rozstanie z chłopakiem. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2017-02-25, 13:30   #1
xxdreamsxx
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 2
Unhappy

rozstanie z chłopakiem.


Witajcie dziewczyny. Potrzebuję waszej rady na temat mojej relacji z byłym chłopakiem. Opiszę wszystko od początku. 2 lata temu w maju poznałam świetnego chłopaka, zaczęliśmy być razem, było cudownie. Po jakichś dwóch miesiącach zaczęłam wymyślać różne wymówki aby sie z nim nie spotykać, unikałam go, nie odbierałam i odpisywałam bardzo rzadko. On był we mnie zakochany nad życie. W środku wakacji postanowiłam zerwać. Sama do końca nie wiedziałam czemu ale czułam pewnego rodzaju dyskomfort, mimo, że jest naprawdę świetnym facetem. Wróciłam do niego w październiku. Patrząc na to z perspektywy czasu, zmusił mnie do powrotu. Zmusił licznymi telefonami, nachodził mnie, ciągle chciał się ze mną spotykać. Wiele razy dzwonił, mówił, że nie daje sobie rady, że chce się zabić bo nie jest w stanie żyć beze mnie. Ja to olewałam, ale mimo wszystko starałam się mu zawsze przemawiać do rozsądku, że pozna kogoś innego, że wszystko się ułoży. Jedynym lekiem na jego ból był mój powrót. Na początku było to na zasadzie, że chciałam się z nim spotykać bez zobowiązań ale bardzo szybko przerodziło się to w prawdziwą miłość z mojej strony. Od października 2015 do września, października 2016 było idealnie. Całe wakacje spędziliśmy razem, było naprawdę cudownie. Zakochałam się w nim bez pamięci i każdy problem jaki pojawiał się między nami szybko potrafiliśmy rozwiązać. Jednak gdy przyszła zima on już nie był taki jak kiedyś. Zaczął mnie olewać, jednak potrafił się sam z siebie jeszcze odezwać, mieliśmy kryzysy mniejsze i większe ale naprawdę wszystko było miedzy nami ok kiedy spędzaliśmy ze sobą czas. Całe olewanie zaczynało się wtedy kiedy wychodziłam od niego i jechałam do siebie. Ostatni raz kiedy byliśmy jeszcze razem spotkaliśmy się, nic nie wskazywało na to, że nie chce ze mną być. Po tym spotkaniu się nie odzywał. Wkurzyłam się i zrobiłam mu małą awanturę. Wypomniałam mu wszystko, że olał mnie w moje urodziny, że w sylwestra pojechał sobie sam imprezować beze mnie. Zapytałam po co to ciągnie skoro mu nie zależy, po tym odpisał, że może nie ciągnąć i się pożegnał. Cały tydzień do niego dzwoniłam, pisałam jednak mnie olewał. Kilka dni później poszłam do niego aby go przeprosić za mój wybuch, ogarnęłam że może faktycznie nie mógł wtedy się do mnie odezwać. Weszłam do jego mieszkania z nadzieją, że za chwilę się pogodzimy, ale usłyszałam, że to koniec, że nie czuje nic do mnie od 3 miesięcy i że nie chce mieć dziewczyny. Byłam w szoku. Tydzień wcześniej było dobrze a on mnie informuje że nie chce ze mną być.. Kompletnie się załamałam, stałam się wrakiem człowieka, dzwoniłam, pisałam, błagałam żeby wrócił. Bez skutku. Zrobiłam z siebie desperatkę. Mimo to nadal strasznie chcę aby wrócił. Nie potrafię zostawić tego wszystkiego za sobą pomimo wielu rozmów z przyjaciółmi. Nikt nie jest w stanie mi wytłumaczyć, że on nie wróci, bo ciągle siedzi we mnie ta cholerna nadzieja. Powiedzcie mi, czy ja naprawdę popadam w paranoje ciągle myśląc, że wróci? A może jest coś co sprawi, że jednak mnie znów pokocha? Czuję się głupio pisząc takie rzeczy ale naprawdę nie umiem sobie poradzić z tym wszystkim..
xxdreamsxx jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-02-25, 16:06   #2
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: rozstanie z chłopakiem.

Cytat:
Napisane przez xxdreamsxx Pokaż wiadomość
Witajcie dziewczyny. Potrzebuję waszej rady na temat mojej relacji z byłym chłopakiem. Opiszę wszystko od początku. 2 lata temu w maju poznałam świetnego chłopaka, zaczęliśmy być razem, było cudownie. Po jakichś dwóch miesiącach zaczęłam wymyślać różne wymówki aby sie z nim nie spotykać, unikałam go, nie odbierałam i odpisywałam bardzo rzadko. On był we mnie zakochany nad życie. W środku wakacji postanowiłam zerwać. Sama do końca nie wiedziałam czemu ale czułam pewnego rodzaju dyskomfort, mimo, że jest naprawdę świetnym facetem. Wróciłam do niego w październiku. Patrząc na to z perspektywy czasu, zmusił mnie do powrotu. Zmusił licznymi telefonami, nachodził mnie, ciągle chciał się ze mną spotykać. Wiele razy dzwonił, mówił, że nie daje sobie rady, że chce się zabić bo nie jest w stanie żyć beze mnie. Ja to olewałam, ale mimo wszystko starałam się mu zawsze przemawiać do rozsądku, że pozna kogoś innego, że wszystko się ułoży. Jedynym lekiem na jego ból był mój powrót. Na początku było to na zasadzie, że chciałam się z nim spotykać bez zobowiązań ale bardzo szybko przerodziło się to w prawdziwą miłość z mojej strony. Od października 2015 do września, października 2016 było idealnie. Całe wakacje spędziliśmy razem, było naprawdę cudownie. Zakochałam się w nim bez pamięci i każdy problem jaki pojawiał się między nami szybko potrafiliśmy rozwiązać. Jednak gdy przyszła zima on już nie był taki jak kiedyś. Zaczął mnie olewać, jednak potrafił się sam z siebie jeszcze odezwać, mieliśmy kryzysy mniejsze i większe ale naprawdę wszystko było miedzy nami ok kiedy spędzaliśmy ze sobą czas. Całe olewanie zaczynało się wtedy kiedy wychodziłam od niego i jechałam do siebie. Ostatni raz kiedy byliśmy jeszcze razem spotkaliśmy się, nic nie wskazywało na to, że nie chce ze mną być. Po tym spotkaniu się nie odzywał. Wkurzyłam się i zrobiłam mu małą awanturę. Wypomniałam mu wszystko, że olał mnie w moje urodziny, że w sylwestra pojechał sobie sam imprezować beze mnie. Zapytałam po co to ciągnie skoro mu nie zależy, po tym odpisał, że może nie ciągnąć i się pożegnał. Cały tydzień do niego dzwoniłam, pisałam jednak mnie olewał. Kilka dni później poszłam do niego aby go przeprosić za mój wybuch, ogarnęłam że może faktycznie nie mógł wtedy się do mnie odezwać. Weszłam do jego mieszkania z nadzieją, że za chwilę się pogodzimy, ale usłyszałam, że to koniec, że nie czuje nic do mnie od 3 miesięcy i że nie chce mieć dziewczyny. Byłam w szoku. Tydzień wcześniej było dobrze a on mnie informuje że nie chce ze mną być.. Kompletnie się załamałam, stałam się wrakiem człowieka, dzwoniłam, pisałam, błagałam żeby wrócił. Bez skutku. Zrobiłam z siebie desperatkę. Mimo to nadal strasznie chcę aby wrócił. Nie potrafię zostawić tego wszystkiego za sobą pomimo wielu rozmów z przyjaciółmi. Nikt nie jest w stanie mi wytłumaczyć, że on nie wróci, bo ciągle siedzi we mnie ta cholerna nadzieja. Powiedzcie mi, czy ja naprawdę popadam w paranoje ciągle myśląc, że wróci? A może jest coś co sprawi, że jednak mnie znów pokocha? Czuję się głupio pisząc takie rzeczy ale naprawdę nie umiem sobie poradzić z tym wszystkim..
Przeciez ci dal znac ze nie chce z.toba byc.
Wyraznie i na pare roznych sposobow- olewal a potem pierwsza klotnie wykorzystal zeby urwac kontakt.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-02-25, 16:16   #3
bluebluesky
Zakorzenienie
 
Avatar bluebluesky
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 3 573
Dot.: rozstanie z chłopakiem.

Niestety, nie wroci, a nawet, to chcialabys meic faceta, ktory ciagle cie olewa i nie kocha? Chyba nie, pozostaje ci tylko sie z tymm pogodzic.
__________________
Ktoś nie śpi, aby spać mógł ktoś.
bluebluesky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-02-25, 16:26   #4
7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 4 812
Dot.: rozstanie z chłopakiem.

Cytat:
Napisane przez xxdreamsxx Pokaż wiadomość
Witajcie dziewczyny. Potrzebuję waszej rady na temat mojej relacji z byłym chłopakiem. Opiszę wszystko od początku. 2 lata temu w maju poznałam świetnego chłopaka, zaczęliśmy być razem, było cudownie. Po jakichś dwóch miesiącach zaczęłam wymyślać różne wymówki aby sie z nim nie spotykać, unikałam go, nie odbierałam i odpisywałam bardzo rzadko. On był we mnie zakochany nad życie. W środku wakacji postanowiłam zerwać. Sama do końca nie wiedziałam czemu ale czułam pewnego rodzaju dyskomfort, mimo, że jest naprawdę świetnym facetem. Wróciłam do niego w październiku. Patrząc na to z perspektywy czasu, zmusił mnie do powrotu. Zmusił licznymi telefonami, nachodził mnie, ciągle chciał się ze mną spotykać. Wiele razy dzwonił, mówił, że nie daje sobie rady, że chce się zabić bo nie jest w stanie żyć beze mnie. Ja to olewałam, ale mimo wszystko starałam się mu zawsze przemawiać do rozsądku, że pozna kogoś innego, że wszystko się ułoży. Jedynym lekiem na jego ból był mój powrót. Na początku było to na zasadzie, że chciałam się z nim spotykać bez zobowiązań ale bardzo szybko przerodziło się to w prawdziwą miłość z mojej strony. Od października 2015 do września, października 2016 było idealnie. Całe wakacje spędziliśmy razem, było naprawdę cudownie. Zakochałam się w nim bez pamięci i każdy problem jaki pojawiał się między nami szybko potrafiliśmy rozwiązać. Jednak gdy przyszła zima on już nie był taki jak kiedyś. Zaczął mnie olewać, jednak potrafił się sam z siebie jeszcze odezwać, mieliśmy kryzysy mniejsze i większe ale naprawdę wszystko było miedzy nami ok kiedy spędzaliśmy ze sobą czas. Całe olewanie zaczynało się wtedy kiedy wychodziłam od niego i jechałam do siebie. Ostatni raz kiedy byliśmy jeszcze razem spotkaliśmy się, nic nie wskazywało na to, że nie chce ze mną być. Po tym spotkaniu się nie odzywał. Wkurzyłam się i zrobiłam mu małą awanturę. Wypomniałam mu wszystko, że olał mnie w moje urodziny, że w sylwestra pojechał sobie sam imprezować beze mnie. Zapytałam po co to ciągnie skoro mu nie zależy, po tym odpisał, że może nie ciągnąć i się pożegnał. Cały tydzień do niego dzwoniłam, pisałam jednak mnie olewał. Kilka dni później poszłam do niego aby go przeprosić za mój wybuch, ogarnęłam że może faktycznie nie mógł wtedy się do mnie odezwać. Weszłam do jego mieszkania z nadzieją, że za chwilę się pogodzimy, ale usłyszałam, że to koniec, że nie czuje nic do mnie od 3 miesięcy i że nie chce mieć dziewczyny. Byłam w szoku. Tydzień wcześniej było dobrze a on mnie informuje że nie chce ze mną być.. Kompletnie się załamałam, stałam się wrakiem człowieka, dzwoniłam, pisałam, błagałam żeby wrócił. Bez skutku. Zrobiłam z siebie desperatkę. Mimo to nadal strasznie chcę aby wrócił. Nie potrafię zostawić tego wszystkiego za sobą pomimo wielu rozmów z przyjaciółmi. Nikt nie jest w stanie mi wytłumaczyć, że on nie wróci, bo ciągle siedzi we mnie ta cholerna nadzieja. Powiedzcie mi, czy ja naprawdę popadam w paranoje ciągle myśląc, że wróci? A może jest coś co sprawi, że jednak mnie znów pokocha? Czuję się głupio pisząc takie rzeczy ale naprawdę nie umiem sobie poradzić z tym wszystkim..
Przestań się poniżać, pozbieraj resztki swojej godności i przestań do niego pisać i wydzwaniać. On już nie wróci, nie zakocha się znowu, planował to już wcześniej, sam powiedział, że nie kochał cię już od 3 miesięcy.
To nie było kwestia tygodnia, tydzień wcześniej nie było dobrze, sama widziałaś, że od zimy zaczęło się sypać, już wcześniej mogłaś dostrzec zwiastuny końca związku, tylko poprostu wolałaś ich nie zauważać
Jego uczucie wygasło, nic na to nie zdziałasz, nie zakocha się w tobie ponownie jak będziesz desperacko się z nim kontaktować, błagać go, wydzwaniać i nie dasz mu odejść, to raczej twój sposób zadziała w odwrotną stronę, będzie czuł do ciebie odrazę i będzie brało go na wymioty choćby na wzmiankę o tobie.

Edytowane przez 7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30
Czas edycji: 2017-02-25 o 16:28
7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-02-25, 17:21   #5
xxdreamsxx
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 2
Dot.: rozstanie z chłopakiem.

To jest dla mnie cholernie trudne. Bo dla niego to były 3 miesiące kiedy zachowywał sie wobec mnie idealnie, niestety tylko wtedy kiedy byliśmy obok siebie. Tydzień przed tym zerwaniem współżyliśmy, namawiał mnie na seks bez zabezpieczeń. ciągle powatarzał "ostatni raz" teraz już się domyśliłam czemu. tylko nie rozumiem czemu nie zachowywał wobec mnie dystansu, nie dawał po sobie nic poznać, i nagle z dnia na dzień mam się wynieść z jego życia. I ta cholerna myśl, że kiedyś ktoś zajmie moje miejsce.. że będzie ją przytulał, dotykał, całował.. aż mam ochotę się zabić..
xxdreamsxx jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-02-25, 17:41   #6
januszpolak
Zakorzenienie
 
Avatar januszpolak
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
Dot.: rozstanie z chłopakiem.

Cytat:
Napisane przez xxdreamsxx Pokaż wiadomość
To jest dla mnie cholernie trudne. Bo dla niego to były 3 miesiące kiedy zachowywał sie wobec mnie idealnie, niestety tylko wtedy kiedy byliśmy obok siebie. Tydzień przed tym zerwaniem współżyliśmy, namawiał mnie na seks bez zabezpieczeń. ciągle powatarzał "ostatni raz" teraz już się domyśliłam czemu. tylko nie rozumiem czemu nie zachowywał wobec mnie dystansu, nie dawał po sobie nic poznać, i nagle z dnia na dzień mam się wynieść z jego życia. I ta cholerna myśl, że kiedyś ktoś zajmie moje miejsce.. że będzie ją przytulał, dotykał, całował.. aż mam ochotę się zabić..
A jego miejsce zajmie ktoś inny w Twoim życiu. Zachował się bardzo nie w porządku - niby nie kochał 3 miesiące, ale dawał Ci nadzieję. Poznasz kogoś fajniejszego, musisz ochłonąć i skupić się na sobie, a nie na odzyskiwaniu jego, bo on zwyczajnie nie jest tego wart. Jest wielu fajnych chłopaków na tym świecie i poznasz kolejnego.
januszpolak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-02-25 18:41:29


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:06.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.