Rezygnacja z półmetka

[Oleander36]

Witajcie! Mam taki problem, jakim jest chęć rezygnacji z półmetka, który ma odbyć się 19.10. czy za jakieś 3 tygodnie, zgłosiłam się kilka dni temu, w poniedziałek, pod wpływem impulsu, trochę wpływu rodziców, ale czuję, że to nie to. Zmieniałam klasę w połowie półrocza i mam słaby kontakt z klasą. Wówczas przed wakacjami już pierwsze osoby zapłaciły zaliczkę. Większość już wpłaciła. Od wczoraj skarbnik zbiera resztę opłaty na półmetek.
Skontaktowałam się z przewodniczącą, która uważa, że już jednak jest za późno. Jestem jedynie wpisana na listę, bez zaliczki i bez wpłat. Uważacie, że jest jeszcze szansa się wypisać? Czy po prostu lepiej już zapłacić za wydarzenie i nie pójść? :/

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Oleander36

Witajcie! Mam taki problem, jakim jest chęć rezygnacji z półmetka, który ma odbyć się 19.10. czy za jakieś 3 tygodnie, zgłosiłam się kilka dni temu, w poniedziałek, pod wpływem impulsu, trochę wpływu rodziców, ale czuję, że to nie to. Zmieniałam klasę w połowie półrocza i mam słaby kontakt z klasą. Wówczas przed wakacjami już pierwsze osoby zapłaciły zaliczkę. Większość już wpłaciła. Od wczoraj skarbnik zbiera resztę opłaty na półmetek.
Skontaktowałam się z przewodniczącą, która uważa, że już jednak jest za późno. Jestem jedynie wpisana na listę, bez zaliczki i bez wpłat. Uważacie, że jest jeszcze szansa się wypisać? Czy po prostu lepiej już zapłacić za wydarzenie i nie pójść? :/

A skąd my mamy wiedzieć jaki regulamin mają organizatorzy i jakich wpłat już dokonali? Kto to organizuje? Jakaś rada rodziców? Samorząd uczniowski? Z nimi się kontaktuj czy możesz się wycofać. Jak nie to wypadałoby zapłacić skoro sama się zgłosiłaś. A na przyszłość nie słuchać się aż tak rodziców w takich kwestiach. Poza tym jakbym zapłaciła to ja bym już poszła. Najwyżej gdybym bawiła się słabo to bym zwinęła się do domu wcześniej. Nie ma obowiązku zostawać do końca imprezy. Nie masz w tej klasie ani jednej koleżanki? Może akurat taka impreza pomoże ci się z kimś zintegrować, a jak nie to co tracisz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ruwi]

Ja tak miałam ze studniówką, też za namową koleżanek się zapisałam a później po prostu nie zapłaciłam i nie poszłam (zgłaszając to osobie zbierającej pieniądze). Nie było żadnych problemów, a decyzji nigdy nie żałowałam

[Dul]

Napisane przez Oleander36

Witajcie! Mam taki problem, jakim jest chęć rezygnacji z półmetka, który ma odbyć się 19.10. czy za jakieś 3 tygodnie, zgłosiłam się kilka dni temu, w poniedziałek, pod wpływem impulsu, trochę wpływu rodziców, ale czuję, że to nie to. Zmieniałam klasę w połowie półrocza i mam słaby kontakt z klasą. Wówczas przed wakacjami już pierwsze osoby zapłaciły zaliczkę. Większość już wpłaciła. Od wczoraj skarbnik zbiera resztę opłaty na półmetek.
Skontaktowałam się z przewodniczącą, która uważa, że już jednak jest za późno. Jestem jedynie wpisana na listę, bez zaliczki i bez wpłat. Uważacie, że jest jeszcze szansa się wypisać? Czy po prostu lepiej już zapłacić za wydarzenie i nie pójść? :/

Jeżeli tego nie czujesz to nie idź, nic na siłę. Nie wpłacaj i się po prostu wypisz. Nikt Cię nie może zmusić. A może była by to dobra okazja do lepszego poznania nowej klasy? Luz, zabawa, może być fajnie

[kurka_ziemna]

Skoro i tak nie zaplacilas to siłą nikt tej kasy od ciebie nie sciagnie, ja bym szla w zaparte ze maja mnie po prostu wykreslic.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Nic im nie płać i nie daj sobie wmówić, że się nie da. Ludzie robią wesela o wiele droższe za talerzyk a można im spokojnie tydzień przed powiedzieć, że się nie będzie. I tak wszystko jest dogadywane na kilka dni przed imprezą a u was zostały 3 tygodnie.

P.S. Nie byłam ani na półmetku ani na studniówce - nie żałuję

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;87206394]Nic im nie płać i nie daj sobie wmówić, że się nie da. Ludzie robią wesela o wiele droższe za talerzyk a można im spokojnie tydzień przed powiedzieć, że się nie będzie. I tak wszystko jest dogadywane na kilka dni przed imprezą a u was zostały 3 tygodnie.

P.S. Nie byłam ani na półmetku ani na studniówce - nie żałuję [/QUOTE]

Z ilu wesel się tak wymawiałaś? Przy takich imprezach zazwyczaj miesiąc wcześniej potwierdza się liczbę osób (dlatego prośba określenia się z terminem jest na zaproszeniach) i tydzień przed już ciężko odmówić gości, zwłaszcza jak nagle więcej osób bez powodu postanowi nie iść. Co najwyżej możesz kogoś innego zaprosić na to miejsce :p

Ogólnie autorce polecam jednak się przejść i spróbować nawiązać kontakt z rówieśnikami, bo w tym momencie, robiąc takie cyrki tym bardziej podkreśla swoją aspołeczność. A na przyszłość być bardziej asertywną wobec rodziców.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87206400]Z ilu wesel się tak wymawiałaś? Przy takich imprezach zazwyczaj miesiąc wcześniej potwierdza się liczbę osób (dlatego prośba określenia się z terminem jest na zaproszeniach) i tydzień przed już ciężko odmówić gości, zwłaszcza jak nagle więcej osób bez powodu postanowi nie iść. Co najwyżej możesz kogoś innego zaprosić na to miejsce :p

Ogólnie autorce polecam jednak się przejść i spróbować nawiązać kontakt z rówieśnikami, bo w tym momencie, robiąc takie cyrki tym bardziej podkreśla swoją aspołeczność. A na przyszłość być bardziej asertywną wobec rodziców.[/QUOTE]
Wiele osób mi mówiło, że termin terminem, ale najpóźniej żebym dała znać na tydzień przed. Często dawałam znać w czwartek przed imprezą. Nic nie poradzę, że mój TŻ ma taką a nie inną pracę. On sam potrafi się dowiedzieć w piątek o 20:00, że jednak wraca po pracy do domu. Nigdy to nie robiło żadnego problemu. I nikt nie mówi o 100 osobach odwołujących swoją obecność a dalej mówimy o jednej osobie (autorce) ewentualnie dwóch (os. towarzyszącej). Schabowych się nie smaży na miesiąc przed imprezą.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;87206428]Wiele osób mi mówiło, że termin terminem, ale najpóźniej żebym dała znać na tydzień przed. Często dawałam znać w czwartek przed imprezą. Nic nie poradzę, że mój TŻ ma taką a nie inną pracę. On sam potrafi się dowiedzieć w piątek o 20:00, że jednak wraca po pracy do domu. Nigdy to nie robiło żadnego problemu. I nikt nie mówi o 100 osobach odwołujących swoją obecność a dalej mówimy o jednej osobie (autorce) ewentualnie dwóch (os. towarzyszącej). Schabowych się nie smaży na miesiąc przed imprezą.[/QUOTE]No to po to ma się autorka u samego organizatora dowiedzieć jak wygląda sprawa z rezygnacją w tym momencie. Przewodnicząca klasy chyba sama tego nie organizuje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Oleander36]

Absolutnie nie jest to kwestia aspołeczności, zmiana klasy wiązała się ze zmianą szkoły, całkowicie inne środowisko, zwłaszcza przechodząc z technikum mechanicznego do liceum, ciężej jest się zaadaptować. Ale to nie w tym rzecz.
Dziwi mnie tylko fakt, że wpisując się w poniedziałek, po jakichś 3/4 dniach jest już za późno za zmiany, jasne, decyzja mogła być bardziej przemyślana, jednak czasu nie cofnę.
W klasie mam same dziewczyny, dosłownie wszystkie, które idą, idą wraz z osobą towarzyszącą, ten słabszy kontakt z nimi też nie ułatwia sprawy, sama wpisałam jedno miejsce, z pewnością ciężej jest odwołać z osobą towarzyszącą.
Wobec sytuacji pewnie spróbuję jeszcze skontaktować się z organizatorem.

[Ellen_Ripley]

Jeżeli nie zapłacisz, nie wyślą za Tobą komornika. Pewnie bardziej chodzi o to, że skoro tak szybko zmieniasz zdanie, to przewodnicząca stwierdziła, że za moment znowu będzie wersja "jednak chcę iść". Nie płać, nie idź, ale też nie miej kiedyś pretensji do innych, że jesteś gdzieś na towarzyskich peryferiach.

[Hultaj]

Dziwi mnie tylko fakt, że wpisując się w poniedziałek, po jakichś 3/4 dniach jest już za późno za zmiany, jasne, decyzja mogła być bardziej przemyślana, jednak czasu nie cofnę.

Może się załapałaś przed jakiś deadline (termin zamknięcia zapisów).
Organizowanie imprez ma to do siebie że po jakimś terminie lista jest sztywna i przyjdziesz czy nie nie zwracają ci kosztów. Może być tak że za twoją rezygnację będzie musiała zapłacić za ciebie szkoła. Ty umowy nie zawarłaś, szkoła już tak. Dla lokalu to jest praca i w tym określone koszty, nikt nie pozwala potwierdzać imprez na chwilę przed.

Nigdy to nie robiło żadnego problemu.

Ktoś cię zaprasza na prywatną imprezę której nie chce robić samodzielnie w domu (w przypadku domówki np. nadwyżkę mięsa zamrozisz a kupione napoje się nie zmarnują), wie, jaką masz sytuację i nie robi afery. W praktyce to że nie przyjdziesz albo zrezygnujesz 2 dni przed oznacza że młodzi i tak płacą np. 200 czy 400 zł za wasze miejsca. Gdybyś to ty miała płacić to byś rezygnowała w określonym terminie odbierając wam tym samym szansę na przyjście ale byłoby to bardziej odpowiedzialne. Ale może być też tak że z góry zakładają że nie będziesz i nie płacą za was bo nie wrzucają was na listę, a jeśli się pojawicie to liczą się z tym że za was dopłacą lub wykorzystają to, że pewnie zawsze znajduje się ktoś kto w ostatniej chwili rezygnuje i siłą rzeczy wskakujecie na jego miejsce.
Nie rozumiem tylko czemu nie możesz w takiej sytuacji pójść pobawić się bez faceta, nie jesteś z nim zrośnięta z biodrem, a wystawiacie wtedy młodych podwójnie.