Czy nieszczęśliwi i samotni ludzie sami są sobie winni? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-06-08, 22:36   #1
abraxas2871
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 2 203

Czy nieszczęśliwi i samotni ludzie sami są sobie winni?


Naszła mnie ostatnio taka refleksja... Mam wykładowcę, po którym widać, że jest to po prostu nieszczęśliwa i samotna osoba. Inteligentna, w miarę estetyczna (nie piękność, ale też nie jakaś straszna), zadbana... trochę z trudnym charakterem, to prawda, ale ogólnie to przyzwoity człowiek. I tak się zastanawiam - nie ułożyło jej się osobiste życie - teraz jest po 50 jest sama, ma wyłącznie swoją pracę (znowu nie taką super) i często zdarza jej się wpleść aluzję a propos tego, jak tak naprawdę jej nie wyszło...

Żal mi jej, ale jednocześnie czuję sie do niej bardzo podobna i szczerze boję się skończyć tak, jak ona (chociaż jestem na dobrej drodze). Dlatego zastanawiam się, jak to z tym nieszczęściem i samotnością jest? To bardziej wina człowieka i jego wyborów czy po prostu niektórzy nie mają szczęścia i najzwyczajniej w świecie im nie wychodzi? Tak wiele naszych decyzji jest przypadkowych, co jeśli ktoś podejmie je "źle" i skończy samotnie i nieszczęśliwie... przecież tacy ludzie też istnieją. Są osoby, które przeżywają nieszczęśliwe życie i umierają w samotności zapomniane przez prawie wszystkich... Czy to ich wina? Czy po prostu przypadek i na kogoś musi trafić? Bo jeśli tak, to ten świat jest naprawdę beznadziejnie urządzony...
abraxas2871 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-08, 22:55   #2
Arsonist
Zakorzenienie
 
Avatar Arsonist
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 3 157
Dot.: Czy nieszczęśliwi i samotni ludzie sami są sobie winni?

Zacznę od tego, że nie do końca zgadzam się z utożsamianiem samotności z nieszczęściem. Osobiście znam przypadki kobiet w średnim wieku, niemających mężów czy też dzieci, które na samotność nie narzekają i na brak szczęścia także. Często spotykają się z rodziną, z wieloletnimi przyjaciółmi, spełniają się zawodowo albo w sferze swoich pasji. Po prostu widać w nich szczęście, którego z kolei też nie widać u wszystkich matek polek z mężem u boku.

Twoja wykładowczyni wydaje się być osobą, która zwyczajnie nie umie odnaleźć się w roli singielki czy, jak kto woli, starej panny . Jeżeli sama podkreśla, że jej nie wyszło, to inni ludzie też będą tak ją postrzegać, uważać za nieszczęśliwą i być może przez to stronić od niej. Dlatego moim zdaniem osoby, którym "nie ułożyło się w życiu", częściowo są same sobie winne właśnie przez taki wieczny pesymizm, negatywne nastawienie. Jednak na pewno są też osoby, które wcale nie mają takiego charakteru, a z powodu zwykłego pecha czy innych okoliczności nie trafiły na drugą połówkę. Jeżeli właśnie małżeństwo jest dla nich wyznacznikiem szczęścia, to dosyć przykra sprawa. Niemniej zauważyłam, że 99% osób, które nie potrafią być same, i tak wychodzi za mąż/żeni się z kimkolwiek, kto choć trochę im przypasuje, nawet jeśli nie czują do tej osoby miłości - byle nie być samemu.

Wydaje mi się, że problem opisywanej kobiety nie leży w samotności, tylko w tym, że nie potrafi jej wykorzystać. Jak pisałam na początku, i w życiu bez małżeństwa można znaleźć swoje miejsce i być szczęśliwym. Związek to nie jedyna recepta na szczęście, a czasami wręcz jego zaprzeczenie. Najważniejsze w takiej sytuacji to mieć wspierającą rodzinę i przyjaciół, a także jakieś hobby, które pozwala wycisnąć z życia sporo przyjemności.

Edytowane przez Arsonist
Czas edycji: 2013-06-08 o 22:56
Arsonist jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-08, 22:59   #3
Paszczurek666
Zakorzenienie
 
Avatar Paszczurek666
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Piernikowo
Wiadomości: 4 262
Dot.: Czy nieszczęśliwi i samotni ludzie sami są sobie winni?

Cytat:
Napisane przez abraxas2871 Pokaż wiadomość
Naszła mnie ostatnio taka refleksja... Mam wykładowcę, po którym widać, że jest to po prostu nieszczęśliwa i samotna osoba. Inteligentna, w miarę estetyczna (nie piękność, ale też nie jakaś straszna), zadbana... trochę z trudnym charakterem, to prawda, ale ogólnie to przyzwoity człowiek. I tak się zastanawiam - nie ułożyło jej się osobiste życie - teraz jest po 50 jest sama, ma wyłącznie swoją pracę (znowu nie taką super) i często zdarza jej się wpleść aluzję a propos tego, jak tak naprawdę jej nie wyszło...

Żal mi jej, ale jednocześnie czuję sie do niej bardzo podobna i szczerze boję się skończyć tak, jak ona (chociaż jestem na dobrej drodze). Dlatego zastanawiam się, jak to z tym nieszczęściem i samotnością jest? To bardziej wina człowieka i jego wyborów czy po prostu niektórzy nie mają szczęścia i najzwyczajniej w świecie im nie wychodzi? Tak wiele naszych decyzji jest przypadkowych, co jeśli ktoś podejmie je "źle" i skończy samotnie i nieszczęśliwie... przecież tacy ludzie też istnieją. Są osoby, które przeżywają nieszczęśliwe życie i umierają w samotności zapomniane przez prawie wszystkich... Czy to ich wina? Czy po prostu przypadek i na kogoś musi trafić? Bo jeśli tak, to ten świat jest naprawdę beznadziejnie urządzony...
1. Szczęście nie zależy od tego, czy ma się partnera. Szczęśliwym powinno się być i bez drugiej osoby. Powiedzmy, że to takie ukoronowanie (choć też nie dla każdego) szczęścia.
2. Myślę, że każdy kieruje swoim życiem. Przypadki istnieją, owszem. Ale dlaczego im nie pomagać? Jeśli Zdzisiu zaproponuje Józi randkę, a Józia się nie zgodzi - nie spotkają się, Józia się nie dowie, że Zdzisiu był miłością jej życia i do końca będzie starą panną. Proste
__________________
Nie wydaję pieniędzy na głupoty (tysięczna para butów NIE JEST głupotą)
Miłośniczka butów wszelakich

Podskakuję z Mel B.
Joga

Jem czekoladę aż uszy mi się trzęsą.
----------------------------
Używasz poprawnie?
'Szlak prowadzi na wschód.'
'Szlag mnie trafia.'
Paszczurek666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-08, 23:00   #4
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Czy nieszczęśliwi i samotni ludzie sami są sobie winni?

Cytat:
Napisane przez abraxas2871 Pokaż wiadomość
Naszła mnie ostatnio taka refleksja... Mam wykładowcę, po którym widać, że jest to po prostu nieszczęśliwa i samotna osoba. Inteligentna, w miarę estetyczna (nie piękność, ale też nie jakaś straszna), zadbana... trochę z trudnym charakterem, to prawda, ale ogólnie to przyzwoity człowiek. I tak się zastanawiam - nie ułożyło jej się osobiste życie - teraz jest po 50 jest sama, ma wyłącznie swoją pracę (znowu nie taką super) i często zdarza jej się wpleść aluzję a propos tego, jak tak naprawdę jej nie wyszło...

Żal mi jej, ale jednocześnie czuję sie do niej bardzo podobna i szczerze boję się skończyć tak, jak ona (chociaż jestem na dobrej drodze). Dlatego zastanawiam się, jak to z tym nieszczęściem i samotnością jest? To bardziej wina człowieka i jego wyborów czy po prostu niektórzy nie mają szczęścia i najzwyczajniej w świecie im nie wychodzi? Tak wiele naszych decyzji jest przypadkowych, co jeśli ktoś podejmie je "źle" i skończy samotnie i nieszczęśliwie... przecież tacy ludzie też istnieją. Są osoby, które przeżywają nieszczęśliwe życie i umierają w samotności zapomniane przez prawie wszystkich... Czy to ich wina? Czy po prostu przypadek i na kogoś musi trafić? Bo jeśli tak, to ten świat jest naprawdę beznadziejnie urządzony...
tak w sumie to pewnie na dwoje babka wróżyła. czasami wystarczy podjąć jedną błędną decyzję, żeby sobie zniszczyć życie.
może to sławna na wizażu karma albo zwykły pech.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-08, 23:25   #5
abraxas2871
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 2 203
Dot.: Czy nieszczęśliwi i samotni ludzie sami są sobie winni?

Nie nie, dziewczyny, źle mnie zrozumiałyście (zapewnie nieprezycyjnie się wyraziłam)!

Nie chodziło mi o to, że nieszczęśliwa, bo nie ma partnera (absolutnie nie!!!). Chodziło mi o człowieka samotnego - w sensie takiego bez rodziny, bliższych przyjaciół, bez ludzi, którzy uważaliby tę osobę za ważną, troszczyli się o nią i w ogóle. Nie miałam na myśli tylko partnera, broń boże! Zgadzam się w pełni, że można być szczęśliwym singlem, nawet bardzo szczęśliwym, spełnionym i zadowolonym z życia. Ale wydaje mi się, że ciężko być kimś takim, jeśli nie ma się absolutnie nikogo, z kim można dzielić swoje radości i do kogo można przyjść w chwili słabości... bo jeśli nie ma się rodziny (rodzice już nie żyją, rodzeństwa i dlaszej rodziny brak, bądź stosunki bardzo chłodne), nie ma się przyjaciół, tylko takich "znajomych" na cześć-cześć, no generalnie nikogo, to przecież po powrocie do domu w piątek wieczorem człowiek jest po prostu dozgonnie sam.

Mowa o bardziej "transcendentnym" pojęciu samotności. I samotność nie jest przyczyną nieszczęścia - nie tylko, przynajmniej. Chodzi mi o osobę, która jest sama i do tego jest nieszczęśliwa - bo jej praca jest ok, ale nie sprawia jej jakiejś maksymalnej przyjemności, zresztą, nie tylko pracą człowiek żyje. Mam na myśli człowieka, który po prostu nie znalazł w życiu tego, czego szukał i teraz musi z tym żyć - i to musi żyć sam, więc nie ma nawet nikogo, kto pomógłby mu się uporać z tym ciężarem. Strasznie jest takie życie...
abraxas2871 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-08, 23:36   #6
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Czy nieszczęśliwi i samotni ludzie sami są sobie winni?

co do tego, co napisały dziewczyny - "posiadanie" partnera nie powinno być wyznacznikiem szczęścia, ale...komon, jak ktoś ma poukładane życie w każdej innej materii i jest przez długi czas sam to w końcu odczuwa brak tej drugiej osoby obok.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-08, 23:48   #7
201607050913
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 2 561
Dot.: Czy nieszczęśliwi i samotni ludzie sami są sobie winni?

Cytat:
Napisane przez abraxas2871 Pokaż wiadomość
Nie nie, dziewczyny, źle mnie zrozumiałyście (zapewnie nieprezycyjnie się wyraziłam)!

Nie chodziło mi o to, że nieszczęśliwa, bo nie ma partnera (absolutnie nie!!!). Chodziło mi o człowieka samotnego - w sensie takiego bez rodziny, bliższych przyjaciół, bez ludzi, którzy uważaliby tę osobę za ważną, troszczyli się o nią i w ogóle. Nie miałam na myśli tylko partnera, broń boże! Zgadzam się w pełni, że można być szczęśliwym singlem, nawet bardzo szczęśliwym, spełnionym i zadowolonym z życia. Ale wydaje mi się, że ciężko być kimś takim, jeśli nie ma się absolutnie nikogo, z kim można dzielić swoje radości i do kogo można przyjść w chwili słabości... bo jeśli nie ma się rodziny (rodzice już nie żyją, rodzeństwa i dlaszej rodziny brak, bądź stosunki bardzo chłodne), nie ma się przyjaciół, tylko takich "znajomych" na cześć-cześć, no generalnie nikogo, to przecież po powrocie do domu w piątek wieczorem człowiek jest po prostu dozgonnie sam.

Mowa o bardziej "transcendentnym" pojęciu samotności. I samotność nie jest przyczyną nieszczęścia - nie tylko, przynajmniej. Chodzi mi o osobę, która jest sama i do tego jest nieszczęśliwa - bo jej praca jest ok, ale nie sprawia jej jakiejś maksymalnej przyjemności, zresztą, nie tylko pracą człowiek żyje. Mam na myśli człowieka, który po prostu nie znalazł w życiu tego, czego szukał i teraz musi z tym żyć - i to musi żyć sam, więc nie ma nawet nikogo, kto pomógłby mu się uporać z tym ciężarem. Strasznie jest takie życie...
A mi się wydaje, że owszem są sobie winni. Ja byłam bardzo długo samotna, dopóki ktoś nie pokazał mi, że to moja odpowiedzialność. Bo zawsze można siebie usprawiedliwiać, jest milion wymówek i przeważnie zrzucanie tego na otoczenie. Ktoś, kto jest permanentnie samotny ma problem ze sobą. Moje problemy ze sobą się skończyły, kosztowało mnie to sporo pracy, ale teraz nie jestem samotna i wiem, że już nie będę (i nie chodzi o faceta, tutaj akurat mam sytuację średnią). Teraz wiem, że gdybym w pewnym momencie nie doszła do tego, jak sobie pomóc to mogłabym tak żyć do końca życia.
201607050913 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-09, 02:16   #8
TheKey
Wtajemniczenie
 
Avatar TheKey
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 2 073
Dot.: Czy nieszczęśliwi i samotni ludzie sami są sobie winni?

Ja bym tego nie rozpatrywała w kwestii "winy", tylko tak jak napisała mineralka bez gazu - odpowiedzialności. Słowo "wina" jest tutaj bardzo niefortunne.

Tak, to głównie wybory jakich dokonujemy kształtują nasze życie, więc ta pani o której piszesz podjęła w swoim takie a nie inne decyzje. Może w chwili obecnej nie jest zadowolona z tego życia, ale przecież z jakiegoś powodu owe decyzje podjęła - i tych powodów bym nie lekceważyła. Bo często może się wydawać, że lepiej byłoby inaczej, ale tak naprawdę po prostu chcemy sobie od czasu do czasu ponarzekać, a sytuacja właściwie nam odpowiada i nie chcemy jej zmieniać
__________________
The best way to a man’s heart is straight through his chest with a sharp knife.

There is never any point in telling people they are wrong or how it is. When people are ready to learn they will learn in their own way.

Edytowane przez TheKey
Czas edycji: 2013-06-09 o 02:17
TheKey jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-09, 07:44   #9
Zahir77
Raczkowanie
 
Avatar Zahir77
 
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: Kosmos
Wiadomości: 78
Dot.: Czy nieszczęśliwi i samotni ludzie sami są sobie winni?

Bo jak to mawiają samotnym jest sie wtedy gdy ma sie na to czas. Uważam że skoro ta Pani czuje się samotna , to zapewne po pracy w której możliwe sie nie spełnia do końca , nie ma prawdziwych przyjaciół lub choćby przyjaciolki z którą mogłaby by porozmawiać . Czy choćby tak po prostu wypić kawę , tylko że ta samotność z czegoś wynika, kiedyś sie zaczęła. Być moze wynika z nieśmiałosci , z niezrozumienia, mozna tu wymieniać wiele innych. Pozdrawiam
__________________
Zahir
Zahir77 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-09, 08:13   #10
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
Dot.: Czy nieszczęśliwi i samotni ludzie sami są sobie winni?

Cytat:
Napisane przez abraxas2871 Pokaż wiadomość
Naszła mnie ostatnio taka refleksja... Mam wykładowcę, po którym widać, że jest to po prostu nieszczęśliwa i samotna osoba. Inteligentna, w miarę estetyczna (nie piękność, ale też nie jakaś straszna), zadbana... trochę z trudnym charakterem, to prawda, ale ogólnie to przyzwoity człowiek. I tak się zastanawiam - nie ułożyło jej się osobiste życie - teraz jest po 50 jest sama, ma wyłącznie swoją pracę (znowu nie taką super) i często zdarza jej się wpleść aluzję a propos tego, jak tak naprawdę jej nie wyszło...

Żal mi jej, ale jednocześnie czuję sie do niej bardzo podobna i szczerze boję się skończyć tak, jak ona (chociaż jestem na dobrej drodze). Dlatego zastanawiam się, jak to z tym nieszczęściem i samotnością jest? To bardziej wina człowieka i jego wyborów czy po prostu niektórzy nie mają szczęścia i najzwyczajniej w świecie im nie wychodzi? Tak wiele naszych decyzji jest przypadkowych, co jeśli ktoś podejmie je "źle" i skończy samotnie i nieszczęśliwie... przecież tacy ludzie też istnieją. Są osoby, które przeżywają nieszczęśliwe życie i umierają w samotności zapomniane przez prawie wszystkich... Czy to ich wina? Czy po prostu przypadek i na kogoś musi trafić? Bo jeśli tak, to ten świat jest naprawdę beznadziejnie urządzony...
Co to znaczy, ze po kims widac, ze jest nieszczęśliwy?
Jeszcze bardziej ciekawi mnie to w jaki sposób wnioskujesz, ze to poczucie nieszczescia jest związane z samotnością?


Ludzie wybierają to w jaki sposób zyją. Niektorzy tkwią w sytuacjach, relacjach które im nie odpowiadają mimo, ze przezywają niedosyt i frustracje. Nie zmieniają nic. Czasem jest to związane ze strachem przed zmianami.
Nie rozpatrywałabym tego w kategorii winy. To jest wybór i ponoszenie za niego konsekwencji.
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-09, 09:24   #11
urokliwie
Przyczajenie
 
Avatar urokliwie
 
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 3
Dot.: Czy nieszczęśliwi i samotni ludzie sami są sobie winni?

Szczęście każdy z nas interpretuje inaczej, podobnie jak i każdy z nas ma inny system wartości, inne spojrzenie na świat. Ona może być nieszczęśliwa, bo postawiła na "złe wybory" - tak naprawdę trudno stwierdzić. Natomiast nie wiem czy powinnaś się teraz przejmować takimi sprawami, wiadomo, różnie bywa, ale nie możemy podporządkować się samym myślom i gdybaniom, rozgrzebywaniem tego co ewentualnie może się zdarzyć. Nie wiesz co będzie jutro, pojutrze, za tydzień, miesiąc, rok...
__________________
"Jesteś tym, czym wierzysz, że jesteś."
urokliwie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-06-09, 09:58   #12
TheKey
Wtajemniczenie
 
Avatar TheKey
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 2 073
Dot.: Czy nieszczęśliwi i samotni ludzie sami są sobie winni?

Cytat:
Napisane przez ajah Pokaż wiadomość
Co to znaczy, ze po kims widac, ze jest nieszczęśliwy?
Tak mi teraz przyszło do głowy, że Autorka doszukuje się tej rzekomej nieszczęśliwości u innych ze względu na swój strach przed samotnością. Trzeba by zapytać innych studentów czy również odnoszą w/w wrażenie odnośnie tej pani, bo możliwe, że wcale jej nie odbierają jako nieszczęśliwej i samotnej.
__________________
The best way to a man’s heart is straight through his chest with a sharp knife.

There is never any point in telling people they are wrong or how it is. When people are ready to learn they will learn in their own way.
TheKey jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-09, 10:52   #13
Andrzeej
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 339
Dot.: Czy nieszczęśliwi i samotni ludzie sami są sobie winni?

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
co do tego, co napisały dziewczyny - "posiadanie" partnera nie powinno być wyznacznikiem szczęścia, ale...komon, jak ktoś ma poukładane życie w każdej innej materii i jest przez długi czas sam to w końcu odczuwa brak tej drugiej osoby obok.
Dokładnie. Sam lubiłem być singlem, doceniam uroki tego itd. ALE życie mimo wszystko przebiega wg ustalonego toru. Jeśli widzisz, że wszyscy wokoło "idą naprzód", pobierają się, mają dzieci, wspólnie gdzieś tam jeżdżą, razem podejmujmują decyzje życiowe, to choćby nie wiem jak się zapierać, jak by nie robić dobrej miny do złej gry to ... chce się tego samego. Z czasem nawet ta myśl może zacząć nas prześladować i wtedy wszędzie się widzi szczęśliwe pary, planujące wspólną przyszłość itd. itp.

No chyba, że jesteśmy unikatem, że np. zarabiamy 5x więcej od nich, na weekendy wsiadamy w helikopter i lecimy do Paryża Wtedy jeszcze jestem w stanie zrozumieć to, że ktoś prowadzi na tyle odmienne życie, że całkiem możliwe, że bez partnera jest szczęśliwy.

Wracając do autorki - wydaje mi się, ze mamy wpływ na to. Wystarczy zamknąć się w czterech ścianach i wtedy z dużą dozą prawdopodobieństwa można określić, że nie znajdziemy tej drugiej osoby. Choć oczywiście są też zrządzenia losu - np. przyjdzie młoda dziewczyna dostawczyni pizzy i zostanie naszą narzeczoną No albo tak jak gdzieś obok taki temat jest, że dziewczyna mówiła, że zaprosiła zupełnie obcych ludzi (mieszkających niżej) na imprezę, i ten który jej otworzył jest od 14 lat jej facetem

Na pewno jest coś takiego, że jednym się to łatwiej układa, a innym z jakichś względów trudniej. A może w ogóle nie ma reguły ? np. kumpel poszedł do liceum i w klasie poznał swoją przyszłą żonę. No a ja poszedłem do technikum i ... nie poznałem tam przyszłej żony Niby przypadek, zrządzenie losu, no ale być może jakbym poszedł do liceum to też bym jakąś spotkał ? No a może wszystko jest ... ślepym strzałem ?

Edytowane przez Andrzeej
Czas edycji: 2013-06-09 o 10:56
Andrzeej jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-10, 00:05   #14
abraxas2871
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 2 203
Dot.: Czy nieszczęśliwi i samotni ludzie sami są sobie winni?

Cytat:
Napisane przez ajah Pokaż wiadomość
Co to znaczy, ze po kims widac, ze jest nieszczęśliwy?
Jeszcze bardziej ciekawi mnie to w jaki sposób wnioskujesz, ze to poczucie nieszczescia jest związane z samotnością?


Ludzie wybierają to w jaki sposób zyją. Niektorzy tkwią w sytuacjach, relacjach które im nie odpowiadają mimo, ze przezywają niedosyt i frustracje. Nie zmieniają nic. Czasem jest to związane ze strachem przed zmianami.
Nie rozpatrywałabym tego w kategorii winy. To jest wybór i ponoszenie za niego konsekwencji.
Widać. Na podstawie mimiki przy poruszaniu konkretnych tematów, wnioskując z komentarzy tej osoby, aluzji, które robi bądź zdarza się, że i z jawnych twierdzeń, które wypowiada. nie chcę tu przytaczać przykładów, bo studiuję bardzo sepcyficzny kierunek, a nie chcę, żeby ta osoba została rozpoznana, ale owszem, moim zdaniem bez problemu można rozpoznać, w jakim stanie psychicznym ktoś się znajduje. Tym bardziej ja poitrafię to rozpoznać, bo brakuje mi miesiąca, zeby być psychologiem... jestem więc profesjonalistką w rozpoznawaniu emocji. Co do powiązania samotności i nieszczęścia - to głownie z komentarzy tej pani... trzeba by być wyjątkowo niespostrzegawczym, żeby nie domyślić się o co jej chodzi.
Cytat:
Napisane przez TheKey Pokaż wiadomość
Tak mi teraz przyszło do głowy, że Autorka doszukuje się tej rzekomej nieszczęśliwości u innych ze względu na swój strach przed samotnością. Trzeba by zapytać innych studentów czy również odnoszą w/w wrażenie odnośnie tej pani, bo możliwe, że wcale jej nie odbierają jako nieszczęśliwej i samotnej.
Po pierwsze nie doszukuję się jej u "innych" - chodzi mi o tę jedną konkretną osobę. i tak, często gadam z koleżankami o tej wykładowczyni i one podzielają moje zdanie... tyle że nikogo poza mną to tak nie rusza. To zapewne ma tez związek z moim drugim kierunkiem studiów (jestem prawie psychologiem), więc moja empatia jest nieco bardziej rozwinięta. Ale poza tym, to masz rację - ja również mam wrażenie, że skończę w dokładnie taki sam sposób jak moja wykłądowczyni, więc jej los jest dla mnie szczególnie intrygujący na tym etapie (bądź co bądź jestem od niej jakieś 30-40 lat młodsza).
abraxas2871 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-11, 21:03   #15
Siurniety Krolik
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 221
Dot.: Czy nieszczęśliwi i samotni ludzie sami są sobie winni?

Zwróć uwagę na to, że intligentnym i mądrym ludziom jest trudniej uzyskać szczęście na płaszczyźnie osobistej. Przykład trochę mało poważny, ale dość trafny = dr House, Sherlock Holmes. Postacie fikcyjne, ale pokazują dobrze problem - człowiek z IQ rzędu 140 czy więcej (a przypuszczam, że pani wykładowczyni głupia nie jest, choć różnie to bywa na naszych uczelniach) często jest sam nijako z przymusu. Sam, bo zwykli ludzie go nudzą. Nie ma z nimi o czym rozmawiać i przez to nie ma jak zawrzeć bliższej relacji. Musi więc szukać wśród sobie podobnych a to trudne, bo takich jest mało. Często więc delikwent rozczarowany społeczeństwem wiąże się z butelką szkockiej, wygodnym fotelem i dobrą książką.
Człowiek pewien, doskonale mi znany, (naprawdę piekielnie inteligentny, z doktoratem, multum zainteresowań) po ostatniej randce, na pytanie kolegi jak było odparł:
- Tak jak zawsze - ładna była, ale wynudziłem się, bo intelektualnie mnie zupełnie nie kręci.
A nie spotkał się z głupią dziewczyną. Dziewczę wykształcone, po ciężkich studiach, no ale po prostu intelektualnie nie ta liga.
Siurniety Krolik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-12, 09:13   #16
201607050913
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 2 561
Re: Czy nieszczęśliwi i samotni ludzie sami są sobie winni?

Krolik, to co piszesz to totalny mit i usprawiedliwianie swojego braku umiejetnosci interpersonalnych, braku checi wchodzenia w kontakty z ludzmi, segregowania na lepszych i gorszych, oceniania z gory i czesto alkoholizmu swoja inteligencja.
201607050913 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-12, 11:28   #17
zawizieta
Raczkowanie
 
Avatar zawizieta
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 132
Dot.: Czy nieszczęśliwi i samotni ludzie sami są sobie winni?

Uważam, że to jak nas postrzegają inni zależy tylko i wyłącznie od Nas
Jesli bedziesz pięknością, a bedziesz chodzic smutna, bedziesz sobie wmawiać, ze jest bez sensu bo nie masz faceta, ze widocznie jesteś do niczego skoro jestes sama to tak własnie będzie.

Co prawda wygląd odgrywa rolę w tym pierwszym spojrzeniu, ale chyba rzadko się zdarza, że idziesz i bach spotykasz miłość.
Wydaje mi sie, że nawet jeśli wizualnie nie podobasz sie tak bardzo facetowi, a np spotkaliscie sie w gronie znajomych i widać, że jestes szcześliwa, usmiechnięta, to On to doceni i pokażesz mu i innym, ze jestes wartościową osobą
Poza tym bardzo ważną kwestią jest postrzeganie siebie samej. Jesli bedziesz ze sobą szczesliwa, bedziesz przekonana o tym, że podobasz sie facetom, że znajdziesz tego jedynego to własnie tak będzie
Najważniejsze jest podejście i myśli! Negatywne myśli przyciągają negatywne rzeczy, więc należy je wypierać i w ich miejsce wstawiać te pozytywne To działa
zawizieta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-12, 14:02   #18
chwast
Zakorzenienie
 
Avatar chwast
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 367
Dot.: Czy nieszczęśliwi i samotni ludzie sami są sobie winni?

Tak uważam, że to ich wina
Przez np 40 lat życia niemożliwym jest by nie móc nawiązać normalnych, trochę dłuższych relacji. Jak ktoś takowych nie ma to dla mnie oczywistym jest, że coś jest z nim nie tak - nie z resztą społeczeństwa.
Z resztą, niektórzy lubują się w byciu nieszczęśliwym
chwast jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-12, 14:36   #19
TheKey
Wtajemniczenie
 
Avatar TheKey
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 2 073
Dot.: Re: Czy nieszczęśliwi i samotni ludzie sami są sobie winni?

Cytat:
Napisane przez mineralka bez gazu Pokaż wiadomość
Krolik, to co piszesz to totalny mit i usprawiedliwianie swojego braku umiejetnosci interpersonalnych, braku checi wchodzenia w kontakty z ludzmi, segregowania na lepszych i gorszych, oceniania z gory i czesto alkoholizmu swoja inteligencja.
No ale jakby to miało wyglądać - ona naukowiec, pewnie pani doktor, na poziomie, i miałaby się związać z jakimś, przepraszam za wyrażenie "robolem" z placu budowy? Może i znalazłaby z nim jakieś tematy do rozmowy, bo zapewne jest inteligentna, ale na litość boską, przecież taki związek drastycznie obniżyłby jej status społeczny i samoocenę.
__________________
The best way to a man’s heart is straight through his chest with a sharp knife.

There is never any point in telling people they are wrong or how it is. When people are ready to learn they will learn in their own way.
TheKey jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-12, 16:14   #20
201607050913
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 2 561
Dot.: Re: Czy nieszczęśliwi i samotni ludzie sami są sobie winni?

Cytat:
Napisane przez TheKey Pokaż wiadomość
No ale jakby to miało wyglądać - ona naukowiec, pewnie pani doktor, na poziomie, i miałaby się związać z jakimś, przepraszam za wyrażenie "robolem" z placu budowy? Może i znalazłaby z nim jakieś tematy do rozmowy, bo zapewne jest inteligentna, ale na litość boską, przecież taki związek drastycznie obniżyłby jej status społeczny i samoocenę.
Ale nie o to chodzi. Chodzi o to, że jeśli się szuka to się znajdzie osobę z podobnym wykształceniem, jeśli zwracamy na to uwagę, czy podobnym poziomem oczytania. Ludzi jest na świecie bardzo dużo, a niektórzy się zachowują jakby wolni faceci to było jakieś yeti. Jak ktoś ląduje ze szkocką wśród kurzu i książek, jak to ktoś napisał to sorry ale z sufitu mu partner nie spadnie.

---------- Dopisano o 17:14 ---------- Poprzedni post napisano o 17:05 ----------

Cytat:
Napisane przez chwast Pokaż wiadomość
Tak uważam, że to ich wina
Przez np 40 lat życia niemożliwym jest by nie móc nawiązać normalnych, trochę dłuższych relacji. Jak ktoś takowych nie ma to dla mnie oczywistym jest, że coś jest z nim nie tak - nie z resztą społeczeństwa.
Z resztą, niektórzy lubują się w byciu nieszczęśliwym
O właśnie, mam dokładnie to samo zdanie.

Edytowane przez 201607050913
Czas edycji: 2013-06-12 o 16:13
201607050913 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-12, 16:33   #21
TheKey
Wtajemniczenie
 
Avatar TheKey
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 2 073
Dot.: Re: Czy nieszczęśliwi i samotni ludzie sami są sobie winni?

Cytat:
Napisane przez mineralka bez gazu Pokaż wiadomość
Ale nie o to chodzi. Chodzi o to, że jeśli się szuka to się znajdzie osobę z podobnym wykształceniem, jeśli zwracamy na to uwagę, czy podobnym poziomem oczytania. Ludzi jest na świecie bardzo dużo, a niektórzy się zachowują jakby wolni faceci to było jakieś yeti. Jak ktoś ląduje ze szkocką wśród kurzu i książek, jak to ktoś napisał to sorry ale z sufitu mu partner nie spadnie.
No dobrze, szukać zawsze można i zawsze jakaś szansa na znalezienie jest, ale chodzi o to, że takiej osobie jest o wiele trudniej, niż dziewczynie bez ambicji, która zadowoli się "byle czym".

A, jeszcze co do tego, że samotny -> nieszczęśliwy. Skąd pomysł, że byłaby szczęśliwa, gdyby kogoś miała? Jakoś nie widzę, żeby każda kobieta tkwiąca w związku była zadowolona z życia, nie widzę, żeby chociaż większość z nich miała super udane życie. Gdybać zawsze można, ale odnoszę wrażenie, że to tylko takie "zawsze lepiej tam gdzie nas nie ma".
__________________
The best way to a man’s heart is straight through his chest with a sharp knife.

There is never any point in telling people they are wrong or how it is. When people are ready to learn they will learn in their own way.

Edytowane przez TheKey
Czas edycji: 2013-06-12 o 16:35
TheKey jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-12, 16:55   #22
ladylajla
Zakorzenienie
 
Avatar ladylajla
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 4 907
Dot.: Czy nieszczęśliwi i samotni ludzie sami są sobie winni?

Czytałam niedawno jakiś tekst o biurach matrymonialnych (?chyba tak) i osoba kojarząca pary zauważyła tendencję, że inteligentnym, wykształconym i dobrze zarabiającym kobietom jest trudniej znaleźć odpowiedniego partnera i odchodzą z kwitkiem. Często kończy się na paru pojedynczych spotkaniach z kilkoma mężczyznami i rozczarowaniu. Te kobiety zwykle szukają mężczyzny o przynajmniej takim samym stopniu wykształcenia lub statusie materialnym i poniżej pewnego ustalonego przez siebie poziomu wymagań nie chcą zejść.
Mężczyźni natomiast są bardziej skłonni zainwestować w partnerkę, brzydko ujmując, z niższej półki.

Więc nie wiem, na ile jest to kwestia nieumiejętności nawiązania bliskich relacji z drugą osobą, która w takich sytuacjach się po prostu uwypukla? Trzymania się wyidealizowanych i trudno osiągalnych kryteriów doboru partnera, rodem z komedii romantycznych, czy można to jakoś inaczej wytłumaczyć?
__________________
- Co pani ma do zaproponowania biednym, chorym, starym?
- Zachęcała ich będę, żeby spróbowali być młodzi, zdrowi i bogaci.
ladylajla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-12, 17:03   #23
201607050913
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 2 561
Dot.: Czy nieszczęśliwi i samotni ludzie sami są sobie winni?

Cytat:
Napisane przez ladylajla Pokaż wiadomość
Czytałam niedawno jakiś tekst o biurach matrymonialnych (?chyba tak) i osoba kojarząca pary zauważyła tendencję, że inteligentnym, wykształconym i dobrze zarabiającym kobietom jest trudniej znaleźć odpowiedniego partnera i odchodzą z kwitkiem. Często kończy się na paru pojedynczych spotkaniach z kilkoma mężczyznami i rozczarowaniu. Te kobiety zwykle szukają mężczyzny o przynajmniej takim samym stopniu wykształcenia lub statusie materialnym i poniżej pewnego ustalonego przez siebie poziomu wymagań nie chcą zejść.
Mężczyźni natomiast są bardziej skłonni zainwestować w partnerkę, brzydko ujmując, z niższej półki.

Więc nie wiem, na ile jest to kwestia nieumiejętności nawiązania bliskich relacji z drugą osobą, która w takich sytuacjach się po prostu uwypukla? Trzymania się wyidealizowanych i trudno osiągalnych kryteriów doboru partnera, rodem z komedii romantycznych, czy można to jakoś inaczej wytłumaczyć?
Ale przecież biura matrymonialne kojarzą pary na podstawie wytycznych i oczekiwań. Więc ten wynik może świadczyć właśnie o braku umiejętności nawiązywania relacji.
201607050913 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-12, 17:10   #24
TheKey
Wtajemniczenie
 
Avatar TheKey
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 2 073
Dot.: Czy nieszczęśliwi i samotni ludzie sami są sobie winni?

Cytat:
Napisane przez ladylajla Pokaż wiadomość
Czytałam niedawno jakiś tekst o biurach matrymonialnych (?chyba tak) i osoba kojarząca pary zauważyła tendencję, że inteligentnym, wykształconym i dobrze zarabiającym kobietom jest trudniej znaleźć odpowiedniego partnera i odchodzą z kwitkiem. Często kończy się na paru pojedynczych spotkaniach z kilkoma mężczyznami i rozczarowaniu. Te kobiety zwykle szukają mężczyzny o przynajmniej takim samym stopniu wykształcenia lub statusie materialnym i poniżej pewnego ustalonego przez siebie poziomu wymagań nie chcą zejść.
Mężczyźni natomiast są bardziej skłonni zainwestować w partnerkę, brzydko ujmując, z niższej półki.

Więc nie wiem, na ile jest to kwestia nieumiejętności nawiązania bliskich relacji z drugą osobą, która w takich sytuacjach się po prostu uwypukla? Trzymania się wyidealizowanych i trudno osiągalnych kryteriów doboru partnera, rodem z komedii romantycznych, czy można to jakoś inaczej wytłumaczyć?
Nie za bardzo rozumiem co masz na myśli pisząc "Mężczyźni natomiast są bardziej skłonni zainwestować w partnerkę, brzydko ujmując, z niższej półki."
Badania pokazują, że spora część mężczyzn czuje się niekomfortowo, gdy kobieta ma wyższy status społeczny od nich, czytałam nawet niedawno o tym w którymś numerze Charakterów - faceci szukają zatem partnerki, która będzie niejako "niżej" od nich, dzięki czemu nie będą się czuli zagrożeni.
Nie interpretowałabym więc przykładu podanego przez Ciebie jako dowodu na to, że faceci są w stanie bardziej odpuścić - wręcz przeciwnie, ten niższy status jest często dokładnie tym, czego u kobiety poszukują.
__________________
The best way to a man’s heart is straight through his chest with a sharp knife.

There is never any point in telling people they are wrong or how it is. When people are ready to learn they will learn in their own way.
TheKey jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-12, 17:16   #25
ladylajla
Zakorzenienie
 
Avatar ladylajla
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 4 907
Dot.: Czy nieszczęśliwi i samotni ludzie sami są sobie winni?

Pewnie nie zawsze znajdzie się potencjalny kandydat w 100% odpowiadający zainteresowaniom klientki (zwłaszcza przy dość wyśrubowanych wymaganiach). A tam jeszcze było, że te kobiety z reguły nie bardzo chcą chodzić na ustępstwa i w ogóle brać pod uwagę np. faceta, który tak jak ona kocha malarstwo i wycieczki w góry, niby odpowiedni pod względem wyznawanych wartości itd., ale właśnie - słabiej wykształcony czy niezamożny.
Wiadomo jednak, że to generalizacja i w tym artykule też było uogólnianie

---------- Dopisano o 18:16 ---------- Poprzedni post napisano o 18:10 ----------

Cytat:
Napisane przez TheKey Pokaż wiadomość
Nie za bardzo rozumiem co masz na myśli pisząc "Mężczyźni natomiast są bardziej skłonni zainwestować w partnerkę, brzydko ujmując, z niższej półki."
Badania pokazują, że spora część mężczyzn czuje się niekomfortowo, gdy kobieta ma wyższy status społeczny od nich, czytałam nawet niedawno o tym w którymś numerze Charakterów - faceci szukają zatem partnerki, która będzie niejako "niżej" od nich, dzięki czemu nie będą się czuli zagrożeni.
Nie interpretowałabym więc przykładu podanego przez Ciebie jako dowodu na to, że faceci są w stanie bardziej odpuścić - wręcz przeciwnie, ten niższy status jest często dokładnie tym, czego u kobiety poszukują.
Więc mamy na myśli to samo, tylko może niefortunnie się wyraziłam, używają słowa "odpuścić"
Ty dodajesz jeszcze, że "niższy" status jest często atutem. Znowu, nie chciałabym uogólniać, bo można mnożyć przykłady facetów, którzy związali się z kobietami wbrew tej tendencji i są szczęśliwi, ale tu się zgadzamy - pewnie "niższy status" partnerki będzie rzadziej rozpatrywany przez mężczyznę jako przeszkoda.
__________________
- Co pani ma do zaproponowania biednym, chorym, starym?
- Zachęcała ich będę, żeby spróbowali być młodzi, zdrowi i bogaci.
ladylajla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-12, 18:08   #26
Siurniety Krolik
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 221
Dot.: Re: Czy nieszczęśliwi i samotni ludzie sami są sobie winni?

Cytat:
Napisane przez mineralka bez gazu Pokaż wiadomość
Krolik, to co piszesz to totalny mit i usprawiedliwianie swojego braku umiejetnosci interpersonalnych, braku checi wchodzenia w kontakty z ludzmi, segregowania na lepszych i gorszych, oceniania z gory i czesto alkoholizmu swoja inteligencja.

Zacznijmy od tego, że ludzie są lepsi i gorsi. Nie powiesz mi chyba, że wykształcony, uczciwy, niekarany, pracowity człowiek jest wart tyle samo, co pedofil odsiadujący wyrok.

Cytat:
Napisane przez mineralka bez gazu Pokaż wiadomość
Ale nie o to chodzi. Chodzi o to, że jeśli się szuka to się znajdzie osobę z podobnym wykształceniem, jeśli zwracamy na to uwagę, czy podobnym poziomem oczytania. Ludzi jest na świecie bardzo dużo, a niektórzy się zachowują jakby wolni faceci to było jakieś yeti. Jak ktoś ląduje ze szkocką wśród kurzu i książek, jak to ktoś napisał to sorry ale z sufitu mu partner nie spadnie.
Masz rację, że jest dużo. Problem w tym, że dużo jest ludzi przeciętnych. Jeżeli mówimy o jednostkach wybitnych, to jest ich mało. Stąd osobom wyjątkowo inteligentnym trudniej o partnera życiowego, bo pula osób wartych zainteresowania jest po prostu zdecydowanie mniejsza. Po jakimś czasie delikwent może się po prostu zniechęcić i przestać szukać.
Teraz weź pomyśl o takiej sytuacji:
Chłopak tuż po 30, inteligentny jak sam diabeł, doktorat, habilitacja w toku, trzy języki, multum zainteresowań (od archeologii po żywność). Z kim on ma stworzyć udany związek? No z kimś, kto mu intelektualnie dorówna, z kim będzie mógł pogadać o swoich zainteresowaniach, z kimś kto go zaskoczy, da mu do myślenia. Okrutna prawda zaś jest taka, że większość ludzi nie będzie w stanie sprostać tym wymogom.
Siurniety Krolik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-01, 15:42   #27
RezydentkaMagda
Opiniotwórcza
 
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 6
Dot.: Czy nieszczęśliwi i samotni ludzie sami są sobie winni?

Cytat:
Napisane przez abraxas2871 Pokaż wiadomość
Naszła mnie ostatnio taka refleksja... Mam wykładowcę, po którym widać, że jest to po prostu nieszczęśliwa i samotna osoba. Inteligentna, w miarę estetyczna (nie piękność, ale też nie jakaś straszna), zadbana... trochę z trudnym charakterem, to prawda, ale ogólnie to przyzwoity człowiek. I tak się zastanawiam - nie ułożyło jej się osobiste życie - teraz jest po 50 jest sama, ma wyłącznie swoją pracę (znowu nie taką super) i często zdarza jej się wpleść aluzję a propos tego, jak tak naprawdę jej nie wyszło...

Żal mi jej, ale jednocześnie czuję sie do niej bardzo podobna i szczerze boję się skończyć tak, jak ona (chociaż jestem na dobrej drodze). Dlatego zastanawiam się, jak to z tym nieszczęściem i samotnością jest? To bardziej wina człowieka i jego wyborów czy po prostu niektórzy nie mają szczęścia i najzwyczajniej w świecie im nie wychodzi? Tak wiele naszych decyzji jest przypadkowych, co jeśli ktoś podejmie je "źle" i skończy samotnie i nieszczęśliwie... przecież tacy ludzie też istnieją. Są osoby, które przeżywają nieszczęśliwe życie i umierają w samotności zapomniane przez prawie wszystkich... Czy to ich wina? Czy po prostu przypadek i na kogoś musi trafić? Bo jeśli tak, to ten świat jest naprawdę beznadziejnie urządzony...
Poruszyłaś bardzo trudny dla mnie temat. Nie zgadzam się z większością opinii tutaj zawartych.

Niedawno spotkałam się też z opinią : ''Jesteś sama i sama sobie winna'' - nie jest to prawda.

Mam 24 lata. Pochodzę z biednego domu. mam rodzeństwo starsze od siebie od 8 do 12 lat. Praktycznie wychowywałam się jako jedynaczka. Poszłam do szkoły- nie mogłam liczyć na pomoc ani rodziców ani rodzeństwa w kwestii nauki - więc zmuszona byłam radzić sobie sama.

W trudnych dla mnie sytuacjach też nie mogłam liczyć na czyjąś pomoc- też musiałam radzić sobie sama. MUSIAŁAM.

Zawsze ciągnęło mnie do ludzi, jestem ciekawą osoba- może troszkę nieskromną, ale nauczyłam się nie wstydzić się swojej wartości. Jestem dziewczyną z ogromnym poczuciem humoru, często szaleńczym, bo śmieję się do łez- także z samej siebie.
Jestem bardzo inteligentna, posiadam wiedzę na różne tematy, można ze mną dyskutować o wszystkim, bo tematów tabu dla mnie nie ma.
W miłości- potrafię dać bardzo dużo i jeszcze więcej- ale... nikt nie chce brać.. Nikt nie chce być ani ze mną ani przy mnie. Nie jestem brzydka, otyła ( typu ludzik michelina)
Jestem czysta, zadbana, lubię perfumy- niedrogie, bo inaczej patrzę na pieniądze. Właśnie- mam inny pogląd na świat. Nie żyję teledyskiem- możnaby powiedzieć, że jestem troszkę staroświecka. Mam potężny charakter, jestem silna, bo nauczona życia wiem, że nie mogę być słaba. Ale nie wykorzystuję tego przeciwko innym, bo wiem, że wtedy nawet by nie powiedzieli mi ''cześć''. Mam w sobie wiele osobowości, potrafię dostosować się do każdej sytuacji obecnie panującej, itp, itd..

Dlaczego zatem jestem samotna? Dlaczego nie posiadam nikogo, na kogo mogłabym liczyć, kto pomógłby mi popchać wózek dalej? Dlaczego jedyna koleżanka odwróciła się do mnie plecami? Kiedyś- nie miała samochodu i pieniędzy- często się spotykałyśmy, teraz.. ma samochód, pieniądze- też mam pieniądzę, bo ciężko na nie pracuję, ale ja się nie zmieniłam.. bo dalej smakują mi lody z Biedronki i często zaglądam do ''szmateksów''.
Bolesne jest to, że gdy prosisz kogoś o wyjście na spacer czy klachy- nie mają dla Ciebie czasu, ale gdy druga strona czegoś pragnie to ja mam być na zawołanie.

W życiu kieruję się myślą: ''Tyle ile od siebie dajesz to tyle dostajesz w zamian''- jak to jest, że dając tak wiele innym- bo jest to uśmiech, dobra rada, ciepło i troska, a także miłość wbrew wszystkiemu- zamiatam gołą dupą po ulicy i nie dostaję nic w zamian? Nawet 'dziękuję'? A wręcz przeciwnie.

Jak to jest, że niegłupia, niebrzydka dziewczyna, która bardzo nie rozdaje się, nie idzie jej kupić, nie chodzi po imprezach, dyskotekach- nie potrafi znaleźć partnera na życie? Koleżanki do ciastka i kawy?
I jak to jest, że tak rozmowna osoba jak ja- nie ma z kim rozmawiać- a potrafię i rozmawiać i słuchać. I Jak to jest, że często ''ludzie ze mnie rezygnują'' nie poznawszy mojej osoby?

Czy jestem sama sobie winna? Czy jestem samotna bez partnera- bo jeśli ktoś wyrazi mną zainteresowanie to ja na to nie odpowiadam?

Przy wyborze partnera kieruję się ''tym czymś''. Haczyk- jeśli takiego znajdę- to on nie jest zainteresowany mną. Z kolei mężczyźni, którzy to zrobią- są skazani na niepowodzenie, a szczególnie wtedy, gdy interesuję się innym, bo wtedy serce zamyka się na wszystkich i skupia na tej konkretnej jednostce.

Wybaczcie za te wypociny, ale tylko na swoim przykładzie mogłam to jakoś bardziej przedstawić.
Jest to dla mnie rzeczą trudną. Wiem, że nauczyłam się takiego życia, ale chcę je zmienić. I nie macie pojęcia ile oddałabym, by po pracy posiedzieć z jakimś fajnym, niegłupim chłopakiem na ławce czy na dupie przy jakimś stawie i zwyczajnie pogadać. Ile dałabym za 1 dobrą koleżankę, która choć raz nie wystawiłaby mnie do wiatru, a mam jedynie 3 koty, na które muszę pracować, by miały godne życie.. Facebook to imitacja, przestałam oglądać telewizję, by nie dać się manipulować. Facebooka założyłam, by '' gdyby ktoś chciał pogadać..'' - no, ale nie bardzo ktoś chce pogadać.

Nie jest prawdą, że ludzie są samotni, bo tego chcą- nie z własnej woli. Można otaczać się ludźmi, a być samotnym i tak jest ze mną.

Dlatego jeśli posiadacie kogoś, z kim możecie spędzić czas, porozmawiać, popłakać i pośmiać się- to jesteście zamożnymi ludźmi.

Ja jako zwykła i prosta dziewczyna z niezwykłą osobowością jestem sama i samotna. Nie z mojego wyboru.
RezydentkaMagda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-02, 07:52   #28
mariamalaria
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
Dot.: Czy nieszczęśliwi i samotni ludzie sami są sobie winni?

Może jesteś zbyt przekonana o swojej niezwykłości dla zwykłych ludzi.
mariamalaria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-02, 08:24   #29
absurdalna89
Zadomowienie
 
Avatar absurdalna89
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 1 339
Dot.: Czy nieszczęśliwi i samotni ludzie sami są sobie winni?

mariamalaria, to samo pomyślałam. Duże poczucie wyjątkowości bije z tego postu.
absurdalna89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-02, 08:28   #30
201712242137
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 076
Dot.: Czy nieszczęśliwi i samotni ludzie sami są sobie winni?

Watek bardzo stary, ale skoro zostal odswiezony to tez sie wypowiem.
Dziwia mnie tak surowe opinie, ze trzeba byc nienormalnym, zeby nie moc nawiazac zadnych dluzszych relacji. Po pierwsze, trzeba by zdefiniowac, jaka relacja to jest ta dluzsza - ile lat utrzymywania danej relacji swiadczy o rzekomej nie/normalnosci danej osoby. Ktos moze miec np. kilkoro przyjaciol przez jakis tam okres czasu, ale pozniej drogi moga mu sie z tymi ludzmi jakos po prostu rozejsc i w ostatecznym rozrachunku ta osoba bedzie sie czuc samotna. To jest normalna czy nie?
Po drugie, wydaje mi sie, ze wiekszosc ludzi (mam tu na mysli osoby dorosle, pracujace) nie ma wcale jakiegos mnostwa bliskich relacji i osob, co do ktorych moze byc pewna, ze na pewno ich nie zawioda i ze zawsze beda w ich zyciu - najczesciej ma sie zwiazek, kilkoro przyjaciol (albo i jednego) i rodzine, jesli z ta ma sie dobre stosunki. Potrafie sobie doskonale wyobrazic, ze komus nie wychodza zwiazki romantyczne (a nawet nie tylko wyobrazic, niestety) - "babskie" lub "meskie" studia a potem zawod, polaczone z niesmialoscia albo bycie w kims nieszczesliwie zakochanym (w moim wypadku kumulacja wszystkiego + to ostatnie do tego wielokrotne) skutecznie utrudniaja nawiazywanie takich relacji. Co do przyjazni, to tak jak pisalam wczesniej, nie ma gwarancji, ze te osoby zawsze przy tobie beda (tak wiem, ze partner tez nie) - zauwazylam, ze kiedy ludzie wchodza zwiazki, to prawie caly czas poswiecaja tylko partnerowi, potem zakladaja rodziny i juz w ogole trudno o to, zeby wygospodarowali czas na spotkania.
Tak wiec mnie istnienie osob samotnych wcale nie dziwi i niestety mam duze szanse, ze sama bede jedna z nich.
201712242137 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 2 (0 użytkowników i 2 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-04-16 22:27:28


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:34.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.