Otyłość

[nati__xxx]

Na początek - Witam po dłuższej przerwie Stęskniłam sie za wizażem

Do założenia tego wątku zainspirował mnie wyjazd. Mianowicie wróciłam wczoraj z moim TŻ z wczasów na Majorce. Jak wiadomo na miejscu straszna mieszanka narodowości, ogromne ilości ludzi-i co za tym idzie- tłuszczu !!! Jestem po prostu strasznie zaskoczona tym co tam zobaczyłam. Słyszałam o tym że coraz więcej jest ludzi otyłych, że to wina fast foodów itd. ale nie zdawałam sobie sprawy że to jest aż taki problem. Nie mam absolutnie nic do ludzi przy kości czy otyłych-co to to nie. Ale przeraża mnie fakt że nawet małe dzieci mają problemy z nadwagą. I nie mówię tu, wierzcie mi, o kilku nadprogramowych kilogramach - tylko o prawdziwej nadwadze. Młode, ładne dziewczyny, starsi ludzie i jak mówię-nawet dzieci są coraz bardziej otyli nie wiem czy akurat tak trafiłam że tylu grubych ludzi się zjechało czy tak jest naprawdę. Ci ludzie nie wstydzą się pokazywać swojego ciała, dziewczyny ubierają się w bikini, opalają bez staników - z jednej strony to dobrze, gorzej byłoby gdyby zamykali się w domach, zamartwiali swoim wyglądem i nie cieszyli się życiem, ale z drugiej nie zdają sobie sprawy z tego jakie kłopoty ze zdrowiem można mieć będąc tak otyłym. Nie wiem czemu to wzbudziło we mnie takie emocje, może dlatego że w Polsce jeszcze nie ma tylu osób "przy kości". Strasznie nie podoba mi się gdy widzę małe dzieci objadające się frytkami i innym syfem z McDonaldsa, popijające to wszystko litrami coli tym bardziej ze stało się to swego rodzaju rozrywką.
Może to będzie niezbyt sympatyczne co powiem ale wyleczyłam się tam z wszelkich kompleksów nie jestem ani gruba ani chuda, ale jak większość dziewczyn lubię ponarzekać to na boczki, to na małe piersi po tym wyjeździ stwierdziłam że na prawdę nie mam czym się przejmować bo mam świetną figurę w porównaniu do wielu dziewczyn. I co najważniejsze- polki na prawdę są najładniejsze!!!

[Soncia]

Hej

Zaczne od tego, ze i ja naleze do osob przy kosci hehe Owszem, tluszcz nie wylewa mi sie zza spodni itd. Ale widac ze mam cialo :P haha Fast food'ow nie jem, bo mnie to brzydzi szczerze mowiac.

Niestety, na naszym swiecie jest coraz wiecej ludzi otylych. I martwi mnie to wiecie. Najbardziej mnie to martwi, ze dzieci nie maja w domu odpowiedniego przykladu co do sposobu zywienia. Dziecko widzac jak rodzic zajada hamburgery, ktore sa popijane cola, to robi to samo. I nie tylko tak jest zagranica- ale tez w Polsce coraz czesciej sie to spotyka.
Jesli juz nie patrza na to, ze zmienia sie ich cialo po takim jedzeniu, to chociaz niech pomysla o tym, co sie dzieje w srodku ich organizmu. Niech przeczytaja co jest w skladzie coli i jak to moze wplynac. Nie rozumiem postepowania ludzi, ktorzy daja swoim dzieciom pieniadze do szkoly i mowia "kup sobie cos na drugie sniadanie". Dlaczego po prostu nie zrobia im kanapek do szkoly, nie dadza jakiegos pysznego jabluszka, czy innego owocu, a do butelki czy bidonu jakis sok lub inny zdrowy napoj.
Druga sprawa to sport... Widzi sie duzo osob ktore jezdza na rowerze, na rolkach itd. Ale nie sadze ze jest to wieksza ilosc osob. Ale chociazby spacer. Codziennie po 30 minut i juz czlowiek inaczej sie czuje. A nie ciagle siedziec w domu patrzec na kolejne odcinki serialu, a gdy ten sie skonczy, szukac na innym programie kolejnego. Na wf-ie w szkole tez nie robi sie tego, co kiedys. Juz pamietam ze jak ja chodzilam do klas poczatkowych szkoly podstawowej (wcale nie bylo to tak dawno) to wlasciwie nic sie nie robilo. A w pozniejszych klasach, nauczyciele kladli nacisk na to, jak kto szybko biega i stawiano oceny. To zniecheca mlode osoby do cwiczen.
Naprawde, bardzo mi zal dzieci, ktore jedza te wszystkie swinstwa, a rodzice nie patrza na to, co do tego wszystkiego sie dodaje I jestem tym naprawde oburzona...
Niestety... spoleczenstwo nam rosnie

Pozdrawiam serdecznie

[m-i-s-i-a]

Też coraz częściej spotykam się na ulicy z otyłymi ludźmi. Przykro patrzeć jak idzie śliczna dziewczyna, niestety po prostu gruba na dodatek z frytkami lub hamburgerem w ręku . Nawet duuużo dzieci cierpi na nadwagę...Pffff. To nie nadwaga, to wręcz otyłość! Czy ich rodzice nie widzą jak ich dziecko wygląda? Kiedyś widziałam taką sytuację: szła mama ze swoim synkiem. Ten chłopczyk napewno miał z 15 kg. nadwagi , a mama jeszcze wciskała mu batoniki, czekoladę, chipsy! Nie no! Ja takich ludzi po prostu NIE ROZUMIEM! Takjakby świadomie skazywali swoje dziecko na docinki innych, a w przyszłości na kompleksy i złe samopoczucie oraz problemy zdrowotne .
Wiem jakie to uczucie mieć nadwagę, bo w 2 klasie podstawówki przy wzroście 134 cm. ważyłam 40 kg. . Potem ta nadwaga ciągnęła się do 5 klasy. Dopiero w zeszłym roku wzięłam się za siebie i nareszcie czuję się dobrze w swoim ciele . Swobodnie rozbieram się na basenie, a w tym roku nawet kupiłam sobie strój dwuczęściowy, o którym wcześniej mogłabym pomarzyć, ze względu na brzuch. Nie wstydzę się już swojego ciała i jestem po prostu SZCZĘŚLIWA . Teraz tylko brakuje mi gitary elektrycznej do osiągnięcia maximum szczęścia .