Dlaczego mi to robi? Nie rozumiem facetów

[kate_990]

Miesiąc temu poznałam genialnego (jak mi się wydawało) chłopaka. Niemal ideał. Dobrze nam się rozmawiało, mamy podobny gust i zainteresowania identyczne poglądy i nawet podobne przeżycia. Spotkaliśmy się było trochę sztywno ale oboje przyznaliśmy, że nie byliśmy w formie z różnych powodów i chcemy się spotkać jeszcze raz. No i gdy zaczął się nowy semestr to on miał mniej czasu. Wkurzyło mnie to więc spytałam się o co chodzi i dlaczego. No i przeprosił powiedział, że faktycznie trochę zaniedbał i jemu też zależy. Po tej rozmowie nastąpiła spora i niestety chwilowa poprawa. Sam zaproponował byśmy się dziś spotkali. Tylko, że od czasu tej propozycji nie odezwał się ani razu. Mało tego nie odpisuje na moje wiadomości. Nawet ich nie wyświetla. I po prostu nie wiem dlaczego. Rozumiem, że uczelnia i dużo nauki itp. ale tak dlugo żeby się nie odzywać? Nie rozumiem tego a naprawdę wydawało mi się, że mu zależy i mi też zaczęło...

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a]

Napisane przez kate_990

Miesiąc temu poznałam genialnego (jak mi się wydawało) chłopaka. Niemal ideał. Dobrze nam się rozmawiało, mamy podobny gust i zainteresowania identyczne poglądy i nawet podobne przeżycia. Spotkaliśmy się było trochę sztywno ale oboje przyznaliśmy, że nie byliśmy w formie z różnych powodów i chcemy się spotkać jeszcze raz. No i gdy zaczął się nowy semestr to on miał mniej czasu. Wkurzyło mnie to więc spytałam się o co chodzi i dlaczego. No i przeprosił powiedział, że faktycznie trochę zaniedbał i jemu też zależy. Po tej rozmowie nastąpiła spora i niestety chwilowa poprawa. Sam zaproponował byśmy się dziś spotkali. Tylko, że od czasu tej propozycji nie odezwał się ani razu. Mało tego nie odpisuje na moje wiadomości. Nawet ich nie wyświetla. I po prostu nie wiem dlaczego. Rozumiem, że uczelnia i dużo nauki itp. ale tak dlugo żeby się nie odzywać? Nie rozumiem tego a naprawdę wydawało mi się, że mu zależy i mi też zaczęło...

Skoro przestał Ci odpisywać, a nawet wyświetlać Twoje wiadomości, to znaczy, że z jego strony to już koniec.

[ridja devojka]

Nie jest zainteresowany. Zero zagadki.

Послато са GT-I9506 уз помоћ Тапатока

[kennedy]

Napisane przez kate_990

Miesiąc temu poznałam genialnego (jak mi się wydawało) chłopaka. Niemal ideał. Dobrze nam się rozmawiało, mamy podobny gust i zainteresowania identyczne poglądy i nawet podobne przeżycia. Spotkaliśmy się było trochę sztywno ale oboje przyznaliśmy, że nie byliśmy w formie z różnych powodów i chcemy się spotkać jeszcze raz. No i gdy zaczął się nowy semestr to on miał mniej czasu. Wkurzyło mnie to więc spytałam się o co chodzi i dlaczego. No i przeprosił powiedział, że faktycznie trochę zaniedbał i jemu też zależy. Po tej rozmowie nastąpiła spora i niestety chwilowa poprawa. Sam zaproponował byśmy się dziś spotkali. Tylko, że od czasu tej propozycji nie odezwał się ani razu. Mało tego nie odpisuje na moje wiadomości. Nawet ich nie wyświetla. I po prostu nie wiem dlaczego. Rozumiem, że uczelnia i dużo nauki itp. ale tak dlugo żeby się nie odzywać? Nie rozumiem tego a naprawdę wydawało mi się, że mu zależy i mi też zaczęło...

Nie zorumiesz bo to debil.

Klasyczny ghosting poczytaj o tym

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[stewardesa]

Jak nie rozumiesz, to sobie powtarzaj do skutku, że po prostu skłamał mówiąc że jemu też zależy. Nie ma tam drugiego dna. Nie odzywa się = nie jest zainteresowany, nie musisz pytać bo znasz odpowiedź.

[nyana89]

Tak, nie jest zainteresowany, to po pierwsze. A po drugie to tak naprawdę nie wiesz, czy jego opowieści (odnośnie bliźniaczo podobnych przeżyć) faktycznie były prawdziwe, czy dostosowane tylko pod Ciebie, aby Cię ślicznie zbajerować Ale o tym już nie ma co myśleć, facet się ulotnił i koniec historii.

[Krystaliczne szczescie]

Nie zależy mu, zmył się jak duch. Daj sobie spokój, skoro nawet tych wiadomości nie wyświetla.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bonasera]

Nie szuka kontaktu, olewa = nie jest zainteresowany. Albo mu coś nie zagrało, albo ktoś inny się na horyzoncie pojawił.

Poza tym, rzekome gusta, poglądy i przeżycia mogły być wymyślone na poczekaniu, coby Cię urobić.

[I am Rock]

On olał ciebie, ty olej jego i z głowy.
W końcu spotkaliście się raz, było drętwo. Też nie widziałabym powodu, by to ciągnąć.

[201803290936]

Facet Ci niczego nie zrobił. Sama sobie to (rozczarowanie sytuacją) zgotowałaś, napalając się na kogoś, z kimś miesiąc pisałaś i na podstawie tej pisaniny już pochopnie oceniłaś, że to ideał. Na samym spotkaniu wcale fajnie nie było, potem już się umówić nie udało. Facet Ci niczego nie zrobił, tylko zrozumiał to, czego Ty nadal nie zrozumiałaś: wcale nie nadawaliście na tych samych falach, nie zaiskrzyło. Następnym razem nie nastawiaj się na nie wiadomo co na podstawie tego, że ktoś Ci przytakuje w rozmowie online. Żeby kogoś poznać chociaż trochę, to trzeba kilku tygodni, a najlepiej miesięcy spotykania się i możliwości obserwowania tej osoby w różnych sytuacjach. I nie, ideałów nie ma. Każdy ma wady. Inna sprawa, że mimo wad ktoś może być dla nas ideałem w sensie świetnym materiałem na partnera. Ale tego się w żadnym przypadku nie da ocenić na podstawie klikania w necie.

[I am Rock]

To, że się dobrze rozmawia, znaczy tylko - że się dobrze rozmawia. To wcale nie jest gwarancją dobrego związku, czy związku w ogóle.
Nie należy snuć cudownych wizji na tej podstawie.

[Rena]

Napisane przez kate_990

Miesiąc temu poznałam genialnego (jak mi się wydawało) chłopaka. Niemal ideał. Dobrze nam się rozmawiało, mamy podobny gust i zainteresowania identyczne poglądy i nawet podobne przeżycia. Spotkaliśmy się było trochę sztywno ale oboje przyznaliśmy, że nie byliśmy w formie z różnych powodów i chcemy się spotkać jeszcze raz. No i gdy zaczął się nowy semestr to on miał mniej czasu. Wkurzyło mnie to więc spytałam się o co chodzi i dlaczego. No i przeprosił powiedział, że faktycznie trochę zaniedbał i jemu też zależy. Po tej rozmowie nastąpiła spora i niestety chwilowa poprawa. Sam zaproponował byśmy się dziś spotkali. Tylko, że od czasu tej propozycji nie odezwał się ani razu. Mało tego nie odpisuje na moje wiadomości. Nawet ich nie wyświetla. I po prostu nie wiem dlaczego. Rozumiem, że uczelnia i dużo nauki itp. ale tak dlugo żeby się nie odzywać? Nie rozumiem tego a naprawdę wydawało mi się, że mu zależy i mi też zaczęło...

nie przejmuj sie kazda z nas kiedys trafila na ideala, ktory mimo swej genialnosci nie potrafil dzwonic i pisac. Z czasem poznasz swojskiego misia pelnego wad, ktory jednak sztuke komunikacji bedzie miec nieco lepiej opanowana i to wlasnie on zostanie Twoim TZtem.