Sprzedaż mieszkania

[kami1984]

Witajcie.
Muszę się wygadać bo szału dostanę niedługo. Od dwóch miesięcy próbuję sprzedać kawalerkę, gdyż upatrzone mam większe "M". Wystawiłam mieszkanie na kilka portali.. porozwieszałam ogłoszenia na słupach, miejscach ogólnie dozwolonych w swojej miejscowości i po wioskach dookoła. Problem tkwi w tym, że nie ma praktycznie zainteresowania W ciągu dwóch miesięcy zadzwoniło 8 osób... zapytało o cenę, o stan mieszkania, okolicę i na tym się zakończyło. Nawet nikt nie chce przyjść i pooglądać. Domyślam się, że chodzi o cenę... Ludzie myślą, że za drogo, ale nikt nie bierze pod uwagę tego, iż mieszkanko to jest po kapitalnym remoncie... dosłownie wszystko było wymienione m.in.każdy kabel, doprowadzono gaz. Lokal jest zrobiony w zabudowie na wysoki nowoczesny standard. Włożone zostało dużo pieniędzy i teraz żal mi byłoby oddać je za bezcen. . Można do niego wejść i mieszkać bez inwestowania pieniędzy. Osoby, które dzwoniły z zapytaniem były chętne, ale za cenę mieszkania do "remontu". Bardzo mnie to irytuje. Najlepiej każdy by chciał za darmo, a cena moim zdaniem nie jest wygórowana ( nie chcę tyle, ile za nie zapłaciłam + remont) Najgorsze jest to, że miałam już większe "M" zarezerwowane, ale ze względu na to, że z tym nic się nie dzieje musiałam na chwilę obecną zrezygnować i podejście zrobię do kolejnego budowanego budynku. Drażni mnie to okropnie bo nie mogę ruszyć z załatwianiem kolejnego lokum a tak bardzo chce już się wyprowadzić z miejscowości, której mieszkam. Duszę się tu. Macie jakiś sposób na to by przyspieszyć sprzedaż?? Jakieś doświadczenia?? Ile u Was trwała sprzedaż mieszkań??

[201605040942]

Wypowiem się z punktu widzenia osoby, która półtora roku temu poszukiwała mieszkania do kupienia i pod uwagę były brane również mieszkania z rynku wtórnego. Jednym z głównych elementów branych pod uwagę było to, aby mieszkanie było do generalnego remontu.
Po pierwsze, niższa cena niż przy mieszkaniu wyremontowanym. W mojej miejscowości (niecałe 10.000 mieszkańców) za mieszkanie w starym budownictwie, ale wyremontowane generalnie chciano 3.800 za metr, kiedy dwie ulice dalej budowały się nowe bloki po 3.000 za metr w stanie deweloperskim.
A po drugie, co z tego że wyremontowane jak to kompletnie nie jest mój styl i najchętniej co bym zrobiła to wszystko zdzierała do samego betonu i robiła po swojemu. Dla każdego ''po nowoczesnemu'' to może być inne wyobrażenie albo ktoś woli ''po babcinemu''.
Rozumiem, że chciałabyś się szybko wyprowadzić i nie stracić na tym mieszkaniu, ale tutaj widzę albo obniżkę ceny albo czekanie i może znajdzie się jakiś kupiec.

[kami1984]

Napisane przez maadz_

Wypowiem się z punktu widzenia osoby, która półtora roku temu poszukiwała mieszkania do kupienia i pod uwagę były brane również mieszkania z rynku wtórnego. Jednym z głównych elementów branych pod uwagę było to, aby mieszkanie było do generalnego remontu.
Po pierwsze, niższa cena niż przy mieszkaniu wyremontowanym. W mojej miejscowości (niecałe 10.000 mieszkańców) za mieszkanie w starym budownictwie, ale wyremontowane generalnie chciano 3.800 za metr, kiedy dwie ulice dalej budowały się nowe bloki po 3.000 za metr w stanie deweloperskim.
A po drugie, co z tego że wyremontowane jak to kompletnie nie jest mój styl i najchętniej co bym zrobiła to wszystko zdzierała do samego betonu i robiła po swojemu. Dla każdego ''po nowoczesnemu'' to może być inne wyobrażenie albo ktoś woli ''po babcinemu''.
Rozumiem, że chciałabyś się szybko wyprowadzić i nie stracić na tym mieszkaniu, ale tutaj widzę albo obniżkę ceny albo czekanie i może znajdzie się jakiś kupiec.

Też wyszukałam sobie większe "M" za mniej niż chcę za metr aktualnego mieszkania tylko z tą różnicą, że nowe to deweloperski stan. Oczywiście rozumiem, że każdy ma inny gust... jednym się podoba, a drugim nie. Żałuję tylko teraz, że dosyć dużo pieniędzy w nie włożyłam... mogłam pomęczyć się 3 lata i teraz je opchnąć za mniej, ale kto wiedział, że pojawią się nowe perspektywy w życiu Znajomi, którzy mnie odwiedzają twierdzą, że i tak cena mogłaby być większa A ja chciałabym tylko je sprzedać jak najszybciej i mieć już jedną formalność z głowy.

[201605040942]

A wynajem nie wchodzi w grę?

[kami1984]

Napisane przez maadz_

A wynajem nie wchodzi w grę?

Z osobistych względów nie da rady

[madana]

Nigdy nie odzyskasz kasy, którą włożyłaś w remont mieszkania, czyli jeśli liczysz cena za metr + koszty remontu- dłuuuugo poczekasz; 4 lata temu kupowałam większe mieszkanie, sprzedawałam swoje- też po super remoncie, z kuchnią w zabudowanie i zmywarką- ponieważ chciałam sprzedać, sprzedałam trochę poniżej cen, które były na rynku- poszło w 3 miesiące; a do teraz widuję na różnych portalach mieszkania, które wtedy oglądałam, bo ludzie "trzymają cenę".
Przy takim podejściu - nie wróżę szybkiej sprzedaży.
Kawalerska to kawalerska- jeden pokój, nieduży metraż, z reguły to niedrogie i szybko sprzedające się mieszkania.

Powiem tak: patrzyłam dzisiaj na telegazecie z ogłoszeniami o sprzedaży mieszkań- różnica w cenie za mieszkanie 3-pokojowe potrafi być do 15-20 tyś.

[paula78]

Sposób na sprzedaż ? - spuścić z ceny, mnie jako potencjalnego kupującego nie obchodzi, że położony jest marmur i złote klamki- które ja skuje i wyrzucę Ja chce mieszkanie, mury, okna, instalacje resztę i tak wymienię.

[szugarbejb]

Napisane przez kami1984

Jakieś doświadczenia??

8 lat jako pośrednik nieruchomości starczy?

99% ludzi chce kupić mieszkanie do remontu. Przede wszytskim dlatego, że jest tańsze, no i mogą urządzić po swojemu. Nikogo raczej nie obchodzi, że wg Ciebie lokal jest zrobiony na wysoki standard, bo dla każdego znaczy to coś innego. Dla mnie wysoki standard to złote klamki i bidet, a dla innych meblościanka Bodzio.

Jeśli remontowałaś mieszkanie dla siebie, i nie wiedziałaś, że będziesz je sprzedawać, to pech. Czekaj na kupca lub obniż cenę, innego wyjścia nie ma.

Jeśli remontowałaś z myślą o sprzedaży to cóż, chytry traci dwa razy. Szkoda, że nie zapłaciłaś 100 zł za poradę dobrego pośrednika lub doradcy nieruchomości, który oczywiście powiedziałby Ci, żebyś nie romentowała, to być może mieszkanie miałabyś już sprzedane.

[kami1984]

Napisane przez szugarbejb

8 lat jako pośrednik nieruchomości starczy?

99% ludzi chce kupić mieszkanie do remontu. Przede wszytskim dlatego, że jest tańsze, no i mogą urządzić po swojemu. Nikogo raczej nie obchodzi, że wg Ciebie lokal jest zrobiony na wysoki standard, bo dla każdego znaczy to coś innego. Dla mnie wysoki standard to złote klamki i bidet, a dla innych meblościanka Bodzio.

Jeśli remontowałaś mieszkanie dla siebie, i nie wiedziałaś, że będziesz je sprzedawać, to pech. Czekaj na kupca lub obniż cenę, innego wyjścia nie ma.

Jeśli remontowałaś z myślą o sprzedaży to cóż, chytry traci dwa razy. Szkoda, że nie zapłaciłaś 100 zł za poradę dobrego pośrednika lub doradcy nieruchomości, który oczywiście powiedziałby Ci, żebyś nie romentowała, to być może mieszkanie miałabyś już sprzedane.

Cenę obniżyłam, ale co z tego będzie nie wiem... postaram się czekać i nie denerwować Remontowałam mieszkanie dla siebie, ale niestety plany się zmieniły jak to w życiu bywa i teraz kicha

[szugarbejb]

Napisane przez kami1984

Cenę obniżyłam, ale co z tego będzie nie wiem... postaram się czekać i nie denerwować Remontowałam mieszkanie dla siebie, ale niestety plany się zmieniły jak to w życiu bywa i teraz kicha

Dwa tygodnie temu pośredniczyłam w sprzedazy mieszkania absurdalnie drogiego: podczas gdy średnia cena we Wrocławiu to ok. 5 tys. zł/m, to mieszkanie kosztowało 8 tys./m2, dodatkowo bylo okrutnie brzydko wyremontowane, no po prostu dramat kolorystyczno/jakościowy. A jednak kupiec się znalazł, bo to było jego mieszkanie wymarzone. chciał dokładnie to, takiego szukał, chodził po sąsiadach, czy nie chcą sprzedać, w tym miejscu, w tym budynku, na tym piętrze.

Dwa piętra wyżej było mieszkanie tańsze, większe, z ładniejszym widokiem, i jeszcze ładniej wykończone. Ale on chciał tamto

Więc takie rzeczy się zdarzają.

[effcia82]

To te wszystkie programy gdzie kupują ruderę, remontują i zarabiają kupę kasy to ściema?

[201604191001]

Napisane przez effcia82

To te wszystkie programy gdzie kupują ruderę, remontują i zarabiają kupę kasy to ściema?

Przyłączam się do pytania.
Czeka nas sprzedaż domu i w związku z tym odmalowałam cały parter (ściany i sufity na neutralne kolory). Miałam w planach pomalowanie również drzwi i schodów, schody nawet zaczęłam ale okazało się, że farba jest do tyłka i na razie pomalowany jest tylko fragmet. I teraz zgłupiałam Nie wiem czy mam je zostawić jak jest czy może jednak pomalować (bo wyglądają gorzej niż przed malowaniem), czy odświeżać piętro czy olać sprawę.
Najpewniej zwrócimy się do biura pośrednictwa ale to dopiero za jakiś czas, jak już się przeprowadzimy i odgruzujemy dom jednak chętnie poznam twoją opinię.

[szugarbejb]

Tak jak napisałam wyżej : teraz, w tym momencie na rynku, 99% kupujących woli mieszkania do remontu, większego lub mniejszego, lub do wykończenia. Jeśli kupują wykończone, to dlatego, że cena jest atrakcyjna, a i tak urządzają po swojemu.

Kiedyś, przed kryzysem, tendencja była mniej więcej pół na pół, byli ludzie, którzy mieli wizje i chcieli ruderę, były młode małżeństwa, które chciały wejśc i mieszkać, bo nie mają czasu pilnować ekip i biegać po sklepach.
I kiedyś faktycznie było tak, że byli ludzie, specjalizujący się w kupowaniu ruder, doprowadzaniem ich do prządku i resprzedawaniu; bo wtedy byli na to klienci. Teraz nie ma.


Judith, dobrze zrobiłaś malując dom na neutralne kolory, ale już nic więcej bym nie ruszała. Inwestując w odświeżanie nie odzyskasz tych pieniędzy w cenie domu. Dom do sprzedaży powinien byc oczywiście przygotowany: czyli odgruzowany, niezagracony, pomalowany na neutralne kolory, podjazd/ogródek uporządkowany, okna umyte Ale nic ponadto.

[201604191001]

Dzięki
Nie liczymy na to, że podniesie to cenę domu ale raczej na zachęcenie ludzi chociażby do przyjechania i obejrzenia. Zawsze lepiej prezentuje się na zdjęciach farba sprzed miesiąca niż sprzed 10lat. Po prostu żeby było trochę sympatyczniej.
Ale w takim razie wszystkie siły przekierowuję na czyszczenie zakamarków

[kami1984]

Też myślałam że ludzie z racji tego, iż mieszkanko jest zrobione będą chętniej je oglądać a tu zonk. Nikt jak do tej pory nie ma ochoty. I tetaz mam dylemat bo jak kupie nowe "M" i je zrobie a za 3 lata stwierdze że chcę już inne to co wtedy?? . Wiecie co jeszcze mnie wkurza? To ze ludzie są hamscy i zdejmują ogloszenia. Co kilka dni muszę je uzupełniać

[madana]

Napisane przez kami1984

Też myślałam że ludzie z racji tego, iż mieszkanko jest zrobione będą chętniej je oglądać a tu zonk. Nikt jak do tej pory nie ma ochoty. I tetaz mam dylemat bo jak kupie nowe "M" i je zrobie a za 3 lata stwierdze że chcę już inne to co wtedy?? . Wiecie co jeszcze mnie wkurza? To ze ludzie są hamscy i zdejmują ogloszenia. Co kilka dni muszę je uzupełniać

- bo może od razu odstrasza cena, kawalerki to nie są z reguły bardzo drogie mieszkania- bo mają mały metraż i ktoś, kto myśli o kawalerce, raczej o cenie a nie jej wystroju myśli.

[karolinadobra]

kami po pierwsze to nie iwem czy mozesz sobie tak wieszac ogłoszenia , dzis wszystko jest w cenie i za darmo to nawet na drzewie nie wolno a po drugie proponuje przejśc sie do jakiegoś biura nieruchomosci. sama jestem w trakcie szukania chetnych bo sprzedaje mieszkanie, biuro szuka, przyjezdza z potencjalnymi klientami , załatwia formalności , rozsyła ogłoszenie do innych biur , wiesza baner , robi filmik z mieszkanka ( wizualizacje) itp. zorientuj sie . trzeba im prowizję zapłacić przy ewentualnej sprzedazy ale to do dogadania z biurem . pozdrawiam
ale masz rację ludzie chcieli by najchetniej za darmo i w stanie idealnym , z idealnymi sasiadami wymagania maja ze hej , a ci którzy chcha kupic niestety problemy z kredytami bo nie ukrywajmy na rynku nieruch jest kryzys , jak i wszedzie zresztą
powodzenia

[strawberka]

punkt widzenia zależy od punktu siedzenia jako kupująca chciałabym tanio lupić, a jako sprzedająca drogo sprzedać cóż.. faktycznie spróbowałabym przez pośrednika, bo właśnie tam szukają mieszkań osoby, które chcą wyższy standard i nie mają ochoty męczyć się poszukiwaniami na portalach itp

[kami1984]

Napisane przez karolinadobra

kami po pierwsze to nie iwem czy mozesz sobie tak wieszac ogłoszenia , dzis wszystko jest w cenie i za darmo to nawet na drzewie nie wolno a po drugie proponuje przejśc sie do jakiegoś biura nieruchomosci. sama jestem w trakcie szukania chetnych bo sprzedaje mieszkanie, biuro szuka, przyjezdza z potencjalnymi klientami , załatwia formalności , rozsyła ogłoszenie do innych biur , wiesza baner , robi filmik z mieszkanka ( wizualizacje) itp. zorientuj sie . trzeba im prowizję zapłacić przy ewentualnej sprzedazy ale to do dogadania z biurem . pozdrawiam
ale masz rację ludzie chcieli by najchetniej za darmo i w stanie idealnym , z idealnymi sasiadami wymagania maja ze hej , a ci którzy chcha kupic niestety problemy z kredytami bo nie ukrywajmy na rynku nieruch jest kryzys , jak i wszedzie zresztą
powodzenia

Wieszam ogłoszenia w miejscach, gdzie można czyli słupach ogłoszeniowych lub tablicach ogólnie dostepnych... Dostosowuję się i nie przyklejam na unijnych przystankach autobusowych itd. Równie z powodzenia życzę

[Laughingman8989]

Powiem tak, gdy z rodzenstwem dostalismy w spadku po dziadkach kawalerke w starej kamienicy to rowniez mielismy dylema z sprzedaza. Mieszkanie wlasnosciowe rzecz jasna ale 50% mieszkan w kamienicy komunalne. Fasada wygladala jakby wojna sie wczoraj skonczyla, i na rogu jeszcze byl miejscowy monopolowy
Mieszkanie mialo meble po dziadkach bo jakos nikt w sumie nie pomyslal zeby czesc tych rzeczy wyrzucic, tapety odchodzily, lazienka do remontu, kuchnia tez mala ruina, choc miejscowa zuleria powoli wymierala to generalnie opinia o okolicy byla kiepska. Wiec z sprzedaza mieszkania na poczatku byl doslownie dramat.
Zmienilo sie to wlasnie za sugestia jednej znajomej ktora powiedziala zeby wypier****c meble, sciany pomalowac na bialo, kuchnie lazienke szorowac domestosem i kupiec sie znajdzie ... i w naszym przypadku zadzialalo. Do tego stopnia ze sprzedalismy mieszkanie za nieco wieksza kwote niz poczatkowo myslelismy. Kupujacym okazal sie jakis miejscowy prawniczyna ktory szukal mieszkania dla swoich dzieci.

[201604191001]

Napisane przez Laughingman8989

Powiem tak, gdy z rodzenstwem dostalismy w spadku po dziadkach kawalerke w starej kamienicy to rowniez mielismy dylema z sprzedaza. Mieszkanie wlasnosciowe rzecz jasna ale 50% mieszkan w kamienicy komunalne. Fasada wygladala jakby wojna sie wczoraj skonczyla, i na rogu jeszcze byl miejscowy monopolowy
Mieszkanie mialo meble po dziadkach bo jakos nikt w sumie nie pomyslal zeby czesc tych rzeczy wyrzucic, tapety odchodzily, lazienka do remontu, kuchnia tez mala ruina, choc miejscowa zuleria powoli wymierala to generalnie opinia o okolicy byla kiepska. Wiec z sprzedaza mieszkania na poczatku byl doslownie dramat.
Zmienilo sie to wlasnie za sugestia jednej znajomej ktora powiedziala zeby wypier****c meble, sciany pomalowac na bialo, kuchnie lazienke szorowac domestosem i kupiec sie znajdzie ... i w naszym przypadku zadzialalo. Do tego stopnia ze sprzedalismy mieszkanie za nieco wieksza kwote niz poczatkowo myslelismy. Kupujacym okazal sie jakis miejscowy prawniczyna ktory szukal mieszkania dla swoich dzieci.

[marta_ga]

Remont przed sprzedażą to kiepski pomysł, nikt na to nie zwróci uwagi. Ludzi i tak często aranżują mieszkanie według własnego uznania. Najlepiej sprawdź ceny mieszkań w okolicy, wylicz średnią i sprzedaj za podobną cenę z metra. Jak kiedyś moja siostra sprzedawała to trwało to 8 miesięcy bo nie chciała zejść z ceny...

[gagateczkaaa]

Ja mogę się wypowiedzieć z punktu widzenia osoby, która kupowała ostatnio mieszkanie. Niestety kupno kawalerki zupełnie się nie opłaca, bo w podobnych cenach można kupić już mieszkanko dwupokojowe [mi się udało nawet trzy pokoje]. Nikogo tak naprawdę nie interesuje super stan mieszkania po remoncie, bo prędzej czy później i tak każdy chce zrobić remont, moim zdaniem.

Spróbuj przez jakieś biuro nieruchomości, ja korzystałam także z takich usług i myślę, że to powiększy zakres zainteresowanych osób.
Popracuj może nad opisem mieszkania + zrób naprawdę ładne zdjęcia, z detalami, które przyciągną uwagę [działa to zwłaszcza na kobiety].
Porównaj swoją cenę do cen na rynku, może rzeczywiście jest za wysoka? Mamy kryzys i tak naprawdę dla nieruchomości to jest najgorszy okres...

Mam nadzieję, że uda się sprzedać i powodzenia!

[kobieta oszczedna]

Nie wiem niestety, w jakiej okolicy mieszkasz, ale np. w moim mieście mnóstwo mieszkań stoi pustych, bo właściciele powyjeżdżali za granicę. Ceny starych mieszkań bardzo się poobniżały, a za jakieś 3 tys./metr można sobie już coś kupić w nowym budownictwie.

Dążę do tego, że to po prostu może nie być dobry moment na sprzedaż mieszkania, ale czy i kiedy będzie lepszy - nie wiem

[cranberry juice]

Napisane przez kami1984

Witajcie.
Muszę się wygadać bo szału dostanę niedługo. Od dwóch miesięcy próbuję sprzedać kawalerkę, gdyż upatrzone mam większe "M". Wystawiłam mieszkanie na kilka portali.. porozwieszałam ogłoszenia na słupach, miejscach ogólnie dozwolonych w swojej miejscowości i po wioskach dookoła. Problem tkwi w tym, że nie ma praktycznie zainteresowania W ciągu dwóch miesięcy zadzwoniło 8 osób... zapytało o cenę, o stan mieszkania, okolicę i na tym się zakończyło. Nawet nikt nie chce przyjść i pooglądać. Domyślam się, że chodzi o cenę... Ludzie myślą, że za drogo, ale nikt nie bierze pod uwagę tego, iż mieszkanko to jest po kapitalnym remoncie... dosłownie wszystko było wymienione m.in.każdy kabel, doprowadzono gaz. Lokal jest zrobiony w zabudowie na wysoki nowoczesny standard. Włożone zostało dużo pieniędzy i teraz żal mi byłoby oddać je za bezcen. . Można do niego wejść i mieszkać bez inwestowania pieniędzy. Osoby, które dzwoniły z zapytaniem były chętne, ale za cenę mieszkania do "remontu". Bardzo mnie to irytuje. Najlepiej każdy by chciał za darmo, a cena moim zdaniem nie jest wygórowana ( nie chcę tyle, ile za nie zapłaciłam + remont) Najgorsze jest to, że miałam już większe "M" zarezerwowane, ale ze względu na to, że z tym nic się nie dzieje musiałam na chwilę obecną zrezygnować i podejście zrobię do kolejnego budowanego budynku. Drażni mnie to okropnie bo nie mogę ruszyć z załatwianiem kolejnego lokum a tak bardzo chce już się wyprowadzić z miejscowości, której mieszkam. Duszę się tu. Macie jakiś sposób na to by przyspieszyć sprzedaż?? Jakieś doświadczenia?? Ile u Was trwała sprzedaż mieszkań??

I jak, jakiś ruch w interesie?

Sposób na przyspieszenie sprzedaży... cóż niestety chyba jest tylko jeden obniżyć cenę...

Wydaje mi się też, że w "miejscowości" mieszkanie w życiu nie pójdzie tak szybko jak np. w Warszawie. Mniejszy rynek, mneij potencjlanych chętnych.

[wika82]

Osobiście przestrzegam przed kupowaniem mieszkań po remoncie.

Rodzice kupili mieszkanie po remoncie dla mojej siostry, wprawdzie w zupełnie innym guście niż jej, ale z myślą o tym, że nadaje się od razu do w miarę komfortowego zamieszkania, a remont się zrobi za parę lat.
Po paru miesiącach zaczęły się problemy z prysznicem, coś z szafkami się działo nie tak, a w końcu wyszło, że remont był zrobiony pod sprzedaż i po kosztach. Rury kanalizacyjne były klejone, kafle położono na kafle, panele na smołę, etc.

Nie wątpię w uczciwość Autorki, ale takie akcje skutecznie zniechęcają do kupowania mieszkań po remoncie, już nie mówiąc o tym, że każdy ma inny gust..
Trzymam kciuki za rychłą sprzedaż.

[kami1984]

Moje mieszkanie nie było robione pod sprzedaż, gdyż mieszkam w nim trzy lata już. Zrobione jest solidnie bo nie lubie fuszerki. Ponadto nie myslalam ze odwidzi mi sie mieszkanie koło Trójmiasta tak szybko (zachcialo mi się teraz mieszkać w Gdańsku). Jeśli chodzi o ruch w interesie to mogę stwierdzic ze po trzech miesiacach udalo mi sie znaleźć dwoch chętnych... z tym że teraz ja mam problem kolejny bo mieszkania, które mnie interesowaly w Gd. zostaly już sprzedane a osoby zainteresowane kupnem mojego chcialyby zamieszkać od razu. Jedna z osób jest tak zafascynowana tą kawalerka ze gdy powiedzialam że musze wstrzymac się ze sprzedażą powiedziala ze jest w stanie poczekac aż ja znajdę coś dla siebie. Cenę obnizylam o 10 tysiecy.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kamamit]

Wszyscy macie trochę racji, chodzi bardziej o to jak sprzedać (skutecznie) prawda? Jeżeli pośrednicy nie pomagają proponuję wziąć sprawę w swoje ręce. Można zaprojektować baner, który rozwiesza się np. na balkonie. Często kupujący nie korzystają z internetu. Miałam taką sytuację, że sprzedawałam mieszkanie po rodzicach i dopiero, kiedy wywieiłam baner odwezwała się sąsiadka, która kupiła za gotówkę mieszkanie.
Poniżej macie wzór takiego baneru lub naklejki ze strony, na której zamawiałam. Polecam, bo Panowie są pomocni. www.pdonline.pl

[sniegowa7]

moge sie tez wypowiedziec jako osoba co niedawno mieszkanie kupila
Szukalismy mieszkania poza Poznaniem gdyz wydawalo mi sie ze bedzie taniej. Szukalismy z rynku wtornego aby nie trzeba bylo z nim duzo robic.
Realia jednak okazaly sie inne. Ceny z kosmosu.. Kazdemu wlascicielowi sie wydaje ze to jego mieszkanie jest najlepsze na swiecie i ceny sa zbyt wysokie. Mieszkania ktore niby po generalnym remoncie wcale takie super nie byly i tak bysmy musieli odswiezac a w niektorych lazienki byly tak brzydkie ze cala by byla do zrobienia.
final jest taki ze o wiele taniej kupilismy nowe od dewelopera w Poznaniu blisko Centrum , wykonczylismy tak jak chcielismy w calkiem niezlym standardzie

[Rodos11]

U mnie sprzedaż mieszkania trwała około 2 miesięcy, ale od razu dałam je w ręce biura nieuchomości xxx którą mi polecili znajomi. Warto więc czasami dać szansę specjalistą a nie męczyć się.