Narkotyki

[Malinezja]

Narkotyki to coraz poważniejszy problem wśród młodzieży. Właściwie na każdej imprezie masowej są obecne. Sięgają po nie coraz młodsze osoby, nie zdające sobie sprawy z tego do czego może to doprowadzić.
Jakie jest wasze zdanie na ten temat?
Czy zdażyło się którejś z was zażyć narkotyk (w jakiejkolwiek postaci - tzn kofeina w kawie się nie liczy :P) ?
A może miałyście sytuacje, że ktoś Wam dosypał czegośdo drinka czy piwa?
A znajomi biorą?

Ja poznałam ostatnio chłopaka, który skończył szkołe, nic nie robi ( w sensie nie uczy się i nie ma stałej pracy, jest na utrzymaniu rodziców), co tydzień baluje (pieniądze ma jak mniemam z dilowania) i nie potrafi już się bawić bez wspomagaczy.. to smutne ale prawdziwe. Rozmawiałam z nim pare razy o tym, że to do niczego nie prowadzi i żeby przestał ćpać (spójrzmy prawdzie w oczy) a On twierdzi, że chciałby ale nie może, że środowisko w jakim się obraca wywiera na nim presje i generlanie nie wyobraża sobie "dobrej imprezy" bez wspomagaczy... Naprawde nie wiem jak na niego wpłynąc Nie jest to jakiś bliski mi osobnik, ot kolega ale naprawde aż mi Go żal

Jeśli temat jest nieodpowiedni to można usunąć...

[natee]

masz racje ze sporo zalezy od otoczenia , w otoczeniu mojego TŻta wszyscy palą trawe , na szczescie on tym sie brzydzi , ale jego brat całkowicie juz sie uzależnił ... ja tego nie potepiam bo sama próbowała , ale uważam , ze trzeba miec granice i liczyc sie z konsekwencjami , na szczescie nie znam nikogo w otoczeniu kto brałby coś "cięższego" ...

[iziunek]

Nie probujmy zmieniac swiata, bo i tak nic z tego. Kazdy sam decyduje o swoim zyciu i moim zdaniem powinna byc tonasza sprawa czy bierzemy czy nie. Przeciez podobno jestesmy "wolni".
Ja jestem za legalizacja narkotykow. Nie obchodzi mnie kto bierzy a kto nie. Wiekszosc ludzi wie z czym wiaze sie siegniecie po narkotyki, wiec o co chodzi?
Ja czasami pale marihuane i nie widze w tym nic zlego. Nie chce tez zeby ktos probowal mnie nawracac.

pozdrawiam

[et-ka]

cos mi się kołacze, że był taki wątek ( lub podobny) ale jakos nie mogę go znaleźć

[fhancuzeczka]

ja nie probowałam, i nawet nie mam zamiaru, ale moj kumpel brał, a jego determinacja, cierpliwośc i pomoc innych pomogla mu wyjśc z tego okropnego nałogu. Co tu duzo mowic - facet mial szczescie, którego zycze wszystkim tym, którzy nie mieli szczescia wyjsc z tego nalogu. Ale pamiętajcie! zawsze jest nadzieja

[et-ka]

http://www.wizaz.pl/forum/showthread...rkotyki+bra%B3

a jednak

[mysza89]

ja nie próbowałam...póxniej mi obecny tż podziekował ze zrobiłam dla niego tak wiele i ze dziekuje mi za to ze z nim byłam.Teraz nie ma zadnej mowy o zadnym paleniu marichuany i gadaniu mi przeciez nie ma w tym złego to tylko trawka..ehhh wiem cos o tym i nie chce mi sie słuchac takiej głupoty..