Mama traktuje mnie jak dziecko...

[kinia6643]

Witam wszystkich! Piszę tutaj, bo już nie wiem jak mam sobie poradzić z moją toksycznie opiekuńczą matką..

Mam obecnie 17 lat (18 skończę we wrześniu). Moja przyjaciółka (nazwijmy ją A.) mieszka w Anglii, w lipcu mam do niej polecieć z inną przyjaciółką (niech to będzie M.) No i wszystko pięknie i super, gdyby nie moja mamusia... Ja z M. lecimy z lotniska z innego miasta, więc musimy najpierw wybrać się pociągiem, a potem jakoś dotrzec na lotnisko. No i tu zaczyna się problem.. Moja matka twierdzi,że ja sobie sama z M. nie poradzę, zgubie się, ktoś mi cholera wie co zrobi, zgwałci, zabije no masakra.. i ona chce ze mną i moją przyjaciółką jechać na lotnisko, a potem wrócić do domu..Po pierwsze nie mam 12 lat, przypał jak ja jade z koleżanką. Apo drugie po choelre pieniądze na bilet na pociąg tracic? Szkoda gadac.. to jest główny powód zalozenia tego watku, bo nie wiem co z tymzrobic ja się osmiesze...

Oprócz tego ona ma jeszcze inne zachowania, ale jakoś przyciskałam na to zeby. Wtraca się w co ja mam się ubierać, jak mam gdzies wyjść to jest mega przesłuchanie ze az się boje jej powiedzieć, ze ja gdzies wychodzę i z reguly dlatego wole w domu siedzieć.

Powiedzcie mi co ja mam zrobić? Nie chce się osmieszyc przed kolezanka..

[elektrycznyczajnik]

wydaje mi się, że próbujesz zgrywać dorosłą, ale mentalnie jesteś jeszcze dzieckiem. zacznijmy może od tego: twoja matka cie ciągle kontroluje, a dla ciebie największym problemem jest to, że się przed koleżanką ośmieszysz. gdyby naprawdę była taką dobrą kumpelą, to byś jej wytłumaczyła co i jak i by nie było problemu.
poza tym jadąc do uk nie będziesz miała skończonych 18 lat, więc ciesz się, że mama w ogóle zgodziła się na twój wyjazd, a nie jeszcze pretensje masz, że chce z tobą pociągiem pojechać

[kinia6643]

Napisane przez elektrycznyczajnik

wydaje mi się, że próbujesz zgrywać dorosłą, ale mentalnie jesteś jeszcze dzieckiem. zacznijmy może od tego: twoja matka cie ciągle kontroluje, a dla ciebie największym problemem jest to, że się przed koleżanką ośmieszysz. gdyby naprawdę była taką dobrą kumpelą, to byś jej wytłumaczyła co i jak i by nie było problemu.
poza tym jadąc do uk nie będziesz miała skończonych 18 lat, więc ciesz się, że mama w ogóle zgodziła się na twój wyjazd, a nie jeszcze pretensje masz, że chce z tobą pociągiem pojechać

Nie chodzę na imprezy, nie pije, nie pale, nie robie problemów. Mamdobre oceny wiec nie wiem skad niby ta kontrola.. Tak, jest to dla mnie problem, bo to jest az smieszne. Nawet wpociagu z ta kolezanka przy niej nie pogadam swobodnie i bezsensu strata pieniędzy na bilety zeby przejchac się w ta i z powrotem..

[elektrycznyczajnik]

Napisane przez kinia6643

Nie chodzę na imprezy, nie pije, nie pale, nie robie problemów. Mamdobre oceny wiec nie wiem skad niby ta kontrola.. Tak, jest to dla mnie problem, bo to jest az smieszne. Nawet wpociagu z ta kolezanka przy niej nie pogadam swobodnie i bezsensu strata pieniędzy na bilety zeby przejchac się w ta i z powrotem..

my na odległość też nie powiemy ci skąd ta kontrola. jestes jedynaczką?

[kinia6643]

Napisane przez elektrycznyczajnik

my na odległość też nie powiemy ci skąd ta kontrola. jestes jedynaczką?

tak, jedynaczka

[elektrycznyczajnik]

Napisane przez kinia6643

tak, jedynaczka

no i w sumie to masz odpowiedź :P mój był jest jedynakiem i wiem do czego była zdolna jego mama. współczuję ci, ale sytuacja się pewnie nie zmieni dopóki się nie usamodzielnisz finansowo, przykro mi

[meliandra]

Gdybyś była dojrzała to nie czułabyś się ośmieszona tym, że mama jedzie z Tobą lotnisko i nie przejmowała opinią koleżanek. Poczucie obciachu, że rodzice się martwią mają nastolatki w gimnazjum, a nie dorośli ludzie. Jak mama będzie z Wami możecie gadać na inne tematy niż te, o których nie chcesz żeby mama wiedziała. I też uważam, że powinnaś się cieszyć, że w ogóle pozwala Ci jechać.

[kinia6643]

Napisane przez elektrycznyczajnik

no i w sumie to masz odpowiedź :P mój był jest jedynakiem i wiem do czego była zdolna jego mama. współczuję ci, ale sytuacja się pewnie nie zmieni dopóki się nie usamodzielnisz finansowo, przykro mi

Też myślałam, ze tu jest tego przyczyna, bo ona od zawsze mnie "rozpieszczala". Kupowala mi z reguly to co chciałam, wolala mi zrobić jedzenie zebym ja jasnie pani się nie meczyla i ogolnie robila robic za mnie.. Bo uważa ze ona wszystko lepiej zrobi :I Spróbuje z nia porozmaiwac, ale watpie ze cos z tego wyniknie

[ajah]

Zachowujesz się jak dzieciak to i tak jesteś traktowana

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

[eyo]

Napisane przez ajah

Zachowujesz się jak dzieciak to i tak jesteś traktowana

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

cud, że możesz w ogóle jechać

[meviare]

Napisane przez kinia6643

Witam wszystkich! Piszę tutaj, bo już nie wiem jak mam sobie poradzić z moją toksycznie opiekuńczą matką..

Mam obecnie 17 lat (18 skończę we wrześniu). Moja przyjaciółka (nazwijmy ją A.) mieszka w Anglii, w lipcu mam do niej polecieć z inną przyjaciółką (niech to będzie M.) No i wszystko pięknie i super, gdyby nie moja mamusia... Ja z M. lecimy z lotniska z innego miasta, więc musimy najpierw wybrać się pociągiem, a potem jakoś dotrzec na lotnisko. No i tu zaczyna się problem.. Moja matka twierdzi,że ja sobie sama z M. nie poradzę, zgubie się, ktoś mi cholera wie co zrobi, zgwałci, zabije no masakra.. i ona chce ze mną i moją przyjaciółką jechać na lotnisko, a potem wrócić do domu..Po pierwsze nie mam 12 lat, przypał jak ja jade z koleżanką. Apo drugie po choelre pieniądze na bilet na pociąg tracic? Szkoda gadac.. to jest główny powód zalozenia tego watku, bo nie wiem co z tymzrobic ja się osmiesze...

Oprócz tego ona ma jeszcze inne zachowania, ale jakoś przyciskałam na to zeby. Wtraca się w co ja mam się ubierać, jak mam gdzies wyjść to jest mega przesłuchanie ze az się boje jej powiedzieć, ze ja gdzies wychodzę i z reguly dlatego wole w domu siedzieć.

Powiedzcie mi co ja mam zrobić? Nie chce się osmieszyc przed kolezanka..

Trochę przesadzacie z tym hejtem moim zdaniem.. Dziewczyna ma trochę racji, bo zostaną jej dwa miesiące do osiągnięcia pełnoletności. Mama powinna jej zaufać i ją puścić samą. Nie, bo przed koleżanką się ośmieszy, ale po to, żeby się usamodzielniła. Mam młodszą siostrę o 8 lat (teraz ma 19). Nasza mama była nadopiekuńcza dla niej również i co z tego wynikło? Siostra zaraz studia zaczyna, a nic nie jest samodzielna, bo mama zawsze za nią wszystko, nie pozwalała jej się usamodzielnić.. To nie jest zdrowe.

[Domcia2605]

Piszecie, ze autorka zachowuje sie jak dziecko, a z drugiej strony kiedy miala wydoroslec skoro matka ja we wszystkim wyreczala i trzymała pod kloszem. Do lipca jeszcze troche czasu, przedstaw mamie dokladny plan dojazdu(co, gdzie, jakie połączenia, przesiadki) i spróbuj małymi kroczkami udawadniac mamie, ze moze ci zaufac i dasz sobie rade. Porozmawiaj z nia na spokojnie jak ty to widzisz, dlaczego chcesz jechac sama, obiecaj ze podczas podróży będziesz sie meldować co określony czas

Mysle ze taki skok na gleboka wode jak wyjazd samej za granicę moze bedzie dobry i dla ciebie i dla mamy

nadane z dziupli.

[201704240947]

Ciesz się, że w ogóle możesz sama jechać. Nie puscilabym niepelnoletniej córki samej za granicę, bez nadzoru jakiejś zaufanej osoby. Nie dziwię się Twojej mamie, że się martwi i chce jechać z Tobą na lotnisko bo jest za Ciebie odpowiedzialna.
Ile bym dała żeby moja mama mogła mnie odwozic na lotnisko jak ją odwiedzam.

[mariamalaria]

Napisane przez kinia6643

Witam wszystkich! Piszę tutaj, bo już nie wiem jak mam sobie poradzić z moją toksycznie opiekuńczą matką..

Mam obecnie 17 lat (18 skończę we wrześniu). Moja przyjaciółka (nazwijmy ją A.) mieszka w Anglii, w lipcu mam do niej polecieć z inną przyjaciółką (niech to będzie M.) No i wszystko pięknie i super, gdyby nie moja mamusia... Ja z M. lecimy z lotniska z innego miasta, więc musimy najpierw wybrać się pociągiem, a potem jakoś dotrzec na lotnisko. No i tu zaczyna się problem.. Moja matka twierdzi,że ja sobie sama z M. nie poradzę, zgubie się, ktoś mi cholera wie co zrobi, zgwałci, zabije no masakra.. i ona chce ze mną i moją przyjaciółką jechać na lotnisko, a potem wrócić do domu..Po pierwsze nie mam 12 lat, przypał jak ja jade z koleżanką. Apo drugie po choelre pieniądze na bilet na pociąg tracic? Szkoda gadac.. to jest główny powód zalozenia tego watku, bo nie wiem co z tymzrobic ja się osmiesze...

Oprócz tego ona ma jeszcze inne zachowania, ale jakoś przyciskałam na to zeby. Wtraca się w co ja mam się ubierać, jak mam gdzies wyjść to jest mega przesłuchanie ze az się boje jej powiedzieć, ze ja gdzies wychodzę i z reguly dlatego wole w domu siedzieć.

Powiedzcie mi co ja mam zrobić? Nie chce się osmieszyc przed kolezanka..

Właśnie udowodniłas, jak bardzo jesteś jeszcze dzieckiem. "Ja siama, mama be...". Uwierz, dziecko, że żaden dorosły człowiek nie czuje potrzeby, by to udowadniać. Ośmieszyć się? Właśnie to zrobiłaś.

[cava]

Napisane przez GrubyCzarnyKot

Ciesz się, że w ogóle możesz sama jechać. Nie puscilabym niepelnoletniej córki samej za granicę, bez nadzoru jakiejś zaufanej osoby. Nie dziwię się Twojej mamie, że się martwi i chce jechać z Tobą na lotnisko bo jest za Ciebie odpowiedzialna.
Ile bym dała żeby moja mama mogła mnie odwozic na lotnisko jak ją odwiedzam.

Ja tak samo.
+Mam 17to letnia córkę.

We wpisie autorki watku najbardziej mnie przeraża jej kosmiczna nieodpowiedzialność, bo z daleka bije po oczach że ona naprawdę zyje w nieświadomosci że tak, ktoś naprawdę moze je okraśc, porwac, skrzywdzić, zabic.

A potem Wizaż zapyta : GDZIE BYŁA WYRODNA MATKA!!

Moja córka przynajmniej jakas jest ostrożniejsza, pewnie sama by chciała zeby ja na lotnisko chociaż odwieźć. :/

[201704240947]

Bo tak jest, że czym człowiek starszy tym bardziej takie rzeczy rozumie. Jak mam teraz sama jechać w jakieś obce miejsce to milion razy sprawdzam i się zastanawiam a i tak czasem czuje niepokój.
Nastolatki niby zdają sobie sprawę, że coś się może stać ale jednak nie dochodzi do nich, że to się może stać właśnie im.
Inna sprawa wyjście do przyjaciół na domowkę czy dobior ubrań a inna jechać samemu do obcego kraju.
I jeszcze narzekanie na matkę bo zła, a jakby ci się coś stało to nawet nie możesz o sobie decydować bo nie jesteś pełnoletnia a to matka będzie odpowiadać.

[ajah]

Napisane przez meviare

Trochę przesadzacie z tym hejtem moim zdaniem.. Dziewczyna ma trochę racji, bo zostaną jej dwa miesiące do osiągnięcia pełnoletności. Mama powinna jej zaufać i ją puścić samą. Nie, bo przed koleżanką się ośmieszy, ale po to, żeby się usamodzielniła. Mam młodszą siostrę o 8 lat (teraz ma 19). Nasza mama była nadopiekuńcza dla niej również i co z tego wynikło? Siostra zaraz studia zaczyna, a nic nie jest samodzielna, bo mama zawsze za nią wszystko, nie pozwalała jej się usamodzielnić.. To nie jest zdrowe.

O jakim hejcie mowisz ?

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez GrubyCzarnyKot

Bo tak jest, że czym człowiek starszy tym bardziej takie rzeczy rozumie. Jak mam teraz sama jechać w jakieś obce miejsce to milion razy sprawdzam i się zastanawiam a i tak czasem czuje niepokój.
Nastolatki niby zdają sobie sprawę, że coś się może stać ale jednak nie dochodzi do nich, że to się może stać właśnie im.
Inna sprawa wyjście do przyjaciół na domowkę czy dobior ubrań a inna jechać samemu do obcego kraju.
I jeszcze narzekanie na matkę bo zła, a jakby ci się coś stało to nawet nie możesz o sobie decydować bo nie jesteś pełnoletnia a to matka będzie odpowiadać.

A sa ludzie co nic nie sprawdzaja, jada na spontanie. Cala masa ludzi podrozuje bez konkretnego planu.
Czesto to zalezy od charakteru a nie doroslosci.

Ja autorko ja twoim miejscu bym sie zgodzila na odwiezienie. Ty bedziesz miec spokoj do tego czasu a mama bedzie miala poczucie ze probowala zadbac o twoje bezpieczenstwo.
Raczej Cie jak dzieciak nie traktuje skoro pozwala ci jechac za grwnice w takim wieku. Takze troche przesadzasz

Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka

[201704240947]

No skądś się te statystyki jednak biorą.
Zresztą można nie mieć za bardo planu i podróżować bez sprawdzania ale mieć na tyle wyobraźni żeby nie pakować się w klopoty.
Nie zmienia to faktu, że autorka przesadza.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Moim zdaniem twoja matka daje ci i tak wiele swobody pozwalając na wyjazd do.kolezanki do.UK
Nie uważam że jest to jakakikwiek powód do wstydu że matka chce z tobą pojechać na lotnisko .według mnie bardziej się ośmieszasz buntujac się zamiast być jej wdzięczna że się o ciebie martwi.a jednocześnie na tyle ci ufa że pozwala Ci na wyjazd zagranicę samej
Dobre oceny w szkole nie znaczą o tym.ze można ci zaufać i jesteś odpowiedzialna
Ja zawsze odwioze moje dzieci na lotnisko powiem Ci więcej mam ponad 40 lat a mój tata mnie odwdzięczyć na lotnisko jak go wczytuje w Polsce (!)

[Rena]

Napisane przez kinia6643

Witam wszystkich! Piszę tutaj, bo już nie wiem jak mam sobie poradzić z moją toksycznie opiekuńczą matką..

Mam obecnie 17 lat (18 skończę we wrześniu). Moja przyjaciółka (nazwijmy ją A.) mieszka w Anglii, w lipcu mam do niej polecieć z inną przyjaciółką (niech to będzie M.) No i wszystko pięknie i super, gdyby nie moja mamusia... Ja z M. lecimy z lotniska z innego miasta, więc musimy najpierw wybrać się pociągiem, a potem jakoś dotrzec na lotnisko. No i tu zaczyna się problem.. Moja matka twierdzi,że ja sobie sama z M. nie poradzę, zgubie się, ktoś mi cholera wie co zrobi, zgwałci, zabije no masakra.. i ona chce ze mną i moją przyjaciółką jechać na lotnisko, a potem wrócić do domu..Po pierwsze nie mam 12 lat, przypał jak ja jade z koleżanką. Apo drugie po choelre pieniądze na bilet na pociąg tracic? Szkoda gadac.. to jest główny powód zalozenia tego watku, bo nie wiem co z tymzrobic ja się osmiesze...

Oprócz tego ona ma jeszcze inne zachowania, ale jakoś przyciskałam na to zeby. Wtraca się w co ja mam się ubierać, jak mam gdzies wyjść to jest mega przesłuchanie ze az się boje jej powiedzieć, ze ja gdzies wychodzę i z reguly dlatego wole w domu siedzieć.

Powiedzcie mi co ja mam zrobić? Nie chce się osmieszyc przed kolezanka..

a w Anglii bedziesz mogla jechac pociagiem?

[nyana89]

Z tego, co opisujesz to Twoja Mutter nawet nie stała obok 'toksycznie opiekuńczych' matek Zdaj sobie sprawę, że nie jesteś jeszcze pełnoletnia i ona za Ciebie odpowiada. Ale po co ja Ci to tłumaczę, skoro czytam teksty w stylu 'przypał, bo mama mnie zawiezie, przypał przed koleżanką' i już wiem, że do Ciebie i tak nic nie dotrze, bo Ty jeszcze JESTEŚ typową nastolatką, która tupie nóżką, bo matka po prostu myśli odpowiedzialnie za Ciebie, skoro Ty sama nie potrafisz tego uczynić

[mellitus]

Napisane przez kinia6643

Nie chodzę na imprezy, nie pije, nie pale, nie robie problemów. Mamdobre oceny wiec nie wiem skad niby ta kontrola.. Tak, jest to dla mnie problem, bo to jest az smieszne. Nawet wpociagu z ta kolezanka przy niej nie pogadam swobodnie i bezsensu strata pieniędzy na bilety zeby przejchac się w ta i z powrotem..

No proszę Cię...No faktycznie łaskę rodzicom robisz, że jesteś normalnym człowiekiem...
Poza tym dorośli ludzie, co do zasady potrafią zachować się w towarzystwie innych dorosłych ludzi...

Napisane przez ajah

Zachowujesz się jak dzieciak to i tak jesteś traktowana

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

Napisane przez ajah

O jakim hejcie mowisz ?

No właśnie, gdzie tu hejt? Trochę starsze Forumowiczki próbują otworzyć Autorce oczy, na to jak to wygląda z drugiej "dorosłej" strony.

Ja też uważam Autorko, że mama okazuje Ci bardzo dużo zaufania pozwalając Ci lecieć do przyjaciółki. Pamiętaj, że ta "magiczna" granica 18 lat, wcale nie oznacza dorosłości. Twoja mama jest za Ciebie odpowiedzialna i nie dziwię się, że chce zobaczyć jak będziecie się z koleżanką zachowywać na pierwszym etapie podróży.

[eyo]

Napisane przez meviare

Trochę przesadzacie z tym hejtem moim zdaniem.. Dziewczyna ma trochę racji, bo zostaną jej dwa miesiące do osiągnięcia pełnoletności. Mama powinna jej zaufać i ją puścić samą. Nie, bo przed koleżanką się ośmieszy, ale po to, żeby się usamodzielniła. Mam młodszą siostrę o 8 lat (teraz ma 19). Nasza mama była nadopiekuńcza dla niej również i co z tego wynikło? Siostra zaraz studia zaczyna, a nic nie jest samodzielna, bo mama zawsze za nią wszystko, nie pozwalała jej się usamodzielnić.. To nie jest zdrowe.

tyle, że autorka wcale nie chce się usamodzielnić tylko nie chce sobie robić matką obciachu przed koleżanką
nie chodzi tu o motywacje matki tylko o motywacje autorki a ta jest na poziomie 10 letniego dziecka, które nie chce żeby mamusia je pocałowała przy kolegach
matka puści ją samą a ta zamiast ogarniać element samodzielności będzie uradowana, że nie ma obciachu przed koleżanką i że może pogadać swobodnie o tym o czym przy matce się wstydzi

matka puszcza autorkę samą, niepełnoletnią za granicę do koleżanki a chce ją po prostu odstawić na lotnisko - no jak dla Ciebie to jest tłamszenie i odmawianie samodzielności to ja już nie wiem co by jej matka mogła zrobić poza strzeleniem sobie z nią wspólnej działki żeby wyjść na bardziej wyluzowaną

[ruddington]

Mama Cie traktuje jak dziecko, bo jestes jej dzieckiem i sie o Ciebie martwi


Jak ja mialam 17 lat to tez chcialam byc samodzielna, wiec Cie rozumiem. Sama wyjechalam do Angli na stale majac 19 lat. Teraz za to prosze sie rodzicow, zeby pojechali ze mna na wakacje, zeby spedzic z nimi czas (kiedys sie zarzekalam, ze wakacje z rodzicami to najwiekszy obciach swiata).


Najlepszym lekarstwem na wszytsko jest rozmowa. Usiadz z mama i powiedz, ze doceniasz ze sie o Ciebie martwi i milo ze chce Cie odprowadzic na samolot, ale chcialabyc pojechac sama z kolezanka. Powinna zrozumiec.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Za kilka lat Ci się odmieni Ja tam mam 25 lat i cieszyłabym się jakby mi mama zaproponowała powdwózkę pod lotnisko. Raz, że wygodniej, dwa, że kasa zaoszczędzona
Według mnie za bardzo księżniczkujesz

[KrwawaMary86]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;72743156]Za kilka lat Ci się odmieni Ja tam mam 25 lat i cieszyłabym się jakby mi mama zaproponowała powdwózkę pod lotnisko. Raz, że wygodniej, dwa, że kasa zaoszczędzona
Według mnie za bardzo księżniczkujesz [/QUOTE]

W jej przypadku to nie zaoszczędzą kasy, bo mama jedzie razem z nimi pociągiem.

Autorko, ja się nie dziwię, że Twoja mama się o Ciebie martwi. Od tego są matki. Zresztą ona Cię nie kontroluje. Po prostu chce żebyś bezpiecznie dotarła na miejsce. A na większym lotnisku (Chopina w Warszawie) to faktycznie idzie się zgubić. Zwłaszcza jak ktoś nie jest przyzwyczajony do poruszania się po dużym mieście.

Moja mama do tej pory prosi mnie, żebym dała jej znać jak już dojadę na miejsce a mam 30 lat Zresztą jak moja przyjaciółka wraca do UK to też proszę żeby dała znać, że jest na miejscu i jest wszystko ok.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez KrwawaMary86

W jej przypadku to nie zaoszczędzą kasy, bo mama jedzie razem z nimi pociągiem.

Autorko, ja się nie dziwię, że Twoja mama się o Ciebie martwi. Od tego są matki. Zresztą ona Cię nie kontroluje. Po prostu chce żebyś bezpiecznie dotarła na miejsce. A na większym lotnisku (Chopina w Warszawie) to faktycznie idzie się zgubić. Zwłaszcza jak ktoś nie jest przyzwyczajony do poruszania się po dużym mieście.

Moja mama do tej pory prosi mnie, żebym dała jej znać jak już dojadę na miejsce a mam 30 lat Zresztą jak moja przyjaciółka wraca do UK to też proszę żeby dała znać, że jest na miejscu i jest wszystko ok.

A rzeczywiście, nie doczytałam, że pociągiem
No, ale mimo wszystko i tak nie ogarniam tego "przypału".
Pamiętam swój pierwszy lot samolotem, cieszę się, że pojechał ze mną mój TŻ i mi wyjaśnił jak się poruszać po lotnisku Jakby nie TŻ to z pewnością sama bym poprosiła tatę, aby ze mną pojechał w razie W. Lotnisko to nie dworzec jednak, szczególnie dla kogoś kto leci pierwszy raz.

[KrwawaMary86]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;72745126]A rzeczywiście, nie doczytałam, że pociągiem
No, ale mimo wszystko i tak nie ogarniam tego "przypału".
Pamiętam swój pierwszy lot samolotem, cieszę się, że pojechał ze mną mój TŻ i mi wyjaśnił jak się poruszać po lotnisku Jakby nie TŻ to z pewnością sama bym poprosiła tatę, aby ze mną pojechał w razie W. Lotnisko to nie dworzec jednak, szczególnie dla kogoś kto leci pierwszy raz.[/QUOTE]

Ja mam takie zdolności, że w centrum handlowym potrafię się zgubić ;-) Nie wiem czy bym się ogarnęła na lotnisku w Warszawie. Jedynie umiem tam znaleźć pociąg.

Też nie bardzo rozumiem tego przypału. Nie chciałabym żeby mama ze mną jechała, ale tylko z tego powodu, że wracałaby sama pociągiem a ja mam jakiś uraz do pociągów.

[natalia_t]

Masz 17 lat i możesz jechać z koleżanką do UK - to naprawdę jest dużo. Nie masz pojęcia, co to znaczy toksyczny, nadopiekuńczy rodzic, naprawdę. Twoja mama to normalna matka, która się martwi o swoje dziecko. Możliwe, że twój wyjazd będzie kosztował ją dużo stresu - czy doleciałaś, czy dotarłaś w miejsce docelowe, czy na co dzień jesteś bezpieczna, czy sobie nogi nie skręcisz, czy jesteś zdrowa, czy nic się nie stanie w drodze powrotnej - a mimo to pozwala ci tam jechać. Powinnaś to docenić, a nie jeszcze tupać nóżką. Chce jedynie odjąć sobie stres związany z twoim dojazdem na lotnisko, a to niewiele w skali całego wyjazdu. Niejeden rodzic nie pozwoliłby na takie coś w ogóle.

Jak naście lat temu po raz pierwszy zajechaliśmy na lotnisko, to w te kilka osób dorosłych i kilku dość bystrych nastolatków nie wiedzieliśmy do końca co i jak. Niby nic trudnego, ale pierwszy raz jest nieco stresujący.