terapia sprawia, że czuje się jak wariatka - małżeństwo - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-07-27, 20:38   #1
annancz
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 62

terapia sprawia, że czuje się jak wariatka - małżeństwo


Dziewczyny,
Błagam Was pomóżcie mi, bo ja już nie wiem co mam myśleć.

Od 2lat jestem żoną mężczyzny, którego znałam wcześniej ok.7 lat. Plus minus staż 10 lat. Związek był dość trudny, ale małżeństwo to horror. Postaram się wypunktować jak to wyglądało:

- osamotnienie - facet ma dużo sportowych pasji, dużo pracuje(na siebie), ma swój rytm dnia, który był prawie jak kawalerski
-poniżanie mnie, wyzywanie,obrażanie mnie i mojej rodziny, ubliżania (szm***, dzi***, ku*** itp)
-przemoc fizyczna, bicie po głowie, plucie, kopanie po brzuchu
-przemoc seksualna
-brak pomocy w trudnych sytuacjach życiowych, musiałam liczyć na siebie lub inne bliskie osoby
-brak stabilności finansowej, wspólnoty; każdy miał pracować na siebie - inna była umowa przed ślubem
-większość obowiązków domowych należała do mnie
-brak normalnego życia domowego- spacerki, filmy - tryb randkowy, mimo ze naciskałam na wspólne cele
-filtracja tego co się opowiadało, podejrzenia o zdradę
-stopniowe ograniczanie do zera kontaktów z rodziną
-on nie nosił obrączki, kobiety go podrywały
- szantaż rozwodem
-gdyby pojawiła się lepsza kobieta od razu by mnie zostawił ( niby mówione w nerwach)

Rozstaliśmy się po kolejnej z rzędu awanturze, ale cały czas jest kontakt. Inicjatywa terapii też - wspólnej.
Zanim do niej doszłam wybrałam się sama do OIK i tam psycholog stwierdziła po 10 minutach, ze jest w szoku i nie widzi nic czego mogłaby się złapać, żeby to uratować. A ja żyje w wyimaginowanej iluzji związku i pozorach szczęśliwego ustabilizowanego życia. To samo twierdzą wspólni znajomi.

Terapia małżeńska- terapeutka widzi niesamowita miłość i dzieli nas dosłownie krok (którym jest brak komunikacji) od szczęśliwego życia razem.

Czuje się jak w matriksie. Cały czas myślałam, że jestem w patologii a tu się okazuje, ze emocje są duże i dlatego tak się układa, bo każdy jest poraniony, bo mamy kryzys. Nie mam pojecie co mam myśleć. To w końcu to jest normalne? Mam wyprany mózg.

W międzyczasie zrobiłam sobie też analizę własnych błędów w małżeństwie i doszłam do wniosku, ze:

-naiwność- mimo ze przed ślubem narastaly nad nami cały czas konflikty nie zastanowiłam się nad konsekwencjami, głupie myślenie że ślub nam pomoże i nas umocni i gdy zaczął sie patologiczny okres wkręcałam sobie ze to jest niemożliwe żeby nas to spotkało

- nierealność oczekiwań- życie wyidealizowanym obrazem

- strach przed byciem porzucona przez osobę która kochałam - ignorowałam akty przemocy, inicjowałam godzenie sie, jak mnie odsuwał to wręcz zabiegałam by mnie chciał

-brak poczucia wartości - traktowałam sie jak rzecz, która jest potrzebna, bo gotuje/ sprzata/ ogarnia co trzeba/ zazdrość o inne osoby z jego otoczenia - ignorowal mnie gdy inni byli na horyzoncie

-zero granic- pozwalałam na brak szacunku byle tylko mnie kochał

-duza emocjonalność/histeryczność -przy kłótniach nie znałam umiaru, gdy mnie prowokowal i podpuszczal, robil na zlosc i wykorzystywał słabosci z których mu sie zwierzałam,dawałam się temu ponosić i kłóciliśmy sie godzinami

Przed rozstaniem chodziłam jakis czas na terapie, walczyłam ze sobą, żebym tak nie kontrolowała, lepiej się czuła w związku, ale później przestałam chodzić.

Nie wiem, już w co mam wierzyć. Jestem strasznie zagubiona.
annancz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-27, 20:42   #2
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: terapia sprawia, że czuje się jak wariatka - małżeństwo

Chyba chodzicie do idiotki, a nie terapeutki.
Normalny człowiek nie będzie sankcjonował przemocy w związku.
Moja rada jest taka, żeby pójść na indywidualną psychoterapię i odciąć się od męża.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-27, 20:46   #3
karinkowa
Rozeznanie
 
Avatar karinkowa
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 843
Dot.: terapia sprawia, że czuje się jak wariatka - małżeństwo

O moj borze, co to za terapeutka. Uciekaj dziewczyno jak najszybciej! Od niej a przede wszystkim od tego faceta.
__________________
karinkowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-27, 20:55   #4
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: terapia sprawia, że czuje się jak wariatka - małżeństwo

Cytat:
Napisane przez annancz Pokaż wiadomość
Dziewczyny,
Błagam Was pomóżcie mi, bo ja już nie wiem co mam myśleć.

Od 2lat jestem żoną mężczyzny, którego znałam wcześniej ok.7 lat. Plus minus staż 10 lat. Związek był dość trudny, ale małżeństwo to horror. Postaram się wypunktować jak to wyglądało:

- osamotnienie - facet ma dużo sportowych pasji, dużo pracuje(na siebie), ma swój rytm dnia, który był prawie jak kawalerski
-poniżanie mnie, wyzywanie,obrażanie mnie i mojej rodziny, ubliżania (szm***, dzi***, ku*** itp)
-przemoc fizyczna, bicie po głowie, plucie, kopanie po brzuchu
-przemoc seksualna
-brak pomocy w trudnych sytuacjach życiowych, musiałam liczyć na siebie lub inne bliskie osoby
-brak stabilności finansowej, wspólnoty; każdy miał pracować na siebie - inna była umowa przed ślubem
-większość obowiązków domowych należała do mnie
-brak normalnego życia domowego- spacerki, filmy - tryb randkowy, mimo ze naciskałam na wspólne cele
-filtracja tego co się opowiadało, podejrzenia o zdradę
-stopniowe ograniczanie do zera kontaktów z rodziną
-on nie nosił obrączki, kobiety go podrywały
- szantaż rozwodem
-gdyby pojawiła się lepsza kobieta od razu by mnie zostawił ( niby mówione w nerwach)

Rozstaliśmy się po kolejnej z rzędu awanturze, ale cały czas jest kontakt. Inicjatywa terapii też - wspólnej.
Zanim do niej doszłam wybrałam się sama do OIK i tam psycholog stwierdziła po 10 minutach, ze jest w szoku i nie widzi nic czego mogłaby się złapać, żeby to uratować. A ja żyje w wyimaginowanej iluzji związku i pozorach szczęśliwego ustabilizowanego życia. To samo twierdzą wspólni znajomi.

Terapia małżeńska- terapeutka widzi niesamowita miłość i dzieli nas dosłownie krok (którym jest brak komunikacji) od szczęśliwego życia razem.

Czuje się jak w matriksie. Cały czas myślałam, że jestem w patologii a tu się okazuje, ze emocje są duże i dlatego tak się układa, bo każdy jest poraniony, bo mamy kryzys. Nie mam pojecie co mam myśleć. To w końcu to jest normalne? Mam wyprany mózg.

W międzyczasie zrobiłam sobie też analizę własnych błędów w małżeństwie i doszłam do wniosku, ze:

-naiwność- mimo ze przed ślubem narastaly nad nami cały czas konflikty nie zastanowiłam się nad konsekwencjami, głupie myślenie że ślub nam pomoże i nas umocni i gdy zaczął sie patologiczny okres wkręcałam sobie ze to jest niemożliwe żeby nas to spotkało

- nierealność oczekiwań- życie wyidealizowanym obrazem

- strach przed byciem porzucona przez osobę która kochałam - ignorowałam akty przemocy, inicjowałam godzenie sie, jak mnie odsuwał to wręcz zabiegałam by mnie chciał

-brak poczucia wartości - traktowałam sie jak rzecz, która jest potrzebna, bo gotuje/ sprzata/ ogarnia co trzeba/ zazdrość o inne osoby z jego otoczenia - ignorowal mnie gdy inni byli na horyzoncie

-zero granic- pozwalałam na brak szacunku byle tylko mnie kochał

-duza emocjonalność/histeryczność -przy kłótniach nie znałam umiaru, gdy mnie prowokowal i podpuszczal, robil na zlosc i wykorzystywał słabosci z których mu sie zwierzałam,dawałam się temu ponosić i kłóciliśmy sie godzinami

Przed rozstaniem chodziłam jakis czas na terapie, walczyłam ze sobą, żebym tak nie kontrolowała, lepiej się czuła w związku, ale później przestałam chodzić.

Nie wiem, już w co mam wierzyć. Jestem strasznie zagubiona.
Nikt za ciebie zycia nie zmieni. To nie jest tak ze ktos ci powie-kochacie sie. I co i ry zostaniesz z nim?
Zycie masz jedno nie dawaj sie szmacic.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-27, 20:56   #5
Barbarella05
Wtajemniczenie
 
Avatar Barbarella05
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 2 713
Dot.: terapia sprawia, że czuje się jak wariatka - małżeństwo

Jezu, uciekaj kobieto!
Żadna terapia małżeńska.
Indywidualna i odciąć się od tego psychopaty
Barbarella05 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-27, 20:57   #6
201703061049
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 1 247
Dot.: terapia sprawia, że czuje się jak wariatka - małżeństwo

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Chyba chodzicie do idiotki, a nie terapeutki.
Normalny człowiek nie będzie sankcjonował przemocy w związku.
Moja rada jest taka, żeby pójść na indywidualną psychoterapię i odciąć się od męża.
Absoutnie.
Czy tę terapeutkę wybierał mąż?
201703061049 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-27, 21:09   #7
annancz
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 62
Dot.: terapia sprawia, że czuje się jak wariatka - małżeństwo

Tak, on ją wybrał. Mam wrażenie, że jest mocno katolicka. Ostatnio stwierdziła, ze kryzys jest po to, żeby z niego wyjść.
annancz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-07-27, 21:12   #8
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: terapia sprawia, że czuje się jak wariatka - małżeństwo

Autorko, ja Ci to wyjaśnię. Tak jak w każdym zawodzie, są specjaliści dobrzy i źli. Przypuszczam, ze trafiłaś po prostu na beznadziejną terapeutkę, która albo faktycznie wierzy w te brednie, które gada, albo po prostu jest chciwa i chce zatrzymać klientów, na których zarabia.

Uciekaj z tej terapii małżeńskiej i uciekaj od tego męża-psychopaty.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-27, 21:12   #9
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: terapia sprawia, że czuje się jak wariatka - małżeństwo

autorko, ta osoba to nie jest żadna terapeutka. to co tobie mówi łamie etykę zawodu psychoterapeuty. absolutnie musisz zrezygnowac z tej terapii i iść na indywidualną psychoterapię.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-27, 21:14   #10
wiekanka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 071
Dot.: terapia sprawia, że czuje się jak wariatka - małżeństwo

Cytat:
Napisane przez annancz Pokaż wiadomość
Dziewczyny,
Błagam Was pomóżcie mi, bo ja już nie wiem co mam myśleć.

Od 2lat jestem żoną mężczyzny, którego znałam wcześniej ok.7 lat. Plus minus staż 10 lat. Związek był dość trudny, ale małżeństwo to horror. Postaram się wypunktować jak to wyglądało:

- osamotnienie - facet ma dużo sportowych pasji, dużo pracuje(na siebie), ma swój rytm dnia, który był prawie jak kawalerski
-poniżanie mnie, wyzywanie,obrażanie mnie i mojej rodziny, ubliżania (szm***, dzi***, ku*** itp)
-przemoc fizyczna, bicie po głowie, plucie, kopanie po brzuchu
-przemoc seksualna
-brak pomocy w trudnych sytuacjach życiowych, musiałam liczyć na siebie lub inne bliskie osoby
-brak stabilności finansowej, wspólnoty; każdy miał pracować na siebie - inna była umowa przed ślubem
-większość obowiązków domowych należała do mnie
-brak normalnego życia domowego- spacerki, filmy - tryb randkowy, mimo ze naciskałam na wspólne cele
-filtracja tego co się opowiadało, podejrzenia o zdradę
-stopniowe ograniczanie do zera kontaktów z rodziną
-on nie nosił obrączki, kobiety go podrywały
- szantaż rozwodem
-gdyby pojawiła się lepsza kobieta od razu by mnie zostawił ( niby mówione w nerwach)

Rozstaliśmy się po kolejnej z rzędu awanturze, ale cały czas jest kontakt. Inicjatywa terapii też - wspólnej.
Zanim do niej doszłam wybrałam się sama do OIK i tam psycholog stwierdziła po 10 minutach, ze jest w szoku i nie widzi nic czego mogłaby się złapać, żeby to uratować. A ja żyje w wyimaginowanej iluzji związku i pozorach szczęśliwego ustabilizowanego życia. To samo twierdzą wspólni znajomi.

Terapia małżeńska- terapeutka widzi niesamowita miłość i dzieli nas dosłownie krok (którym jest brak komunikacji) od szczęśliwego życia razem.

Czuje się jak w matriksie. Cały czas myślałam, że jestem w patologii a tu się okazuje, ze emocje są duże i dlatego tak się układa, bo każdy jest poraniony, bo mamy kryzys. Nie mam pojecie co mam myśleć. To w końcu to jest normalne? Mam wyprany mózg.

W międzyczasie zrobiłam sobie też analizę własnych błędów w małżeństwie i doszłam do wniosku, ze:

-naiwność- mimo ze przed ślubem narastaly nad nami cały czas konflikty nie zastanowiłam się nad konsekwencjami, głupie myślenie że ślub nam pomoże i nas umocni i gdy zaczął sie patologiczny okres wkręcałam sobie ze to jest niemożliwe żeby nas to spotkało

- nierealność oczekiwań- życie wyidealizowanym obrazem

- strach przed byciem porzucona przez osobę która kochałam - ignorowałam akty przemocy, inicjowałam godzenie sie, jak mnie odsuwał to wręcz zabiegałam by mnie chciał

-brak poczucia wartości - traktowałam sie jak rzecz, która jest potrzebna, bo gotuje/ sprzata/ ogarnia co trzeba/ zazdrość o inne osoby z jego otoczenia - ignorowal mnie gdy inni byli na horyzoncie

-zero granic- pozwalałam na brak szacunku byle tylko mnie kochał

-duza emocjonalność/histeryczność -przy kłótniach nie znałam umiaru, gdy mnie prowokowal i podpuszczal, robil na zlosc i wykorzystywał słabosci z których mu sie zwierzałam,dawałam się temu ponosić i kłóciliśmy sie godzinami

Przed rozstaniem chodziłam jakis czas na terapie, walczyłam ze sobą, żebym tak nie kontrolowała, lepiej się czuła w związku, ale później przestałam chodzić.

Nie wiem, już w co mam wierzyć. Jestem strasznie zagubiona.
Ja kompletnie nie rozumiem za co Ty go kochasz.Opisalas tu jakiegos tyrana, boksera damskiego,bawidamka i toksyka a rownoczesnie wrecz zabiegalas o niego, kiedy Cie odsuwal?
Wyliczylas jednym ciagiem same okropienstwa, jakich doswiadczylas w malzenstwie, wiec jestes swiadoma tego bagna.Nie wspomnialas ani razu nawet o jednej pozytywnej rzeczy jaka moglby Ci dac.
Zapytam jeszcze raz.Za co Ty go kochasz?
wiekanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-27, 21:18   #11
annancz
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 62
Dot.: terapia sprawia, że czuje się jak wariatka - małżeństwo

Już sama nie wiem a co. Czułam się przy nim potrzebna, twierdził, ze mnie kocha. A ja wszystko zniszczyłam swoimi złymi zachowaniami.
annancz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-27, 21:29   #12
wiekanka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 071
Dot.: terapia sprawia, że czuje się jak wariatka - małżeństwo

Cytat:
Napisane przez annancz Pokaż wiadomość
Już sama nie wiem a co. Czułam się przy nim potrzebna, twierdził, ze mnie kocha. A ja wszystko zniszczyłam swoimi złymi zachowaniami.
do tego jeszcze manipulant.Otworz oczy wreszcie i jeszcze raz przeczytaj, to co o swoim wybranku napisalas.
To wszystko jest chore od poczatku do konca.
Jesli Ty juz sama nie wiesz za co go kochasz to ja Ci powiem,ze Ty go wcale nie kochasz ani on Ciebie.Przestan tkwic w tym chorym ukladzie i ratuj siebie.Po co Ci ktos, kto rujnuje Ci zycie?Przeciez Ty jestes nieszczesliwa a ten czlowiek sie nie zmieni.
Wiesz o tym .
wiekanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-27, 21:32   #13
annancz
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 62
Dot.: terapia sprawia, że czuje się jak wariatka - małżeństwo

Tyle energii i siły zainwestowałam w ten związek. Tyle uczuć i emocji. Nie umiem sobie wyobrazić momentu, gdy on znika już na zawsze. Nie tak miało być, nie po to brałam ślub...
annancz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-27, 21:35   #14
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: terapia sprawia, że czuje się jak wariatka - małżeństwo

Autorko, czy jesteś w stanie teraz zainwestować trochę energii w poszukanie indywidualnej terapii dla siebie?
W tej chwili chodzisz na terapię do osoby zupełnie niekompetentnej i nieetycznej. Musisz zrobić coś dla siebie, czyli poszukać pomocy terapeutycznej bo inaczej zginiesz.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-27, 21:48   #15
wiekanka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 071
Dot.: terapia sprawia, że czuje się jak wariatka - małżeństwo

Cytat:
Napisane przez annancz Pokaż wiadomość
Tyle energii i siły zainwestowałam w ten związek. Tyle uczuć i emocji. Nie umiem sobie wyobrazić momentu, gdy on znika już na zawsze. Nie tak miało być, nie po to brałam ślub...
kazdy inwestuje w zwiazek i kazdy zwiazek pochlania kupe energi i emocji ale im szybciej do Ciebie dotrze,ze to nie ma sensu tym lepiej dla Ciebie.
Macie dzieci?
wiekanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-27, 21:49   #16
pannaatopowa
Zakorzenienie
 
Avatar pannaatopowa
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 3 463
Dot.: terapia sprawia, że czuje się jak wariatka - małżeństwo

Kobieta jest nawiedzoną katoliczką, może Twój mąż wybrał psychoterapeutkę, która wcale nią nie jest? Albo węszy dużą kasę. Może on jej zapłacił za gadanie bzdur.

Nie widze innego rozwiązania niż odejście i prywatna terapia.
__________________
Szczęście w budowie...

Życie jest jak jazda na rowerze. Żeby utrzymać równowagę musisz się poruszać naprzód. A. E.
pannaatopowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-27, 21:58   #17
annancz
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 62
Dot.: terapia sprawia, że czuje się jak wariatka - małżeństwo

Nie mamy dzieci. On mi cały czas wmawia chorobę psychiczną, a ja sie powoli zaczynam zastanawiać czy jej nie mam.
Biorę udział w terapii dodatkowo indywidualnej z inna psychoterapeutką, która jest kategorycznie przeciwko temu zwiazkowi i chce pracować nade mną, bo zwiazku nie ma co ratować.

Ale on mna tak kręci, tzn ja sie pozwalam, robie co zechce, tłumacze mu sie z tego co robie, a on nic - twierdzi ze to nie moja sprawa itp. Czuje jakby zawładnął moim umysłem i nie wiem jak się wyrwac z tego.
Jest we mnie cos takiego, ze mimo tego bólu do niego lgne, mimo ze on nagina prawdę, a wrecz zapiera się w oczy. Mimo, że mnie źle traktuje.
Nie rozumiem co takiego sie dzieje, ze ja nie mam włąsnej godności, że nie umiem powiedzieć mu dość i zegnaj.
Któraś z Was była w podobnym zwiazku? Poradziłyscie sobie z tym? Mam straszne poczucie winy, ze to moja wina i czuje przymus trwania w tym nadal, bo jesli on się jednka zmieni to to bedzie moja wina, ze na to nie poczekałam.
annancz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-27, 22:08   #18
pannaatopowa
Zakorzenienie
 
Avatar pannaatopowa
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 3 463
Dot.: terapia sprawia, że czuje się jak wariatka - małżeństwo

Dokonanie tam poważnego kroku nie jest łatwe. Wymaga odwagi i siły. Popracuj z psychoterapeutką nad tym krokiem. Dużo łatwiej zostać z tyranem. Na początku zrezygnuj z wspólnej terapii.
__________________
Szczęście w budowie...

Życie jest jak jazda na rowerze. Żeby utrzymać równowagę musisz się poruszać naprzód. A. E.
pannaatopowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-27, 22:22   #19
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: terapia sprawia, że czuje się jak wariatka - małżeństwo

Jesteś od niego uzależniona psychicznie. Wiec nic dziwnego, że wydaje ci się, że bez niego świat się skończy.
Autorka, dlaczego nie zrezygnujesz chociaż z tej terapii dla par? Czy jest opcja żebyś zamieszkała osobno? U rodziny albo kogoś życzliwego tobie.
Ja byłam 12 lat w związku toksycznym, z przemocą psychiczną. Przeszłam indywidualna psychoterapię przez półtora roku i dzięki temu, powoli, odzyskałam wiarę w siebie i miałam odwagę, żeby to zakończyć.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-27, 22:27   #20
wiekanka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 071
Dot.: terapia sprawia, że czuje się jak wariatka - małżeństwo

Cytat:
Napisane przez annancz Pokaż wiadomość
Nie mamy dzieci. On mi cały czas wmawia chorobę psychiczną, a ja sie powoli zaczynam zastanawiać czy jej nie mam.
Biorę udział w terapii dodatkowo indywidualnej z inna psychoterapeutką, która jest kategorycznie przeciwko temu zwiazkowi i chce pracować nade mną, bo zwiazku nie ma co ratować.

Ale on mna tak kręci, tzn ja sie pozwalam, robie co zechce, tłumacze mu sie z tego co robie, a on nic - twierdzi ze to nie moja sprawa itp. Czuje jakby zawładnął moim umysłem i nie wiem jak się wyrwac z tego.
Jest we mnie cos takiego, ze mimo tego bólu do niego lgne, mimo ze on nagina prawdę, a wrecz zapiera się w oczy. Mimo, że mnie źle traktuje.
Nie rozumiem co takiego sie dzieje, ze ja nie mam włąsnej godności, że nie umiem powiedzieć mu dość i zegnaj.
Któraś z Was była w podobnym zwiazku? Poradziłyscie sobie z tym? Mam straszne poczucie winy, ze to moja wina i czuje przymus trwania w tym nadal, bo jesli on się jednka zmieni to to bedzie moja wina, ze na to nie poczekałam.
Bylam w podobnym malzenstwie,tylko szkoda,ze nie chodzilam na zadna terapie.Odcieta od swojej rodziny, zmanipulowana przez ex ludzilam sie i czekalam na cud,ktory nie nadszedl.Pociagnelam to koszmarne malzenstwo jeszcze 10 lat dluzej niz Ty. do momentu,az nie moglam sie doczekac na rozwod(tak sie skrzywdzilam).
Tez uwazam,ze wlasciwa terapia ulatwi Ci w podjeciu decyzji.
wiekanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-27, 22:52   #21
adult90
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 1 700
Dot.: terapia sprawia, że czuje się jak wariatka - małżeństwo

Żyjesz z porąbańcem, a Wasze małżeństwo to absolutna patologia.
Jestem w szoku, że jeszcze w to wątpisz...

Nie idź na żadną terapię małżeńską tylko ucieknij od tego psychola!

Edytowane przez adult90
Czas edycji: 2016-07-27 o 22:53 Powód: dopisek -doprecyzowanie
adult90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-27, 23:08   #22
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: terapia sprawia, że czuje się jak wariatka - małżeństwo

Toksyczny facet, toksyczna "terapeutka". Wydaje Ci się, że bez niego sobie nie poradzisz? To nie jest prawda. Bez tej kuli u nogi dopiero Ci się uda wypłynąć na powierzchnię i pierwszy raz od kilku lat zaczerpnąć powietrza. Ty teraz nie oddychasz. On Ci kradnie cały tlen, a pani pseudo-terapeutka (wybrana przez niego) nie potrafi być bezstronna i nie zależy jej na Twoim dobrze.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-27, 23:10   #23
eMeL
Raczkowanie
 
Avatar eMeL
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 233
Dot.: terapia sprawia, że czuje się jak wariatka - małżeństwo

Sprytna ta pani terapeutka, jednym stwierdzeniem chciała nabić sobie kilka kolejnych wizyt. No bo skoro tak blisko do szczęścia to trzeba chodzić i rozmawiać z nią i będzie z każdą wizytą lepiej! A jakby stwierdziła, że nie ma co ratować to kolejnych wizyt by nie było hajs, hajs bejbe. Tajemnica rozwikłana, możesz spać spokojnie, najlepiej tak z minimum 10 km od osobnika zwanego mężem.
__________________
Tak, to prawda. Jestem tu dla emotek
eMeL jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-27, 23:19   #24
niebieskie_oczko
Zakorzenienie
 
Avatar niebieskie_oczko
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: całe życie na walizkach ;-)
Wiadomości: 6 298
Dot.: terapia sprawia, że czuje się jak wariatka - małżeństwo

Łooo, ale tutaj nie ma czego zbierać. To nie jest kryzys. To jest życie z patologicznym człowiekiem.

Miej szacunek do siebie i uciekaj. Pożegnaj również tę specjalistkę za dychę...taaa, widzi wielką miłość
__________________
Postanowienie: jeździć, latać, zwiedzać za grosze!
2016: Berlin, Monachium, Erfurt, Budapeszt, Chicago, Nowy Jork
Podróże 2015: Praga, Bolonia, Oslo, Rodos, Kijów, Kos
Podróże 2014: Wiedeń, Bratysława, Londyn, Lwów, Budapeszt, Ostrava, Berlin, Budva, Paryż
K&K
niebieskie_oczko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-27, 23:31   #25
Devon_rose
Zakorzenienie
 
Avatar Devon_rose
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 4 710
Dot.: terapia sprawia, że czuje się jak wariatka - małżeństwo

Koszmar.

Terapeutka widzi wielką miłość...do pieniędzy.
__________________

Zwierzak to nie rzecz, nie kupuj go na prezent !
Devon_rose jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-27, 23:50   #26
kleo_4
Zakorzenienie
 
Avatar kleo_4
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 7 570
Dot.: terapia sprawia, że czuje się jak wariatka - małżeństwo

Cytat:
Napisane przez Lexie Pokaż wiadomość
Autorko, ja Ci to wyjaśnię. Tak jak w każdym zawodzie, są specjaliści dobrzy i źli. Przypuszczam, ze trafiłaś po prostu na beznadziejną terapeutkę, która albo faktycznie wierzy w te brednie, które gada, albo po prostu jest chciwa i chce zatrzymać klientów, na których zarabia.

Uciekaj z tej terapii małżeńskiej i uciekaj od tego męża-psychopaty.

Moge sie pod tym podpisac z reszta nie pod pierwsza i pewnie nie ostatnia wypowiedzia Lexie, jakby wczesniej formulowala to co ja mysle


Cytat:
Napisane przez annancz Pokaż wiadomość
Tyle energii i siły zainwestowałam w ten związek. Tyle uczuć i emocji. Nie umiem sobie wyobrazić momentu, gdy on znika już na zawsze. Nie tak miało być, nie po to brałam ślub...
Pomysl, ze to nie jest to maximum, na ktore zaslugujesz, ale zeby je osiagnac musisz zamknac ten etap aby zaczac nowy. Slowo terapia jawi sie jako pomoc, tutaj jednak jest sprzeczne z pomoca jakiej oczekujesz. Mysle ze wizazanki lepiej zdiagnozowaly Twoja sytuacje niz ta pseudo terapeutka. Tez uwazam ze nie ma czego ratowac...
__________________
Kiedy kobieta ma na sobie uśmiech, cała reszta to tylko dodatki do stylizacji

Kocham i jestem kochana

14.12.2015♥ Moje malutkie-największe szczęście
kleo_4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-28, 00:00   #27
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: terapia sprawia, że czuje się jak wariatka - małżeństwo

Cytat:
Napisane przez Devon_rose Pokaż wiadomość
Koszmar.

Terapeutka widzi wielką miłość...do pieniędzy.
Ja generalnie jestem przerażona ilością weekendowych szkół różnych towarzystw psychologicznych (niektórym trzeba oddać, że kryteria mają w porządku - np. aby się dostać trzeba mieć minimum 5 lat w pracy w specjalistycznej placówce), w których różnej maści osoby po socjologiach, filologiach i innych takich robią kursy terapeutyczne. Motywacja niektórych jest jak najbardziej słuszna, ale niektórym tylko kasa przyświeca w przebranżawianiu się na taki zawód. Osobiście znam faceta, który jeszcze takiej szkoły nawet nie skończył, ale już przyjmuje pacjentów (szkoła rzekomo pozwala), a na stronie sobie oczywiście w tagach wpisał "psycholog + lokalizacje". Gdzie psychologiem nie jest. Jasne, w samym opisie ma, że jest terapeutą plus metoda jaką stosuje, no ale na stronie głównej jak byk, że psycholog. I ludzi to myli.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-28, 06:38   #28
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: terapia sprawia, że czuje się jak wariatka - małżeństwo

To chyba akurat normalne, że się pracuje jeszcze w trakcie wyrabiania certyfikatu. Zdaje się, że taki jest wymóg.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-28, 06:47   #29
annancz
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 62
Dot.: terapia sprawia, że czuje się jak wariatka - małżeństwo

Nie mieszkamy już razem jakiś czas, ale on i tak na nade mną "wladze" problem polega na tym, ze wiem że nie powonnam ale się temu poddaje. On sprawia mi dużo bólu, ale twierdzi że jest na odwrót i tylko pisze o swoim cierpieniu, o tym co będzie robił dla kolejnych kobiet, o swoim powodzeniu i kobiet, bo jest bardzo przytojny.
Boję się ze już nic lepszego mnie w życiu nie czeka, bo nie jestem jakos szczegolnie piekna - zadbana, ale bardzo przeciętna. Wspominał mi moje mankamenty urody, wg niego okropny charakter, brak czulosci- gdzie za nim chodziłam tulilam calowalam dopytywalam się się czuł. Sama nie wiem co mam o sobie myśleć bo każdy mój ruch był zły.

Wysłane z mojego SM-G531F przy użyciu Tapatalka
annancz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-28, 06:50   #30
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
Dot.: terapia sprawia, że czuje się jak wariatka - małżeństwo

Autorko uciekaj. W tym związku nie ma miłości, jest tylko przemoc. Poszukaj pomocy wśród organizacji pomagajacym ofiarom przemocy domowej. Do zerwania kontaktu z mężem się przygotuj ( jeśli się na to zdecydujesz). Nie rozmawiaj z mężem otwarcie na ten temat. Zwykle na tym etapie dochodzi do eskalacji przemocy, bo facet traci kontrolę.
Cytat:
Napisane przez Lexie Pokaż wiadomość
To chyba akurat normalne, że się pracuje jeszcze w trakcie wyrabiania certyfikatu. Zdaje się, że taki jest wymóg.
Jest taki wymóg.
Niestety terapeutów takich jak ta opisanych przez autorkę jest mnóstwo. Niektórzy rzeczywiście wierzą w to co mówią, niejednokrotnie nie dostrzegają przemocowosci faceta jednej ze stron.


Sent from my HTC One using Tapatalk
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-02-06 01:10:01


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:59.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.