problemy z kolanem. kolana "strzykają" dość głośno

[Jowitka061987]

witam,

mam nadzieję, że dobrze trafiłam, nie wiedziałam, do kogo zgłosić się z moim problemem.

Otóż, od kiedy pamiętam przy kucaniu czy klękaniu, a nawet podczas dłuższego marszu moje kolana "strzykają" dość głośno.
Nie przeszkadzało mi to dopóki nie pojawił się ból. najbardziej podczas obciążenia (dalekie piesze wędrówki, bieg, podnoszenie i dzwiganie ciężarów), a najbardziej podczas zgięcia czy skręcania nóg (jak np. do siadu po turecku) wtedy ból jest nie do wytrzymania.
w obecne wakacje podczas wchodzenia po schodach nagle poczułam dziwne "zachrobotanie" w prawym kolanie porównywalne do wykruszenia sie kości- straszny paraliżujący ból. efektem było to, że nie mogłam wyprostować nogi (zastygła w zgięciu) przy każdej próbie wyprostowania nogi w kolanie, bolało strasznie i czułam opór, w dodatku nie mogłam ustac na nogach o własnych siłach. w szpitalu założyli mi szynę gipsową od końca pośladków do kostki na 4 dni oraz dostałam zastrzyki (przeciwzakrzepowe) w brzuch (stwierdzono wylew krwi (pęknięcie jakiejś torebki czy coś- sami nie wiedzieli dokładnie) twierdzono że mam mało jakieś "mazi" w kolanie dlatego powinnam jeść produkty z żelatyną stąd niby to uczucie tarcia przy chodzeniu.
dodam że robiono mi prześwietlenie i ono nie wykazało żadnego ubytku w kości oraz żadnych nieprawidłowości. po jakichś 4 tygodniach chodzenia o kulach ból ustapilł i powoli z trudem przestałam kuleć i wkońcu wyprostowałam nogę w kolanie.
w sumie i tak nie wiem co mi było, a lekarze stwierdzili, że gdy problem znowu sie pojawi to nie będą bawić się w szyny i zastrzyki tylko od razu zrobią operację i zajrzą do środka sprawdzając co jest przyczyną.
Martwię się, bo mam świadomośc że problem nadal jest i prędzej czy później się nasili... tymbardziej, że od tygodnia znów uskarżam się na dotkliwszy ból (nie taki jak zwykle który jakoś nauczyłam sie wytrzymywać)

Przepraszam za referat, ale chciałam jak najbardziej szczegółowo opisac moją sytuację... proszę o pomoc co to może być i gdzie szukac ratunku, szczerze mówiąc nie chcę dac się kroić. a może jednak powinnam?

Dziekuję za odpowiedzi

[stary.smok]

No niestety, może i tak być, tzn. konieczność artroskopii, czy tez nawet zabiegu operacyjnego. Konieczna byłaby wizyta u naprawdę dobrego ortopedy, najlepiej takiego, co sie specjalizuje w kolanach, a także współpraca z doświadczonym fizjoterapeutą. Tu żadne cuda ani samodzielnie wymyślane "ćwiczenia z forum" nie pomogą. Kolano, to zawsze sprawa skomplikowana

[Jowitka061987]

dziękuję...oczywiście zdaję sobie sprawę, że dzięki forum problem nie zniknie, jednak miałam nadzieję, że spotkam kogoś kto miał podobny przypadek do mojego, bo szczerze mówiąc lekarze, u których już byłam sami nie wiedzieli co to może być, a gdybanie mnie nie satysfakcjonuje (byłam już u 2 ortopedów) i za każdym razem to samo (nic nie wiadomo, trzeba zajrzeć do środka i obadać przyczynę). co do dobrego specjalisty od "kolan" to nie mam pojęcia czy w województwie warmińsko mazurskim jakiegoś znajdę ( lub w sąsiednich), może macie kogoś godnego polecenia?

[yarok37]

Witam
Często skutkiem jaki jest ból kolan są:
zmiana mechaniki chodu, stopa, biodro, miednica kgosłup lędźwiowy,
nie skoordynowane ruchy mięsni biodra i ud, odległe punkty bolesne wysyłające ból do kolana, przeciązenie wiezadeł i przyczepów mięśniowych. te elementy są raczej ciężko uchwytne w badaniach obrazkowych( rtg,mri) ponieważ nalężą do zmian czynnościowych.
i ważne oprucz ortopedy by sie skonsultować z fizjoteapeuta manualnym/sportowym.

niestety
znam dobrych specjalitów lekarzy ale w gdansku
w razie pytań
www.fizjomanual.com
pozdrawiam
Jarek

[Nene_]

[QUOTE=Jowitka061987;17422 458]
"Nie przeszkadzało mi to dopóki nie pojawił się ból. najbardziej podczas obciążenia (dalekie piesze wędrówki, bieg, podnoszenie i dzwiganie ciężarów), a najbardziej podczas zgięcia czy skręcania nóg (jak np. do siadu po turecku) wtedy ból jest nie do wytrzymania.
w obecne wakacje podczas wchodzenia po schodach nagle poczułam dziwne "zachrobotanie" w prawym kolanie porównywalne do wykruszenia sie kości- straszny paraliżujący ból. efektem było to, że nie mogłam wyprostować nogi (zastygła w zgięciu) przy każdej próbie wyprostowania nogi w kolanie, bolało strasznie i czułam opór, w dodatku nie mogłam ustac na nogach o własnych siłach. "

ja miałam podobnie, nic miłego, tylko że u mnie dodatkowo jeszcze wyczuwałam przemieszczającego się obcego tzn. jakby jakaś kulka przemieszczała mi się po kolanie, z każdym dniem było gorzej, aż do momentu, kiedy co 3 - 4 kroki musiałam się zatrzymywać i "napychać" tą "kulke" tak by mi się gdzieś "zmieściła" w kolanie i nie przeszkadzała. Lekarze też nie wiedzieli co jest grane, aż w końcu pewnego dnia wstaję z łóżka i trach... leże... nie udało mi się rozprostować nogi, nie obyło się też bez operacji. od lekarza usłyszałam tylko... jak to co to... choroba.
uprawiasz może jakieś sporty?? biegasz?? radzę przestać do momentu wyjaśnienia sprawy z kolanem.
ja prawdopodobnie przez to miałam i nadal mam problemy z kolanem, a raczej teraz juz z dwoma to już trwa 9 lat. dopiero w ubiegłym roku dowiedziałam się, że to co miałam z kolanem to coś na zasadzie tego, jakby obumarło mi kawałek chrząstki w kolanie i ona się odkruszyła(to był ten obcy) i mi ją usuneli, a to może się odnawiać lub przemieścić na drugie kolano. czym to może być spowodowane... przetrenowaniem, lub braniem sterydów, lub długotrwałym stanem zapalnym w organizmie. sterydów nie bralam nigdy, przez dwa lata biegałam jako długodystansowiec, bardzo często bolą mnie kolana. zwłaszcza gdy je przeciąże, np. długo chodzę coś podźwigam, pochodzę kilka razy po schodach, czasami też przy zmianie pogody. czasami nie mogę klękać, zginać kolan innym razem ich rozprostować. jeden lekarz zabrania mi jeździć rowerem, pływać i radzi iść na operację(nie wiem jaką co miałaby mieć na celu prócz bólu nic więcej nie ma, żadne badania nic nie wykazują) inny znów radzi zupełnie odwrotnie. miałam robione mnóstwo badań, prześwietleń itp., ponoć mam mało "mazi "w kolanie i jakieś zapalenie w organizmie którego nie można namierzyć... ? ile w tym prawdy nie wiem. ciężko jest znaleźć dobrego "fachowca" od kolan. ja się już przywyczaiłam do pojawiającego się bólu, przynajmniej dopóki mogę jako tako funkcjonować, choć wiem że to nie jest dobre wyjście, nie mam już jednak siły szukać przyczyn, ale Ty szukaj dobrego lekarza, uważaj na siebie i obserwuj w jakich sytuacjach najbardziej Cię boli, to może być przydatne, no i oczywiście pisz co z tymi kolankami
pozdrawiam i zdrówka życzę

[coco palm]

Musze tez z kolanem isc do lekarza,
tylko ja mam inaczej niz wiekszosc,
Boli przy wyprostowanym kolanie a ulga jest przy zgietym,
tak czytam wypowiedz kolegi , ze moze byc od stopy , a mialam kiedys
zlamany staw skokowy,
ból straszny jak zlapie , tragedia...

[nimfawodna]

A boli kośc czy bardziej mięśniowo zewnętrznie? Moze uraz spowodwał naruszenie przyczepu mięśnia czworogłowego a przede wszytskim prostego uda ktory odpowiada za prostowanie, ewentualnie napinacz powięzi szerokiej, który utrzymuje kolano w wyproście.
A w jakich okolicznościach zaczęło boleć? Uraz? Przeciążenie?
A boli przy czynnym utrzymywaniu wyprostu czy jak noga swobodnie lezy też?
a przy ruchach boli?
Tu fizjoterapeuta tez by mogl pomoc. Nie daj się wysyłać na RTG, jeśli nie było urazu takiego jak upadek choć jeśli możesz nawet trochę chodzić kości są na miejscu i to musi być sprawa tkanek miękkich a wtedy wystarczy USG i wizyta u dobrego fizjoterapeuty, moze nie być konieczny nawet stabilizator, jesli by nakleil Ci plastry(Kinesiotaping metoda)

[coco palm]

Dzieki za poradę
Nawet nie wiedzialam ze mozna usg kolana zrobic
Kolana urazu nigdy nie mialam zaczelo bolec ot tak...
chyba ze starośći...
Łapie jak noga jest w pozycji wyprostowanej .
Ichyba boli miesień,
Przejde się do fizjoterapeuty....

[nimfawodna]

Powodzenia!!!