i starać za dwoje. Tak związku nie utrzymasz, a on nie widzi w tym problemu. Możesz postawić mu ewentualne ultimatum, albo coś zmienia, albo odchodzisz. Chociaż nie wiem czy jest po co, skoro mu to obojętne czy jesteś przy nim.
7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-25, 18:36   #9
Adrianna_8
Zakorzenienie
 
Avatar Adrianna_8
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
Dot.: Czy jestem zbyt męcząca?

Jemu juz po prostu nie zalezy i nic tego nie zmieni .

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka
Adrianna_8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-25, 20:10   #10
Stokrotek90
Wtajemniczenie
 
Avatar Stokrotek90
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Dziki Wschód
Wiadomości: 2 303
Dot.: Czy jestem zbyt męcząca?

Ja bym poczekałam aż sam się odezwie/zaproponuje spotkanie, jeśli by to zrobił - po dłuższym czasie zdziwiłabym się, że jeszcze stanowimy parę... Przykre (albo może i nie?), ale czas zacząć nowy rozdział.
__________________
Stokrotek90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-25, 22:22   #11
beznamietna
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 132
Dot.: Czy jestem zbyt męcząca?

Tak naprawdę to walka z wiatrakami. W pojedynkę sama niczego nie zwojuje. Zresztą jak się chce coś w związku załatwić między sobą to się siada i rozmawia. Nam tego zabrakło. Ignorowanie problemów przerodziło się w zwykłe marudzenie, ciągłe wypominanie- moim zdaniem to jest efekt niezałatwionych spraw i stało się, domino się przewracało aż doszło do końca gry.. To nie ma sensu, czuje się, kiedy drugiej osobie zależy, kiedy się stara, czuje się okazywane uczucie.. Ja to miałam dawno temu i to nie prawda. Relacje oziębły. Chyba czas przyjąć do wiadomości, że to koniec. Szkoda nerwów i życia na to , czas nieubłaganie leci...
beznamietna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-26, 06:50   #12
atimaF
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-10
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 156
Dot.: Czy jestem zbyt męcząca?

Probowalas rozmawiac normalnie, spokojnie, prośbą, groźbą, krzykiem ?
Moze on te rozmowy odbieral jako atak, moze to nie byla spokojna, konstruktywna rozmowa, tylko krzyki ? On nie chcial tego sluchac i wolal czas spedzac z kolegami czy przed TV ?
Rzadko kiedy wina lezy po jednej tylko stronie.Przemysl to sobie, czy Ty aby faktycznie nie przyczynilas sie do rozpadu zwiazku ? Bo zwiazek sie rozpadl, nie ma juz co ratowac, za duzo pretensji, zalu.
atimaF jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-26, 07:37   #13
nyana89
Zakorzenienie
 
Avatar nyana89
 
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Północ
Wiadomości: 4 758
Dot.: Czy jestem zbyt męcząca?

Czytam i mi się nasuwa na myśl, iż to w zasadzie od początku był związek jednostronny. Teraz to boli, ale uwierz - docenisz jeszcze zarówno spokój (brak stresów związanych z ciągłymi kłótniami i inne zmartwienia), jak i nowego, dobrego faceta, dla którego będziesz tą naj Trzymaj się
__________________
'Uwierz w siebie! Nie w takie rzeczy ludzie wierzą.'
nyana89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-26, 18:24   #14
beznamietna
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 132
Dot.: Czy jestem zbyt męcząca?

Dzięki Nie mówię, że byłam bez winy, bo czasem emocje mnie ponosiły, bo jak nam coś ciągle nie wychodzi, jak nie możemy się dogadać, rozwiązać błędu to staje się to frustrujące jednak i już człowiekowi nerwy puszczają. Myślę, że od początku nie pasowaliśmy do siebie tylko człowiek oczadziały uczuciem/zauroczeniem nie dopuszczał do siebie pewnych kwestii. Teraz czas zacisnąć zęby, poprawić koronę i do przodu ))
beznamietna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-01-26 19:24:26


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:50.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.