|
|||||||
| Notka |
|
| Perfumy Fora, na których znajdziesz porady w zakresie perfum. Zapraszamy do dyskusji. Zanim napiszesz post zapoznaj się z FAQ oraz Przewodnikiem po perfumach. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 3 023
|
Miłość od (nie)pierwszego wejrzenia
Postanowiłam założyć nowy wątek by zapytać czy zdarzyło się wam kupić/otrzymać perfumy, które niekoniecznie od razu przypadły wam do serca a po jakimś czasie stały się waszymi ulubionymi?
Moje pytanie pojawia się stąd, że otrzymuję w prezencie lub kupuję w ciemno zapachy sugerując się podobieństwem do innego lub świetnymi recenzjami i wymienionymi nutami, a na końcu zapach do mnie nie przemawia. Przykładem może być fakt kupna w zasadzie w ciemno YSL Black Opium. Zapach często kupowany wg rankingów perfumerii i charakteryzowany jako podobny do LVEB lub Si, które lubię. Opium o ile mi nie przeszkadza, na pewno mnie nie zachwycił i raczej będę musiała puścić go w świat. Pytanie czy warto jednak dać sobie czas na "zaprzyjaźnienie się" czy szukać innego nabytku? Czy macie swoje przykłady i czy pamiętacie co wtedy zrobiłyście?
__________________
Poison Girl edp |
|
|
|
|
#2 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: z kociego raju
Wiadomości: 4 720
|
Dot.: Miłość od (nie)pierwszego wejrzenia
Moja wielka miłość od drugiego wąchania(jak to fajnie brzmi) to Neroli Yves Rocher. Nie znosiłam kwatu pomarańczy, ale opinie mnie zachęciły i skusiłam się na miniaturkę. Zapach mnie odrzucił, był okropnie gorzki, na skórze się kwasił, jakby ktoś na mnie zwymiotował, ohyda. Szybko wylądował na targowisku. Po jakimś czasie pomyślałam, że chcę Neroli, że musźę je mieć, że teraz będzie idealnie na mnie leżał. I kupiłam 50ml, psikłam i Neroli mną zawladnął, w ok.miesiąc wypsikałam całą flaszkę, mogłabym się w nim kąpać. Cudo, gorzko-słodkie, zimne ale otulające, na każdą okazję i porę roku. Od obrzydzenia do wielkiej miłości jest całkiem niedaleko
|
|
|
|
|
#3 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 880
|
Dot.: Miłość od (nie)pierwszego wejrzenia
Cytat:
Drugim takim zapachem jest Dune. Pierwszą odlewkę, którą nabyłam chyba w 2011 roku oddałam mamie. Dziwiłam się czym kobiety tak się zachwycają. Kilka lat później zdobyłam kolejną. Leżała chyba dwa lata aż w tym roku użyłam jej ponownie i pokochałam Teraz mam dwie setki starej wersji i 50-tkę nie jestem pewna, ale to chyba nowa wersja, bo z 2012 r. Chociaż na aukcji opisywana była jako stara wersja, ale i tak kocham.
__________________
Edytowane przez Keket Czas edycji: 2017-02-21 o 21:58 |
|
|
|
|
|
#4 |
|
Guerlain Lover
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 19 945
|
Dot.: Miłość od (nie)pierwszego wejrzenia
Często tak mam
Jeżeli mam jakiś zapach, który mi się znudzi to albo zbywam go od razu albo chowam na kilka miesiecy do szuflady. Jak znowu mi się spodoba, to wiadomo, zostawiam, jeżeli nie, oddaję komuś z rodziny albo się pozbywam.
|
|
|
|
|
#5 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 2 653
|
Dot.: Miłość od (nie)pierwszego wejrzenia
Miałam tak z Angelem i L de Lolita. Na początku mnie odrzuciło, potem pokochałam. Czasem wystarczy zły dzień, kiepska pogoda czy milion innych czynników i zbyt pochopnie ocenimy perfumy. Warto ponawiać testy
__________________
"... w ostatnim domu ktoś uchylił trochę drzwi i bardzo stary głos zawołał: - Dokąd idziesz? - Nie wiem - odpowiedział Włóczykij. Drzwi zamknęły się i Włóczykij wszedł w las. Miał przed sobą sto mil ciszy." |
|
|
|
|
#6 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 797
|
Dot.: Miłość od (nie)pierwszego wejrzenia
Ja też tak często mam
za drugim razem przemówiły do mnie Si edp (i to szalona miłość do dziś), podobnie Prada Candy, długo myślałam, że Prada się nie zna na słodkościach, ale przy kolejnej przymiarce przepadłam. Trudno przewidzieć, ale moim zdaniem warto |
|
|
|
|
#7 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 1 326
|
Dot.: Miłość od (nie)pierwszego wejrzenia
ja też mam swoją historię 'miłości od (nie) pierwszego wąchania'
![]() Na początku przygody z niszą zamówiłam kilka próbek w tym Eau Duelle Diptyque edt, jakoś mnie nie zachwyciły, słabo je czułam i oddałam Mamie. Po około pół roku robiłam przegląd w Mamy perfumach i padłam z zachwytu po ich powąchaniu. To było w wakacje, flakon mam od września, nadal uważam, że są piękne i jest to chyba nawet mój ulubiony zapach
|
|
|
|
|
#8 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 2 328
|
Dot.: Miłość od (nie)pierwszego wejrzenia
Ja tak miałam z Angel i Alien. Miałam kilka próbek. I za każdym razem lądowały w koszyku "przetestowane i nie lubię, nie chcę". Co jakiś czas sprawdzałam czy "nadal nie lubię". I pokochałam.
Podobnie było z wieloma(np.Hypnose Senses pachniało mi obornikiem, potem uznałam że jest śliczny) i nadal tak jest. Nigdy nie skreślam zapachu ale pierwsze złe wrażenie pozwala mi przesunąć w czasie chęć posiadania kolejnego flakonika
|
|
|
|
|
#9 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: Miłość od (nie)pierwszego wejrzenia
Nie raz miałam przygodę tego typu. Ale nie przy darach, tylko przy testach albo zakupach w ciemno, potem ich odsprzedaży i powrocie do zapachu po latach.
Le baiser du dragon. Najpierw mnie dusił, teraz go wielbię. Mam flakon i życia sobie bez niego nie wyobrażam. Must de Cartier Jak wyżej. Dziś mam własną odlewkę i marzę o wersji Gold. Venezia L. Biagiotti Przeszkadzało mi zielone. Dziś lubię i noszę. Venezia L. Biagiotti Oceniłam w KWC na 1. Rzekomo śmierdział apteką. Nie wiem o co mi chodziło. Noszę od tygodnia i ...
|
|
|
|
|
#10 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 1 718
|
Dot.: Miłość od (nie)pierwszego wejrzenia
Mnie się zdarzyło, tylko raz, bo na ogół od samego początku wiem, czy mi się coś podoba, czy nie, ale jednak zdarzyło. Poszłam do perfumerii powąchać Bottegę Venetę i zapach strasznie mi się nie spodobał, w ogóle nie wiedziałam skąd te zachwyty. Po czym po miesiącu psiknęłam jeszcze raz (sama nie wiem, co mnie do tego skłoniło) i się zakochałam. I teraz jestem szczęśliwą posiadaczką flakonu.
__________________
Fragrantica |
|
|
|
|
#11 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Bdg
Wiadomości: 2 254
|
Dot.: Miłość od (nie)pierwszego wejrzenia
Cytat:
__________________
A czas mija...
|
|
|
|
|
|
#12 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: To tu, to tam ;)
Wiadomości: 28 697
|
Dot.: Miłość od (nie)pierwszego wejrzenia
Hypnotic Poison - kiedy powąchałam pierwszy raz stwierdziłam, że fuj, paskudztwo, śmierdzi jakąś spalenizną, potem jakiś czas nie testowałam, aż przy której kolejnej próbie zakochałam się i są to jedne z moich ulubionych perfum
Edytowane przez Finlora Czas edycji: 2017-02-24 o 07:15 |
|
|
|
|
#13 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 847
|
Dot.: Miłość od (nie)pierwszego wejrzenia
Zdarzają mi się takie historie.
Najbardziej spektakularne zmiany odczuć dotyczyły: 1. L`Oiseau de Nuit Perfumerie Generale Pierwsze zetknięcie to skojarzenie ze zjełczałym granulowanym mlekiem w proszku i walka z przemożną chęcią natychmiastowego zmycia z siebie tego smrodku. Obecnie zajmuje bardzo wysokie miejsce na mojej wish liście. 2. Honey Aoud Montale Na początku skojarzenie z politurą do drewna i ogólna fujka. Teraz pół flachy jest moje i choć rzadko po niego sięgam, to nie wyobrażam już sobie bez niego życia. Wydaje mi się mega sexowny ![]() 3. Fille en Aiguilles Serge Lutens Podczas pierwszych testów wybijała na mnie nieco terpentynowa nuta, która zniechęciła mnie do dalszych testów. Po wielu miesiącach ponowne odkrycie i miłość, która zaowocowała własną flaszeczką. |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Perfumy
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:58.






za drugim razem przemówiły do mnie Si edp (i to szalona miłość do dziś), podobnie Prada Candy, długo myślałam, że Prada się nie zna na słodkościach, ale przy kolejnej przymiarce przepadłam. Trudno przewidzieć, ale moim zdaniem warto 







